Dla mnie to jest "pieprzenie o Szopenie" drogi Yarpenie:)
Tak mi sie zrymowalo stare przyslowie z PRL.
I dlaczego to jest "falszywie pojmowane milosierdzie", dlatego ze nie katolickie bo tylko wasze milosierdzie nie jest falszywe ?
Milosierdzie nie ma nic do tego, oswiadczenie woli czy nasza "living will" to prawny dokument, ktory musi byc wykonany zgodnie z wola zainteresowanego bo inaczej oczywiscie nie mialo by to sensu.
Widze tu kompletnie inne podejscie do prawa jako takiego w porownaniu do krajow ktore sa panstwami prawa, miedzy innymi anglosaskich.

Ponieważ skrócenie/zmniejszenie cierpień nie polega na skróceniu życia.

Ależ ja przyjmuję to do wiadomości - nie podoba ci się eutanazja, nie poddawaj się jej ani na nikim nie wykonuj. Do niczego cię nie zmuszam.

To ty chcesz zmuszać innych do tego, czego sobie nie życzą.
Wiesz, że nie każdy kieruje się waszym dekalogiem i inaczej pojmuje miłosierdzie? Może pora to przyjąć do wiadomości?
Dlatego odwal się od innych, skoro oni między sobą uzgodnili, co sobie nawzajem będą robić.
My tobie niczego nie nakazujemy ani niczego nie zakazujemy. I oczekujemy wzajemności w tych względzie.


A tego, że sprawa między mną a zabójcą jest pomiędzy nami UZGODNIONA, to już nie doczytałeś?
Jak tu z wami rozmawiać, skoro prosty przekaz nie dociera? To nie jest nawet kwestia poglądów - ty po prostu nie rozumiesz, co czytasz.


Czyli nie ma różnicy, czy zabijany tego chce, czy nie?
Analogicznie - dlaczego seksu z kobietą, która tego chce, nie nazywasz gwałtem?

Nie, ja pasuję... To jest przepranie mózgu, że nie widzisz niczego złego w zabijaniu ludzi zwanym eufemistycznie "pomocą w samobójstwie".

A ja uwazam, ze wrecz przeciwnie. Jesli ktos ma mozliwosc zrobic cos legalnie to zazwyczaj wybierze wlasnie taka metode. Samobojstwo jest popelniane czasto w czasie depresji lub pod wplywem impulsu. Depresje mozna leczyc a impuls opanowac, ale aby bylo to mozliwe, to potrzebna jest pomoc.

Uzywajac takiej retoryki mozna rownie dobrze postulowac zakaz uprawiania seksu, ironizujac, ze "jak sie kobieta wyrywa, to trzeba ja przytrzymac"

Sprany mózg to ma ten, kto nakazuje innym jak mają żyć. Albo umierać.
Po prostu zajmij się sobą i odczep się od innych.

To jest resentyment. Widziales kiedys takie zjawisko, ze np. dziecko, ktoremu nie wolno jesc slodyczy, widzi w przedszkolu kolege jedzacego batonika, wpada we wscieklosc i krzyczy ze ma go natychmiest wyrzucic, bo zepsuja mu sie zeby?
Dorosli robia dokladnie to samo.

Raczej troska o bliźniego

Od takiego myślenia biorą początek najgorsze dyktatury.

Niestety, niektórzy mają wypaczone pojęcie troski o innych i uważają, że jej przejawem jest np. podanie trucizny, a nie leków przeciwbólowych.

Ty autentyczne nie rozumiesz, co czytasz.

Nie, proszę pana, ja nie rozumiem jak można uważać, że pomocą w cierpieniu jest zabicie człowieka.

Yarpen czy dociera do ciebie ze sa schorzenia na ktore srodki przeciwbolowe nie dzialaja ? Pisze o tym juz od jakiegos czasu, ale najwyrazniej nie dociera.
Albo sa takie ktore bol potrafia zlagodzic ale ich podanie grozi smiercia ( fentanyl ).
Co do reszty tak jak Irbisol napisal, absolutnie cie nie namawiam do eutanazji, tak jak calej reszty jej przeciwnikow .

Nie ma to żadnego znaczenia. Dobicie chorego nie było, nie jest i nie będzie cywilizowaną metodą łagodzenia cierpień.

AdamM proponuje metodę lecznicza eliminacji choroby razem z pacjentem. Chyba pionierem był doktor Mengele tylko nie wiadomo dlaczego dzisiejsza lewica tak się od niego odsuwa.