Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
Autor |
Wiadomość |
gabriel
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr paź 18, 2006 9:03 pm Posty: 7765
|
Re: Aktualności II
mniszek_pospolity Cytuj: Jednak rzadko kto mówi, że tam jest szatan czy demon, tylko po prostu "zwykły" duch jakich pełno w filmach grozy.. Dobre duchychyba nie nawiedzaja takich miejsc , no powiedzmy moze dzusze z czyscca , ale ogolnie przyjmuje sie ze raczej sa to te zle Niekoniecznie musi byc to sam ksiaze piekiel ale po prostu dusze potepione Tak mi sie wydaje choc moge sie mylic
_________________ "Poznacie ich po ich owocach"
|
Cz kwi 04, 2019 11:27 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18256 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Aktualności II
Co wy z tym opętaniem? Jest wiele subtelniejszych wpływów duchowych. Co to, tylko opetania mamy unikać?
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Pt kwi 05, 2019 12:33 am |
|
|
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Aktualności II
http://www.bibula.com/?p=96758Cytuj: Aktualizacja: 2017-07-17 4:24 pm Dziennikarz twierdzi, że stare wydania książek o Pippi Pończoszance są palone, ponieważ w tekście występują „wyrażenia, które mogą być postrzegane jako rasistowskie”.
Szwedzki dziennikarz śledczy Janne Josefsson oskarżył bibliotekę gminy Botkyrka o spalenie starych egzemplarzy książki „Pippi na Południowym Pacyfiku”, gdzie Pippi wspominając o swoim zaginionym na morzu ojcu stwierdza tata wciąż żyje i jest murzyńskim królem. Wyrażenie to występowało w szwedzkich wydaniach książek do 2015 roku, kiedy zamieniono je na król mórz południowych. Czy wiecie, jak skończyła się ta sprawa z książkami o Pippi?
|
Pt kwi 05, 2019 3:38 pm |
|
|
pachura
Gaduła
Dołączył(a): Pn gru 22, 2014 11:04 pm Posty: 515
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
marboj napisał(a): Początkowo mnie zatkało, bo jednak skojarzenia z hitlerowcami są zbyt silne.
Po namyśle uznałem, że warto to robić, bo może przez takie radykalne działanie, wierne Bożemu Słowu, ktoś nieświadomy zagrożenia demonicznego zastanowi się i odrzuci okultyzm. Problem w tym że książki Rowling ani Hello Kitty ani Pokemony nie niosą "demonicznego zagrożenia", bo to nie mroczne okultystyczne treści ale bajki dla dzieci. Ile jest książek fantasy i legend w których bohaterowie z powodzeniem czarują i używają magicznych przedmiotów? Wiedźmin? Piotruś Pan? Gwiezdne Wojny? Temat Trumpa kompletnie nietrafiony. Po pierwsze to argument z serii "A u Was biją Murzynów" vel "A za PO to jeszcze więcej kradli", po drugie od księży wymaga się więcej niż od jakichśtam aktywistów politycznych, po trzecie nikt kto to palił nie twierdził że to demoniczne księgi czarów
|
Pt kwi 05, 2019 10:37 pm |
|
|
pachura
Gaduła
Dołączył(a): Pn gru 22, 2014 11:04 pm Posty: 515
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Aktualności II
Robur napisał(a): Re pachura od pierwsze po szóste.
Tyle w tym frustracjo-emocji, że trudno nawet odpowiedzieć. Co najwyżej ulżyło, ot dobre i to. (...) Generalnie twoje poglądy wpisują się bardzo we współczesne rozmywanie pojęć. Zrazu nie wiedziałem zupełnie o co Tobie chodzi, ale w końcu wykombinowałem że odpowiadasz na zacytowaną przeze mnie wypowiedź Szymona Hołowni
|
Pt kwi 05, 2019 10:40 pm |
|
|
Inczuczuna
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt maja 15, 2009 1:40 am Posty: 1828
Płeć: mężczyzna
|
Re: Aktualności II
gabriel napisał(a): Sw Jerzy pokonal diabla ktory byl utozsamiany ze smokiem Diabla takze utozsamiano ze ryczacem lwem czy wezem , chyba nie wierzysz ze w czasach sw Jerzego ktos wierzyl w smoki w sensie jakiegos duzego latajacego dinozaura ? Jestem w stanie uwierzyć że jest jakieś ziarno prawdy, że Jurek faktycznie pomógł mieszkańcom wioski i może nawet zabił jakieś zwierzę, albo zrobił coś równie prozaicznego. Ale zdaję sobie sprawę jak rosną różne historie przekazywane przez "głuchy telefon" bo prawda jest za mało epicka.
_________________ Polska to jest Polska. Tam wyroki boskie stają się niezbadane... nawet dla tego , który je wydał.
|
Pt kwi 05, 2019 11:41 pm |
|
|
marboj
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
Inczuczuna napisał(a): estem w stanie uwierzyć że jest jakieś ziarno prawdy, że Jurek faktycznie pomógł mieszkańcom wioski i może nawet zabił jakieś zwierzę, albo zrobił coś równie prozaicznego. Ale zdaję sobie sprawę jak rosną różne historie przekazywane przez "głuchy telefon" bo prawda jest za mało epicka. hahaha, Jurek zabił zwierzę, dobre W rozmowie z Tobą, człowieku niewierzący w rzeczywistość duchową, próbowałem wyjaśnić, jak rozumują chrześcijanie w tej sprawie (ale zaraz pisowcy napiszą, że chrześcijaninem nie jestem bo nie wierzę w PIS ). pachura napisał(a): Problem w tym że książki Rowling ani Hello Kitty ani Pokemony nie niosą "demonicznego zagrożenia", bo to nie mroczne okultystyczne treści ale bajki dla dzieci. Ile jest książek fantasy i legend w których bohaterowie z powodzeniem czarują i używają magicznych przedmiotów? Wiedźmin? Piotruś Pan? Gwiezdne Wojny?
No właśnie tu zdania są podzielone. Część ludzi uważa, i się z nimi zgadzam, że tego typu książki i filmy (może pomijając Piotrusia Pana) są wprowadzeniem w świat okultyzmu, tak jak miękkie narkotyki są pomostem do sięgnięcia po twarde. Ale zgoda, nie każdy, kto pali trawkę sięga po kokainę. Duża część amatorów trawki jednak idzie dalej i kończy śmiercią z przedawkowania innych świństw.
|
So kwi 06, 2019 10:55 am |
|
|
marboj
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
Znalazłem na Onecie wywiad z ks.profesorem A.Kobylińskim, z którego tezami w większości nie zgadzam się, sytuując się po ciemnej, jego zdaniem "szamańskiej", stronie sporu w Kościele. W skrócie: palone przedmioty to "furtki" złego ducha - lepiej bym tego nie ujął. https://trojmiasto.onet.pl/wojna-religi ... im/fk869d0
|
So kwi 06, 2019 11:31 am |
|
|
Inczuczuna
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt maja 15, 2009 1:40 am Posty: 1828
Płeć: mężczyzna
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
marboj napisał(a): Znalazłem na Onecie wywiad z ks.profesorem A.Kobylińskim, z którego tezami w większości nie zgadzam się, sytuując się po ciemnej, jego zdaniem "szamańskiej", stronie sporu w Kościele. W skrócie: palone przedmioty to "furtki" złego ducha - lepiej bym tego nie ujął. https://trojmiasto.onet.pl/wojna-religi ... im/fk869d0Przeczytałem całość. Bardzo ciekawe i daje do myślenia. Wygląda na to że najmocniej odbija tym którzy teoretycznie powinni być odporni, skryci za pancerzem wiary w Boga.
_________________ Polska to jest Polska. Tam wyroki boskie stają się niezbadane... nawet dla tego , który je wydał.
|
So kwi 06, 2019 11:53 am |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
Wywiad z ks. Kobylańskim przeczytałem. Uważam za bardzo ciekawy i pouczający. Dopiero teraz uświadamiam sobie, że byłem świadkiem tych całych "furtek" (uogólniając) w skrócie. Jadąc pierwszy raz do Jarosławia, do jednego ze znajomych (wielkiego zwolennika i nade wszystko orędownika tych nabożeństw) zgłosiły się dziewczyny z problemem. Ów problem to jakaś tam bransoletka - no i co? "Trzeba było spalić", bo to szatańskie, zły duch i takie tam. Już wtedy panowała moda na te wszystkie demoniczne znaki i symbole - pacyfka np. krzyż Nerona. Ja to bezkrytycznie przyjmowałem. Byłem tym niejako "karmiony" poprzez całą jazdę autokarem do Jarosławia.
Swoją drogą, to ks.twierdzi, że jakieś "narodowe środowisko" w Kościele wiedzie prym - z czym się nie zgodzę. No bo na pochodach ONR są symbole np. krzyża celtyckiego - który według wielu duchownych to też symbol zła itd. (coś jak swastyka, ale inaczej argumentują pochodzenie itd.)
No i kwestia uzdrowienia międzypokoleniowego. Tutaj od razu zrozumiałem w czym rzecz. Przecież w tych wszystkich Mszach o uzdrowienie duszy i ciała i uwolnienie też są takie modlitwy. Ja się z tym nie zgadzam absolutnie. Co to ma w ogóle znaczyć? Że jak moja prababcia coś potwornego zrobiła, to ja teraz np. cierpię? No dla mnie gruba przesada. I aż przypomniał mi się pewien motyw z dziecinnych lat...
Kiedyś mama, ciocia i babcia się zastanawiały czemu tyle niepowodzeń i zła w rodzinie, że wujek nie ma pracy, i takie tam. No i refleksja śp. babci, że kiedyś jakaś sąsiadka pod dom mojego pradziadka świnię zdechłą podrzuciła... To jest właśnie taka wiara w gusła, "czary" i jakieś zabobony. Każdy odpowiada za swoje życie, Bóg dał nam wolną wolę i teraz jakieś twierdzenia, że my pokutujemy niejako za "przeszłe pokolenia", to dla mnie jakaś herezja.
Tak samo, że jak dziecko mogło być w ciąży niekochane lub niechciane, to teraz jakieś problemy natury psychicznej występują. No nie wiem, nie mam zdania, ale myślę, że w tym wszystkim kładzie się główny nacisk na to, że my w zasadzie nic do gadania nie mamy. Bo jakaś figurka, bo praprababcia coś tam narobiła, bo książka, płyta, znaczek, symbol - i takie poczcie, że ze wszelkich możliwych stron jesteśmy przez te demony otaczani do granic możliwości. Gdzie w tym wszystkim Bóg? Czy takie skupianie się na tych wszystkich amuletach, talizmanach, książkach, kartach itd., to nie jest jakiś brak ufności w Bożą Wszechmoc?
Inna sprawa to te spoczynki, autosugestie itd. - tego też nie jestem w stanie zrozumieć. Po co to dzieciom aplikować, straszyć, wzbudzać w nich lęk? Nie jestem tego zwolennikiem, bo widziałem nieraz i nie dwa jak niektórzy ludzie zachowują się na tych Mszach - robią takie dziwne gesty, że w ogóle mi to czymś niezdrowym pachnie.
I najlepsze pytanie małej dziewczynki do mamy na Mszy o uzdrowienie w Jarosławiu: "A dzisiaj będzie coś jęczeć? Będzie coś warczało?" A mama: "No musimy być tego świadomi." A w przerwie tych uzdrowień: "No coś było, w kącie tam warczenie było, po lewej stronie, ta dziewczyna, słyszeliście?"
I dla mnie to przysłowiowa wisienka na torcie: jeździjmy po całej Polsce za jakimiś głosami, znakami, warkami, spoczynkami, omdleniami, śmiechami... szukajmy diabła, może tu będzie ktoś opętany, może tam, a może jeszcze gdzie indziej coś "ciekawego"się wydarzy? Waszym zdaniem temu ma służyć wiara? Szukaniu wrażeń? Dla mnie bez obrazy, ale to jeden wielki cyrk i show zaczyna się robić...
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
So kwi 06, 2019 12:15 pm |
|
|
marboj
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
mniszek_pospolity napisał(a): Tak samo, że jak dziecko mogło być w ciąży niekochane lub niechciane, to teraz jakieś problemy natury psychicznej występują. Nie znam się, ale wydaje się to prawdopodobne. mniszek_pospolity napisał(a): No i refleksja śp. babci, że kiedyś jakaś sąsiadka pod dom mojego pradziadka świnię zdechłą podrzuciła... To jest właśnie taka wiara w gusła, "czary" i jakieś zabobony. mniszek_pospolity napisał(a): No nie wiem, nie mam zdania, ale myślę, że w tym wszystkim kładzie się główny nacisk na to, że my w zasadzie nic do gadania nie mamy. Bo jakaś figurka, bo praprababcia coś tam narobiła, bo książka, płyta, znaczek, symbol - i takie poczcie, że ze wszelkich możliwych stron jesteśmy przez te demony otaczani do granic możliwości. Gdzie w tym wszystkim Bóg? Czy takie skupianie się na tych wszystkich amuletach, talizmanach, książkach, kartach itd., to nie jest jakiś brak ufności w Bożą Wszechmoc? Nie wierzę, że te przedmioty same w sobie są naładowane jakąś diabelską, magiczną mocą. Rzeczy same z siebie nie mają mocy duchowej. Tak mi się przynajmniej wydaje, ale się nie znam. Wierzę, że te przedmioty i książki okultystyczne zachęcają ludzi do zainteresowania tym, co symbolizują, co wyobrażają, tym, jakie niosą treści. Wierzę, że to "wabik" złego ducha do pójścia dalej, od zainteresowania intelektualnego do wejścia z nim w dialog duchowy. Dlatego spalenie ich jest odrzuceniem oferty dialogu ze złym duchem. To tak jakbyś miał cały czas włączoną komórkę z telefonem od złego ducha, ale chwilowo nie odbierasz połączenia. Sygnał brzęczy, ale go ignorujesz. Wierzę też, że człowiek wierzący, który jest świątynią Ducha Bożego, który ma relację z Bogiem, jest w stanie odpierać pokusy złego ducha, bo moc Boża jest silniejsza niż moc upadłego anioła. W tym sensie człowiek nie jest bezsilny, bo Bóg daje mu liczne narzędzia (wiarę, sakramenty, Słowo Boże, modlitwę), dzięki którym nie musi obawiać się mocy złego ducha.
|
So kwi 06, 2019 12:48 pm |
|
|
Inczuczuna
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt maja 15, 2009 1:40 am Posty: 1828
Płeć: mężczyzna
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
Uzdrowienie międzypokoleniowe to coś dziwnie znajomego i jak się zastanowić nie jest całkiem obce chrześcijaństwu. Przecież to taka wersja light grzechu pierworodnego i chrztu.
_________________ Polska to jest Polska. Tam wyroki boskie stają się niezbadane... nawet dla tego , który je wydał.
|
So kwi 06, 2019 3:24 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18256 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
marboj napisał(a): Nie wierzę, że te przedmioty same w sobie są naładowane jakąś diabelską, magiczną mocą. Rzeczy same z siebie nie mają mocy duchowej. Tak mi się przynajmniej wydaje, ale się nie znam. Masz oczywiście rację. Natomiast niebezpieczeństwem duchowym jest afirmacja: dajmy na to noszenie pierścienia atlantów na szczęście (czy co on tam rzekomo ma dawać). Z tym że niebezpieczeństwo nie jest w tym kawałku żelaza, tylko w afirmacji zabobonu właśnie. Cytuj: Wierzę, że te przedmioty i książki okultystyczne zachęcają ludzi do zainteresowania tym, co symbolizują, co wyobrażają, tym, jakie niosą treści. Wierzę, że to "wabik" złego ducha do pójścia dalej, od zainteresowania intelektualnego do wejścia z nim w dialog duchowy. Dlatego spalenie ich jest odrzuceniem oferty dialogu ze złym duchem. Też tak to odbieram.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
So kwi 06, 2019 4:14 pm |
|
|
Adam M.
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
Przeczytałem całość. Bardzo ciekawe i daje do myślenia. Wygląda na to że najmocniej odbija tym którzy teoretycznie powinni być odporni, skryci za pancerzem wiary w Boga.[/quote] Tez tak to widze. Bajka, ktora powstala w glowie p. Rowlings zaczyna zyc wlasnym zyciem
|
So kwi 06, 2019 4:23 pm |
|
|
Viridiana
Gaduła
Dołączył(a): Pt wrz 14, 2018 8:41 pm Posty: 787
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Czary a nasza rzeczywistość - wydzielony
mniszek_pospolity napisał(a): Ów problem to jakaś tam bransoletka - no i co? "Trzeba było spalić", bo to szatańskie, zły duch i takie tam. Już wtedy panowała moda na te wszystkie demoniczne znaki i symbole - pacyfka np. krzyż Nerona. Właśnie mnie zastanawia kwestia tej pacyfki. Teraz przecież najbardziej się ona kojarzy z pokojowymi poglądami.
|
N kwi 07, 2019 2:16 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 196 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|