Mobbing jest zakazany, ale układy biznesowe z firmą stosującą taki mobbing już nie. A takie podmioty powinny być moim zdaniem poddawane ostracyzmowi biznesowemu.

A czy zadaniem administracji jest tworzenie takich list?
Niech geje, czy ich stowarzyszenia, założą stronę "firmy przyjazne LGBT" i tam będą oferty interesującej ich pracy.

To niech je ostracyzuje, kto tam tylko chce. A jak ktoś nie chce i mu to wisi?

To prawo czy paraprawo typu karta LGBT ma mówić, kogo należy w życiu społecznym potępiać, czy jednak obyczaj i opinia publiczna?
Bardzo niebezpieczne myślenie prezentujesz. Równie dobrze można wprowadzić kary umowne czy zakaz przystępowania do przetargów za kontrakty/kontakty z firmami pisowców

Ale nikt tu nie wprowadza żadnych kar. Podmioty prywatne będą mogły zawierać umowy z kim chcą. Po prostu miasto nie będzie się bratać z firmami nie szanującymi części członków wspólnoty samorządowej.

Co do listy zakładów pracy przyjaznych gejom.
A po co mamy urzędy pracy? Państwo ma jakieś obowiązki wobec obywatela. Miasto na prawach powiatu jak Warszawa na mocy ustawy samorządowej zobowiazane jest prowadzić politykę zmierzającą do zwalczania bezrobocia.

Rany.. Co to znaczy przedsiębiorstwo przychylne gejom?? Ja może jestem tępak, bo wydaje mi się, że pracownik ma w firmie pracować, zgodnie ze swoimi obowiązkami pracowniczymi, wykorzystując jak najlepiej swoje umiejętności. Co mają w tym jego ewentualne zainteresowania seksualne? No chyba że chodzi o firmy produkujące filmy i gadżety erotyczne/pornograficzne.

Chodzi o przedsiębiorstwa, w których geje nie są prześladowani na tle orientacji. Czyli np. szef nie będzie go wyzywał od "pedałów", gdy za późno zrobi projekt albo koledzy z sąsiedniego biurka nie będą się cały czas podśmiechiwać z jego orientacji.

To w Polsce jest raczej marzenie i to raczej z tych "marzen scietej glowy":).
Najpierw kultura ludzi musi sie zmienic, a to troche trwa.
Administracyjnie nic takiego nie uda sie narzucic.
Dlatego pomysl z takimi firmami wydaje mi sie niewypalem - w praktyce trudny do przeprowadzenia, a dla osob postronnych to dowod na "uprzywilejowanie" osob LGBT.

Marboj wracajac do twojego katastroficznego postu to zyje w takim spoleczenstwie bedacym mieszanka roznych ludzi z ktorych czesc wyznaje rozne religie, a czesc zadnych nie wyznaje, roznych kolorow i ras i jakos dajemy sobie rade .
Zadna Sodoma ani nawet Gomora sie nie dzieje.
Najwyrazniej etyka ludzka istnieje rowniez poza religiami.
To raczej mnie sie wydaje ze ty siedzisz w "katolickiej klatce".

A to Franciszek taki dogmat ogłosił?

hahaha Na szczęście Franciszek nie ogłosił żadnych dogmatów, bo chyba bym musiał wyznanie zmienić na jakieś baptystyczne i to z Czarnego
Lądu
To tylko moja skromna opinia, że człowiek wierzący nie głosuje na PIS, partię odpowiedzialną politycznie za mordowanie dzieci nienarodzonych od 2015r. i w czasie 2006 - 2007.

Niezbyt udany żart w poprzednim poście
Gdyby Franciszek, nie daj Boże, ogłosił jakiś dogmat, np. o Judaszu jako współzbawicielu, to w moim Kościele jest mieszkań wiele, np. u wiernych od aba Lefebra. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie.

No tak, zawsze można się od Kościoła odłączyć jak głosi coś, co nie pasuje danej osobie.

Na razie mój Kościół głosi to, co mi pasuje, tylko człowiek sprawujący posługę biskupa Rzymu zdaje się głosić inną Ewangelię niż Jezus Chrystus i apostołowie.

Człowiek sprawujący posługę Biskupa Rzymu został wybrany przez Ducha Świętego. I nie Ty jesteś od oceny tego czy głosi on Ewangelię taką jak Jezus i apostołowie czy inną. Albo przyjmujemy, że Papież jest zastępcą Jezusa na ziemi i jego nauczanie ma charakter obowiązujący albo przyjmujemy, że wierzymy tylko w to co nam się podoba, a nie w to co głosi Papież, a wtedy nie jesteśmy już członkami Świętego Rzymskiego Katolickiego Kościoła, a jakiejś swojej własnej, jednososobowej wspólnoty wyznaniowej.

Ducha człowieka poznajemy po owocach jego działania.
Na razie owocem działania Franciszka jest zamęt i podział wśród katolików. Widzę w Twoim podejściu bezkrytyczną mentalność niewolniczą wobec osoby sprawującej urząd papieża. Sumienie i trzeźwy osąd są ważniejsze niż ślepe posłuszeństwo.
Należy unikać wszelkiego zła, nawet tego pochodzącego od dostojników kościelnych. Taki charakter ma moim zdaniem wiele ze zwykłego nauczania obecnego papieża, przez które rozumiem jego adhortacje i niektóre wypowiedzi publiczne. Nie zaprzeczam, że jego niektóre wypowiedzi mają charakter zdrowego nauczania.
Charakter obowiązujący ma nauczanie papieża ex cathedra, do którego na szczęście nie doszło i mam nadzieję, że nie dojdzie, bo - przypuszczam- przeżyłbym osobisty dramat, znając dotychczasową postawę tego człowieka i jego wypowiedzi.

O kolejny krytyk papieża.
To Kościół ma głosić co tobie pasuje? A jak tam z zaparciem się samego siebie?

Nie do końca. Papieża wybrali kardynałowie przy asyście Ducha Świetego.
A krytykować i wchodzić w polemikę jak najbardziej katolik ma prawo. Nie ma prawa mowić ze nie będzie się słuchać tego co mówi papież stojąc w autorytecie nieomylności.