Wypadalo by zapytac tych obroncow karpii i sedziego, ktory ze sposobow jest mniej bolesny.
Dobrze bylo by zapytac czy sami tego probowali ze maja taka pewnosc.

W tym wszystkim nie chodzilo o karpie, tylko o zranione uczucia zjadaczy miesa ktorzy mysla ze mieso jest produkowane i nie chca miec nic wspolnego z zabijaniem, nie chca widziec zabijania, wola myslec ze mieso ktore jedza nie pochodzi z zabijania. To taka podwojna moralnosc i hipokryzja, a on zabijal na targowisku.
Dlatego go ukarano, bo pokazal innym prawde.

Może najpierw prześledź wątek, zamiast się czepiać, bo nigdzie nie napisałem, że się zgadzam z wyrokiem wydanym w tej sprawie.

A sam2 nie napisał, że pisze o Tobie

A ja nie pisałem do sama2.

Rzeczywiście

i masz ci los, caly watek do kitu bo nikt nie wiedzial kto i co do kogo pisze.
Jesli napisze do Barneya to myslisz ze ciebie to nie bedzie dotyczyc jesli moje argumenty beda tez przeciwstawne twoim?

Nie, samie2.
Przypomnę Ci, bo widocznie masz krótką pamięć, że w moim odczuciu nie zasługujesz na moją uwagę po tych popisach dot. prostaty, szczególnie że w obronie swoich bredni byłeś nawet skłonny imputować braki w edukacji osobie o wykształceniu medycznym(nie mnie, żeby nie było wątpliwości).
Nie mam ochoty na dyskusje z mitomanami.

widzisz, takie podejscie swiadczy o uprzedzeniach i wybiorczym traktowaniu argumentow.
Niczym to sie nie rozni od czytania bez zrozumienia.
Po prostu z gory traktujesz czyjes wypowiedzi ze wzgledu na osobe a nie tresc wypowiedzi, co zwykle przeklada sie na robienie zamieszania samemu sobie.
Mechanizm tego zamieszania jest prozaicznie prosty, bo bedac uprzedzonym do kogos traktujesz z gory wypowiedzi danej osoby jako bledne, a gdy dskusja wymagala by okreslenia sie w danej kwestii, to gdy twoja logika podpowiada ci ze to co tamta osoba powiedziala jest poprawne, ale ty masz uprzedzenie do tej osoby, to po prostu sam sobie wypaczasz logike i poglady na dany temat i przyjmujesz zdanie przeciwne, ktore jest wtedy dla ciebie jak drzazga w oku, ciagle uwiera, ale jej nie widzisz.

Czasem ludzie w okresie bunty, przybieraja postawy przeciwne wszystkim i sie pozniej dziwia, bo widza ze wszyscy sa przeciwni jemu.
To tak jakby na pogrzeb ubrac sie w biale ubranie i miec pretensje do wszystkich ze sa ubrani na czarno.

Podobie jest z tymi LGBT, maja pretensje do innych ze sa normalni.

Po raz ostatni piszę do Ciebie, samie2, bo masz ewidentnie problem ze zrozumieniem moich postów. Masz rację, że argumenty bronią się same, niezależnie od tego kto je wypowiada. Jeśli żul spod budki z piwem ma rację, fakt że jest żulem tego nie zmienia. Jeśli profesor wypowiada bzdury, jego profesura tego nie zmienia. Ale tu się pojawia wielkie ale.
Ja się w ogóle nie odnoszę do tego, co piszesz i nie rozpatruję tych argumentów.
Być może masz nawet 100% racji(hipotetycznie).
Natomiast uznałem, że nie będę odpowiadał na posty kogoś, kto na to nie zasługuje. Skończ z mitomanią i zacznij się przyznawać do błędów, kiedy je popełnisz, szczególnie że jesteś nawet skłonny kogoś obrażać w obronie swoich bredni.
Ot co.
Tak więc, daruj sobie adresowanie postów do mnie, bo nie doczekasz się odpowiedzi.

Brzmi groznie, az sie przestraszylem.
A co mi zrobisz Jak sie nie przyznam do tego czego nie zrobilem.
Kiedys 2 takich milicjantow probowalo wymusic na mnie przyznanie sie do tego co zrobil ktos inny. Po pol godzinie zrozumieli ze to nie ja, bo bylem w tym czasie gdy ktos cos zrobil w innym krancu Polski, ale nawet nie przeprosili.

A tak ogolnie to ja nie pisze do nikogo konkretnego tylko odpowiadam na niektore wypowiedzi, albo je wyjasniam, koryguje.
A na odpowiedzi nie licze nigdy, bo nie pisze do konkretnej osoby.
Nawet w tym przypadku nie pisze do ciebie, tylko do wszystkich wyjasniajac pewne szczegoly ktore moga sie komus przydac.

Ale sie narobilo.