Czy ksiądz Henryk Jankowski był pedofilem? Jakie są Wasze osobiste przeczucia i odczucia?

Tutaj wypowiedź znanego lewackiego publicysty:

https://www.interia.tv/wideo-szumlewicz ... ,5,vTime,1

Zajmij się żyjącymi, a jeszcze lepiej skończ z rozważaniami kto jest, a kto nie jest pedofilem. Dosyć ma Twój dzień swojej biedy.

Wszystko wskazuje na to że był czynnym homoseksualistą. Dlaczego akurat teraz to wypływa, to nie wiem. Dlaczego Kościół pozwalał homoseksualiście reprezentować się w sutannie i koloratce to zagadka, ale to pobłażanie dla homoseksualizmu w Kosciele musi się skończyć, bo jeśli nie, to ten rak zżere Kościół od środka żywcem i na naszych oczach.

Obawiam się, że jedynym remedium jest zniesienie celibatu.

Tylko że odsetek pedofilów jest mniej więcej taki sam wśród innych zawodów. Pedofilia ma niewiele wspólnego z celibatem. Przecież ksiądz może się ukierunkować na kobietę, albo na mężczyznę - niekoniecznie na dziecko. Sprawy molestowań przez duchownych są szczególnie piętnowanie przez przeciwników Kościoła, bo sam Kościół potępia pedofilię i homoseksualizm. Zarzuca się Kościołowi obłudę, bo Jego duchowni robią dokładnie to, co KK właśnie tępi.

Wszystko wskazuje na to, że ulegasz masowej histerii i "skazujesz" nie dość, że na podstawie medialnych oskarżeń, to w dodatku człowieka, który nie może się bronić.

Pedofilia i poniekąd homoseksualizm ogólnie się bierze z niedojrzałości psychoseksualnej. Skoro kapłaństwo to "zawód", w którym obowiązuje abstynencja seksualna, to siłą rzeczy, znaczna część tych niedojrzałych mężczyzn będzie szukać szczęścia w kapłaństwie. I to wcale nie po to, żeby tam uprawiać homoseksualizm albo pedofilię, tylko po to, żeby sobie poradzić ze swoimi problemami psychoseksualnymi. Mężczyzna, który nie ma powodzenia u kobiet, nie umie nawiązać relacji z kobietą, może łatwo ukierunkować się homoseksualnie. Jeśli wybierze los świeckiego, to łatwo może się narazić na szykany - czemu nie ma kobiety, a tam wśród duchownych, którym nie wolno mieć kobiet, łatwo się wtopi w tłum. Już nie będzie musiał się tłumaczyć. Homoseksualizm jest tabu zarówno w świecie świeckim, jak i duchownym, więc takiemu kapłanowi, który tam trafił bynajmniej nie z powołania, nie jest łatwo wejść w sekretną relację homoseksualną, tym bardziej, że ryzyko, że dorosły mężczyzna wyda ten sekret jest dużo większe niż w przypadku małego dziecka, które łatwo można przekonać, żeby zachowało wszystko w tajemnicy.

Skąd to wyssałaś, z anusa jednorożca?

To jest fakt medialny
Nie rozumiem wyciągania podejrzeń wobec osób które odeszły do wieczności.
Jedyny argument ze jest to nadal człowiek ze świecznika, w końcu ma tytuł honorowego obywatela Gdańska. Ale zamiast takich akcji pod pomnikiem i stygmatyzowania człowieka powinno się przeprowadzić śledztwo w tej sprawie. I jeśli się potwierdzi to odebrać mu zaszczyty i usunąć pomnik z przestrzeni publicznej, a w przeciwnym wypadku przeprosić za insynuacje.

A może ofiary nie doznały nigdy zadośćuczynienia? "Prawda was wyzwoli" (J 8:32).

Jak niby Kościół ma walczyć z homoseksualnym lobby w swoich szeregach chowając głowę w piasek i twierdząc że nic się nie stało?

Potem znowu się okaże że, jak z Kroloppem, wszyscy o tym wiedzieli. Danuta Wałęsa wspominała o tym nawet w książce. Absurdalna opinia Lwa-Starowicza że całowanie chłopców w usta przez dorosłego faceta to nic dziwnego... dorzućmy do tego protekcję ze strony abpa Głódzia cofającego decyzje Gocłowskiego, bycie TW o pseudonimie "Delegat" i antysemickie instalacje u Św. Brygidy... no niezbyt piękny obraz to rysuje.

Jakoś nie douczytales /as reszty posta. Pewnie upada twoja koncepcja ataku.

Jakiego ataku? Kulturalnie sobie dyskutujemy...

Pedofilia to zboczenie, parafilia. Nie jest to orientacja seksualna.



Chyba niekoniecznie o to chodzi, ale raczej o to że przypadki pedofilii w Kościele nie były rozwiązywane w sposób taki w jaki być powinny, pedofilia jest przestępstwem i jest karana. Taki duchowny powinien być odsunięty raczej od posługi kapłańskiej a nie przenoszony w inne miejsce lub nawet ukrywany. Teraz papież Franciszek to właśnie czyni - odsuwa takie osoby od stanu duchownego.

Polecam film dotyczący pośrednio tematu: https://www.youtube.com/watch?v=TNPcOrgEEPU

Mamy wątek o pedeofilii w Kościele. Nie mozna okiem dzisiejszej wiedzy spoglądać na ten problem. Inaczej widziano posługę kapłańską niż dziś, inaczej na sprawę spoglądala psychologia. Jeszcze niedawno były trendy psychologiczne, które dawały nadzieję na wyleczenie tego zaburzenia. Poznano przyczyny, slupiono się jednak na sprawach dzieciństwa. Wypowiadał się kilka lat temu biskup z kontynentu amerykańskiego, że znano kilku terapeutów i tam wysyłamo księży, by zaburzenie wyleczyć. Wyniki terapii były marne. Po prostu musi być doskonały terapeuta i zdeterminowany ksiądz. Tyle, że tacy ludzie są wlaśnie słabi. Tak slabi, ze nie powinni być przyjmowani do stanu kapłańskiego. Wszyscy żyli złudzeniami.

Kiedy problem peofilii dotknął Kościoła amerykańskiego i został nagłośniony - wypracowano procedury na przyszłość, do współpracy poproszono speców z różnych dziedzin, nawet kryminologów, psychologów, wierzących i niewierzących. Dziś jest to Kościół 'czysty', ale poniósł ogromne straty moralne i materialne. Niestety, odeszło sporo wiernych.

Zamiatano problem pod dywan nie tylko w Kościele. Tylko Koścół da sobie z tym radę, jeśli na owe straty przyzwoli. Dziś zarzuca świat Franciszkowi, że geje nie mają wstępu do seminariów. On wprowadza to co przygotowywali jego poprzednicy. W mojej archidiecezji wyrzucano gejów z seminariów już bardzo dawno. Jeden z niedoszłych księży, niezwykle inteligentny człowiek, skarżył się swoim uczniom, że go usunięto. Podkreślał, że byłby bardzo dobrym księdzem.