Feministki na pewno się z tym nie zgodzą. Ich zdaniem patriarchat trzyma się wszędzie bardzo mocno- wystarczy porównać jaki jest procent kobiet na kluczowych stanowiskach w krajach Zachodu. Równouprawnienie kobiet jest hasłem bardzo dalekim od realizacji.

Zgodzisz się ze mną, gdy napiszę, że w cywilizacji Zachodu patriarchat trzeszczy w szwach?

Nie mogę się z tym zgodzić, bo wszędzie mężczyźni są na kluczowych stanowiskach w ogromnej większości. Hasła równouprawnienia są, ale jakoś ich realizacja jest skrajnie trudna w praktyce.

Verbal napisał



Co tu jest do tłumaczenia i dlaczego? XIX wiek był w Wielkiej Brytanii jeszcze bardzo brutalnym miejscem. Za niewielką wartościową kradzież groziła śmierć. W sumie na początku XIX wieku do kary śmierci były 222 powody, potem ograniczano to. Biczowanie jako środek karny w wojsku zniesiono w 1881 roku. Można przykładów mnożyć i wyciągać co pasuje, a to o czym wspominasz wpisuje się w tamten okres.



Akcje Gillette oraz P & G po zamieszczeniu tej reklamy spadły (nawet jeśli prawdopodobnie chwilowo) To wynik reakcji głównego targetu firmy - mężczyzn w średnim wieku. O czymś to świadczy?
Sori Winetu , nie będę tłumaczył czegoś co jest zrozumiałe dla milionów.


Wierzę, że zapewne nie miałeś takich intencji. Świadomie/nieświadomie tak to działa...

(EDYCJA)



Jeśli w necie pełno jest zdjęć roznegliżowanych gimnazjalistek (nie mówiąc o starszych), czujących potrzebę, wręcz presje środowiskach na ich zamieszczanie, to jest to sprzeczne determinizmem biologicznym?
Tak całościowo, najwyraźniej operujesz pojęciami XIX wiecznymi. Niestety mamy XXI wiek i pompowanie emocji krzywdy na bazie nauki z przed cirka 150-200 lat nijak ma się do obecnej rzeczywistości.
Servus Dei kard. Wyszyński miał takie powiedzenie - głowa jest wyżej od serca. Znaczy, powinna ogarniać nawet najlepsze emocje.


G.HY. napisał



Tu trzeba odnieść się do współczesności. Europa, USA są na trendzie spadkowym, czy wzrostu znaczenia na świecie?

Chiny, Indie są trendzie spadkowym, czy wzrostowym znaczenia w świecie?

Porównać pod kątem stosunków społecznych, odpowiedź nasunie się sama.



Barney napisał



Obecna nazwa się to singielstwo. Natomiast ma daleko szersze reperkusje, które w większości umykają uwadze. Reszta przy okazji.

O jakiej presji mówimy? Co prawda chodziłam do gimnazjum prywatnego, więc to też może trochę inny klimat, ale nie napotykałam jakoś specjalnie tego zjawiska.
Jeśli mówimy o nieprzyzwoitych zdjęciach w Internecie, zaczęłabym sprawę od celebrytek umieszczających swoje nagie albo niemalże nagie zdjęcia.

Robur, gwoli uczciwości przejrzałem sobie te polemiki w necie.Głównie anglojęzyczne bo tam rzeczywiście się to ostro mieli.Kompletnie jednak nie rozumiem problemu- widocznie nie jestem mężczyzną. Nie rozumiem dlaczego uliczne zaczepki wobec kobiet czy bezmyślna przemoc mają być zwornikami męskości.Wypowiedzi Jamesa Woods'a czy Pierce'a Morgana to, na przykład, bezrefleksyjne uogólnienia.



Ale co z tego wynika konkretnie? Determinizm biologiczny miał przekonywać o słabszej kondycji umysłowej kobiet i uzasadniać uch podległość oraz nieobecność w sferze publicznej.Choć datuje się z grubsza na XIX wiek to wiadomo,że wbite do głowy memy nie umierają nagle z kalendarzowym początkiem nowego wieku. Btw zmusiłeś mnie do serczu internetowego - no młodych mężczyzn reklamujących swoje fizyczne walory też znalazłem. Nie widzę związku.

Verbal napisał



Rzecz nie w tym, że widocznie nie jestem mężczyzną, lecz najwyraźniej w punkcie odniesienia. Przyjmujesz nasze polskie stosunki społeczne za punkt wyjścia, wyjdź z tamtejszych.
Zacznijmy ogólnie od tego, deklaracja Gillette połączona z filmem.

https://gillette.com/en-us/the-best-men-can-be

Traktowanie nieco jak tępych i niebezpiecznych półgłówków, który nie mają nic innego do roboty jak gnębić niewinne niewiasty. Typowo feministyczne podejście, niby "dla mężczyzn". Tak też zostało to tam odczytane. U nas jest przynajmniej jeszcze (!) w miarę normalnie. Dokładnie w ramach tego samego prania mózgów przychodzą wiadome uczone i prowadzą w szkołach nauki z lajf motifem - nie gwałćcie, nie molestujcie swoich koleżanek. Gdzie są granice podrywu, a molestowania, tego już nie potrafi się określić. Wywołuje to nieuchronne reakcje. Nastoletnim chłopcom wbija się do głów, że są potencjalnie źli, jako potencjalni gwałciciele mogą każdej chwili popełnić przestępstwo. Nie ma czegoś takiego jak wychowanie według określonych wartości, zachowań, tu wstrzemięźliwości i jest tylko jak zwykle - oskarżenie. Ta deklaracja Gillette wpisuje się w tamtejsze stosunki. Uściślimy, nie sądzę, aby tak było pośród szeroko rozumianych redneksów, różnych grup kulturowych rozsianych po Ameryce. Dotyczy to głównie establishmentu, wielkomiejskiej klasy opiniotwórczej.

Tu podkolorowany nieco szyderczo artykuł z Newsweeka (klikalność) i orginalny, bardziej rzeczowy tekst Bloomberga.

ttps://www.newsweek.pl/swiat/spoleczens ... oo/8110lpx

Nazwano to Efektem Penca po tym jak wiceprezydent USA Mike'a Pence'a powiedział, że unika spożywania posiłków sam na sam z inną kobietą niż jego żona.

https://www.bloomberg.com/news/articles ... t-all-cost

Pytanie, dlaczego mają ryzykować karierę, stanowiska w imię czego?

Na marginesie. Interesują jest typowo amerykańskie remedium na kłopoty - inne oskarżenia o dyskryminacje. A mówią, że u nas źle ....

Ma to też swoją filozofię (no tak eufemistycznie...) o nazwie MGTOW.
Mężczyźni idący swoją własną drogą. To droga bez kobiet, tworzą swój własny świat bez nich, czasem żyją w celibacie. Uważają, że kobiety zatraciły swoje cechy i nie są interesujące. Nie są przeciwni niczemu i nikomu, po prostu nie chcą mieć z kobietami z różnych powodów nic wspólnego. Stawiają na samorealizacje jak najbardziej zresztą trendy, nieprawdaż?

Tu tzw Manifest MGTOW, raczej zbiór luźnych idei i tak trzeba to traktować. Nie jest to żaden szeroki ruch, ma jednak swój coraz większy wpływ na mężczyzn, zwłaszcza w świecie anglosaskim.

https://exposingfeminism.wordpress.com/mgtow-manifesto/

Oczywiście, co strona wyszukiwarki to inna skrajna opinia o MGTOW, zdania "uczonych " są w temacie podzielone.

Reasumując, na tym tle autentyczna wściekłość na manipulatorów spod znaku Gillette ma swoje przyczyny. Co do reszty twojej wypowiedzi wrócimy.

Na dzisiaj starczy sporo tego, zobaczymy w którym kierunku Verbalu pójdziemy...

Tutaj jest ciekawa odpowiedź na reklamę Gillette:
https://www.youtube.com/watch?v=x_HL0wi ... ture=share

Reżyserem klipu reklamowego Gillettte jest Kim Gehring, a producentem agencja reklamowa Somesuch Sally Cambell. Obie zaliczają się tzw "postępowych" aktywistek. Daily Mail przedstawia zarys postaci i styl klipów reklamowych Gehring.

https://www.dailymail.co.uk/news/articl ... ty-ad.html

P&G zamówiła reklamę od osób o bardzo określonych poglądach i ją dostała. Wychodzi na to, że firma coś sobie wymyśla dla zysku, a przyjmuje pozycje mentora pouczając kto jaki ma być. Mamy - zmieniamy świat na lepsze w stylu - jak mały Kaziu wyobraża sobie świat.
Przejrzałem trochę komentarzy na Youtube. Kilka odnosiło się do gwałtownego przyrostu lajków rzędów tysięcy w określonych godzinach. Interesujące.

Pojawiły się też zdania o sukcesie P&G, ponieważ miała być to reklama skierowana do młodego pokolenia, które miało to kupić. Może, może, tylko dalej jest starcie z rzeczywistością życiową, która otrzeźwia..

Oderwanie Exetera od rzeczywistości jest przysłowiowe. Nie o tym chciałem pisać jednak:
ttps://www.wykop.pl/link/4792843/poradn ... IUh5k4frKM

Książka pokazuje kobietom - krok po kroku - jak zniszczyć reputację i życie mężczyzny w obecnych czasach poprzez kłamstwa, fałszywe oskarżenia o molestowanie, itp. Hit Amazona. Jeszcze nie przetłumaczona na polski, ale pewnie popyt będzie spory, więc to tylko kwestia czasu xD

Tak więc ciężkie czasy nadchodzą. Proszę oto https://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Calhouna Eksperyment Calhouna, jeszcze nieobalony, ciekawe, czy ktoś go powtórzył. Historia poucza nas, że rzekome trzyszczenie patriarchatu to efekt schyłku cywilizacji. Ludzie tracą totalnie rozeznanie podobnie jak wspomniane myszy. Powtórka z roku 476 już coraz bliżej...

Eee sklejcie to: https://youtu.be/bZ3G54FCgMQ

Mąż i ojciec córeczki nie ma najmniejszego powodu, aby obawiać się kobiet, nawet feministek.
Jeśli ktoś obawia się kobiet, to ma jakiś poważny problem ze sobą.
(Nawiasem mówiąc problemy osobowościowe i obsesje na punkcie seksualności to u Amerykanów norma. Ma to niewątpliwie związek z poczuciem własnej wartości, "odcięciem od korzeni" i z nieznaną już w wielu krajach Europy bezwzględnà konkurencją między jednostkami).

Nie mówimy o lęku przed kobietami a przed feministkami. Łapiesz różnicę?

Tu się nie zgodzę - to było i jest wiadomo.

G. HY,



I tak samo jak w XIX wieku, nie spotkasz kobiety w innym zawodzie niż nauczycielka(dziewcząt) i opiekunka dla dzieci. Nadal nie mają prawa do edukacji ponad poziomem podstawowym, ani praw politycznych i są we władzy mężczyzn z rodziny.
Zaiste, nic się nie zmieniło.
Nie chcę Cię straszyć, ale może powinieneś udać się do okulisty?

Zamiast ironizowania, lepiej czytać ze zrozumieniem. Napisałem: "wszędzie mężczyźni są na kluczowych stanowiskach w ogromnej większości. Hasła równouprawnienia są, ale jakoś ich realizacja jest skrajnie trudna w praktyce."

Chyba ślepiec stwierdzi, że jest inaczej.