Ekhem... Spiskowych? Jesteś aż tak oderwany od rzeczywistości, iż nie widzisz, że Francja i Niemcy usiłują ustawić UE pod siebie bez oglądania się na inne państwa?


Owszem. Zaś jak został poproszony o wskazanie tych miejscowości, to uciekł z tematu i momentalnie nabrał wody w usta, bo nie był w stanie wskazać tych miejscowości.

Raczysz żartować:
Religia/kult ==> kultura ==> prawa i obyczaje


Raczej nie będą wyjeżdżali z Polski, tylko ci nowi co mogli by jeszcze przyjechac mogą wybrać Niemcy. A jeśli by jakimś cudem wyjechali (Ukraińcy) to jeśli zaczną sprowadzać azjatów (Cezary Kaźmierczak prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców chce by Polska sprowadziła kilka milionów gastarbajterów) to będzie katastrofa społeczna, jeśli nie będą sprowadzać, to pensje wzrosną a część polaków z zagranicy wróci.


Pisałem: Wawa, Wrocław, mniej Poznań.

I które to okolice tych miast? Bo na zdjęciach z Warszawy jakoś tych śniadych twarzy widać niewiele.

To jedź tam i zamów jedzenie na wynos.

Aha... Czyli konkretnych dzielnic, gdzie jest ta większa ilość śniadych twarzy, wskazać nie potrafisz.

Wespecjan
Akurat zawodowo bywam w wielu miastach w Polsce. Wrocław, Poznań i Warszawa są na mojej liście. Wielokrotnie pytałem cię gdzie tych imigrantów w tych miastach mogę spotkać. Bo jak tam bywam to nie widziałem jakiejs wielkiej ilości tychosob. Więcej moi znajomi mieszkający rownież nie potwierdzają.
Polemika z tobą skończyła się na tym ze miałeś podać miejsca w tych miastach jak dowiesz się od swoich znajomych to podasz. I do dzisiaj nie podałeś żadnych konkretów. Te ogólniki ze gdzieś tam podobno przyjechali możesz miedzy bajki włożyć.

Jockey, poczekajmy wspolnie rok i zobaczmy co sie zmieni.

Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Leszek Mazur nie ma wątpliwości, że zadawanie przez sędziów pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości UE w celu pozamerytorycznym stanowi nadużycie i może nieść ze sobą poważne konsekwencje. Szef KRS mówi nawet, że w konkretnych przypadkach mogą one zostać uznane za delikt dyscyplinarny.

Jesienią przed sędziowskim rzecznikiem dyscyplinarnym w charakterze świadków przesłuchiwani byli sędziowie Ewa Maciejewska z Łodzi i Igor Tuleya z Sądu Okręgowego w Warszawie, którzy skierowali pytania prejudycjalne do Trybunału Sprawiedliwości UE. Pytania sędziów dotyczą wykładni przepisów prawa unijnego ws. gwarancji niezależnego postępowania dyscyplinarnego wobec sędziów w Polsce.

Przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa pytany, czy zadawanie przez sędziów pytań prejudycjalnych może być powodem inicjowania wobec nich postępowań dyscyplinarnych, przyznaje, że w uzasadnionych przypadkach może zachodzić taka okoliczność.

Jeśli określone postępowanie jest tylko pretekstem do zadania pytania prejudycjalnego, to można zaszkodzić stronie postępowania. Tego rodzaju nadużycie procedury i funkcji pytania prejudycjalnego może być deliktem dyscyplinarnym.
- ocenił Mazur.

Jednocześnie przewodniczący KRS podkreślił, że nie można kwestionować samego prawa do zadawania pytań prejudycjalnych przez sędziów. Jak dodał, „jest to oczywiste uprawnienie sędziów”.

Natomiast można sobie wyobrazić taką sytuację, że pytania prejudycjalne są zadawane w celu pozamerytorycznym. Wtedy rzeczywiście możemy mieć do czynienia z nadużyciem. Problem leży nie w tym, że ktoś zadał pytanie prejudycjalne, tylko w tym, co leżało u podstaw tego pytania i czy nie mamy do czynienia z wyjściem poza ramy sytuacji uprawniającej do zadania pytania.
- zaznaczył Mazur.

Zdaniem przewodniczącego KRS, „jeżeli wykorzystuje się i nadużywa instytucję pytań prejudycjalnych, to jest to bardzo poważna sprawa”.

Może to prowadzić do tego, że sędziowie w sposób masowy i gremialny będą zadawali pytania prejudycjalne, zupełnie nie zważając na okoliczności sprawy. Mielibyśmy wtedy do czynienia z przeniesieniem jurysdykcji na jakieś inne forum. Byłoby to czymś niesłychanym.
- wyjaśnił przewodniczący Krajowej Rady Sądownictwa.

Wszystko możesz sobie prześledzić na stronie:
https://migracje.gov.pl/statystyki/zakr ... 33&level=1

Nie musisz się opierac na subiektywnym wrażeniu jak Cejrowski.

PiS zrobił w konia antyimigranckich Polaków, na tyle skutecznie, ze wciąż są tacy, którzy nie są świadomi, jakie tabuny imigrantów przyjął w trakcie swojego panowania.

To jest konflikt raczej tylko rządących z UE, to rządzący chcą wprowadzić swoje własne porządki, natomiast społeczeństwo polskie jak dotąd jest pro-unijne, mniej więcej 84% Polaków chce być w Unii. I przecież konflikt nie opiera się na sporze w kwestii wartości, ale w tym iż rząd chce wprowadzać swoich własnych ludzi, z własnej partii i wybranych przez siebie do sądów i wszędzie gdzie się tylko da, co jest sprzeczne z założeniami demokratycznego państwa i konstytucji.

Spór nie jest o to CZY BYĆ W UE, ale JAK MA WYGLĄDAĆ NASZE BYCIE W UE.

Polexit to wciąż tylko śpiewka totalnej opozycji i wciąż wałkowane w mediach typu TVN i GW. I nie ma żadnego oparcia w faktach.

Nie jest dobrym to co usiłuje wprowadzić rząd, swoją własną klikę wszędzie gdzie się tylko da, a to opowiadanie że patrzy na to jak ma wyglądać nasze bycie w UE to też można chyba między bajki włożyć. To tylko górnolotne idee aby przykryć być może realne cele i idee aby obstawić stanowiska swoimi ludzmi i zaprowadzić swoista dyktaturę, bo my najlepsi i wiemy co najlepsze.



Nie jest to tylko śpiewka, rządzący nie raz dali o tym poznać, szmata została wyprowadzona jakiś czas temu z ich sal a teraz kiedy zależy im na wyborcach, to owijają się najpiękniejszą flagą która nagle szmatą być przestała i kochają Unię.

Przedawkowałeś TVN. Spróbuj oglądać inne stacje np. PosatNews i zobaczysz ze to co piszesz to fakty medialne obecne tylko u totalnej opozycji a nie w polskiej polityce.

Polska nie ma nic do gadania jak wyglada i jak ma wyglądać UE.


Pozostawanie w UE to zawsze godzenie się na dyktat tych co nią rządzą.
Systemy prawne miały być wyłącznie w kompetencji państw członkowskich i co?
Miał być swobodny przepływ towarów i usług a jest dyrektywa o pracownikach delegowanych.

Zmienianie Uni "od środka" to są mrzonki i propaganda serwowana przez PiS dla co głupszych swoich zwolenników. Unia się nie rozpadnie w najbliższych latach i będzie rządzona coraz bardziej zamordystycznie jak wszystkie projekty lewicowe. Parlament europejski nawet uzupełniony o frakcje uniosceptyczne jest zupełnie bez znaczenia, bo w Unii rządzą komisarze wybierani całkowicie niedemokratycznie, powoływani w zakulisowych ustaleniach pomiędzy Niemcami a Fracją i wierną im grupką europejskich biurokratów i komunistów. Unia jest niereformowalna i jest odporna na kryzysy a opornych surowo dyscyplinuje (Grecja) albo wypycha (Wielka Brytania).
Unii nie można zmienić, można z niej tylko wyjść, czego Polsce życzę.
20% polaków jest uniosceptycznych a jeśli w Polsce pensje wzrosną to się bedzie to pogłebiać. Dlatego wpuszczają imigrantów by pensje trzymać na jak najniższym wzroście i Polskę w Unii.

Hmm, zależy co masz na myśli...