To już wystarczy, aby wiedzieć, że ohydne grzechy kleru nie uważasz za kał, tylko za kał uważasz ujawnianie tych ohydnych grzechów, które kler chciałby skrywać.
To jest z twej strony prawdziwe zwyrodnienie moralne i wskazuje na brak jakiegokolwiek sensu dyskusji z tobą.

Jako że PeterW jest moim autorytetem na tym forum, to ja jestem w stanie uwierzyć Jemu w to, że Tomek44 to dziwkarz, damski bokser i na dodatek znęca się nad zwierzętami, a niech tam, nawet w ślepo uwierzę, mimo że nie złapałam Tomka44 na gorącym uczynku, ba.. nawet nie wiem jak wygląda. Jednak PeterW to mądry moderator i na pewno ma rację.
Zatem Tomek44 wiedz, że Cię nie lubię i gdybym Cię zobaczyła na żywo, to skopałabym Ci tyłek!!!! Piszę to ja, katoliczka.

Też uważam, że to dzieło sztuki. Normalny człowiek nie byłby w stanie patrzeć jak duchowny wkłada swojego penisa w odbyt dziecka - a to byłby dokument.
Errata - pisząc tutaj o "normalnym człowieku" nie mam na myśli Yarpena Zirgina i innych dla których kałem nie są grzechy duchownych tylko kałem dla nich jest ujawnianie tych grzechów.

Każda wymówka dobra, aby tylko nie zajać się istotnymi kwestiami, czyli np. potwiedzeniem tego, co wymyśliłeś na temat rzekomych roszczeń duchownych katolickich. No cóż, nie dziwi mnie, że uważasz ten szmatławiec za "dzieło sztuki", skoro w swojej wojnie przeciwko Kościołowi Chrystusa sam się posługujesz kłamstwem i wyssanymi z palca oskarżeniami.

Aha... Zanim zabierzesz się za ujawnianie cudzych grzechów, to może byś tak najpierw wyznał i rozliczył się ze swoich?

Nie wiem czy wiesz ale regułą jest NOM, a więc sprotestantyzowany zamiennik klasycznego rytu Mszy Świętej, wypchniętej praktycznie do katakumb. Mszę Wszechczasów sprawują najczęściej gorliwi kapłani i w większości z pośród nich ostanie się ta zdrowa reszta. Kapłani NOM w większości uciekną z Kościoła, gdy zaczną się masowe prześladowania. Oni już wypełnili swoją destrukcyjną rolę w Kościele i szatanowi nie są już potrzebni. Zostaną wydani na pożarcie oszalałym z nienawiści tłumom. Symptomy tego już widać wyraźnie: film "Kler". Kapłani będą bali się chodzić w sutannach ze względu na obelgi, wyzwiska, szykany itp. Najszybciej uciekną z "zawodu" wszelkiej maści karierowicze, zboczeńcy itp. asortyment. Niedługo skończy się kasa z unii, a wiernych będzie tyle co na lekarstwo. Najbardziej wycierpią niewinni księża, często o dobrych intencjach, którzy będą trwali ze względu na złożone śluby posłuszeństwa.
Żyjemy w bardzo ciężkich czasach i bez pomocy Ducha Świętego nikt sam nie rozezna, którą drogą iść. Czas wielkiego zamętu, wielkiej apostazji.

Nie mam nic przeciwko Kościołowi Chrystusa.
Natomiast nie uważam za słuszne milczeć na temat grzechów popełnianych przez kler tego wyznania, które w 11 wieku narzucił Polakom siłą Kazimierz Odnowiciel, który stłumił powstanie pogańskie ludu przeciwko KK, przy pomocy niemieckich wojsk Henryka III oraz ruskich wojsk Jarosława Mądrego. KK panuje dziś w Polsce dzięki prawdziwemu kondominium rusko-niemieckiemu.

To dziwne, bo go zwalczasz i obrzucasz błotem jego prezbiterów.


Mam pytanie: W jaki sposób zdołałeś podłączyć się do Internetu w naszym wszechświecie? Ewidentnie bowiem musisz żyć w jakimś alternatywnym, ponieważ w tym, w ktorym znajduje się to forum, w Polsce rządzi rząd i Parlament (w ktorym aktualnie większość ma Prawo i Sprawiedliwość), a nie Kościół katolicki.

Aha... Kiedy publicznie przyznasz się do swoich grzechów i z nich rozliczysz?

Jaaaasne...a możesz podać źródła z których wnosisz, że pierwsi chrześcijanie sprawowali Eucharystię wg rytu trydenckiego...I znowu generalizowanie jakoby tylko ci kaplani, którzy sprawują Eucharystię w nurcie trydenckim byli tymi zdrowymi...
Tak się niestety składa, że ryt trydencki, w którym kaplani sprawowali Msze św. przed SV II, nie uchronił tychże przed skłonnościami do grzechów pokazywanych w filmie „Kler” Jaaasne...bo przed SVII nie było zboczeń wśród kapłanów, i księża nie sprzeniewierzali się wierze gdy zostawali poddawani próbom...
Na to, że żyjemy w ciężkich czasach nie SVII miał(ma) wpływ ale brak właściwej relacji z Chrystusem, a przez to brak modlitwy za siebie nawzajem, a przede wszystkim kapłanów...

Dzisiaj jest święto Michała Archanioła. Proponuję Tobie posłuchać jednego mądrego Michała. Jest to mocna odezwa do katolików. Do resztki katolików:
https://www.youtube.com/watch?v=hqlmurLVEUw

Świetnie się to komponuje z proroctwem św. Franciszka z Asyżu

https://gloria.tv/article/B8SEWtXKiPeB3v9vopLiNVPFt

Przypadek, że papież nosi imię Franciszek?

Wybrał takie bo ponoć jest skromny..
http://breviarium.blogspot.com/2018/09/oficjalny-portret-franciszka.html

Przedstaw dowody ze Tomek bije swoja kobiete.
W innym wypadku to co piszesz jest pomowieniem i podlega karze.
Wciaganie rodziny dyskutanta / ow w przepychanki na forum nie jest najlepszym sposobem dyskusji, tak samo jak argumenty ad personam.

Dalej uwazam ze film przedstawia kilka przypadkow ksiezy z problemami, a nie uogolnia ich na calosc kleru i uwazam ze tak jak w kazdej zbiorowosci ludzkiej sa tam ludzie wybitnie dobrzy i wybitnie zli, stanowiacy niewielki % ogolu, oraz cala reszta ktora jest srednia i stanowiaca 90% ogolu.
I mysle ze kazdy trzezwo myslacy widz tego filmu zdaje sobie z tego sprawe.

Z pewnością pomagasz mu zacieraniu dowodów. On na pewno jest winny, bo jest winny, a Ty mu jeszcze pomagasz. [*]



No chyba nie każdy, a to co obserwuję, to jednak spora grupa tak nie uważa.



i dodatek quasi-humorystyczny:



Jak sobie przelecisz po różnych opiniach, recenzjach, to spotkasz nie raz że "nareszcie ktoś odważył się stworzyć film ukazujący prawdę o klerze". Myślisz że Smarzowskiemu o to nie chodziło? To nie taka sobie prosta historyjka o paru wrednych facetach, przypadkowo ubranych w sutanny.



[*] to tylko imitacja pewnego sposobu narracji - przecież klecha to pijak, złodziej i pedofil - z samego tylko faktu że nosi "kieckę".

Pozwolę sobie skomentować mottem otwierającym film "Kler":

Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami.

Co prawda papież Franciszek nie jest moim ulubionym papieżem, ale...
doszedłem do wniosku
to nie papież Franciszek ma problem, to ja mam problem
i tego się trzymajmy
nie jestem odpowiedzialny za papieża, jestem odpowiedzialny za siebie.