Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 4:07 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Klęska liberalizmu 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Śr cze 05, 2002 9:54 pm
Posty: 14117
Lokalizacja: Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Klęska liberalizmu
W rożnych tematach wciąż przewija się temat liberalizmu. Postawiłem wniosek ze liberalizm upadł. Swojego czasu czytałem
http://www.rp.pl/Plus-Minus/303189978-K ... lizmu.html
Tezy dość śmiałe. Temat może być dość ciekawy.
Dla leniwych wklejam cały art.
Cytuj:
Liberalizm odniósł chwilowe zwycięstwo, które zapowiada jego ostateczną klęskę – zapanował nad językiem zachodniego dyskursu, ale ponieważ nie jest zbudowany na żadnym trwałym fundamencie, stracił kontakt z ludzkim światem i musi umrzeć.
Zachód jako podmiot społeczno-polityczny oparty na ideologii liberalnej demokracji jest widmem. Alain Besançon wykazywał kiedyś, że widmem jest Rosja, ponieważ jest ontyczną nicością (jak zło, które jest brakiem dobra). Fundamentem Rosji miała być filozoficzna negacja Zachodu, gdy tymczasem czysta negacja nie może być racją żadnego bytu
Podobnie liberalna demokracja nie ma żadnego ontycznego fundamentu, nie może przeto dać żadnej legitymacji organizacji społecznej (państwu, prawu). Tym samym np. termin „demokratyczne państwo prawa" jest dziś wewnętrznie sprzeczny. Ci, którzy sądzą, że liberalna demokracja może odwołać się do ładu chrześcijańskiego (czy jakiegokolwiek innego ładu), są w najlepszym razie poczciwymi idiotami powodowanymi dobrą wolą, niekiedy z dodatkiem naiwnej wiary, iż liberalny system można oszukać (bez względu na ich iloraz inteligencji: kiedyś takimi byli wybitnie inteligentni i uczciwi ludzie nawołujący do dialogu z marksizmem/komunizmem). Dziś takimi są niektórzy badacze katoliccy nawołujący demokrację do „nawrócenia się", czyli do uznania przez nią chrześcijańskiego fundamentu za swój.

WYSCHNIĘTE ŹRÓDŁO
Nośnikiem i przekazicielem ładu jest elita, uniwersytet. Ale elita i uniwersytet, które za swoją przyjęły rewolucję oświeceniowo-postępową, a zatem wiarę w oświecenie i progresywizm, umarły razem ze śmiercią tej wiary. Elita musiała się opowiedzieć – świadomie lub nie, najczęściej nieświadomie skutkiem własnej ignorancji – za filozofią końca historii, i stąd śmiercią swoją i uniwersytetu.
Ogół zachodnich społeczeństw nie rozumie, że został sprowadzony do poziomu biernego proletariatu manipulowanego przez rządzących, ale niekiedy zachowuje jeszcze zdolność czynienia właściwych rozróżnień, czuje, co jest normalne, a co nie – czym są cnoty, co jest prawe, a co niemoralne w świetle etyki o przednowożytnym, katolickim fundamencie.

Z tym że mieszkańcy coraz większej liczby krajów, nawet jeśli zachowali elementy etycznego zmysłu, nie wiedzą już, jakie jest jego prawdziwe źródło. Chrześcijańskie kościoły w tych krajach, także Kościół katolicki, rezygnują z niewzruszonej obrony prawd wiary i moralności. Liberalizm odniósł chwilowe zwycięstwo, które zapowiada jego ostateczną klęskę – zapanował nad językiem zachodniego dyskursu, ale ponieważ nie jest zbudowany na żadnym trwałym fundamencie uwzględniającym prawdziwą naturę człowieka, stracił kontakt z ludzkim światem i musi umrzeć. Nie wiadomo, co po nim nastanie.
Jednocześnie zachodni katolicyzm nie ma już gdzie trwać. To dlatego ustąpił Ojciec Święty Benedykt XVI – do rozumiejącej sytuację reszty mówić nie musi, ze współczesnym Zachodem nie ma wspólnego języka. Współczesny Zachód nie zna już jego języka.
Katolicyzm się ostanie, to jeszcze nie koniec świata, ale to będzie nowy, „przedzachodni" katolicyzm, nierzadko do niedawna pogańskich, w przeogromnej większości niezachodnich ludów. Niezależnie od tego, jak to sam postrzega i jak się papież Franciszek zapisze w historii, jego pontyfikat jest pierwszym w nowej epoce Kościoła. Zbyt duża część watykańskiej i zachodniej hierarchii kościelnej skapitulowała pod naporem liberalnej ideologii (i może to dotyczyć także Franciszka), by Kościół instytucjonalny o takim obliczu mógł trwać.
Wcześniej w większości krajów europejskich rzesze mieszkańców zaczęły opuszczać chrześcijańskie kościoły. Ale badacze nie mają dziś wątpliwości, że nawet w krajach uchodzących za najbardziej zlaicyzowane, w których największy odsetek ludzi deklaruje się jako ateiści, potrzeba wiary w „wyższą istotę" oraz potrzeba sensu życia pozostają niezwykle żywe.
Powszechność ateizacji rozwiniętych społeczeństw jest mitem. Ludy Ameryki Południowej i Środkowej oraz Afryki garną się do Kościoła oraz kościołów protestanckich i coraz liczniejszych nowych kościołów „niezależnych", które też głoszą Dobrą Nowinę.
Wspólnym mianownikiem, który łączy te kościoły, jest ich silnie ewangeliczny charakter (inną sprawą jest często dalece nieortodoksyjny stosunek do Słowa Bożego kościołów niezależnych). W jakimś sensie w kościołach tych panuje duch pierwszych wieków po Chrystusie. Wyraźny rozwój zaczęły przeżywać także kościoły chrześcijańskie w Azji. Wszystko to dobrze rozumieją katoliccy biskupi spoza Zachodu, zwłaszcza w Afryce wierni ortodoksji i swojej pasterskiej misji. Ciekawe, czy za wiek, dwa lub trzy ów „nowy", ewangeliczny katolicyzm zapanuje na prawie całym świecie.
CZAS GEOPOLITYCZNEGO PRZEŁOMU
W szeroko rozumianym obszarze polityki mamy czas przełomu: płynnych sojuszy, lokalnych wojen gorących, zimnych i hybrydowych, przebudowy Bliskiego Wschodu i świata arabskiego, zalewu Europy przez muzułmanów, niewykluczonej próby przesunięcia przez Rosję swych granic na zachód do linii Odry–Nysy i zarazem niewykluczonego upadku Rosji, ważniejszej od ewentualnych prób przesunięcia się Rosji na zachód rywalizacji Ameryki i Chin (oraz ciągle Rosji) o Heartland. Nabiera tempa rywalizacja o panowanie nad obszarami Arktyki i przestrzenią kosmiczną, Chiny zaczęły się sprzeciwiać amerykańskiej dominacji nad Morzem Południowochińskim.
Globalizacja i przede wszystkim Chiny jako nowe supermocarstwo dramatycznie zmieniają sytuację geopolityczną oraz charakter współzawodnictwa w sferze ekonomii i finansów (tzw. wojna z terroryzmem, o której się mówiło po 11 września 2001 r., idzie słusznie w zapomnienie – muzułmański terroryzm nigdy nie był jakimś poważnym zagrożeniem dla żadnego kraju; charakter konfliktu ze światem islamu zmienia powstanie ISIL/ISIS/Daesh, ale ten fenomen jest elementem globalnej gry geopolitycznej).
Bez względu na złożoność sporów geopolitycznych i ekonomicznych tym, co bije w oczy człowieka z zachodniej reszty, jest to, że wśród rozgrywających nie ma strony, która chciałaby bronić chrześcijaństwa. Chrześcijański Zachód umarł i także ci, którzy dowodzą zachodnią stroną globalnej gry – nawet jeśli są wśród nich tacy, którzy w ankietach nazwaliby się chrześcijanami – mają zupełnie inne cele, zresztą różne w różnych obszarach działania (np. w obszarze finansów i biznesu oraz w obszarze polityki). Pisząc wprost, najczęściej ich nastawienie jest wobec chrześcijaństwa wrogie.
Na zarysowany obraz końca Zachodu nakłada się dzisiaj wręcz zagrożenie ludzkiego życia przez ideologów posthumanizmu lub transhumanizmu. Miejsce logosu zajmuje techne – mówi się nam, że to, co jest technologicznie możliwe, jest dobre. W niezbyt odległej przyszłości niesłychany rozwój biotechnologii i technologii informacyjnych może pozwolić na produkcję nie tylko genetycznie modyfikowanych dzieci, ale też osób dorosłych o dogłębnie – w sposób dziś trudny do wyobrażenia – zmienionych cechach już nie tyle ludzkich, ile postludzkich (motorycznych, emocjonalnych, intelektualnych). Ma się to stać możliwe m.in. dzięki specjalnym urządzeniom neuroprotetycznym, np. wprowadzanym do mózgu.
Na szczęście można zasadnie sądzić, że mają rację amerykańscy filozofowie Peter Augustine Lawler i Marc D. Guerra, gdy piszą, iż „człowiek, by »czuł się dobrze«, będzie zawsze i koniecznie musiał być dobry lub działać dobrze. Epoka, w której samo rozumienie cnót zniknie, zapowiadana przez różne wyzwolicielskie ideologie – od marksizmu po transhumanizm – nigdy nie nastanie. Ludzie jako ludzie są przeznaczeni do życia w świecie, w którym cnoty będą zawsze potrzebne i będą zawsze rozpoznawane jako właśnie cnoty".
W świetle tego wszystkiego, co tu zostało napisane, pewne jest jedno: nic nie może zmienić obowiązku zachodniej reszty, by trwała przy Prawdzie i ją niewzruszenie głosiła. Między innymi od tego trwania zależy, co powstanie na zgliszczach dzisiejszego Zachodu.

_________________
"Nie wiem skąd się wzięło tylu ekspertów od polityki zagranicznej. Do tej pory to zwykli epidemiolodzy byli."


Pn kwi 23, 2018 9:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 12, 2010 2:56 pm
Posty: 3821
Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Przydługi artykuł to kiepska zachęta do rozpoczęcia dyskusji. Mógłbyś wypunktować najważniejsze tezy i argumenty?

_________________
"Biada ludziom religijnym, którzy nie znają innego świata niż ten, w którym żyją..."


Pn kwi 23, 2018 9:32 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm
Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Jutro przeczytam i cos napisze, dzis skladam do konca motocykl.
Teza ciekawa i jak rozumiem prowokacyjna, moze napiszesz ktory z krajow w czasach obecnych uwazasz za najbardziej liberalny.


Wt kwi 24, 2018 7:43 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Cytuj:
Liberalizm odniósł chwilowe zwycięstwo, które zapowiada jego ostateczną klęskę – zapanował nad językiem zachodniego dyskursu, ale ponieważ nie jest zbudowany na żadnym trwałym fundamencie, stracił kontakt z ludzkim światem i musi umrzeć.
A czym jest "ludzki świat", bo wygląda, że autor myśli, że czymś innym niż ta rzeczywistość w której powstał i funkcjonuje "liberalizm". Inaczej mówiąc zwolennicy liberalizmu, muszą być z Marsa, ufoludkami, obcymi, itp.

Cytuj:
Zachód jako podmiot społeczno-polityczny oparty na ideologii liberalnej demokracji jest widmem. Alain Besançon wykazywał kiedyś, że widmem jest Rosja, ponieważ jest ontyczną nicością (jak zło, które jest brakiem dobra). Fundamentem Rosji miała być filozoficzna negacja Zachodu, gdy tymczasem czysta negacja nie może być racją żadnego bytu.
Tak to już jest, że żadna ideologia, żadne słowo, wyrażenie, czy ich zbiór nie jest rzeczywistością ontologiczną, jedynie na nią wskazuje. Dokładnie rzecz biorąc negatywizm nie może być racją, czy podstawą bytu konstruktywnego (też mi odkrycie :D ). Natomiast jest siłą działajacą. No bo skoro go nie ma (w sensie motywacji, siły, czy wyboru woli, czy czegoś takiego) to niby jak może ponieść klęskę?

Cytuj:
Podobnie liberalna demokracja nie ma żadnego ontycznego fundamentu, nie może przeto dać żadnej legitymacji organizacji społecznej (państwu, prawu). Tym samym np. termin „demokratyczne państwo prawa" jest dziś wewnętrznie sprzeczny.
Z punktu widzenia bytu "zło, jest brakiem dobra" tak. Dokładając do tego fakt, że zło jest siłą działającą "która może ponieść/ponosi klęskę" tak, ale pod warunkiem pojawienia się siły działającej w postaci dobra. A to wcale nie jest takie proste. Wszak negatywizm, negującemu jawi się jako dobro, a ten który sądzi, że jest ponad to, stawia się na pozycji "tego który zna dobro i zło".

Cytuj:
Ci, którzy sądzą, że liberalna demokracja może odwołać się do ładu chrześcijańskiego (czy jakiegokolwiek innego ładu), są w najlepszym razie poczciwymi idiotami powodowanymi dobrą wolą, niekiedy z dodatkiem naiwnej wiary, iż liberalny system można oszukać (bez względu na ich iloraz inteligencji: kiedyś takimi byli wybitnie inteligentni i uczciwi ludzie nawołujący do dialogu z marksizmem/komunizmem). Dziś takimi są niektórzy badacze katoliccy nawołujący demokrację do „nawrócenia się", czyli do uznania przez nią chrześcijańskiego fundamentu za swój.
No właśnie katolicy nawołujący do nawrócenia i oparcia się o wartości chrześcijańskie to idioci. Natomiast ci (a przynajmniej ten) identyfikujący się ze "znjącym dobro i zło" to geniusze przepełnieni (nie)wiedzą i miłością(własną).

Mało zachęcający początek tekstu, a właściwie zniechęcający... Chociaż motyw zła jako braku dobra, i dobra jako pełni egzystencji, poruszający jak zwykle. Podobnie jak problem ludzkiego świata, dotyczący naszych iluzji i uwarunkowań na temat tego co dobre.


Wt kwi 24, 2018 8:37 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm
Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
No i przeczytalem, ale niewiele moge napisac bo artykul napisany jest na takim poziomie abstrakcji, ze jakos do niego nie siegam.
Glowny argument, ze zachodnie demokracje nie przezyja bo przyjely filozofie "konca historii", po "smierci" poprzedniej filozofii oswiecenia i postepu wogole do mnie nie trafia, tak samo jak argument ze te demokracje nie moga trwac bo odeszly od filozofii chrzescianskiej.
Spokojnie, na razie ani nie widze smierci ideologii oswiecenia i postepu, ani nie zgadzam sie ze oparcie sie na ideologii chrzescianskiej jest jedyna droga dla panstw zachodniej demokracji, w koncu zamiast wraca w utarte koleiny moze ci przyszli ludzie wymysla cos nowego ?
A panstwa i cywilizacje trwaly tysiace lat przed chrzescijanstwem albo obok niego.
W dodatku nie widze sprzecznosci we frazie "demokratyczne panstwo prawa"
Moze kto mi te sprzecznosc wytlumaczy ?


Śr kwi 25, 2018 7:15 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Adam M. napisał(a):
nie zgadzam sie ze oparcie sie na ideologii chrzescianskiej jest jedyna droga dla panstw zachodniej demokracji, w koncu zamiast wraca w utarte koleiny moze ci przyszli ludzie wymysla cos nowego ?

Przed i poza chrzecijaństwem masz zawsze jakąś formę niewolnictwa, bo tylko chrześcijaństwo w takim stopniu stwierdza przyrodzoną godność każdego człowieka. W komuniźmie miał być raj i wszyscy równi a tak jak komuniści to chyba nie mordował nikt.
Liberalizm też głosi wyzwolenie człowieka od różnych rzeczy, ale też między innymi niestety od Boga, moralności, a jak się wyzwalasz od moralności to stajesz sie niewolnikiem grzechu.


Śr kwi 25, 2018 8:27 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 04, 2016 8:47 pm
Posty: 173
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Nie widzę żadnych oznak klęski liberalizmu.
Kraje liberalne (Holandia, Wielka Brytania, Wielkie Księstwo Luksemburg) są coraz bogatsze, nic więc dziwnego, że do gospodarczego liberalizmu przekonała się część dawnych europejskich socjaldemokratów i w zasadzie cała chadecja, jak również ugrupowanie islamskie w Turcji i krajach arabskich.
Liberalizm ma w sobie coś atrakcyjnego. Coś co, pociąga za sobą młodzież i ludzi sukcesu. To jest fascynujące! 8)
Warto zauważyć, że gdy Platforma Obywatelska zaczęła wyrzekać się liberalizmu, to właśnie wtedy stała się partią "Januszy" i poniosła porażkę.

Wespecjan napisał(a):
Przed i poza chrzecijaństwem masz zawsze jakąś formę niewolnictwa, bo tylko chrześcijaństwo w takim stopniu stwierdza przyrodzoną godność każdego człowieka.


Aha, tylko dlaczego w Konstytucji 3 maja zawarto rewolucyjną regulację "Znosi się niewolę."?


Śr kwi 25, 2018 9:23 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 04, 2016 8:47 pm
Posty: 173
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Wespecjan napisał(a):
Przed i poza chrzecijaństwem masz zawsze jakąś formę niewolnictwa, bo tylko chrześcijaństwo w takim stopniu stwierdza przyrodzoną godność każdego człowieka.


Prostuję, to była konstytucja z 1807 r. (Księstwa Warszawskiego), a zapis brzmiał po staropolsku, z biernikiem w dopełnieniu "Znosi sie niewola".
Ta konstytucja przynajmniej weszła w życie i była jeszcze bardziej "lewacka".


Śr kwi 25, 2018 9:31 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Stacho napisał(a):
Aha, tylko dlaczego w Konstytucji 3 maja zawarto rewolucyjną regulację "Znosi się niewolę."?

Źle napisałem, bo w zasadzie to katolicyzm postuluje zniesienie niewolnictwa, bo przecież protestancka Ameryka założyła swój kapitał na niewolnictwie.


Śr kwi 25, 2018 9:33 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Wychodzą kwiatki o co chodziło w tej całej liberalnej "transformacji" w latach 90. Oto Tadeusz Matuszczyk przypomina co odpowiedział Jan Krzysztof Bielecki na oficjalne zapytanie K.Świtonia w Sejmie: "Skoro wszystko wyprzedajecie w prywatyzacji, to z czego będą żyli polacy?"
J.K. Bielecki odpowiedział cynicznie, ale szczerze: "Polacy będa żyli z pracy".
https://youtu.be/2Cph_NAHZyY?t=439

Czyli wychodzi na to, że już w latach 90 cel "przekształceń własnościowych" miał ukierunkować Polskę na kraj robotników żyjących od pensji do pensji a nie na kraj gdzie się żyje i z pracy i z kapitału.
Jednak nie wietrzę tu szczególnie żadnego spisku: po prostu tamtejsze "elity" które do dzisiaj trwają, były zachwycone zachodem i nigdy nie wierzyły że polak jest zdolny do czegoś więcej niż bycia chłopo-robotnikiem.

Przykra sprawa, że posiadamy taką śmietankę na górze, która gardzi tymi, z których żyje i którymi rządzi. Kraj niby katolicki a jednak sposób rekrutacji elit nie jest katolicki (gdzie kapłan zawsze pochodzi z ludu). Odcieli naszą głowę, a przyprawili nam jakiś świński łeb w 1944, który się powiela w pokoleniach. Ci ludzie są chyba nie do wyeleminowania w normalnym trybie demokratycznym. W sumie nie dziwię się PiSowi że jedzie po bandzie z sądami, nie ma po prostu innego sposobu.


Cz kwi 26, 2018 7:50 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Ja nie jestem ekspertem od tych wszystkich źródeł czy gospodarki, ja tylko wyciągam wnioski na przestrzeni ostatnich i epok, jak Polska mogła się rozwinąć gdyby nie sprzedała tych wszystkich firm polskich

Czy naprawdę liberalizm jest taki groźny, chcą wszystko prywatyzować, czy chcieli zeby było jak na zachodzie, czy po prostu nie chcieli, aby Polska była potęgą. Zobaczcie teraz np jak firma loty "lotnisko" się rozwija,a za czasów Tuska miała zostać sprzedana. Zobaczcie jak się rozwija stocznia, która zaczęła wznowienie produkcji jakiegoś statku - poczytajcie sobie.

Dlaczego nie mamy własnej marki samochodowej ?
Czesi - mają Skodę i jakoś przetrwała, co prawda należy teraz do niemieckiej firmy, ale mają u siebie fabrykę.
Rumunia ma Dacię, co prawdę należy do Renault, ale należy. Ktoś powie, a kto by kupił, a no kupiłby, skoro różne marki jeżdżą po Europie. Zawsze się chętny ktoś znajdzie ,tylko nasi najelpsi projektanci samochodowi pracują dla innych marek, tak samo inżynierowie ,którzy wyjechali..
A Polska co ma takiego ? Solaris - ale produkuje autobusy, mamy od pociagów,od tramwajów :). Ogólnie z Polska nie jest zle ,ale mogliby dać znacznie wyższe pensje tzw mimalne.

No cóż my Polacy w papierach mamy 90 % katolicyzmu, ale 10 jest właśnie w rządzie. Nie wiem jak w Pisie ,ale mam nadzieje ,że oni nie są w tych 10%.


Cz kwi 26, 2018 11:27 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Nawiązując do artykułu będącego wstępem do tego wątku. Póki co definicja słownikowa i encyklopedyczna liberalizmu odnosi się do wolności osobistej i społecznej jako wartości samej w sobie, tj. jednej z tych wartości której nie trzeba dodatkowo uzasadniać, czy też nie da się jej wyjaśnić poprzez inne pojęcia z uwagi na jej pierwotny charakter. Zresztą wolna wola, wolny wybór, wolne serce, wewnętrzna wolność, itd. chyba powinny być bliskie chrześcijaninowi.

Twierdzenie, że afirmacja wolności prowadzi do zniewolenia (pomimo, że to jest możliwe w określonej konfiguracji) raczej jest bliższe widzeniu wolności w krzywym zwierciadle, niż byciu w kontakcie z rzeczywistością (inaczej mówiąc patologię można zauważyć, lecz zauważając nie należy przyjmować jej za normę). Wolność od egoizmu, wolność wyboru kierowania się cnotami, wartościami, często w opozycji do uwarunkowań fizycznych, psychicznych, społecznych, kulturowych. Do czego zmierzam. Jeśli ktoś twierdzi, że "religia wolności" prowadzi do zniewolenia, odczłowieczenia, zdegenerowania człowieka, to ja twierdzę, że "domyślnie" prowadzi do pełniejszego człowieczeństwa. Im więcej wolności tym lepiej dla mnie i dla reszty świata. Człowiek jest wolą. Im więcej ma wolności tym łatwiej mu przyjmować postawy świadomie nawiązujące, czy umocowane w wartościach pierwotnych, uniwersalnych, dobrych. To proste, wolny człowiek widzi więcej, i wybiera to co konstruktywne, co przynosi satysfakcję z bycia, istnienia i pokój. Odgórne narzucanie zachowań, wartości, to zwyczajny regres o kilka tysięcy lat do tył. Osobliwy pomysł, chyba zniewolonego umysłu. Nie wytrzymuje konkurencji z alternatywą rozwoju poprzez afirmację właściwie rozumianej wolności.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że autor artykułu popuścił :D wodze wyobraźni i, że nie jest to w pełni zdrowa wyobraźnia. Katoliccy idioci o dobrej (acz przeciw skutecznej) woli, uległa, kapitulująca hierarchia watykańska (być może na czele z Papieżem), kościoły niezależne duchem bliższe kościołowi katolickiemu niż kościół katolicki, wszędzie sodoma i gomora, zniewolone, ogłupiałe społeczeństwa i reszta, reszta będąca depozytariuszem prawdy przez duże "P", "reszta" która zewangelizuje świat od nowa. Irytująca narracja, no i to nie jest takie oczywiste czy owa ponowna ewangelizacja będzie w oparciu i w odniesieniu do wartości chrześcijańskich, zresztą chciał nie chciał wartości pierwotnych, uniwersalnych, i poprzez miłość. Czy w odniesieniu do samej siebie i ogniem i mieczem (znowu ryzyko regresu). A w ogóle to mam wrażenie, że sposób myślenia autora artykułu i moderacji katolik.pl (i właścicieli) jest po jednych pieniądzach ;) Tak mi przyszło do głowy to piszę, albo się pytam, prosząc o wybaczenie.


Cz kwi 26, 2018 6:57 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Śr mar 02, 2016 5:53 pm
Posty: 2719
Płeć: mężczyzna
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Wespecjan, w mojej opinii glownym problemem polskiej transformacji byl zarowno brak kapitalu jak kapitalistow. Nikt z owczesnych solidarnosciowych "elit" nie mial pojecia o gospodarce ( tym bardziej kapitalistycznej ), nie bylo w Polsce tak wielkiego rynku wewnetrznego jak np w Chinach czy Indiach, gdzie czesc przemyslu mogla bazowac na produkcji tylko na ten rynek by utrzymac sie na powierzchni i powoli przyjmowac nowsze technologie.
W kraju wiekszym od Polski, ktory mial kapitalistow i kapital, czyli w Niemczech nic z dawnego przemyslu DDR ( przerastajacego przemyls PRL pod wieloma wzgledami i majacy znane w swiecie marki ) nie przetrwalo mimo zaangazowania nieporownanie wiekszych srodkow niz w Polsce, wiec ciezko robic z tego zarzuty w strone owczesnych "elit".

Poza tym w Polsce po transformacji zadnego liberalizmu sensu stricto nie bylo - byly zwiazki zawodowe, "bezplatna" sluzba zdrowia, szkolnictwo i opieka socjalna w porownaniu np ze Stanami gdzie polowy tych panstwowych "uslug" nie ma.


Cz kwi 26, 2018 7:10 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 04, 2016 8:47 pm
Posty: 173
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Wespecjan napisał(a):
J.K. Bielecki odpowiedział cynicznie, ale szczerze: "Polacy będa żyli z pracy".


Bielecki odpowiedział zgodnie z fundamentalną zasadą klasycznego liberalizmu, która głosi, że bogactwo bierze się z pracy. Mnie teraz fascynuje ten doktrynalny liberalizm działaczy Solidarności i powstałych z tego ruchu partii politycznych.
Gdy nie miałem pieniędzy, to tej fascynacji nie było, był sprzeciw. Teraz jednak traktuję ówczesne neoliberalne doktrynerstwo z boku, nie jako gorący sympatyk, bardziej z sentymentem do czasów dzeciństwa. Neoliberalizm to fenomen warty uwagi. Co chwila odżywa. Teraz we Francji i w Stanach Zjednoczonych. Raczej nic nie zapowiada porażki tej doktryny.

Wespecjan napisał(a):
Czyli wychodzi na to, że już w latach 90 cel "przekształceń własnościowych" miał ukierunkować Polskę na kraj robotników żyjących od pensji do pensji a nie na kraj gdzie się żyje i z pracy i z kapitału.


Ktoś zawsze musi być na dole, musi być robolem, którym elity finansowe będą gardzić, a arystokraci traktować jak zwierzę z zoologu. Otwarcie lub po cichu. Ten system juz tak miał, ma i będzie mieć. Zawsze i wszędzie. Trzeba robić wszystko, aby na tym dole się nie znaleźć.

Wespecjan napisał(a):
Jednak nie wietrzę tu szczególnie żadnego spisku: po prostu tamtejsze "elity" które do dzisiaj trwają, były zachwycone zachodem i nigdy nie wierzyły że polak jest zdolny do czegoś więcej niż bycia chłopo-robotnikiem.


Badania wykazały, że osoby, które po 1989 r. podjęły działalność gospodarczą, w poprednim systemie były najczęściej właśnie robotnikami.


Pn maja 07, 2018 10:03 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Klęska liberalizmu
Stacho napisał(a):
Neoliberalizm to fenomen warty uwagi.

To ideologia sprzedawana ludziom których chce się okraść.


Pn maja 07, 2018 10:53 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 84 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL