P. Giński podawał zgodę z Węgrami i ustawił to na poziomie 75%. Wyjaśnił, że sprawy Rosji zawsze nas różniły.
https://www.youtube.com/watch?v=q8UhQtFXGZQ

Wiele zależy od wyników jutrzejszych wyborów na Węgrzech. Tam cała opozycja się zjednoczyła (6 partii) vs partia Orbana...

I trzeba to podkreślić. Fidesz zaczął zyskiwać w sondażach po wybuchu wojny. I słowach Orbana, że w konflikcie Rosji z Ukrainą Węgry stoją po stronie...Węgier. I cóż, przynosi to efekt. Zarzuca się opozycji, że pcha Węgry do wojny i to starczyło. Sprzeciw wobec sankcji, myśl o własnym interesie i bezpieczeństwie. Bycie prowęgiwrskim Orbanowi się opłaca.

https://dorzeczy.pl/sondaz/283285/orban ... ndazu.html

A jak by było u nas? Społeczeństwo by tego nie kupiło, nie na taką skalę. Konfederacja stawia też na propolskość, ale tu interes Polski na pierwszym miejscu = wspieranie Putina, i daje 7-8% według ostatniego sondażu.

Dwie inne mentalności. Polak Węgier dwa bratanki, i do szabli i do szklanki. Dlatego zastanawiam się czemu Konfederacja przez zwolenników PiS jest zwalczana, ośmieszana, wyzywana na okrągło od ruskich onuc w momencie kiedy podejście sojuszników z Węgier im w ogóle nie przeszkadza...

I dla Polski byłoby fatalnie, gdyby wygrała.
Unijny totalitaryzm jest bardziej "miękkim" zagrożeniem, ale równie śmiertelnym co Rosja.
Węgry na "froncie" rosyjskim nie odgrywają żadnej praktycznie roli - a na unijnym są ważnym sojusznikiem. Niestety, jesteśmy w sytuacji walki na dwa fronty - z tym, że jeden (rosyjski) może wkrótce mieć charakter militarny.
Niestety, pomiędzy naszymi wrogami w Unii i w Rosji jest cichy sojusz (a niewykluczone, że wkrótce będzie formalny, jak tylko kurz w Ukrainie opadnie).

Tymczasem...sankcje na Rosję nie działają
Cnotę stracicie, rubla nie zarobicie

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/r ... Id,5934106

U nas jak się opozycja zjednoczyła to przerżnęła z kretesem. Suma głosów na poszczególne partie nie sumuje się. To wie każdy kto choć trochę zna się na statystyce.
Nie znam sytuacji na Węgrzech. Tam może być sytuacja całkiem inna.

Bo nie są szczelne i daleko idące.

Czy zapomnienie to przebaczenie? Czy relatywizacja historii służy pojednaniu? Czy pomagając należy wyzbyć się historii, tożsamości i PRAWDY?

https://youtu.be/qDfOaa9X80E

W linku, który wrzuciłam o biskupie ukraińskim Chomyszynie prof M. Ryba wypowiadał się, że nasza naddelikatność, by nie drażnić Ukraińców spowodowała nie tylko rozlanie się banderyzmu po Ukrainie, ale dotknęło to też mniejszość ukraińską w Polsce. Abp M.Mokrzycki mówi o zatrzymaniu Bożego błogosławieństwa w przypadku nacjonalistycznie ustawionego narodu. To są mocne słowa, ale stosunki dobrosąsiedzkie trzeba budować na solidnych fundamentach, czyli prawdzie. Są sprawy wspaniałe o których należy mówić, ale trudna historia wymaga zmierzenia się z nią Ukraińców, inaczej będą to pozory dobrych relacji. Fałszywa ideologia nie zniknie, to będzie rana otwierająca się w najmniej oczekiwanych sytuacjach a wielu to będzie wykorzystywało do skłócenia narodów.
Polacy walczyli 123 lata o niepodległość, ale nie zabijali żon i dzieci niemieckich czy rosyjskich oficerów. Walczyli jak żołnierze a nie bandziory. Nacjonalizm nie jest twórczy i w długiej perspektywie doprowadzi Ukraińców do zguby. A my przejmujemy ich narrację i już piszemy: w Ukrainie. To też ich obraża a my przepraszać zaczynamy, że żyjemy. I nie ma to nic wspólnego z pomocą potrzebującym. Uniżoność nie ma nic wspólnego z przykazaniami miłości: chcieć dobra innego, ale oprzeć to o wartości ewangeliczne a nie dobroludzizm i o to, by inni nas poklepywali po ramieniu, bo to są kompleksy słabego. To nikogo nic nie kosztuje.

Merss, fenomenalny post, zgadzam się z nim w 100% i dziękuję za ten głos zdrowego rozsądku.

Oczywiście dla wielu ludzi pisanie o prawdzie i trudnych relacjach to teraz zły czas albo ruska propaganda. Zadziwiające, że ci sami ludzie nigdy wcześniej nie poruszali tego tematu nawet kiedy wojny nie było. Wtedy też nie był odpowiedni czas i zapewne dla osób z nastawieniem mało propolskim nie będzie takiego czasu i za 10 lat.

Zapomnienie i relatywizacja historii z jednoczesnym wychodzeniem przed szereg, machaniem szabelką w myśl na Moskala i goń bolszewika goń nie zważając, że najlepsi sojusznicy w Europie stoją komoletnie w innym miejscu. Rząd, który staje się bardziej proukraiński niż sami Ukraińcy zachowuje się nieodpowiedzialnie, nie myśli o daleko idących konsekwencjach i skutkach.

Polacy pomagają więcej niż cała UE razem wzięta, uchodźcom pomoc się należy i nikt tego nie neguje. Jednak coraz więcej słychać pytań czy istnieje jakaś granica tej pomocy. Bo tuż przed wojną pociągi jadące z Chin do Polski na Ukrainie były zatrzymywane, były strajki polskich pracowników, związkowców, była odmowa kupowania od nas produktów spożywczych, były w końcu czerwono-czarna flaga przy ministrze MSZ, czy decyzja obwodowej rady Lwowa, rok 2022 rokiem UPA, gloryfikacja Bandery i zrobienie z niego bohatera narodowego w 2010 przez Juszczenkę, ponad 40 pomników w całej Ukrainie...

Takie są FAKTY, a nie fake newsy

A tymczasem słuchamy, że jesteśmy sługami narodu ukraińskiego co obraża nas jako naród a przed momentem brat mera Kijowa Kliczko Władimir pisze, że najlepszymi dla Ukraińców są...To nie żart Niemcy...

Nadskakujemy płaszcząc się, podsyłając pod ośrodki z uchodźcami DENTOBUSY, życie, zdrowie, żywność, woda, leki i opieka medyczna to jest pomoc a nie darmowy remont zębów, gdzie Polacy muszą zapłacić i swoje w kolejkach wystać...

Z jednej ze szkół spod Wrocławia kazaono polskim uczniom spakować się i wyjechać z internatu, bo trzeba przyjąć uchodźców, ale kogo obchodzi, że niektórzy z nich będą musieli kilkadziesiąt km dojeżdżać do tej szkoły? Dano jakieś fundusze na to? Nie, bo ich nie ma.

Wojewoda Lubelski, na którego swoją drugą głosowałem w ostatnich wyborach Lech Sprawka powiedział: "To karetka ma czekać na uchodźcę a nie uchodźca na karetkę "...
Cóż za ogrom dobroci serca...I wtedy stają mi przed oczami dwaj ratownicy, którzy przyjechali do mnie i z pretensjami, że czego sam nie przyjadę do szpitala. A na odp, że z bólu nie mogę się podnieść nic nie odpowiedzieli. Kiedy zmierzyli temp bliską 40 stopni (39.6) przestali marudzić, że mało ludzi i poważniejsze przypadki są...



______________________________________________________________________________
Proszę o połączenia postów, nie mogłem edytować...

No i to Polacy powinni się zacząć uczyć języka ukraińskiego, stąd tyle szkoleń i kursów w polskich szkołach. Inicjatywa tak bardzo wspierana przez Michnika, Gazetę Wyborczą i Tuska, dla którego polskość to nienormalność....

https://chetkowski.blog.polityka.pl/202 ... ainskiego/

Dał popis Tomasz Lis... chciał GW wyprzedzić, nawet ci z TVN krytykują. Akurat zgadzam się z komentarzem Sakiewicza... dno i żenada


https://wiadomosci.wp.pl/nowa-okladka-n ... 777901600a

A na Węgrzech wszystko wskazuje, że wygrał Orban... No cóż, lepszy on niż ta cała opozycja węgierska, co do tego nie mam akurat wątpliwości....

Jak widać lewactwo nie potrafi się uczyć na swoich błędach.
W Polsce się zjednoczyli przed wyborami do PE i tak samo przerżnęli wybory.

Akurat w czasie, kiedy bombardowane są ukraińskie miasta i mordowani Ukraińcy, w czasie, kiedy głównym celem "agentów wpływu" w Polsce jest spacyfikowanie negatywnego nastawienia Polaków do uchodźców? Serio?
Niestety, musze Cię rozczarować - przeczytaj o tzw. wyprawach odwetowych oddziałów AK na ukraińskie wioski. ZGoda, to nie myśmy zaczęli - ale nie przesadzajmy z tymi legendami.
Opór wobec nazywania tego co ukraińskie tak, jak chcą tego Ukraińcy to nie duma, lecz wynik kompleksów. A kto reprezentuje "uniżoność"?!

Gdybyś odsłuchał link nie musiałbyś rzucać we mnie ślepakam i kreować się na mędrca. Chomyszyna też nie rozumiano, żadna ze stron. Proponował pracę organiczną, ale to Ukraińcy mieli wzorować się na Polakach, by wychowywanie szło w górę. Na Polskę nikt bomb nie rzuca, ale zajmowane są sale gimnastyczne i internaty. Za to co Polacy robią w ramach wolontariatu to Ukaińcom się płaci (segregowanie odzieży dla Ukraińców). O służbie zdrowia pisano. Tu się im należy? Zmarnowany nadwrażliwością czas skutkuje dziś tym, że Polacy nie chcą wynajmować mieszkań Ukraińcom (złego prawa nie zmieniono, by pomóc Ukraińcom, by Polacy nie obawiali się utraty swego mienia) a ci, którzy od jakiegoś czasu są w Polsce (porządni ludzie) to sygnalizują, że Ukraińcom nawet kluczy dorabiać nie chcą. Każdy czas na wychowywanie jest dobry. Jeśli został zmarnowany dawniej to dziś należy postępować tym bardziej ostrożnie, by nie doszło do nienawiści między narodami. To są dwa zadziorne narody. Mamy natomiast tak nachalnie prymitywną propagandę, że to rodzi tylko niechęć. Praca wychowawcza nie znosi żadnych przerw, ale najbardziej jej szkodzi, gdy Polacy czują się pokrzywdzeni we własnym kraju.

Okiem Ukrainki o służbie zdrowia w Polsce i na Ukrainie

Problem w tym, że tu nie trzeba być mędrcem: trzeba tylko nie mędrkować. Jedyne konkrety w tej sprawie do bomby spadające na Ukrainę i fakt, że ukraińskie zwycięstwo leży w istotnym interesie Polski.
Reszta to właśnie mędrkowanie - a to, że "banderowcy" (jakby teraz banderowcy nam zagrażali), a to, że ktoś w środku zdania, w zupełnie innym kontekście użył słowa "sługa", a to, że służba zdrowia, a to, że CI, co uciekli z dziećmi ze zbombardowanych domów mają "za dobrze" i im się nie "należy" i inne takie pie...ły.

To są DOKŁADNIE te działania, o których pisałem 3 tygodnie temu, że nastąpią:

Problemy nie znikną tylko dlatego, że zakaże się o nich mówić stosując szantaż emocjonalny i demagogię o bombardowanych miastach na Ukrainie.

To po prostu pełzająca cenzura i chęć zrzucenia zasłony milczenia na istotne problemy, z którymi nasz kraj już się mierzy i będzie mierzył.

Zabicie jakiejkolwiek dyskusji i debaty na tematy uchodźców czy historii dzisiaj doprowadzi już niebawem z jednej strony do stawiania znaku równości między żołnierzami wyklętymi a banderowcami. Postępująca relatywizacja historii staje się faktem.

W tej chwili w Berlinie odbywa się prorosyjska demonstracja. Nie my mamy problem, u nas odbył się marsz Katyński w Warszawie.

Mamy dobre nastawienie, ale rządzący kiedy wkraczają do akcji i zaczynają przeszkadzać o czym pisała merss spowoduje nieunikniony konflikt. Tak się zawsze dzieje kiedy gospodarze we własnym domu zaczynają odczuwać choć nić nierównego traktowania

Lubelskie przyjęło ponad 700 tyś uchodźców, dla porównania całe Niemcy 130 tyś, a Polska jako kraj już 2.5 miliona. A to nie koniec. I słuszne pytania i wątpliwości zaczynają się pojawiać.

Chociażby skąd na to wszystko Polska, która nie jest zamożna weźmie środki. Co na to UE? Rozważane jest przekazanie 500 mln euro NA WSZYSTKIE KRAJE do podziału, które przyjmą uchodźców.

Dla porównania znowu: Sama jedna Turcja dostała od UE 6 mld euro...

Wczoraj zadzwonił pan, który leżał ze mną w szpitalu (ze Stalowej Woli), i rozmawiając bardzo długo zszedł na temat wojny, uchodźców itp. Otóż w pobliskiej wsi wójt zorganizował taki wiejski ośrodek z warunkami do mieszkania dla uciekających przed wojną. I cóż, uchodźcy nie chcą TAM być, bo chcą do miasta, lepsze warunki itd, a tu trzeba by było np przy krowach pomagać (spore gospodarstwo), a więc pracować poza miastem bez luksusów.

I to nie żaden ruski troll, tylko starszy, ciężko chory człowiek po 70 roku życia, pomocny i uczciwy.

Może ten apel żołnierza z Ukrainy otworzy oczy: też jakiś pożyteczny idiota z frontu, który broni Ukrainy przed Rosją :

https://youtu.be/dWwOMPCDgPY

Udawanie, że nie ma i nie będzie problemu to naiwność. Sondy uliczne też to dobitnie pokazują. Psychologia mówi o zmęczeniu empatią, o tym, że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu znamy z przysłowia, zaś historia uczy, że niczego nie nauczyła....