Autor |
Wiadomość |
lajkonik.2
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So gru 16, 2017 8:50 pm Posty: 1452
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
radozz napisał(a): A odbierasz go tak, ponieważ nie zgadzasz się z tym co twierdzi (jeśli tak, to z czym konkretnie?) czy nie twierdzi tego, co chciałbyś usłyszeć? Nie zgadzam się z nim ponieważ, to co pisze o ułaskawieniu przez prezydenta jest sprzeczne z Konstytucją. Prezydent RP, może ułaskawić także przed uprawomocnieniem się wyroku sądu, (jak to wskazała pr. Grabowska ) . Potwierdził to SN, że decyzja marszałka Hołowni nie może się utrzymać, ze względu na fakt, że poseł Mariusz Kamiński był ułaskawiony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Tyle i aż tyle. Dla tych którzy chcą poznać prawdę po przeczytaniu wykładu konstytucjonalistki, prawa unijnego i międzynarodowego, pr Grabowskiej, i orzeczeniu SN, w sprawie Wąsika i Kamińskiego, Żadne tłumaczenie nie jest już potrzebne. Natomiast dl tych którym to nie wystarcza żadne tłumaczenie nie jest już możliwe. EOT.
|
Śr lip 17, 2024 4:45 pm |
|
 |
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18837 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
Władze chronią zorganizowaną grupę przestępczą. W piątek Sejm RP odrzucił projekt ustawy, którego celem była dekryminalizacja aborcji. Tego samego dnia w Sejmie odbył się... aborcyjny dyżur. Liderki zorganizowanej grupy przestępczej handlującej nielegalnymi pigułkami poronnymi zorganizowały w Sejmie aborcyjną infolinię. Na zamieszczonym w mediach społecznościowych nagraniu widać, jak jedna z aborcjonistek z sejmowego korytarza instruuje dzwoniącą pod ich numer kobietę jak wywołać poronienie w domu i zamordować swoje dziecko. To wszystko w sytuacji, gdy pomocnictwo w aborcji i handel pigułkami poronnymi to w świetle prawa przestępstwa.
_________________
 Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Śr lip 17, 2024 5:58 pm |
|
 |
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18837 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
Deficyt na koniec czerwca - 70 mld zł. DLa porównania deficyt w całym 2023 - 85,6 mld
Michał Broniatowski , autor słynnej instrukcji Majdanu w Polsce, wzywający do burd w 2016 roku, został właśnie szefem TVP Word.
_________________
 Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Śr lip 17, 2024 6:48 pm |
|
 |
radozz
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am Posty: 1766
|
 Re: Polityka
lajkonik.2 napisał(a): Nie zgadzam się z nim ponieważ, to co pisze o ułaskawieniu przez prezydenta jest sprzeczne z Konstytucją. Dlaczego jest to sprzeczne z Konstytucją, w kontekście całej jego wypowiedzi, w której wyjaśnia, dlaczego sprzeczne nie jest.
|
Śr lip 17, 2024 8:49 pm |
|
 |
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18837 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
Konstytucja 139: „Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu”.
Koniec. Prezydent jest samodzielnym dysponentem prawa łaski. Jedynym ograniczeniem jest skazanie przez Trybunał Stanu.
Jeśli komuś jeszcze (nie pojmuję czemu) to nie wystarcza, należy sięgnąć do analiz sprzed tego ułaskawienia (by wyeliminować stronniczość ekspertów).
„prezydent może skorzystać z prawa łaski w każdej sprawie o przestępstwo i o wykroczenie, również przed prawomocnym skazaniem"(S. Waltoś, Proces karny. Zarys systemu, wyd. 6, Warszawa 2002, s. 552.)
przepis art. 139 Konstytucji RP „nie czyni tu żadnych restrykcji”(S. Waltoś, Proces karny, s. 552. )
„żaden przepis ustawy zasadniczej nie wyklucza tej postaci łaski, która z istoty swej zakłada uwzględnienie także aspektów związanych z sytuacją osobistą sprawcy"(. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego, s. 1184;)
Konstytucja RP pozostawia Prezydentowi swobodę decydowania o ułaskawieniu )Por. R. Piotrowski, Stosowanie prawa łaski, s. 167; W. Skrzydło, Polskie prawo konstytucyjne, Lublin 2003, s. 317.)
To tak sobie pierwsze z brzegu.
_________________
 Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Śr lip 17, 2024 11:23 pm |
|
 |
radozz
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 22, 2005 11:05 am Posty: 1766
|
 Re: Polityka
Kluczowy w procesie rekonstruowania zakresu tej prerogatywy przepis art. 139 Konstytucji RP stanowi zaś, że „Prezydent stosuje prawo łaski. Prawa łaski nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu”. Przepis ten powoływany jest we wszystkich poświęconych tej instytucji analizach, w których nadaje się mu zasadnicze i częstokroć samoistnie rozstrzygające znaczenie. W istocie roli regulacji zawartej w art. 139 Konstytucji RP nie sposób przecenić. Zarazem jednak – o czym niekiedy zapominamy – regulacja ta nie jest „samotną wyspą”. To przecież tylko jeden z przepisów ustawy zasadniczej, otoczony szeregiem innych jej postanowień, tworzących normatywny kontekst, w jakim należałoby go interpretować. Tymczasem zwolennicy szerokiej wykładni prezydenckiej prerogatywy w zakresie prawa łaski odwołują się zazwyczaj wyłącznie do treści art. 139. Zasadniczym argumentem, który miałby uzasadniać taką właśnie wykładnię, jest bowiem twierdzenie, że art. 139 Konstytucji nie wprowadza żadnych ograniczeń prawa łaski, poza jednym, że prawa tego nie stosuje się do osób skazanych przez Trybunał Stanu. (S. Stachowiak, Ułaskawienie, s. 3. Zob. też K. Kaczmarczyk-Kłak, Postępowanie ułaskawieniowe, s. 36 i n.) Twierdzenie to opiera się na dwóch, przyjmowanych co najmniej konkludentnie, założeniach. Po pierwsze – że przepis art. 139 jest klarowny treściowo i zakresowo, a tym samym pozwala już w oparciu o analizę językową i bezpośrednie rozumienie odczytać jednoznaczną co do treści i zakresu normę kompetencyjną;Innymi słowy – przyjmuje się, że w tym przypadku możliwe jest bezpośrednie rozumienie, co pozwala pominąć przeprowadzanie złożonego procesu wykładni przepisów Konstytucji. (Zob. w tej kwestii szerzej J. Wróblewski, An outline of a general theory of legal interpretation and constitutional interpretation, „Acta Universitatis Lodziensis. Folia Iuridica” 1987, vol. 32, s. 75; T. Stawecki, Koncepcje wykładni konstytucji we współczesnych polskich naukach prawnych, (w:) Wykładnia konstytucji. Inspiracje, teorie, argumenty, red. T. Stawecki, P. Winczorek, Warszawa 2014, s. 182 i n.) po wtóre – na przekonaniu, że rekonstrukcja tej szczególnej prerogatywy prezydenta możliwa jest wyłącznie w oparciu o treść art. 139 Konstytucji RP. W piśmiennictwie poświęconym problematyce ułaskawienia przepis art. 139 – ze względu na kontekst normatywny, w jakim on funkcjonuje – postrzegany jest jako uszczegółowienie prerogatywy Prezydenta uregulowanej w art. 144 ust. 3 pkt 18 Konstytucji. Jako znaczące elementy tego kontekstu w literaturze sygnalizowane są także przepisy ogólne Konstytucji, odnoszące się do podstawowych zasad ustrojowych. Wskazując określone sposoby wykładni art. 139, w literaturze podnosi się, że koncepcja dopuszczająca możliwość ułaskawienia w stosunku do osoby nieprawomocnie skazanej w formie tzw. aktu abolicji indywidualnej sprzeciwiałaby się wyrażonej w art. 2 Konstytucji RP zasadzie demokratycznego państwa prawnego. Wyeksponowanie funkcji i znaczenia oraz konieczności uwzględnienia rozmaitych norm ustawy zasadniczej w procesie wykładni art. 139 z oczywistych wręcz powodów nie odnosi się jednak wyłącznie do wymienionych wyżej przepisów, ale także do wszystkich regulacji konstytucyjnych, mających znaczenie dla rekonstrukcji pozycji i funkcji Prezydenta, relacji tego organu władzy publicznej do innych konstytucyjnie wyodrębnionych organów władzy, wreszcie przepisów dotyczących prawa represyjnego, z którym związane są skutki stosowania prawa łaski. Przyjąć należy, że adresatami normy, na których spoczywa obowiązek uszanowania zasady domniemania niewinności, są przede wszystkim organy władzy, w tym m.in. Prezydent. Oparcie aktu łaski na przeświadczeniu, że osoba ułaskawiana jest jednak winna – mimo braku prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy przez sąd – trudno byłoby zatem zinterpretować inaczej niż naruszenie spełniającego funkcję gwarancyjną domniemania niewinności. Mimo braku informacji na temat motywów podjętej decyzji o zastosowaniu prawa łaski (co nie pozwala na dokonanie jej oceny przez opinię publiczną) wypada jednak założyć – kierując się domniemaniem, że Prezydent w sposób świadomy Konstytucji nie narusza – iż u jej podstaw nie legło przeświadczenie o winie osoby na tym etapie ułaskawianej. Innymi słowy – ułaskawienie abolicyjne, uzasadniane wedle formuły: „ułaskawiam cię, bo masz zasługi, które równoważą twoje winy”, byłoby oczywistym naruszeniem normy konstytucyjnej, a zatem – jako takie – nie wchodzi z pewnością w rachubę.[...] Dążąc do jak najpełniejszego „odczytania” istoty oraz normatywnych podstaw prezydenckiego prawa łaski, warto tę osobistą prerogatywę Prezydenta poddać w pierwszej kolejności interpretacji z punktu widzenia leżącej u jej podstaw aksjologii. W takiej bowiem perspektywie zasadne stałoby się pytanie, dlaczego właściwie Prezydent miałby kogokolwiek ułaskawiać oraz jak swą decyzję w tym zakresie miałby uzasadniać. Trudno bowiem wyobrazić sobie, że – poszukując, również na własny użytek, sensu podejmowanej decyzji – Prezydent ułaskawiałby ot tak, bez żadnych ku temu powodów, nawet jeśli powody te nie zostałyby społeczeństwu zaprezentowane. Brak uzasadnienia zewnętrznego (czyli erga omnes komunikowalnego) nie oznacza bowiem braku uzasadnienia wewnętrznego. Rozważmy zatem, jak decyzja ułaskawieniowa – także we wskazanej tutaj relacji wewnętrznej – powinna być uzasadniana oraz jakie jej przesłanki mógłby wskazać stosujący ją organ. Otóż można sobie wyobrazić – schematycznie rzecz ujmując – trzy podstawowe modele tego rodzaju uzasadnienia: pierwszy – niekwestionujący winy osoby ułaskawianej („ułaskawiam cię, bo masz zasługi, które równoważą twoje winy”), drugi – winę osoby ułaskawianej kontestujący („ułaskawiam, bo uważam cię za niewinnego”) i wreszcie trzeci – czysto pragmatyczny, opierający się na braku jakiegokolwiek w tym zakresie przekonania („ułaskawiam cię, bo chcę w ten sposób – niezależnie od twojej winy lub niewinności – zakończyć toczące się postępowanie”). W przypadku pierwszego z tych modeli Prezydent – konfrontując przestępstwo z innymi zachowaniami osoby ułaskawianej – dokonywałby swoistego, pozytywnie wartościującego bilansu, natomiast w ramach modelu drugiego oraz trzeciego albo winę dezawuowałby, albo co najmniej nie znajdowałby podstaw, aby założyć lub zanegować jej występowanie. Łatwo zauważyć, że – patrząc z czysto logicznej perspektywy – uzasadnienia te się wykluczają. Nie da się bowiem winy osoby ułaskawianej jednocześnie akceptować oraz ją kontestować lub powątpiewać w możliwość jej przypisania. Niezależnie od tego, jakimi okolicznościami każde z tak ujętych uzasadnień zostanie ostatecznie obudowane, pewne zdaje się być jedno: albo Prezydent uznaje winę (obdarzając łaską w ścisłym oraz odpowiadającym konotacji tego słowa znaczeniu), albo winy tej nie uznaje. Tertium non datur. Spójrzmy na uzasadnienie odpowiadające modelowi pierwszemu („ułaskawiam cię, bo masz zasługi, które równoważą twoje winy”). Prima facie mogłoby się wydawać, że aksjologia takiego uzasadnienia aktu łaski możliwa jest do zaakceptowania. Zasadniczym problemem nie jest tutaj bowiem zastępowanie władzy sądowniczej, jakkolwiek włączenie się głowy państwa w niezakończony jeszcze proces, toczony przed organami wymiaru sprawiedliwości, można by również w taki sposób postrzegać. Optując za taką racjonalizacją, zwolennicy dopuszczalności tego rodzaju ingerencji mogliby przecież stwierdzić, że skoro Prezydent ułaskawić może osobę skazaną prawomocnie, to może to uczynić również w odniesieniu do osoby jedynie potencjalnie skazanej, czyli – w jego ocenie – winnej, choć w sposób niewynikający z prawomocnego w tym zakresie orzeczenia. Kwestia podstawowa, jaka powstaje w tego rodzaju sytuacji, sprowadza się natomiast do rozstrzygnięcia dylematu, czy prezydent – stosując ułaskawienie abolicyjne z uzasadnieniem wskazującym na traktowanie osoby ułaskawianej jako winnej popełnienia przestępstwa – przełamuje w ten sposób zasadę domniemania niewinności, czy może raczej domniemanie takie pozostaje jednak nienaruszone. Z normy konstytucyjnej o charakterze gwarancyjnym, wyrażonej w art. 42 ust. 3, wynika wszak, że każdego uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Innymi słowy – ułaskawienie abolicyjne, uzasadniane wedle formuły: „ułaskawiam cię, bo masz zasługi, które równoważą twoje winy”, byłoby oczywistym naruszeniem normy konstytucyjnej, a zatem – jako takie – nie wchodzi z pewnością w rachubę.Jeśli wykluczymy pierwszy ze schematów uzasadnienia decyzji ułaskawieniowej, to pozostaną już tylko dwa jej modele, skądinąd zresztą dość mocno do siebie zbliżone, bo opierające się na kontestowaniu winy osoby ułaskawianej. Ich wspólnym mianownikiem jest bowiem przekonanie, że ułaskawiany nie popełnił czynu zabronionego stanowiącego przedmiot toczącego się postępowania lub że brak przesłanek (dowodów), które mogłyby o tym świadczyć. Sięgając do tego rodzaju uzasadnienia, łatwo popaść w kolizję z normą konstytucyjną wynikającą z art. 175, zgodnie z którą wymiar sprawiedliwości Rzeczypospolitej Polskiej sprawują sądy.
Nie powinno się także tracić z pola widzenia, że zasada sądowego wymiaru sprawiedliwości ma doniosłe znaczenie dla gwarancji praworządności oraz ochrony praw i wolności obywateli. To bowiem stanowiące odrębną oraz niezależną władzę sądy są państwowymi organami ochrony prawnej, uprawnionymi do wydawania wiążących orzeczeń, rozstrzygających o tym, co jest zgodne z prawem oraz sprawiedliwe w konkretnym przypadku. Prezydenckie prawo łaski to oczywiście wyjątek związany z zasadą podziału władzy (art. 10 ust. 1), na mocy którego konstytucyjny organ władzy wykonawczej może korygować rozstrzygnięcia niezawisłego sądu, a więc w specyficzny sposób w nie ingerować.Trafnie podkreśla się w piśmiennictwie, że „w pewnym sensie łaska jest zaprzeczeniem niezawisłości sędziowskiej i prawomocności wyroku” – J. Warylewski, Prawo karne, s. 515. Jeśli jednak mamy do czynienia z wyjątkiem, to musi on być interpretowany zawężająco, zgodnie z zasadą exceptiones non sunt extendendae.Dokonując z tej perspektywy oceny ułaskawienia abolicyjnego, wspierającego się na przekonaniu o niewinności osoby ułaskawianej, zauważymy z pewnością, że jego uzasadnienie jest tym bardziej wątpliwe, a od pewnego momentu nawet wprost wskazujące na niedopuszczalną ingerencję w wymiar sprawiedliwości, im późniejszy jest etap postępowania, na jakim jest ono stosowane. O ile zatem dałoby się podjąć – mniej lub bardziej udaną – próbę zracjonalizowania ułaskawienia abolicyjnego w sytuacji, gdyby postępowanie karne było jeszcze w stadium przygotowawczym, z powołaniem się na mającą jakieś aksjologiczne względnie prakseologiczne podstawy potrzebę zatamowania jego dalszego biegu („ułaskawiam cię, bo chcę w ten sposób – niezależnie od twojej winy lub niewinności – zakończyć toczące się postępowanie”), o tyle racjonalizacja taka w stadium jurysdykcyjnym rodzi poważną wątpliwość co do jej zgodności z Konstytucją. Najtrudniej zaś o sensowną oraz odpowiadającą dość elementarnej intuicji znaczeniowej racjonalizację uzasadnienia będącego wyrazem przekonania Prezydenta o braku winy ułaskawianego, jeśli miałoby się ono pojawić już po wydaniu wyroku skazującego, a przed jego uprawomocnieniem. Najpóźniej bowiem z chwilą wydania takiego wyroku niezawisła władza sądownicza – w sposób co prawda nieprawomocny – wyraża swoją negatywną ocenę zachowania osoby ułaskawianej, w szczególności zaś – w oparciu o cały zgromadzony oraz poddany wartościowaniu materiał dowodowy – przypisuje bezprawną oraz zawinioną realizację znamion czynu zabronionego. Jest przecież oczywiste, że jedynym organem uprawnionym do weryfikowania poprawności takiej oceny jest sąd odwoławczy. Gdybyśmy przyjęli, że kompetencja do wypowiadania się w kwestii winy przysługuje również Prezydentowi, to – tym samym – zaakceptowalibyśmy sytuację, w której organ władzy wykonawczej przejmuje de facto uprawnienia władzy sądowniczej. Zasada trójpodziału władzy zostałaby zatem również w tym przypadku naruszona, a w dłuższej perspektywie mogłaby nawet stać się fikcją. Każdy nieprawomocny wyrok skazujący mógłby zostać wyeliminowany z porządku prawnego bez poddawania go kontroli instancyjnej. Co więcej, Prezydent stanąłby ponad sądem orzekającym w danej sprawie, gdyż to jego ocena – niewynikająca przecież z odpowiadającego obowiązującej w procesie karnym zasadzie bezpośredniości, zgodnie z którą gromadzone w sprawie dowody są przeprowadzane oraz wartościowane – przesądzałaby ostatecznie o tym, czy podlegający ułaskawieniu oskarżony winien jest popełnienia zarzucanego mu czynu.Dochodzimy przeto do wniosku, że żadnego z zaprezentowanych wyżej modelowych uzasadnień (dla których – niezależnie od możliwości ich uszczegóławiania oraz rozbudowywania w warstwie językowej – nie ma alternatywy) nie da się zastosować przy ułaskawieniu abolicyjnym, a więc przed prawomocnym zakończeniem postępowania, o ile nie chce się popaść w sprzeczność także z innymi niż wyrażona w art. 139 normami konstytucyjnymi. Uznanie winy osoby ułaskawianej w sytuacji, gdy nie została ona jeszcze prawomocnie skazana, oznacza wszak przełamanie zasady domniemania niewinności, natomiast kontestowanie winy osoby ułaskawianej przed jej prawomocnym skazaniem stanowi ingerencję w kompetencję władzy sądowniczej.Gdyby jednak nawet zgodzić się z forsowanym obecnie poglądem, że analiza zdania pierwszego art. 139 Konstytucji – dokonywana w kontekście innych norm ustawy zasadniczej – nie daje podstaw do kategorycznego stwierdzenia, że ułaskawienie abolicyjne jest niedopuszczalne, to niewątpliwie ocena prawna analizowanej kwestii staje się nieco klarowniejsza w kontekście zdania drugiego, jednoznacznie wykluczającego możliwość stosowania prawa łaski wobec osób skazanych przez Trybunał Stanu. Łatwo zauważyć, że łączna interpretacja całego przepisu art. 139 Konstytucji pozwala wyodrębnić – wedle dość elementarnych zasad logiki – cztery zbiory podmiotów, z którymi miałby korespondować przywilej względnie zakaz stosowania prawa prezydenckiej łaski, a mianowicie:a) zbiór osób skazanych wyrokiem sądu innego niż Trybunał Stanu, b) zbiór osób jeszcze nieskazanych wyrokiem sądu innego niż Trybunał Stanu, c) zbiór osób skazanych wyrokiem Trybunału Stanu, d) zbiór osób jeszcze nieskazanych wyrokiem Trybunału Stanu. Ułaskawienie o charakterze amnestyjnym, a więc obejmujące konsekwencje wyroku skazującego, teoretycznie mogłoby obejmować osoby mieszczące się w pkt a) i c), przy czym w odniesieniu do drugiego z tych zbiorów, a więc do osób skazanych wyrokiem Trybunału Stanu, ustawodawca konstytucyjny expressis verbis możliwość taką jednak wykluczył. Ułaskawienie o charakterze abolicyjnym – o ile w ogóle mielibyśmy je uznać za dopuszczalne oraz pozostające w zgodzie z istotą omawianej instytucji – teoretycznie musiałoby być dedykowane osobom wymienionym w pkt b) i d). Jego zwolennicy, upatrujący jedynego ograniczenia ułaskawieniowych prerogatyw Prezydenta w treści wąsko interpretowanego zdania drugiego art. 139, musieliby zaakceptować pogląd, że w odniesieniu do osób jeszcze nieskazanych (a więc co najwyżej podejrzanych lub postawionych w stan oskarżenia także przed Trybunałem Stanu) brak jakiejkolwiek normy, która zabraniałaby Prezydentowi uczynić wszystko, co tylko uzna za stosowne. Akceptując przeto pogląd, że Konstytucja zezwala na ułaskawienie abolicyjne, konsekwentnie należałoby przyjąć, że wchodzi ono w rachubę nie tylko w odniesieniu do tych osób, które jeszcze nie zostały skazane prawomocnym wyrokiem sądu powszechnego, ale również i tych, na których nie ciąży jeszcze prawomocny wyrok skazujący Trybunału Stanu. Skoro bowiem miałaby być dopuszczalna abolicja indywidualna w drodze aktu łaski w pierwszym z wymienionych przypadków, to tym bardziej musiałaby być dopuszczalna w przypadku drugim. Wynikałoby to bowiem nie tylko z założenia, że Prezydent ma w tym zakresie całkowitą swobodę, ale także z jedynej dającej się obronić interpretacji zdania drugiego art. 139 Konstytucji, wskazującej możliwość ułaskawienia osoby, wobec której toczy się postępowanie, gdyż w trakcie jego trwania nie jest przecież spełniony wyłączający prawo łaski warunek skazania przez Trybunał Stanu. Interpretując ściśle wyrażony w niej zakaz, należałoby zatem przyjąć, że obejmuje on jedynie ułaskawienie osób prawomocnie skazanych przez Trybunał Stanu, nie dotyczy natomiast tych, którzy zostali jedynie postawieni w stan oskarżenia lub skazani nieprawomocnym wyrokiem Trybunału. Nie trzeba odwoływać się do wyrafinowanych argumentów aksjologicznych, systemowych i normatywnych, by stwierdzić, że taka wykładnia uznana być musi za niedopuszczalną, a wręcz absurdalną.1 Jako jeden z nielicznych do tego zagadnienia odnosi się J. Sobczak, wskazując, że „przeciwko takiej interpretacji przemawiają wyraźnie względy celowościowe” – Nowy kształt, (w:) Rozważania o prawie karnym, s. 253. Oto bowiem Prezydent mógłby obejmować ułaskawieniem abolicyjnym osoby postawione w stan oskarżenia przed Trybunałem Stanu, a nawet nieprawomocnie przez Trybunał skazane, nie mógłby natomiast tego czynić po uprawomocnieniu się wyroku skazującego. Dopuszczalny stałby się zatem indywidualny akt łaski o charakterze abolicyjnym, podczas gdy wykluczony byłby indywidualny akt łaski o charakterze amnestyjnym. Mówiąc zaś jeszcze inaczej – Prezydent mógłby skutecznie zablokować postawienie w stan oskarżenia oraz osądzenie przez Trybunał Stanu, nie zdołałby zaś zapobiec wykonaniu prawomocnie orzeczonej kary. Czyniłoby to z prawa łaski jakiś zupełnie kuriozalny instrument, pozostający w oczywistej sprzeczności z istotą tej instytucji. Na marginesie powstać mogłoby także pytanie dość groteskowe, czy – skoro w przypadku postępowania przed Trybunałem Stanu dozwolone miałoby być ułaskawienie abolicyjne, stosowane na różnych jego etapach – Prezydent mógłby ułaskawić sam siebie przed podjęciem uchwały Zgromadzenia Narodowego o postawieniu go w stan oskarżenia. Z twierdzenia tego wynika dość oczywisty wniosek, że skoro – ograniczając prawo łaski – posłużono się określeniem „osoba skazana”, to uczyniono tak właśnie po to, aby dać wyraz temu, że jedynie wobec osób skazanych prawomocnym wyrokiem możliwość stosowania prawa łaski brana będzie pod uwagę. Twierdzenie, że jest inaczej, opiera się na bardzo wątpliwym i w kontekście przedstawionych wyżej uwag nieuprawnionym sposobie wykładni, ignorującym niestety zarówno samą treść zdania drugiego art. 139, jak i – co być może ważniejsze – kontekst pozostałych przepisów ustawy zasadniczej.Prezentowany tutaj pogląd zdaje się odpowiadać powszechnemu, a przy tym korespondującemu z dość podstawową intuicją znaczeniową przekonaniu, że prawo łaski to prerogatywa, której sens sprowadza się do całkowitego lub częściowego uwolnienia konkretnej osoby od skutków prawnych skazania. Ułaskawienie odnosić się musi do rozstrzygnięcia ustalającego skutki wynikające z przypisania odpowiedzialności represyjnej (a więc związane z popełnieniem przestępstwa). To bowiem wynikające z niego konsekwencje dla konkretnej osoby – poprzez skorzystanie z tego uprawnienia – Prezydent uchyla. Tymczasem w przypadku braku prawomocnego skazania żadnych skutków na płaszczyźnie prawnej nie ma. Wynika to – co wyżej już podkreślaliśmy – z istoty konstytucyjnego domniemania niewinności (art. 42 ust. 3). Każdego – w tym także osoby, wobec których toczy się postępowanie karne – uważa się za niewinnego, dopóki jego wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem. Nie ma zatem żadnego powodu, by – do chwili, gdy wyrok skazujący stanie się prawomocny – cokolwiek korygować, wymiar sprawiedliwości niczego bowiem jeszcze nie rozstrzygnął. Nie sposób wszak przyjąć, że ułaskawienie miałoby uwalniać od uciążliwości związanych z toczącym się – a więc jeszcze niezakończonym prawomocnym wyrokiem skazującym – postępowaniem karnym. Takiego uprawnienia przepis art. 139 z pewnością nie przewiduje, gdyż wiązałoby się ono z przekazaniem organowi władzy wykonawczej kompetencji zastrzeżonych wyłącznie dla władzy sądowniczej. Oznaczałoby to bezpośrednią ingerencję w przebieg toczącego się procesu wymierzania sprawiedliwości, manifestującą się przejęciem przez Prezydenta zarówno merytorycznych, jak i procesowych funkcji sądu prowadzącego postępowanie karne. Podobnie nie da się uzasadnić stosowania prawa łaski przed prawomocnym skazaniem z punktu widzenia sądu, który miałby być w wyniku ułaskawienia uwolniony od obowiązku rozpoznania kłopotliwego przypadku (wszystko jedno, z jakich powodów byłby on kłopotliwy). Tyle tylko, że przepis art. 139 nie stwarza podstaw do tego typu działań. Przepis ten przyznaje kompetencje do oddziaływania przez akt łaski jedynie w zakresie konsekwencji dotyczących konkretnej osoby i w jej interesie. W stosunku do sądów przepis art. 139 żadnych podstaw do oddziaływania dla prezydenta nie przewiduje. Jest jednak jeszcze inny, znacznie chyba poważniejszy argument. Otóż nie ulega wątpliwości, że Konstytucja z 1935 roku – czyniąc Prezydenta odpowiedzialnym jedynie „przed Bogiem i historią” – dawała mu jednocześnie niezwykle rozległe kompetencje, właściwe dla systemu prezydenckiego o charakterze autorytarnym. Prezydent otrzymał jednolitą i niepodzielną władzę zwierzchnią względem parlamentu i rządu.Art. 2 Konstytucji kwietniowej głosił, że: „Na czele Państwa stoi Prezydent Rzeczypospolitej. Na nim spoczywa odpowiedzialność wobec Boga i historii za losy Państwa. Jego obowiązkiem naczelnym jest troska o dobro Państwa, gotowość obronną i stanowisko wśród narodów świata. W Jego osobie skupia się jednolita i niepodzielna władza państwowa”. Mógł mianować premiera i ministrów, zwoływać i rozwiązywać Sejm i Senat, wyznaczać terminy ich sesji, powoływać 1/3 senatorów. Posiadał także prawo wskazania następcy na czas wojny, kandydata na prezydenta, mianowania lub odwołania Naczelnego Wodza. Dysponował także prawem łaski, lecz – co w tym miejscu najistotniejsze – prawem ograniczonym do prawomocnych orzeczeń skazujących. Można się jedynie domyślać, że jeśliby twórcom Konstytucji kwietniowej przyszło do głowy, iż prawo łaski może mieć również postać indywidualnej abolicji, to logika tworzonego systemu wskazywałaby na to, że z pewnością wyposażyliby Prezydenta w kompetencję do decydowania o tym, czy osoby podejrzewane lub oskarżane o popełnienie przestępstwa są winne oraz czy należy je ścigać. Zważywszy, że w świetle przepisów Konstytucji obowiązującej uprawnienia Prezydenta we wszystkich obszarach jego władzy są zdecydowanie bardziej ograniczone, a – tym samym – pozycja nieporównanie słabsza, trudno byłoby zrozumieć, dlaczego akurat w sferze związanej ze stosowaniem prawa łaski miałby on mieć znacznie więcej do powiedzenia niż Prezydent sprawujący władzę w oparciu o przepisy Konstytucji kwietniowej. Kompleksowe porównanie obu ustaw zasadniczych oraz skonfrontowanie prezydenckich kompetencji prowadzi raczej do wniosku, że skoro w pierwszej z nich nie wyposażono Głowy Państwa w prawo stosowania ułaskawienia abolicyjnego, to tym bardziej zamysł taki nie mógł przyświecać twórcom Konstytucji obowiązującej. Byłby to bowiem jakiś przejaw zupełnie niezrozumiałej niespójności.Kwestię tę ująć można również w sposób następujący: otóż gdyby w Konstytucji kwietniowej prawo łaski uregulowane było tak, jak czyni to w pierwszym zdaniu art. 139 Konstytucja obowiązująca, to – ze względu na całokształt norm zawartych w obu ustawach zasadniczych oraz wynikający z nich kontekst – dopuszczalność ułaskawienia abolicyjnego dałoby się o wiele łatwiej z takiej regulacji wyinterpretować. Konstytucja obowiązująca nie musi natomiast zawierać wyrażonego expressis verbis zakazu ułaskawienia abolicyjnego, jest on bowiem logiczną konsekwencją zasady domniemania niewinności, trójpodziału władzy oraz innych norm, z których zakaz taki można wyinterpretować. Jako oczywisty pojawia się zatem wniosek, że posługując się argumentem „historycznym”, odwołującym się – w gruncie rzeczy jedynie a contrario – do uregulowania prawa łaski w Konstytucji kwietniowej, nie zdołamy bynajmniej wykazać, że Konstytucja obowiązująca prerogatywę prezydencką w zakresie prawa łaski poszerza, lecz o wiele łatwiej – porównując obie ustawy zasadnicze – udałoby się obronić tezę przeciwną. W chaosie informacyjnym, jaki powstał ostatnio wokół prawa łaski, niestety pogłębianym przez wielogłos prawników, ginie istota problemu konstytucyjnego związanego z możliwością stosowania tzw. indywidualnej abolicji. Klarowne stanowisko w tej kwestii staje się więc niezbędnie potrzebne. Przedstawione wyżej argumenty uzasadniające wykluczenie możliwości korzystania z prawa łaski przed prawomocnym skazaniem pozwalają na sformatowanie prawa łaski w sposób zgodny z elementarnym poczuciem sprawiedliwości i słuszności, wkomponowanie tej instytucji w system prawa, które także dzisiaj chcielibyśmy traktować jako sztukę czynienia tego, co dobre i sprawiedliwe. Rozważając problem możliwości ułaskawienia przed wydaniem prawomocnego wyroku skazującego, nie wolno stracić z pola widzenia, że każda wykładnia Konstytucji uwzględniać powinna aspekty aksjologiczne, moralne, sprawiedliwościowe. Na każdym z tych poziomów trudno znaleźć dostateczne uzasadnienie dla abolicji indywidualnej. Wśród różnorakich argumentów przemawiających za szeroką wykładnią prawa łaski i przeciwko niej tego pominąć ani zignorować nie wolno.Opowiadając się zatem przeciwko możliwości wyinterpretowania z obowiązujących przepisów uprawnienia Prezydenta do stosowania ułaskawienia abolicyjnego, skłaniamy się ku ogólniejszej refleksji, że wyrażany przez część doktryny pogląd przeciwny można by jedynie odczytać jako wyraz wynikającego z wiary w prezydencką powściągliwość przekonania, że – nawet jeśli w świetle ogólnie sformułowanej normy konstytucyjnej Głowie Państwa w przedmiocie ułaskawienia wolno wszystko – nie będzie ona jednak tej prerogatywy nadużywać, zwłaszcza poprzez ułaskawianie osób, przeciwko którym toczy się już postępowanie. Rzecz znamienna, że także zwolennicy ułaskawienia abolicyjnego podkreślają, iż w praktyce tego rodzaju decyzje nie były podejmowane oraz że nie są one pożądane z punktu widzenia polityki kryminalnej i niezależności władzy sądowniczej.Niekiedy można wszak usłyszeć argument, że przy odwoływaniu się do norm konstytucyjnych – mających z natury rzeczy charakter fundamentalny i z tego względu w samej Konstytucji niekonkretyzowanych – liczy się przecież nie tylko litera prawa, ale również dobre obyczaje. Powszechna zgoda panuje zaś co do tego, że wkraczanie w uprawnienia wymiaru sprawiedliwości – nawet przy ogólnie ujętych i różnie interpretowanych prerogatywach w zakresie prawa łaski – trudno byłoby pogodzić nie tylko z silnie zakorzenioną w normach konstytucyjnych zasadą trójpodziału władzy, ale również z dobrymi obyczajami. Gdybyśmy więc uznali, że normy konstytucyjne nie określają prerogatyw najwyższych organów władzy, w tym zwłaszcza Prezydenta, w sposób dostatecznie jasny oraz wolny od ewentualnych wątpliwości, to przy korzystaniu z nich – kierując się ukształtowaną praktyką oraz wzajemnym szacunkiem w relacjach pomiędzy podmiotami mającymi status organów konstytucyjnych – nie powinno się przekraczać granic, które wskazują nie tylko to, co uczynić wolno, ale pozwalają także dostrzec i zrozumieć to, co w kontekście określonej aksjologii uczynić wypada.https://palestra.pl/pl/czasopismo/wydan ... ywidualnej
|
Cz lip 18, 2024 9:48 am |
|
 |
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18837 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
Tekst z 2016. A prosiłem: Cytuj: Jeśli komuś jeszcze (nie pojmuję czemu) to nie wystarcza, należy sięgnąć do analiz sprzed tego ułaskawienia (by wyeliminować stronniczość ekspertów).
_________________
 Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Cz lip 18, 2024 10:10 am |
|
 |
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18837 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
W kwietniu (czyli zaledwie 3 miesiące temu) rząd obiecał (ustami Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury) z mównicy sejmowej, że nie będzie podwyżek cen wody. Dziś wiadomo, że w kolejnych miastach i gminach ogłaszane są podwyżki opłat za wodę i ścieki. Sięgają nawet kilkudziesięciu procent.
Kolejne kłamstwo "uśmiechniętej" Polski. To już piętnasta podwyżka w pół roku
_________________
 Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Cz lip 18, 2024 12:35 pm |
|
 |
mareta
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm Posty: 3449 Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
Barney napisał(a): W kwietniu (czyli zaledwie 3 miesiące temu) rząd obiecał (ustami Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury) z mównicy sejmowej, że nie będzie podwyżek cen wody. Dziś wiadomo, że w kolejnych miastach i gminach ogłaszane są podwyżki opłat za wodę i ścieki. Sięgają nawet kilkudziesięciu procent.
Kolejne kłamstwo "uśmiechniętej" Polski. To już piętnasta podwyżka w pół roku Skąd my to znamy...
_________________ Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą
|
Pt lip 19, 2024 7:16 pm |
|
 |
Gregor
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm Posty: 4436
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Polityka
Barney napisał(a): W kwietniu (czyli zaledwie 3 miesiące temu) rząd obiecał (ustami Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury) z mównicy sejmowej, że nie będzie podwyżek cen wody. Dziś wiadomo, że w kolejnych miastach i gminach ogłaszane są podwyżki opłat za wodę i ścieki. Sięgają nawet kilkudziesięciu procent.
Kolejne kłamstwo "uśmiechniętej" Polski. To już piętnasta podwyżka w pół roku Za rządów PiS czynsz na moim osiedlu( energia, woda, ścieki itd.) wzrósł o 33%. No, ale to jest "do przełknięcia". Wystarczy wykrzyczeć/wymodlić: "Jarosław Polskę zbaw". - i wziąć kolejną dawkę eliksiru na Covid tak dla uspokojenia nerwów.
|
So lip 20, 2024 12:11 am |
|
 |
mareta
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm Posty: 3449 Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
Gregor napisał(a): Barney napisał(a): W kwietniu (czyli zaledwie 3 miesiące temu) rząd obiecał (ustami Dariusza Klimczaka, ministra infrastruktury) z mównicy sejmowej, że nie będzie podwyżek cen wody. Dziś wiadomo, że w kolejnych miastach i gminach ogłaszane są podwyżki opłat za wodę i ścieki. Sięgają nawet kilkudziesięciu procent.
Kolejne kłamstwo "uśmiechniętej" Polski. To już piętnasta podwyżka w pół roku Za rządów PiS czynsz na moim osiedlu( energia, woda, ścieki itd.) wzrósł o 33%. . Taki rząd mamy jaką wybraliśmy partię. Rząd w Warszawie sobie, a administracje w miastach i gminach sobie. Czy PiS lub Jarosław są właścicielami, lub administratorami twojego osiedla? Tyle ich obchodzi Twój czynsz, co Twoje wczorajsze skarpetki.
_________________ Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą
|
So lip 20, 2024 3:46 pm |
|
 |
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7451
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
Gregor napisał(a): Za rządów PiS czynsz na moim osiedlu( energia, woda, ścieki itd.) wzrósł o 33%.
Przez 8 lat rządów PiS czynsz wzrósł o całe 33%? straszne! a o ile wzrósł teraz?
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
So lip 20, 2024 3:48 pm |
|
 |
Gregor
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt lip 28, 2015 7:34 pm Posty: 4436
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
|
 Re: Polityka
mareta napisał(a): Czy PiS lub Jarosław są właścicielami, lub administratorami twojego osiedla? Tyle ich obchodzi Twój czynsz, co Twoje wczorajsze skarpetki. To był skrót myślowy. Część kosztów zależy od gminy, ale np. koszt energii już nie. Andy72 napisał(a): Przez 8 lat rządów PiS czynsz wzrósł o całe 33%? straszne! a o ile wzrósł teraz? No to się dowiem na dniach, ale na dzień dzisiejszy wzrost = 0%. Chwała Koalicji 15.X. 
|
So lip 20, 2024 11:45 pm |
|
 |
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18837 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
 Re: Polityka
Z programu szkolnego znikają: - Chrzest Polski - Bitwa pod Grunwaldem (!) - Mikołaj Rej - Legiony - Westerplatte - Wizna (usunięto podpunkt wymieniający przykłady szczególnego bohaterstwa Polaków we wrześciu '39) - Inka - Rzeź Wołyńska - Irena Sendlerowa - Żołnierze Niezłomni - o. Maksymilian Kolbe - Witold Pilecki - Księstwo Warszawskie
Ale za to mamy najdroższą energię elektryczną w Europie: Polska (osoby fizyczne) 500 zł/MWh Niemcy 288 zł/MWh (spadek o 30%) Francja 357 zł/MWh (spadek o 58%)
Co do ścieków: gminy decydują same. Problem w tym, że rząd Koalicji 13 grudnia OBIECYWAŁ, że przejmie te decyzje i zlikwiduje podwyżki. Więc bez demagogii proszę.
_________________
 Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Pn lip 22, 2024 11:18 am |
|
 |
creepingdeath
|
 Re: Polityka
Skąd Barney'u masz informacje o takich zmianach programowych w nauczaniu? Prośba o źródła tych rewelacji.
|
Pn lip 22, 2024 1:06 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|