Marks jak najbardziej miał wpływ na kształtowanie się poglądów skrajnej lewicy. A jeden z jego ideologicznych synów stworzył koncepcje według której budowana jest UE. Ciągłość idei jest widoczna.

Masz racje Jockey, "mial wplyw" na ludzi zyjacych w poczatkach 20w ktorzy juz dosc dawno zeszli z tego swiata. Elementy jego idei zostaly przez nich podrasowane, zmieszane i wykorzystane do biezacej dzialanosci politycznej.
Niektore z tych elementow sa uniwersalne i dzialajace do dzisiaj jak moj ulubiony "punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia", czy "wartosc dodana" od ktorej wszyscy placimy podatek VAT.
W tym sensie do dzisiaj jakos oddzialywuja na obecna akademicka ekonomie i socjologie. Na szczescie po drodze byl jeszcze John Maynard Keynes i Milton Friedmann ( nie wymieniajac legionu mniej waznych jak chocby ekonomistow szkoly austriackiej ), ktorych wplyw na biezace gospodarcze dzialania rzadow i sama teorie ekonomii jest o wiele wiekszy niz antyczne idee Marksa.

Opozycję mamy teraz tuż przed wyborami niezmiernie bogatą: nie udała się wielka idea panu Schetynie sformowania jednego wielkiego bloku opozycyjnego, w którego skład weszłoby i PSL, SLD ale też i Wiosna być może z Lewicą Razem. Oczywiście trzon to PO i połknięta Nowoczesna. W takim zestawieniu i tylko takim mieliby szansę wygrać z PiS... Teraz głosy strasznie się rozjadą i podzielą...

No i mamy "sześciopak Schetyny" - czyli już coś więcej niż anty_PiS - pytanie skąd na to pieniądze? Bo z wyliczeń ekonomistów wychodzi jakieś 30 miliardów.

Jak sięgam pamięcią, to nie kojarzę takiej słabej i bezideowej opozycji. Ktoś nawet napisał, że w innych krajach demokratycznych Europy ludzie na wyborach głosują na opozycję przeciw rządowi. Tylko w Polsce ludzie bardziej głosują na rząd przeciw opozycji... coś w tym chyba jest.