No cóż niebawem rusza WOŚP i związku z tym chciałem podyskutować o Panu J. Owsiaku i jego akcji charytatywno-biznesowej.

Ja osobiście nigdy nie wrzucam kasy do puszek WOŚP ponieważ uważam całą sprawę za mocno wypaczoną. Pan J.O. jest ideologicznym wrogiem Kościoła, organizuje imprezy typu Woodstock oraz nosi na koszulce pacyfkę. Ja wolę wspierać organizację katolickie lub około katolickie.

Działania Pana J.O. mają też szereg innych ciemnych stron, ale to już chyba każdy wie o co chodzi.

Zapraszam do dyskusji i do bojkotu WOŚP 2012.

Pozdrawiam.

A ja daję i nie chce mi się bojkotować.

Moj syn korzystal ze sprzetu Owsiaka. Zawsze odkad pamietam co roku wrzucam pieniadze do puszek. Jak fundacja Owsiaka rozporzadzi tymi pieniedzmi to juz pozostaje w ich sumieniach.

Korzystał ze sprzętu państwowej służby zdrowia, która ma za zadanie taki sprzęt zapewnić nie z WOŚP, ale ze składek; przeżera jednak pieniądze na ten sprzęt przeznaczone. Owsiak łata dziurę, której załatać się nie da i niepotrzebnie przedłuża agonię chorego systemu.

A dla joannybw najważniejsze jest uzdrawianie systemu, a nie uzdrawianie jej dziecka?

Mój synek też korzystał z takiego sprzętu. I to z nie jednego. Na oko z pól szpitala (bardzo dobry szpital dziecięcy w centrum Polski) było oklejone takimi naklejkami. Wcześniej też dawałam to teraz tym bardziej. I w nosie mam czy sobie Owsiak przy okazji poleci na jakąś Majorkę czy Teneryfę. Moje dziecko korzystało i inne dzieci, dużo bardziej chore również. Na własne joannowe oczy widziałam.

Przecież bojkot WOŚP 2012 już był - jak co roku zresztą w RM (wzorze cnót dziennikarskich).

Nie daję z następujących powodów:

• zbyt duże kwoty przeznaczają na działalność nie związaną z deklarowanym celem zbiórki
• w dodatku ta działalność jest w dużej części (choć zaznaczam - nie całkowicie) wątpliwa moralnie
• WOŚP propaguje dokładnie odwrotny do chrześcijańskiego model jałmużny - tak w którym na prawo i na lewo opowiada się o tym że się daje

Co do głosów mówiących że ktoś bliski skorzystał - owszem, skorzystał. Właśnie połączenie dobra ze złem jest najgorszą cechą (wręcz szatańską) tego typu działań - robi się zło, które ukrywa się za dobrem (co ma zamykać - i jak widac zamyka) - wszelkie możliwości krytyki nad całościowymi skutkami.

j-bw nie interesuje od kogo pochodzi sprzet. Raz do roku daje symboliczne pare zl. Skladek na ubezpieczenia placi krocie. Czasem trzeba i tak gdzies doplacic z wlasnej kieszeni.

Nie w moim interesie jest uzdrawianie sluzby zdrowia. Dla mnie najwazniejsze jest zdrowie moich dzieci.

A co złego w tym, że ktoś mówi o tym co sam stworzył. Jak sam stworzył, jego "dziecko", ma prawo.
Pomijam już to, że mówienie o tym propaguje akcję i sprawia, ze więcej ludzi daje.


Wiesz Barney'u to działa też w drugą stronę. Jak? Proszę uprzejmie, służę przykładem: ja zawsze mówię przy dyskusjach aborcyjnych, że denerwuje mnie takie oderwanie własnych poglądów od rzekomo naukowych. Czyli zwolennik aborcji mówi tak: człowiek to dopiero od któregoś tam tygodnia ciąży więc nie mam problemu moralnego żeby być za aborcją. A gdy pytasz go o własne dziecko, czy uważał je za dziecko dopiero od tego któregoś tam tygodnia, odpowiada ależ oczywiście, ze nie ale przecież to inaczej bo to moje dziecko. Dla mnie schizofrenia.
A wracając do Owsiaka: to, że nie bojkotuję i piszę, że biorę pod uwagę moje własne dziecko nie znaczy, że nie widzę minusów. Znaczy tyle, że uznaję wyższość plusów nad minusami.
Nie ma ludzi tylko całkowicie złych albo tylko całkowicie dobrych. Kto jest bez winy niech rzuci kamorem... znasz to zapewne... Kto z nas jest?

Oczywiście, że jej dziecka. Tylko że Owsiak wbrew temu, jakie wrażenie usiłuje sprawiać nie prowadzi w Polsce jedynej organizacji charytatywnej pomagającej chorym dzieciom. Każdy z nas na więcej OPP nie daje niż daje, więc nie rozumiem, dlaczego akurat stwierdzenie "nie daję na WOŚP" budzi takie zgorszenie.

Nie pisałem o Owsiaku (choć pamiętając jego działalność za komuny - np. prześmiewczą akcję "uwolnić słonia" kiedy ludzie siedzieli w więzieniach) i jego image robiącego karierę 50-letniego "młodzieżowca" tylko o ludziach którzy dają wychwalając się tym na prawo i lewo i wieszając serduszka.

Zupełnie nie widzę związku z tym co napisałem.
...i tu się prawdopodobnie różnumy w ocenach - bo ja minusów widzę ZNACZNIE więcej.

To fakt, ale ile potrafiłbyś wymienić bez guglowania? A ile taki "przeciętny Polak"? Będzie Caritas, będzie pajacyk. Parę fundacji poznałem tylko dlatego, że zatwierdzałem (lub odrzucałem) jakieś prośby o pomoc na forum. Ale z pamięci Ci ich nie podam, musiałbym sam szukać.

Czy WOŚP jest naj-sam-siej-lepsza, to kwestia dyskusyjna. Ale bezdyskusyjnie jest najbardziej znana. I to ma pewne wymierne zalety w jej działalności jako OPP.


A nie masz wrażenia, że na WOŚP dają osoby, które bez tej całej "szopki", otoczki, tego całego zgiełku to by na żadne inne OPP nie dali? Dla większości ludzi nie ma jakiejś dychotomii w stylu "OK, mam odłożone na boku 200 złotych, które chcę przeznaczyć na cele charytatywne, więc komu tutaj dać". Dla większości ludzi to decyzja chwili, bardziej pod wpływem emocji i tak dalej.


A ja nie rozumiem, dlaczego stwierdzenie "Daję na WOŚP" u niektórych ludzi budzi zgorszenie, jakby się z nie przymierzając szatanem osobiście sprzymierzali

Powiem też tyle: jeżeli ktoś powie "Nie dam na WOŚP, ale na XYZ", to jego sprawa. Mniejsza o motywy. Jeżeli jednak to jest tylko "Nie dam na WOŚP" ... i nic, to owszem. Można się zastanowić, czy to tylko o jakieś rzekome gorszące działalności pana Owsiaka się rozbija.

-------------


Hmm... nie wiem, jak Twój tekst ma się do takich cytatów o dobrych owocach. Albo o tym, żeby nawet niegodziwej mamony używać. Nie chce mi się wdawać w debaty teologiczne, ale dla mnie to z grubej rury strzeliłeś, jeżeli przez jakieś koncerty czy podobne akcje całość wrzucasz do "piekielnej" szuflady.

No ma. Ale nadal nie usprawiedliwia to zgorszenia, gdy ktoś mówi, że nie daje na WOŚP, a daje na inną organizację. I nadal nie usprawiedliwia to Owsiakowego wydzierania mordy, że jakieś tam medium o nim nie powiedziało.
Owszem - masz rację. Pytanie tylko, czy środki które państwo i samorządy wydają na tę otoczkę są warte przychodów, które z tego mają. Czy gdyby te pieniądze przeznaczono bezpośrednio na sprzęt medyczny, to nie byłoby to korzystniejsze. Zadałem to pytanie rok czy dwa temu na tym forum i zostałem natychmiast okrzyczany, że "no tak oczywiście, jak co roku chrześcijanie plują na WOŚP".
A konkretnie w kim budzi? Dla mnie wspieranie WOŚP jest po prostu nierozsądne.
Zaraz zaraz. Przecież chrześcijanie nie powinni ponoć trąbić o dawanej jałmużnie...

Podkreśliłem w powyższym tekście dwa fragmenty, które z całości robią IMHO oksymoron. Państwo (i samorządy) bezpośrednio? Bez watahy urzędników, sterty papierów, rozpisów przetargów według prawa unijnego? Bez konsultacji międzyresortowych, koordynacji międzypowiatowych, komisji lokalnych i globalnych, komitetów i doradców?

Nie wiem, jak tam wypada porównanie WOŚP z innymi OPP. Ale nie będę się odważał porównać WOŚP z państwem czy samorządami.


Czytasz choć ten wątek? Nawet zacytowałem fragment, który już na pierwszej stronie się pojawił. Jeżeli nie pamiętasz jeszcze o wiele ostrzejszych tekstów z ostatnich lat... to nie wiem, może będę musiał sam wayback zatrudnić do pomocy.


Czyli serio zakładasz, że te osoby, które nie dają na Owsiaka, dają jałmużnę na inne cele? Być może masz rację, ale nie wiem, czy jałmużna na geotermię to ta sama kategoria pomocy, IYKWIM.