A po co ktokolwiek miałby maczać w tym palce?
Przecież kariera polityczna L. Kaczyńskiego właśnie dobiegała końca.
Nie miał szans na reelekcję.
A teraz - po katastrofie - zagrożenie kaczyzmem znowu wzrosło.
Nie ma wprawdzie jednego brata, ale jest drugi, dużo gorszy, bardziej radykalny i bardziej niebezpieczny.
Chyba, że jest w tym jeszcze następne dno.
Być może są tacy, którzy przewidywali, że zwiększenie szans na prezydenturę dla opcji narodowo-radykalnej to w efekcie marginalizacja Polski i upadek jej znaczenia.
I na to teraz i już wtedy liczyli.

Ta bron (bomby paliwowo-powietrzne) jest w uzytku od okolo 40 lat i nie ma nawet najmniejszych przeslanek ze tego typu ladunek zostal tu uzyty.

Tosiu wyluzuj

Po pierwsze chcę, żebyś wiedziała, że jestem mężczyzną i mam 40 lat. Więc informuję Cię, że w przyszłych postach nie pisz "gdybyś wiedziała dziecko drogie" tylko "gdybyś wiedział Mirku" - mirecque po francusku czyta się mirek. Przez chwilę poczułem się bardzo młodo i było mi bardzo miło. Wiele bym dał, żeby być młodszy.... Ale to mało istotne. Wiem dużo o tych służbach. Czytałem Grudzińskiego, czytałem "Akwarium" itd.
A z tego co widzę, to Ty jesteś bardzo zapalczywa i domniemujesz winę ludzi, którzy mogą się okazać niewinni. Może być tak, że to Twój idol św. pamięci Lech Kaczyński kazał pilotowi lądować w takich warunkach. Jak się kiedyś dowiesz, że (przypuśćmy) tak było to jak spojrzysz na Stwórcę?
Czekajmy do końca śledztwa.

Nie wierzę, że czytasz o służbach, jesteś facetem i masz 40 lat. Myslałam, że jesteś mało rozgarniętą 15-latką!

Prezydent nie był moim idolem. Ale to był Prezydent Polskiej Rzeczpospolitej! A nie jakiś ktosiek. Tu chodzi o państwo polskie.

I nie ma znaczenia czy to był zamach, czy zaniedbania, jesteśmy w takiej samej sytuacji niebezpiecznej.

Ale nie zgadzam się, aby mówienie o zamachu było zabronione. Bo bardzo wiele na to wskazuje.

A tu fajny tekścik właśnie obrazujący "nowych wyznawców":

"O Smoleńsku po dżentelmeńsku

Polska jest na wojnie z terroryzmem, niewykluczony więc zamach…

- Pan trzeźwy jest, proszę pana, czy po zbyt wielu gramach?

Ale Polska jest zagrożona terrorystycznym atakiem…

- Pan ze wsi jest, proszę pana! Pan jest zwyczajnym burakiem!

O której runął samolot? Dlaczego syren nie włączali?

- Pan proszę pana zwariował, panu na mózg chyba wali!

Dlaczego od razu mówili, że to wina polskiego pilota?

- Pan dureń jest proszę pana! Pan jest po prostu idiota!

A czemu winę pilota przesądził Sikorski Radek?

- Pan chory jest z nienawiści! Pan tu ocieka jadem!

Skąd wzięła się pogłoska, że pilot nie znał rosyjskiego?

- Znowu cię czepiasz człowieku? Znowu udajesz głupiego?

Dlaczego polscy śledczy występują w roli petentów?

- I kto takiego cymbała wybrał do parlamentu?

Czego ABW szukała w pokojach zmarłych posłów?

- Pytanie godne kretynów, paranoików i osłów!

Dlaczego nie wystąpiono o pomoc w śledztwie NATO

- Ty pisowski sługusie! Ty gnido! Żmijo! Szmato!

Wszystkie szczątki zebrane – mówiła pani Kopacz…

- Ty ruda fałszywa mordo! Ty w lustro lepiej popatrz!

To są ważne pytania, powinniśmy je stawiać sobie…

- Idź precz i nie ujadaj, ty wstrętny rusofobie!

Tak w Polsce po dżentelmeńsku

Rozmawiamy o katastrofie w Smoleńsku"

Można by na upartego podciągnąć pod nią te wszystkie komórki, które były włączone w czasie lądowania...

Do Tosi

Nie, no coś Ty... Ja nie wykluczam zamachu. Ale nie przesądzam o winie nikogo, dopóki nie ma jakichkolwiek dowodów. Jeśli znajdą choćby jeden dowód na zamach, to nie będę oponował. Jeśli cokolwiek ustalą na podstawie jakichkolwiek dowodów to nie będę oponował. Kiedyś się dowiemy prawdy. Ja jestem człowiekiem otwartym na PRAWDĘ i zakładam, że moge się mylić. Pozdrawiam Cię serdecznie.
i usmieszek sympatii dla Ciebie

No trzeba obiektywnie przyznać, że od niektórych zwolenników PO sączący się jad jest nie wiele mniejszy . Niektórzy uważają bowiem, że zamach uknuli z Ruskimi i przygotowali sami PISowcy , którzy widząc, że w jesiennych zaplanowanych wyborach prezydenckich Lech Kaczyński nie miał większych szans znaleźli sposób na podmienienie kandydata i

No tak, tak mogłoby być, gdybyśmy nie mieli do czynienia z czekistami.

Troszkę poczytałam...i np. sądzac po torze lotu samolotu - co widać jak na dłoni po wysokości ściętych drzew - ten samolot przybrał niebezpieczną wysokosć, potem próbował się wznieść - co też widać po wysokości scietych drzew - ale sie nie udało.
Wina? - jedni winia pewną brzozę, w którą wyrżnęło skrzydło samolotu. Drudzy - dzisiaj rano mówili w radiu (nie RM) , że samolot starego typu, jakim był Tu, potrzebuje więcej czasu, by się wznieść, gdyż jest bardzo cieżką maszyną. I zabrakło ok 5 - 10 sekund...kilka sekund i może byliby w górze...
A skoro samolot próbował sie wznieść i nabierał mocy, to prędkość z jaką uderzył mogła być jeszcze większa...

To juz było...byłam na pokazach lotniczych w Radomiu...nie dobrowolnie, bo mnie to zbyt nie interesuje- i miałam okazję zobaczyć popisy Su - ileś tam, który po chwili się rozbił Było głośno o tym wypadku, dwaj ukraińscy piloci zginęli. Powód podawali podobny - po wykonanym manewrze samolot zszedł zbyt nisko, maszyna wschodniej produkcji - duża i strasznie cieżka - no i nie udało się wyprowadzic samolotu...chociaż piloci próbowali do końca - nawet sie nie katapultowali...

Hmmm, skoro wiec samolot wyraźnie spadał, czy raczej podchodził do ladowania za wcześnie...no to po co tam jakaś bomba?

No i zgodzę sie z thorwaldem - Lech Kaczynski politycznie dogorywał...nie było sensu go zabijać...

A do Tosi - Tosiu droga, nienawidzę wszelkiej broni i nie mam obowiązku nią sie interesować. Cos co zostało stworzone by zabijać człowieka jest dla mnie nietykalne. Najgroźniejsza broń jaką posiadam to wałek kuchenny i używam go zgodnie z przeznaczeniam

Pozdrawiam wszystkich

Aha...nie ma czegoś takiego jak błąd pilota. Podobno na każdą katastrofe lootniczą musi się złożyć co najmniej kilkanaście przyczyn.
To za ekspertami.
Pozdrawiam!

A wiedza taka, że przynajmniej na dwa sposoby nie pozostawiające żadnego śladu można dokonać takiego zamachu również jest bardzo przydatna. Jeśli ktoś o tym nie wie, to będzie krzyczał "niemożliwe!".

Nie używasz noża w kuchni? A to ci dopiero!

Od okolo 25 lat pasjonuje sie bronia, militariami, technika wojskowa wiec chetnie sie dowiem jakie to sposoby.

A dlaczego "nie ma"?
A dlaczego "podobno"?
Najpierw stwierdzasz (we własnym mniemaniu) fakt, a potem, w tym samym wątku, przypuszczenie...
Brak konsekwencji...
Równie dobrze ja mogę napisać tak:
Nie ma czegoś takiego jak błąd lekarza. Podobno na każdą nieudaną operację musi się złożyć co najmniej kilkanaście przyczyn.
Ma takie zdanie sens?
Ma, o ile jedną z tych kilkunastu przyczyn jest właśnie błąd lekarza...

To tak w kwestii "technicznej"...

Dobra - uścislę - nie można powiedzieć o katastrofie, że wydarzyła się z powodu błędu pilota i kropka. Można mówić jedynie o szeregu błedów i pilota i obsługi naziemnej plus okoliczności.
Obliczyli, że srednio przyczyn takiej katastrofy jest kilkanaście. nie pamiętam dokładnie ile.