Być może są tak szkoleni ludzie, ale czy jesteś pewien, że akurat tacy byli na granicy a nie tak jak mówili oszukani? Nie ma powodu by im nie wierzyć. Zresztą czas pokaże jak było naprawdę bo ci co wrócą do swojego kraju to właśnie zwabieni w pułapkę ludzie a ci co ewentualnie dalej atakowaliby granicę to możliwe że właśnie już podejrzani. Dlatego emocje nie są tu dobrym doradcą. Poza tym można się spodziewać dopiero teraz prawdziwych ataków na granicę jako jakiegoś odwetu za to co spotkało ich braci. Teraz będzie trzeba uważać ale tutaj trzeba też myśleć a nie tylko automatycznie wykonywać rozkazy, przynajmniej tak mi się wydaje. Teraz sytuacja byłaby trudniejsza więc lepiej żeby to wszystko wygasło i nikt już nikogo nie prowokował, ale opozycja daje swoje popisy co uważam, że należy się cieszyć, że konflikt wygasł i uznać sprawę za załatwioną, może i oni zrozumieją.

Ale jest nadzieja dla nas Polaków taka, że Opatrzność Boża jednak nas w tym wszystkim chroni, bo konflikt został powstrzymany zanim weszliśmy na drogę niebezpieczną o tyle że nie wiadomo jak byśmy się zachowali i do którego wojska ostatecznie bylibyśmy podobni i zanim zobaczyliśmy naszą twarz której nigdy nie chcielibyśmy oglądać. Obronilibyśmy granicę fizycznie ale mogliśmy przekroczyc granicę czlowieczeństwa. To nic że rękami Merkel to się stało jak już mówiłam nie jesteśmy samowystarczalni Na tyle siebie znamy na ile nas sprawdzono więc lepiej żeby nas już nie sprawdzali i znajmy siebie takich jak teraz

Jak najbardziej są powody aby im nie wierzyć. Nie poszli na przejście a poszli na zieloną granicę, żeby dostać się do UE nielegalnie. Zapłacili kasę przemytnikom za dostarczenie ich do UE już sam ten fakt pokazuje, że nie należy im ufać.
No to przestań ich używać. Na chłodno widać co to za ludzie chcą się dostać. Podobne akcje były w 2015 i widać było do czego doprowadzili. Teraz nawet UE jest przeciwna i popiera Polskę w blokowaniu granicy. Właśnie dajesz się emocjonalnie podejść bo wygadujesz takie emocjonalne frazesy.
Tak bo Putin i Łukaszenko tak się na ładne oczy wycofali bo zrozumieli swój błąd. Oj bo się rozpłacze jak Hołownia nad Konstytucją.I kolejny emocjonalny wpis. Obroniliśmy bo mieliśmy właściwą postawę. Na 100% przy rządach PO mielibyśmy szlak przerzutowy
Gdyby nie stanowcza postawa naszych żołnierzy i policjantów i poparta postawa rządu to dawno by przechodzili. Nie przejmowaliśmy się głupawa opozycją i nie udało się opozycji przekonać społeczeństwa do tego żeby wpuszczać tych biednych migrantów. Na to w zasadzie liczył Putin ale się przeliczył. Masz jakieś wtyki w Mińsku, że wiesz że to dzięki Merkel a nie Morawieckiego?

No wiesz, jeśli większość ludzi będzie chciała wojny bo coś ich "nosi" jakieś emocje negatywne, jakiś niepokój, wrogość do poszczególnych rodzajów ludzi to wojna i tak będzie prędzej czy później nie tu to zacznie się gdzie indziej i nic tego już nie powstrzyma, wówczas wojna prawdziwie zweryfikuje postawy i człowieczeństwo poszczególnych ludzi. Ja osobiście jednak nie chcę ryzykować aby była wojna i wolę ustępować jednym i drugim niech mają swoje racje.
Żadnych wtyków nie mam nigdzie ale skoro były rozmowy Merkel i Białoruś a takich rozmów nie było po stronie Polski to tylko zwyczajne wnioski wyciągnęłam.

A do domu tez wpuszczasz wszystkich bez sprawdzania kto to? Zwłaszcza takich co to walą czymś w drzwi i domagaj się wpuszczenia. Czy łapiesz za telefon i dzwonisz na Policję? Dokładnie taką mamy sytuację.
Wybacz ale to totalnie nieodpowiedzialne co piszesz. Oni nas zaatakowali i nie wiadomo kogo tu chcą nam wsadzić. A ty piszesz teksty nasączone emocjami. Wniosek poddałaś się manipulacji którą funduje Łukaszenka z Putinem. Nawet dmuchali dzieciom dymem w oczy żeby manipulować tak łatwowiernymi jak ty.
Jakbyśmy wpuścili tych to na granicy byłoby kolejnych ileś tam tysięcy kolejnych.


Twoje wnioski mogą być fałszywe bo jak Merkel zadzwoniła to reakcja była taka, że zaczął się atak. Dopiero użycie armatek wodnych i ostry sprzeciw doprowadził do wycofania i przesunięcia migrantów w inne miejsce z którego zapewne zaatakują po raz kolejny

Mnóstwo ogólnych, nic nie wnoszących rad. Jak konkretnie?

Dorga teoretyczko, jak niby "odizolować" "tych co są w pułapce" skoro oni wszyscy są po stronie białoruskiej?
A już wist o "telefonie do prezydenta Iraku" to kabaret. Mamy wyprawiać się na terytorium Białorusi i wyłapywać w obcym kraju ludzi, których następnie wyślemy do Iraku?

I jeszcze jedno: w sytuacji ataku nie ma znaczenia, czy ktoś, kto atakuje (fizycznie!) naszych żołnierzy był "szkolony" czy nie.. Ktoś atakuje, po prostu się bronimy.
Podobnie nie ma znaczenia to, że ktoś został "oszukany" jeśli strzela z procy kamieniami, rzuca różnymi rzeczami, przy współpracy z żołnierzami białoruskimi atakuje zapory i używa belek.
Kogo napadają powinien się bronić. Takie jest zadanie naszych żołnierzy.

Poza tym, na czym polegało "oszukanie"? Czy - nawet Łukaszenko - obiecał im, że legalnie wejdą do Polski?
Nie. Obiecał im pomoc w popełnieniu przestępstwa przeciw państwu polskiemu. Jesli ich oszukał, to sprawiając wrażenie i sugerując, że będzie to łatwe, bo Polska nie będzie się za bardzo stawiać.

Jockey, masz rację do domu nie wpuściłbym paru osobników typu Kurski, Sasin, Kaczyński, Błaszczak nawet gościnnie, jeszcze sanepidu bym nie wpuściła. Dom to dom mam prawo go bronić.
Barney, jest różnica chyba kto atakuje i czym czy to jest żołnierz z bronią czy dziecko z kamieniem a obrona powinna być adekwatna do ataku. Przyznaję nasi żołnierze tutaj akurat nie używali broni więc właściwie nie można im tu nic zarzucić natomiast mogli nie odsyłać kobiet i dzieci którzy przekroczyli już granicę albo właśnie tylko ich przepuścić i odesłać do Iraku w uzgodnieniu z prezydentem. Reszta niech walczy jak równy z równym.

Och i mamy odkrycie kart.
Polska jest naszym domem i właśnie dlatego nie wpuszczamy byle kogo a chcemy mieć kontrolę nad tym kogo wpuszczamy. Jak chcą do nas przybyć to są odpowiednie procedury. I cieszę się że zgadzasz się z podejściem polskiego rządu do spraw bezpieczeństwa.

A tak na marginesie to wiesz że to nadal emocje przemawiają a pisałaś o wyłączeniu ich. Analiza w zapewnieniu bezpieczeństwa jest ważna i nie można tak podchodzić jak podchodzisz. A te osoby których tak usilnie bronisz wciąż przebywają na stronie Białoruskiej. To do Łukaszenki kieruj swoje pretensje dlaczego używa dzieci i kobiet do swoich celów i dlaczego nie wpuszcza pomocy humanitarnej. Oni są na ziemi białoruskiej.

Zatem dalej podział partyjny Tobą kieruje. Nawet w sprawach tak wielkiej wagi.
Dzieci atakują z kamieniami? Jeśli tak, rozbija to w pył Twoją narrację o biednych, niewinnych, oszukanych uchodźcach (bo dzieci mają chyba jakichś rodziców?)
Poza tym nie wiem czy wiesz, ze dzieci uważane są za jednych z najbardziej groźmych przeciwników w konfliktach wojennych - bowiem nie mają żadnych hamulców (patrz zjawisko dzieci-żołnierzy w Afryce)

I jest. Nawet łagodniejsza niż adekwatna.A niby czemu? Oni wcale nie chcą wracać do Iraku. Mało tego - nie chcą znaleźć azylu w Polsce. Jakiś niski procent skorzystał z możliwości złożenia wniosku azylowego w Polsce.

Wniosek prosty: ci "biedni" imigranci nie szukają ratunku (bo wówczas każdy kraj byłby dobry), tylko chcą się znaleźć w bogatych Niemczech (gdyby złożyli wniosek azylowy w Polsce, nie byłoby prawnie takiej możliwości)

Wniosek o azyl składa się w pierwszym kraju do którego przybyli. Tym krajem jest Białoruś i to tam powinni złożyć wniosek o Azyl. Białoruś podpisała stosowne umowy międzynarodowe odnośnie uchodźców.

Oprócz tego lubczyk nie chce przyjąć do wiadomości, że z terrorystami się nie dyskutuje. Terroryści właśnie wykorzystują zakładników (w tym przypadku kobiety i dzieci) aby zmuszać innych do określonych działań. Złamanie się i zrealizowanie żądań terrorystów nie kończy procesu a jedynie zaczyna, bo terrorysta poczuje się silny i za chwilę uderzy dokładnie tak samo używając dokładnie tych samych narzędzi.
Wniosek jest prosty. Z terrorystami nie dyskutuje się.

Do większości waszych argumentów mogłabym się przychylić i przyznać rację bo nie chcę się czepiać szczegółów, ale co do argumentów dotyczących dzieci, niestety nie. Wszystkie dzieci są dobre z natury dopiero rodzice i dorośli je psują bo manipulują nimi poza tym wiadomo, że dzieci same sobą nie kierują.Nie bez powodu dzieci są chronione przez prawo do osiemnastego roku życia i za zły czyn nie odpowiadają tak jak osoby dorosłe.
A więc obrona tak ale nie z udziałem dzieci. Dzieci należy usunąć z pola bitwy a dorośli niech się biją nie wolno ich wykorzystywać. I dziwię się że takie pomysły w ogóle mogły przyjść wam do głowy bo pewnie jesteście przeciwnikami krzywdy dzieci w tym aborcji jako przykład krzywdzenia dzieci przez dorosłych.
Jak widać pełną jedność trudno osiągnąć i praktycznie należy się zadowolić częściową jednością niestety z takimi waszymi poglądami w żaden sposób nie mogę się w całości zgodzić.

Błąd. Sąd może uznać, że dziecko, oczywiście po przekroczeniu pewnego wieku, może odpowiadać za swoje przestępstwa jak osoba dorosła.


Zastanawiam się co byś zrobiła, gdybyś musiała walczyć na barykadach Powstania Warszawskiego i trafiła na sytuację, w które hitlerowcy posługiwali się żywymi tarczami z warszawskich cywilów.

Zarówno w świetle psychologii, jak i nauki Kościoła to nieprawda.Dzieci są chronione (częściowo) od odpowiedzialności karnej, a nie od tego, by się bronić, jeśli zaatakują. Mylą Ci się porządki.
Powiedz to osobom mordowanym przez dzieci-żołnierzy w Afryce...

Poza tym chciałbym zwrócić delikatnie uwagę, że Polska nie wprowadza do walk dzieci ani ich w walkach nie wykorzystuje. To ich Rodzice tak czynią.

Mamy sytuację w której tłuszcza kilkuset osób napada na polską straż graniczną przy użyciu niebezpiecznych narzędzi, belek, kamieni i proc. W tej tłuszczy są podrostki "walczące" wraz z tatusiami.
I teraz, kolejny raz (dotąd się nie udało...) proszę Cię o KONKRET:
W jaki niby sposób my mamy "usunąć te dzieci z pola walki"?!!

Konkret jest taki jak dawniej, wzywa się do walki honorowej. Mówi się do przeciwników: "Proszę zostawić dzieci w spokoju one nie są niczemu winne i walczyć jak równy z równym"
Co do tego co bym zrobiła w sytuacji jak na barykadach w czasie Powstania że wróg zasłaniał się żywą tarczą to przyznaję nie wiem co bym zrobiła ale wiem co bym chciała zrobić tj. tak rozumując bez emocji chciałabym przerwać walkę, ale nie wiadomo jakie emocje wzięłyby górę pewnie przede wszystkim strach i obrona własna. W dzisiejszych czasach wszelkie konflikty są niebezpieczne o tyle, że właśnie ludzie nie umieją panować nad negatywnymi emocjami jak wrogość strach ukryta nienawiść zemsta itp. widzę to także u siebie dlatego wojna dzisiaj miałaby bardzo brutalny przebieg w niczym nie podobny do dawnych szlachetnych i honorowych walk i dlatego należy za wszelką cenę unikać konfliktów i raczej dogagywać się nawet z wrogiem.

Jaaaaasne. I oczywiście Ci, co zabierają swoje dzieci do tego szturmowania granic, którzy dymią im w oczy papierosem by białoruscy dziennikarze robili zdjęcia "zapłakanych dzieci" by posłuchali nie ze względu na swoje dzieci, tylko dlatego, że pogranicznicy by tak zawołali?
Jesteś, Koleżanko, kompletnie oderwana od rzeczywistości.
Zupełnie jak ta babka z USA która się oburzała, że jak Niemcy wozili Żydów do obozów śmierci, Polacy "nie zrobili manifestacji, mogli też wynająć adwokata"...

I kolejny mit, bez związku z danymi historycznymi. Skąd Ty czerpiesz te słodkie głupstwa?