Oj widze braki w czytaniu ze zroumieniem
W którym to miejscu Yarpen napisał to o czym ty mówisz? Czyzby kolejna manipulacja? Czy jak zwykle ustawianie sobie dyskujsi na tory na których łatwiej ci rozmawiac a nie ma to nic wspolnego z tym co adwersarz twoj pisał.
A teraz na spokojnie wez kilka oddechów i nastepnie sprobuj odpowiedziec na to trudne pytanie od którego chcesz uciec:

To do dzieła

Ja Ciebie nie prosiłem o to, abyś mi tu mnożył pytania dotyczące Twoich problemów. Pytanie, które postawiłem, brzmi tak:

Na czym konkretnie polega problem spowodowany powołaniem tego uczonego do Papieskiej Akademii Nauk Społecznych?

Albo na nie odpowiedz, albo przestań marnować mój czas na czytanie odpowiedzi, które nic nie wnoszą.

Jeśli ktoś od czegoś ucieka, ściemniaczu, to Yarpen od określenia się czy poglądy tego pana są wg niego do pogodzenia z katolicką nauką. Przedstawiłem te poglądy na prośbę Yarpena dwa posty wcześniej - on nadal problemu dla Kościoła nie widzi. Dla mnie wspieranie aborcji dyskwalifikuje kogoś jako wykładowcę na katolickiej z założenia i papieskiej z nazwy uczelni. Wydawało mi się to oczywiste, ale najwyraźniej dla innych takie oczywiste nie jest.


I znowu palenie głupa. Przytoczyłem Ci jakie ten człowiek głosi poglądy. Fakt, że ktoś taki zostaje powołany przez papieża by nauczał w papieskiej akademii jest problemem wizerunkowym dla Kościoła, rodzi wątpliwości czy Kościół poważnie traktuje to, co sam głosi, skoro promuje takie osoby.

Owszem, ale ja nie pytałem o to, jakie ten człowiek ma poglądy, tylko jaki jest problem Kościoła z powodu zatrudnienia tego uczonego w Papieskiej Akademii Nauk Społecznych.


Chyba coś Ci się pomyliło: Papieska Akademia Nauk ma różne cele, między innymi promowanie postępu w nauce, edukacji, doradztwa w kwestiach naukowych itd., ale nie promowanie uczonych czy innych osób, które są jej członkami.

Google zmienia algorytmy w imię „różnorodności”
"Dzięki" Google trafiające do nas treści będą jeszcze bardziej różnorodne, inkluzywne, "diversity'wne" i tak dalej i tak dalej... Chociaż ta informacja to żadna tajemnica, od dawna to widać. Dziś nawet nie da się wyjść na ulicę i nie dostać podobnego przekazu z reklam, nawet od film sygnowanych jako polskie i wspierające polskich sportowców.

Google w ogóle ma coraz gorsze algorytmy, nie tylko bo "gender", "black/white family" itp. Często korzystam zawodowo z wyszukiwarki i.. czasem nie sposób się z nią dogadać - wyniki od czapy. Oprócz tych "genderowo-rasowych" bzdur to też i pewnie i samo pozycjonowanie (jako takie) wszelakiego śmiecia i komputery głupieją...

Problemem jest właśnie to, że człowiek o takich poglądach znajduje najwyraźniej uznanie w oczach papieża, skoro powierza mu on funkcję na papieskiej uczelni.


Nieważne. Czyniąc go wykładowcą w instytucji podleglej Stolicy Apostolskiej, poniekąd go promuje. Z pewnością jest wielu uczonych, którzy mogliby z powodzeniem piastować tą funkcję, a którzy nie mają na koncie podobnych działań i wypowiedzi kłócących się z nauczaniem Kościoła. Wiesz, zapewne tacy profesorowie jak Środa albo Hartman też się na czymś tam mogą znać, co nie oznacza, że ze swoimi poglądami na tematy moralne koniecznie pasowaliby jako wykładowcy do katolickiej uczelni.

Mam ważne pytanie: Czy w ogóle sprawdziłeś czym jest Papieska Akademia Nauk i jakie są jej zadania?

Nie ma obowiązku korzystania z Google jest np. Microsoftu https://www.bing.com
czy https://www.yahoo.com/ lub https://duckduckgo.com

Słuszna uwaga, chociaż wydaje się, że Bing i Yahoo ideologicznie są przechylone w podobnym kierunku, ale mniej. Duckduckgo wydawał się w miarę neutralny... chociaż dosłownie przed momentem zrobiłem eksperyment z frazą, która kiedyś Internet zaabsorbowało. Było to "american couple" albo "happy american couple", okazało się, że "nowe, cudowne algorytmy", jako typową amerykańską parę pokazuję parę czarnoskórą. Porównałem wyniki wyszukanych grafik 5 wyszukiwarkach, do 4 powyższych dodałem jeszcze StartPage... I się zdziwiłem, bo Google było najbardziej normalne i bliższe prawdy (patrząc na odsetek białych, czarnych, żółtych w USA). Wyniki z pozostałych wyszukiwarek przedstawiało multikulti i to z mocnym przegięciem w stronę afro-amerykańską.

Z Googlem jest o tyle problem, że mają w zasadzie monopol, reszta rynku to tylko jego mała część.

Załamujące to, jest gorzej niż myślałem... chyba najskuteczniejszą ochroną będzie trzeźwy umysł. Ale sugestia, aby używać innych przeglądarek jest o tyle słuszna, że jest szansa, że w ten sposób złamać monopol i przywrócić zwykłą rynkową rywalizację.

Uściślijmy, że chodzi o Papieską Akademię Nauk Społecznych. Ta instytucja, do której powołany został pan Sachs wg informacji z jej oficjalnej strony, jest rodzajem think thanku, ciała doradczego (w poprzednich postach nieopatrznie nazwałem Sachsa "wykładowcą") i została ustanowiona by "promować nauki społeczne, dając Kościołowi możliwość czerpania z nich elementów, które może on wykorzystać w rozwoju swojego nauczania, a przez to pomóc zastosować to nauczanie we współczesnym społeczeństwie". Ciekawe jak zdeklarowany aborcjonista i zwolennik depopulacji będzie "żenił" te nauki z nauczaniem Kościoła.

A teraz, skoro już wreszcie wiesz czym jest Papieska Akademia Nauk, wracamy do pytania:

Na czym konkretnie polega problem spowodowany powołaniem tego uczonego do Papieskiej Akademii Nauk Społecznych?

Nie bardzo rozumiem, dlaczego mielibyśmy oddzielać od chrześcijaństwa cele akademii która ma "papieska" w nazwie.
Rzeczywiście, powoływanie do różnych rzeczy w takich instytucjach takich ludzi jak p.Sachs, promowanie takich ludzi jak Zygmunt Bauman, przyznanie najwyższego odznaczenia kościelnego przyznawanego świeckim za szczególne zasługi dla Kościoła (Order Świętego Grzegorza Wielkiego) znanej aktywistce aborcyjnej i pro-homoseksualnej, byłej minister Holandii Lilianne Ploumen - to są rzeczy niezrozumiałe i słusznie Iustus wyraża tu zaniepokojenie.

Nie wpadajmy w schemat bezwarunkowej negacji, lub bezwarunkowej obrony każdej decyzji, na zasadzie ustalonych "plemion".
Tam gdzie Iustus nie ma racji, polemizuję. Ale tam gdzie ma, tam... ma.

Wiesz, zanim się skrytykuje jakąś decyzję, warto by się zapoznać z jej motywami u źródła, a nie z doniesień medialnych.

Czekaj Yarpen, już dzwonię do "źródła", może papież łaskawie mi wyjaśni czemu postanowił uhonorować Sachsa miejscem w papieskiej Akademii...

A prawda jest taka, że nie komentujemy tu motywów, tylko sam fakt powołania go tam i jakie to niesie ze sobą konsekwencje wizerunkowe dla instytucji która jako "papieska" z nazwy raczej nie powinna przyjmować w swe szeregi ludzi, których publiczna działalność kłóci się z nauczaniem Kościoła.