No dobrze, a czy Wojsko Polskie stacjonowało legalnie w krajach tych ludzi przez długi czas liczony w latach?

Poproszę jeszcze raz, ale tym razem z plikami pomocy, bo nie widzę związku.

Genialne w swojej prostocie
https://tvrepublika.pl/Cejrowski-o-sytu ... 30754.html

Całe szczęście, że konflikt na granicy już się skończył. Bogu dziękować że nie doszło do jakichś tragedii. Emigranci udzielają wywiadów czego doświadczyli od obydwu państw czyli też od naszego, to nieciekawie to wygląda.

Nie chciałbym być defetystą, ale ciężko uwierzyć, aby tak szeroko zakrojoną akcję i wykorzystywaną przez zachód oraz wschód tak nagle jak pstryknięciem palców przerwano. Albo zostaliśmy sprzedani, ale w przygotowaniu jest kolejny atak na nas, przy naszej pozorowanej/niezdarnej obronie. Polecam ciekawy komentarz w tej sprawie:
Polska Właśnie Traci Suwerenność! O Terytorium Polski Decyduje Merkel i Łukaszenka - Analiza Ator

A czego doświadczyli od naszego? Tak konkretnie?

Mężczyzna opowiadał, że zostali schwytani jak bydło a potem byli pionkami w rozgrywce pomiędzy dwoma wrogimi wobec siebie krajami. Nie chcieli atakować Polaków ale byli jak to określił popychani przez jeden kraj i odrzucani przez drugi. Nie będę tu już przytaczać szczegółów bo jak ktoś chce to znajdzie wywiad w internecie.
Kobieta mówiła, że po przekroczeniu granicy zostali odwożeni od razu z powrotem do lasu z dziećmi. Czyli, że oczekiwali może pomocy a co najmniej wyjaśnienia tej sytuacji nic takiego się nie stało.
W kontekście tej opinii co zamieścił Iustus w linku uważam, że dobrze się stało, że Angela Merkel rozwiązała ten konflikt zanim doszłoby do prawdziwej tragedii i zaczęliby ginąć ludzie bo tak by się to skończyło skoro nikt nie chciał tutaj ustąpić. Jeżeli nam chodziło o pokazanie wrogości wobec uchodźców to uważam, że cel został osiągnięty bo prawdopodobnie po powrocie opowiedzą co ich spotkało. Nie oceniam czy to dobrze czy źle być może dobrze bo to powstrzyma migracje w stronę Polski. Natomiast moja opinia na temat działania Merkel jest pozytywna bo jednak co by nie powiedzieć o sposobach to zatrzymała zarzewie poważnego konfliktu który sam by się nie rozwiązał.

Nie musisz przytaczać. Wystarczy, że podasz link do tego wywiadu.

No tak zamierzam podać, tylko najpierw nauczę się go wklejać.

Oczywiście istnieje problem samych imigrantów (bo przecież nie uchodźców!).
Można napisać (i będzie to słuszne), że są sobie winni - w końcu zapłacili za rzecz nielegalną (za przemyt siebie do kraju trzeciego).
Niemniej nie tylko prawo istnieje - są w fatalnej sytuacji i trudno ich nie żałować.
Owszem, mogą (prawdopodobnie - Łukaszenko może utrudniać) w każdej chwili ją przerwać (np. korzystając z transportu do kraju), ale ​wydali prawdopodobnie wszystkie swoje pieniądze na tę sprawę i nie bardzo mają do czego wracać.

W tej chwili - niezależnie od osobistej sytuacji (a w przypadku niektórych - nawet tragedii) w tej chwili biorą udział w agresji na nasze państwo po stronie wrogów Polski. Co więcej, jest jasne, że nie chcemy tu żadnego imigranta który bierze udział w fizycznym ataku na nasze wojsko.


Osobiście uważam, że każdy ma prawo poszukiwać szczęścia - ale nie w każdy sposób.

Tak zwana obrona granic przed imigrantami wydaje się pozorna. Gdyby chcieli do tematu podejść uczciwie, to za nielegalne przekraczanie granic byłyby kary, a nie odsyłanie człowieka na granicę, aby znowu spróbował się do nas wkraść. Poniżej ciekawe omówienie:
Nowe Prawo UTRWALI Ataki Na Granicę Polska Białoruś! PIS Chce Destabilizacji Polski? Analiza Ator

Prawo międzynarodowe zezwala na odstawienie człowieka, który nielegalnie przekroczył granicę, do państwa, z którego terytorium to uczynił.

Pamiętaj jednak, że tu jest dużo manipulacji i dezinformacji. Cała ta akcja była obliczona także na wywłanie określonego efektu wizerunkowego. To, że wybierano odpowiednie obrazki do pokazywania w mediach, że skupiano przekaz na jednych aspektach tego kryzysu, pomijając inne itd. - to wszystko też jest elementem tego wyreżyserowanego konfliktu. Nie wiem na ile ci ludzie na granicy zdawali sobie sprawę z tego, w czym biorą udział. Część na pewno była świadoma, bo byli sterowani, podjudzani przez białoruskie służby. Inni może liczyli, że po prostu dostaną się do lepszego świata i czują teraz rozgoryczenie i żal. To zrozumiałe. Ale polskie wojsko czy SG nie mogą kierować się sentymentem, tylko bronić granicy. Są procedury azylowe, jest prawo regulujące kwestie i status uchodźców. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z atakiem na naszą granicę i nie można tu nic zarzucić polskim służbom.

Na jakiej postawie?

Na tutaj właśnie jest problem, że nie ma tej podstawy. To zdrowe prawo powinno być podstawą penalizowania intruzów. Tymczasem my się rozbrajamy, nawet prawnie. To jest obraz nędzy i rozpaczy.