Mam takie wątpliwości. Mówi się, że katolik powinien uczestniczyć w wyborach. Jeśli nie ma swojego faworyta to powinien głosować na mniejsze zło. A co, jeśli nie potrafię określić, który z kandydatów jest mniejszym złem?
Obecnie żaden z kandydatów mi nie odpowiada. Trzaskowski - dla mnie odpada, ponieważ jest jednoznacznie za rozszerzeniem prawa do aborcji. To w moich oczach przekreśla go całkowicie. Ale Nawrocki dla mnie też jest człowiekiem, który nie nadaje się na prezydenta. Kręci, ma niewyjaśnione zdarzenia w życiorysie, zmienia zdanie w zależności od tego, co mu się opłaca, ma tendencję do bronienia się za pomocą kłamstw (np. w sprawie tego snusa, który wziął podczas debaty naprzód mówił, że to guma, a potem dopiero okazało się, że to snus), ogólnie nie wygląda mi na osobę właściwą do bycia prezydentem i dziwię się, że PiS nie znalazł żadnego lepszego kandydata. Tak że też nie mogę z czystym sumieniem zagłosować na Nawrockiego. Nie potrafię określić, który z tych kandydatów będzie mniejszym złem.
Myślę nad tym, żeby albo nie iść na wybory albo iść i oddać głos nieważny. Jednak słyszę, że udział w wyborach jest moralnym obowiązkiem. Nie wiem jeszcze, co zrobię. Ale chętnie poznałbym Wasze sugestie, co robić. Może to pozwoli mi podjąć jakąś decyzję.

Jeśli masz wybierać między dżumą a cholerą to zmieniamy strategię. Przechodzisz do najbardziej kontrowersyjnej zasady moralnej, czyli wyboru mniejszego zła, z nadzieją na przeczekanie. Myślisz już nie o politykach, ale losach Polski...na konia zagłosuję, ale nie na kogoś kto chce zamknąć system. Zważ, że tak postępowali wielokrotnie nasi liderzy religijni (kard. S. Wyszyński opóźniał te postanowienia 'ducha' SWII, które uważał za szkodliwe i zatrzymywał wagony literatury płynącej z Zachodu, by szybko 'unowocześnić Kościół w Polsce). Zmieniasz myślenie z kandydata - na Polskę. Któryś z nich zostanie wybrany. Zaniechanie wyboru jest wyborem a nie pozaetycznym umyciem rąk. Co dla Polski jest bardziej korzystne? Mamy wystarczająco dużo danych i swe przekonania. Chcemy być generalną gubernią, bo nie landem wszak? Land ma prawa Niemiec. Jeśli ktoś uważa, że Polak zawsze musi być pod czyimś butem to wybór ma konkretny i jasny. Drugi kandydat to niewiadoma. Nie wiemy o nim nic, tu można lokować nadzieję. Uczyniliśmy co mogliśmy, by ewentualnie proces co najmniej opóźnić, by nie stanąć przed sytuacją nie do odwrócenia. Profilaktyka (nie zapewnia nigdy, że nie zachorujemy) a nie leczenie w stanie terminalnym
Premier ogłasza, że wytoczy jeszcze najcięższe armaty. Bardzo mu zależy, to mnie też zależy, bo to wskazuje na wagę wyborów. Nie będzie czasu na dementi i chodzi o to, by wyborców zniechęcić do pójścia do urn wyborczych lub przekierować ich emocje w sobie znaną stronę. To sygnał alarmowy, by skorzystać z rozumu i pomyśleć o Polsce. Nie znamy przyszłości ale możemy mieć nadzieję i to należy wykorzystać.
Ta strategia mniejszego zła nazywana jest opowiedzeniem się przeciw komuś. Nie należy wierzyć, że to to samo co udzielenia poparcia komuś...tym kimś może być koń czy kołek w płocie, więc nie o nazwisko chodzi. To postawa katolicka i czasem należy skorzystać z mniejszego zła, bo nie wiemy czy to zło, czy też pójdzie to dla dobra Polski. O przyszłości Polski myślimy a tu umywanie rąk jest postawą Piłata.

Te wybory odsłoniły znacznie więcej niż chciano. To należy zapamiętać przy okazji kolejnych wyborów.

Nie pójście na wybory, albo celowe oddanie nieważnego głosu to też wybór. Sprzeciwiasz się absolutnie jednemu z kandydatów, o drugim nie wiesz za dużo. Niepójście na wybory (lub oddanie nieważnego głosu) zwiększa szanse wygrania temu kogo nie chcesz. Za nim po prostu stoi potężny aparat mediów i służb. Na pewno pójdą na wybory ci co są przekonani, wahających przekona właśnie ten aparat - już przekonuje, wymyślając sztuczne, grillowane dramy przeciw kontrkandydatowi. Poza wyborami byłby to temat jako jeden z wielu, pomiędzy Dodą, wenezuelskim celebrytą a wróżem Maciejem.

G.Braun: Polacy nie mają do wyboru większego dobra, ale mają do wyboru mniejsze zło

Edit
Lata zaborów i obcych nam wpływów skutkują przyjęciem przez wielu Polaków myślenia protestanckiego: jest tak i tak. Nie ma innej opcji. To spójne z biologią mózgu, ale rozumowanie idzie głębiej. Tymczasem w katolicyzmie mamy i tak i nie jednocześnie. To pogłębione myślenie wnikające w kontekst i widzące szerzej. Nasz mózg nie jest przystosowany ewolucyjnie do rozwiązywania złożonych problemów, stąd podlega iluzji, czyli idzie na skróty. Podaje proste rozwiązanie: pójść czy nie na wybory? Jak nie mam na kogo zagłosować pozytywnie to podpowiada, że nie pójdę, bo to zaburza spóność i wprowadza człowieka w konflikt wewnętrzny. Wykorzystuje to propaganda. Ona potrafi korzystać z wiedzy o człowieku.
Jeśli wiemy, że mózg nas chroni przed wewnętrznym konfliktem to staramy się 'zasięgnąć' języka u osób kompetentnych, bo oni widzą szerzej.
Do Polaków, właśnie teraz skierowali swe słowa : kard. R. Sarah i Leon XIV. Przywołałam słowa papieża w innym wątku. Aż nadto wyraźnie, przed II turą wyborów podpowiedział Polakom o wyborach społecznych podając klucz. Dobitniej nie mógł. Właśnie do katolików z Polski, teraz, mając cały świat na głowie? Nie ma przypadków, są znaki...

Dziękuję za odpowiedzi. Na razie wciąż nie wiem, jak postąpię. Rozumiem, że muszę się kierować wyborem mniejszego zła, ale nie wiem, które zło będzie mniejsze.
Kierując się troską o dobro Polski czy też świata nie potrafię wskazać, który z kandydatów powinien być przeze mnie wspierany. Nie chcę wchodzić w szczegóły, ale generalnie widzę to tak, że wybór Trzaskowskiego grozi eskalacją zabijania nienarodzonych dzieci czy też promocją ideologii LGBT, natomiast wybór Nawrockiego grozi tym, że bezpieczeństwo międzynarodowe Polski będzie bardziej zagrożone niż w przypadku Trzaskowskiego (ponieważ według mnie w obliczu wojny rosyjsko-ukraińskiej zarówno z powodów moralnych jak i z powodu troski o bezpieczeństwo Polski Europa powinna zająć jednolite stanowisko, a patrząc na Nawrockiego obawiam się, że on tego nie zagwarantuje) oraz tym, że prezydentem zostanie człowiek, który po prostu nie nadaje się na ten urząd.

Europa będzie jednością po III WŚ. Niestety tylko marzysz. Historia powinna być nauczycielką przyszłości.

Papież Leon XIV do Polaków
Obraz pól zasianych ziarnem harmonijnie wpisuje się w krajobraz waszej pięknej ojczystej ziemi. Pozwólcie, by także ziarno słowa Bożego mogło w was zakiełkować i wydać obfity plon. Słuchajcie tego Słowa z uwagą, by móc dokonywać mądrych wyborów w życiu osobistym, rodzinnym a także społecznym.
Z serca wam błogosławię
Nic nie zrozumiałeś z tych słów wypowiedzianych tuż przed IIturą wyborów w Polsce. Dlaczego papież zwrócił się wlaśnie do Polaków? Masz klucz: słowo Boże a nie słowa mediów. Ty wierzysz w obietnice Zachodu. W stosunku do którego kandydata możesz użyć słowa Bożego, czyli który jest prawdziwszy i istnieje nadzieja, że tanio Polski nie sprzeda mając potężna broń - prawo veta? To tylko nadzieja. Miejsce premiera w Europie ostatnio zobaczyliśmy w pociągu do Kijowa. Słabszym się nie pomaga, więc na Zachód nie licz. Z transportem imigrantów czekają jeszcze do lipca.

To jest chyba dosyć istotny argument przeciw Trzaskowskiemu?

Polityka zagraniczna Trzaskowskiego? Zastępcy Tuska? Będzie taka jak Tuska. Masz ją na bieżąco. Nieudacznik którego nikt nie ogra poobrażał po szczeniacku jednego prezydenta, hołdy składa innym, w efekcie jedni i drudzy mają go głęboko i daleko (bardzo żałosny obrazek z wycieczki pociągiem do Kijowa). Bezpieczeństwo Polski w wykonaniu Tuska? (umówmy się - Trzaskowski to taka marionetka Tuska - nie zrobi nic przeciw pryncypałowi) Co Niemcy i Francuzi każą, grzecznie wykona. I nie, nie łudź się, oni mają bezpieczeństwo Polski gdzieś, zwłaszcza jak się im biznesy nie zbilansują. Linia obrony na Wiśle wystarczy, na Odrze też będzie dobrze.

Mam dość tej kampanii wyborczej i tej brudnej kampanii. Dobrze że kończy się. Najważniejsze to dla mnie jako katolika jest pójść i zagłosować przeciwko Trzaskowskiemu (uwaga nie za Nawrockim ale przeciwko Trzaskowskiemu) Przeciwko przyszłej Polsce, która jest zwijana przez koalicję 13 grudnia. Przeciwko promocji dewiacji, przeciwko zabijaniu najsłabszych (aborcja i eutanazja), przeciwko demoralizacji dzieci.
Jako katolik muszę iść i zaprotestować.

Myśmy mieli zagwarantowane bezpieczeństwo w 39 roku. Były podpisane umowy z Francją, Anglią jak to się skończyło? Jak Niemcy wraz z związkiem radzieckim napadli na Polskę? nawet palcem nie kiwli. Ukraina też miała zapewnione przez Anglię bezpieczeństwo jak po rozpadzie związku radzieckiego zrzeknie się broni nuklearnej. Ukraina się na to zgodziła, i co się okazało ? Gdziesz ta pomoc była jak Putin napadł na nią ? Jakby nie Polska to Ukraina by miesiaca nie przetrwała. Umiesz liczyć licz na siebie. W obecnym czasie gwarantem Polski to jest realizowanie planu poprzedniego rządu, a gwarantem tej ralizacji jest Nawroscki.