Tak sobie zadaję pytanie: Ile osób mniej pojawi się w kościołach w najbliższą niedzielę w efekcie opublikowania tego filmu?

Synod w Elwirze (306 r.) kanon 71: „Ci, którzy gwałcą chłopców, nie otrzymają komunii nawet w godzinie śmierci”

Czego się dowiedzieliśmy, a czego nie dowiedzieliśmy z filmu „tylko nikomu nie mów”?

PRAWDĄ JEST, że pedofile- księża istnieją

PRAWDĄ JEST, iż wielu przełożonych reagowało niewystarczające: co gorsze, prawdą jest też, że bywali także tacy przełożeni, którzy kryli pedofilów

PRAWDĄ JEST, że pedofile w Kościele związani są w głównej mierze z grupą wpływowych księży – homoseksualistów. Grupa ta jest na tyle wpływowa, ze wręcz mówi się o „mafii homoseksualnej w Kościele”

PRAWDĄ JEST też, że księża-pedofile pokazani na filmie p.Sekielskiego w większości byli TW (tajnymi współpracownikami bezpieki). Odbija się tu czkawką parodia lustracji, jaką zafundowali nam hierarchowie nie ujawniając księży – współpracowników SB

NIEPRAWDĄ jest, że księża są grupą, w której pedofilia jest statystycznie częstsza niż w pozostałej części społeczeństwa. Jest przeciwnie; niezależne badania (raport przygotowany dla amerykańskiego Departamentu Edukacji w 2004 roku) wykazały, iż pedofilia jest około 60–krotnie rzadsza wśród księży niż pośród nauczycieli. Najwięcej pedofili pracuje w szkole i jako trenerzy sportowi.Również statystycznemu mężczyźnie pedofilia zdarza się częściej niż duchownym, a spośród duchownych – księżom katolickim zdarza się nieco rzadziej niż duchownym niekatolickim (pastorzy oskarżani są 6 razy częściej niż księża, . Zanotowano także spore problemy z pedofilią w środowisku ortodoksyjnych Żydów (o Islamie w ogóle nie piszemy, gdyż w dużej jego części pedofilia jest dozwolona).

NIEPRAWDĄ jest, iż watykańska instrukcja Crimen Solicitationis ułatwiała ukrycie pedofilii
Jeśli interesują Was bliższe dane, zapraszam http://analizy.biz/marek1962/ped.pdf

To druga odsłona tej samej błędnej teologii "bezwarunkowego miłosierdzia":
viewtopic.php?p=1142657#p1142657

Wespecjan,
Czytałeś może John Jay Report (klik)?
W odnisieniu do niego, wikipedia cytuje taki wniosek: Almost 70% of the abusive priests were ordained before 1970, after attending pre-Vatican II seminaries or seminaries that had had little time to adapt to the reforms of Vatican II.

Z kolei w samym raporcie wskazuje się na to, że: "Clericalism was rampant pre-Vatican II as members of the clergy derived their identity and power from their association with the Church, resulting in a power differentiation with the laity."

Nie wiem, jak jest w Polsce procentowy rozkład przypadków wykorzystania pomiędzy księżmi wyświęconymi przed 1970r. i później. Masz może takie informacje? Warto to sprawdzić ze względu na wysuwaną przez Ciebie tezę dotyczącą teologii miłosierdzia.

Nie tyle ważne w kontekście teologii "miłosierdzia przede wszystkim" kiedy ksiądz był wyświęcony, tylko kiedy popełniał nadużycia i czyny kryminalne i kiedy jego przełożeni to pobłażali czy tuszowali a to raczej w większości sprawy po 70 roku. Przynajmniej w Polsce.

A o jakim miłosierdziu ty piszesz? Czy o miłosierdziu do wypaczonych dewiantów? a może piszesz o miłosierdziu dla tych małych, ufnych istotek?
Masz dzieci? Czy możesz sobie wyobrazić swoją siedmioletnią córeczkę w tej sytuacji? a może 10-cio letniego synka?
Przecież,gdy po donosie przenoszono takiego księdza na inną parafię, to wiedziano, że to naraża na te haniebne czyny - kolejne dzieci?
Rozpacz!
Jak takie bydlaki mogą zasilać szeregi Kościoła?
Mimo, że nie sprzeciwiano się strasznemu grzechowi,to jeszcze go osłaniano.

Zwykle się z Wybraną nie zgadzam, ale teraz ma rację. Z jedną poprawką: akurat przeniesienie na inną parafię było OK - ponieważ jest to jeden z punktów procedury śledztwa wewnątrzkościelnego. Chodzi o wyeliminowanie możliwości matactwa (a także, by ofiara i oskarżony się nie spotykali).

Tak, piszę o "miłosierdziu do wypaczonych dewiantów".

A dlaczego piszesz w tym dziale skoro masz zakaz? Podobnie zresztą jak wybrana i Adam M., który na dobre zadomowił się w górnych działach. Może porządki zacząć od siebie? Prawo kanadyjskie zachwala nam jako wzorcowe, ale regulaminu nie zamierza przestrzegać. Wchodzi, gdy chce pisać i ma w nosie to, że nieuprawniony.
W dolnym dziale jest wątek o pedofilii eklezjalnej, więc nie było przeciwskazań, by wyrazic swoją opinię. W Aktualnościach też było można.

To nie jest dział dla chrześcijan?

Nie i wyraźnie to napisane na stronie głównej.

Przepraszam ale nie rozumiem, jak nie dla chrześcijan to dla kogo o duszpasterstwie?

Ten dział jest dla katolików, a nie schizmatyków, którzy odeszli z Kościoła.

On doskonale o tym wie, że zakaz obejmuje ten dział. Wszedł widząc, że Adam sobie pozwala.
I teraz na tym samym przykładzie. Powinien dostać wczoraj bana, ale Jockey potraktował go z wyrozumiałością i poprzestał na ostrzeżeniu. Jak Wespecjan zareagował? Przekroczyl kolejną granicę. Tak się to sprawdza. To maleńka sprawa w porównaniu do omawianej w temacie, ale wskazuje na ludzką mentalność niedojrzałego człowieka. Dojrzałość bowiem to branie odpowiedzialności za siebie i świetne rozeznanie w tym co dobre i złe. To prawdomówność i przeproszenie, jeśli się popełnilo błąd a nie uniki.
Pobłażanie w sprawach wymagających reagowania zarzuca innym, ale jeśli zostanie zastosowane w stosunku do Wespecjana jest niesprawiedliwe, tendencyjne i oczywiście pozaprawne. Osiąga swoje. Nie jest żadnym tradycjonalistą, bo dobro i zło to wartości dla niego uznaniowe. To cecha forumowych proroków.

Wracając do tematu: za błędy pedofilii i zaniechania płacili świeccy. We wczorajaszym programie J.Pospieszalskiego wyraźnie wyszło to, że problem był znany, ale płacili sprawiedliwi. To Boża ekonomia. Jeśli przyjęli z pokorą te kary (łącznie z ucinaniem ludziom karier naukowych, bo walczyli od lat z bezprawiem), może zostaną uratowani ci najsłabsi, którzy nie poradzą sobie z chorobą Kościoła.
Kościół płacił odszkodowania, ale się tym nie chwalił. Poszkodowani nadal atakowali ukrywając ten fakt. Może wyjście na światło dzienne tego, że to nie było jedynie zaniechanie i współudział w działaniach przestępczych pozwoli ludziom zobiektywizować spojrzenie.

Młody człowiek kształtuje się w warunkach, które ma. Jeśli widzi możliwości, by realizować swe zboczenia, bedzie wykorzystywał każdą możliwość: dobroć przełożonego, możliwość redefiniowania pojęć, będzie obiecywał poprawę wiedząc, że chrześcijaństwo opiera się na zaufaniu człowiekowi. Wykorzysta świat zewnętrzny, by nie zmienić siebie. Setki razy pisalam o tym na forum: to inni są winni. I ten drugi człowiek czasem uwierzy, że jego osobisty grzech nie pozwala na radykalne działania lub boi się ujawnienia tego grzechu.

Ksiądz i profesor filozofii, ktory od dwudziestu lat zajmuje się problemem pedofilii eklezjalnej na całym świecie powiedział wczoraj wyraźnie w programie J.Pospieszalskiego - potrzeba czasu i działań. Oczyszczenie się Kościoła będzie trwać.