Witam Was serdecznie
Wiem ze taki temat był, ale nie odpowiedział on na moje pytania. ponadto poruszany już dosyć dawno więc może mało aktualny.
Zostałem zaproszony przez znajomego na jego święcenia oraz na Mszę Św prymicyjną dwa tygodnie później i po niej na przyjecie. O ile na świeceniach pojawiłbym się i bez zaproszenia to trochę zostałem zaskoczony tym zaproszeniem na przyjecie prymicyjne. O ile w uroczystości święceń uczestniczyłem już wielokrotnie o tyle nigdy nie byłem na nie zaproszony oficjalnie. Teraz mam problem co ofiarować w prezencie. Kolega należy do zgromadzenia księży, więc tez inna nieco specyfika i organizacja życia niż księży diecezjalnych. Lubie dawać praktyczne prezenty tylko co takiemu młodemu kapłanowi się przyda z czego będzie uradowany. Pieniądze, odrzuciłem ponieważ kolega należy do zgromadzenia więc i tak trafią one do kasy wspólnoty. Książki?- trochę ryzykowne bo często biblioteczki zakonne są świetnie doposażone. Mszał, stuła, coś z rzeczy najbardziej potrzebnych? Trochę się tu obawiam duplikowania prezentów. Dylemat ogromy . Chciałem zapytać ale znając go powie mi że chce po prostu abym mu w tych dniach towarzyszył. Chciałbym podarować coś praktycznego, coś co przypominałoby mu rodzinne strony i ten szczególny dzień świeceń. Przeglądam strony z dewocjonaliami i wile z tych prezentów, pamiątek jest trochę kiczowatych. Kolejna kwestia to taka ze świecenia a prymicje i przyjecie to dwa równe terminy. Po uroczystości ofiarować ten prezent czy po uroczystości np kwiaty bądź jakieś czekoladki a ten wybrany prezent na przyjęciu? Wtajemniczeni podpowiedzcie jaka jest praktyka? Podpowiedzcie co Wy ofiarowaliście swoim znajomym kapłanom. A może wypowie się jakiś kapłan?

Mam przyjaciela ojca zakonnego. Zaprasza na swe imieniny. Ja tam zapytałam co mu kupić, bo nietrafione prezenty to gra w udawanie. Jest szczery, więc powiedział krótko: nic, ale jeśli już chcecie mi coś ofiarować to kopertę. Kopertę, którą dostał od nas położył na stole w refektarzu jako kolejną. Leżaly więc sobie spokojnie i on wiedział, że dostanie te pieniążki legalnie. Kupil sobie porządny rower.
To kolega, więc jeśli bliski to zapytaj prosto z mostu oświadczając, że nie masz pomysłu na prezent. Kolega zna zwyczaje w swym zgomadzeniu, więc jeśli pieniądze będzie musiał oddać, powie to.
Mamy różne zwyczaje prezentowe. Czasem się składają osoby biorące udział w uroczystościach (bo się znają) i wybrana osoba kupuje to czego oczekuje obdarowany.

Jeżeli chcesz, żeby mu przypominało rodzinne strony, to zastanów się, z czym jego rodzina i miejsce, w którym się wychowywał, się kojarzą?

Ksiądz ze zgromadzenia będzie się wiele razy w życiu przeprowadzał, więc nie mają sensu bibeloty, obrazy, dewocjonaliów "dekoracyjnych" raczej w domu zakonnym wielu nie potrzeba. Co do książek, masz rację, można też źle trafić, zdublować. Stawiałabym na ładną kartę z okolicznościowym wpisem i coś praktycznego. Co? zapytaj go albo poobserwuj, jeśli masz okazję.

Niezależnie od wspólnego wyposażenia zgromadzenia może się przydać własna stuła albo specjalne małe pudełeczko na oleje do namaszczenia chorych. Znam księdza, który bez tych olejów w kieszonce z domu się nie rusza, zwłaszcza w podróż - i cóż, przydają się.

Z innej działki - porządny plecaczek. Dobry czarny polar. Kiedyś udało mi się świetnie trafić, kupując świeżo wyświęconemu księdzu ze zgromadzenia misyjnego małe tajemnicze torebeczki, a nich różnej wielkości mocne pokrowce przeciwdeszczowe na mały i duży plecak. Mały czajnik elektryczny, jeśli nie ma (herbata we własnym pokoju, bez każdorazowego wychodzenia do refektarza). Moze Cię to zdziwi: komplet łyżeczek. Jakaś pamięć zewnętrzna do komputera, choćby na zdjęcia. Jeśli jest perspektywa pracy z modymi ludźmi, to coś sportowego, turystycznego.

Jeśli chodzi o "rodzinne strony", to może nie rzeczy dekoracyjne (przeprowadzki itd.); wystarczy, aby praktyczna rzecz była np. zdobiona lokalnym motywem.

Po uroczystości - kwiaty. Prezent w okolicach przyjęcia. Taka sugestia:)

Myślę, że komplet bielizny pościelowej albo ręczników z monogramem będzie sam raz.

Duży komplet jakościowych solidnych czarnych skarpet. Nie wiem, czy to stosowny prezent, ale na pewno bardzo użyteczny.

A jak to jest Karmelita Bosy...

https://youtu.be/mvh4y6JOLHU?t=53

Wydaje się, że w takim wypadku nie ma problemu

Dziękuję Was za te cenne rady. nie sądziłem że wybór prezentu będzie tak trudny:)

Widać że nawet u Karmelitów prężnie działa marketing. Fajna reklamówka ich zakonu

Nie spodziewałam się, że zgromadzenia mogą mieć tak dobre filmy reklamowe. Bardzo dobrze się go ogląda, urzeka swoją prostotą, obraz przyciąga oko, muzyka delikatnie wpada w ucho i sprawia przyjemność, słowa budzą zainteresowanie. Nigdy nie wiadomo, co jest kręcone/grane, gdy się widzi nad sobą drona

Wszystko przez te skarpety i zadumę nad pytaniem, czy Karmelici Bosi zawsze chodzą boso.