Dzięki za tego linka...to ja może odwdzięczę się linkiem do wypowiedzi egzorcysty Ks Mariana Rajchela http://youtu.be/lkxFA0h6vc4

To moze tych hierarchow zapytaj bo ja nie wiem co oni mysla .

Napisalam powyzej, ze byc moze bardzo sie myle ale w ogole duuuza ostroznosc zalecalabym, gdyby ktos chial znac moje zdanie, w tego typu nowosciach/spektakularnych akcjach. Kazda sprawa inna oczywiscie ale chyba patrzac wokol mozna by zmajstrowac taka ogolna zasade, ze im bardziej cos spektakularne, tym wieksza ostroznosc powinno wzbudzac .

Owszem, moze sie zdarzyc, ze i cos widowiskowego jest dobre, prawdziwe etc ale chyba czesciej jest przeciwnie lub co najmniej watpliwie.
Masz byc roztropny jak wąż bo pelno wilkow wokol. Ja oczywisie tez, i inni. Badzmy wiec .

W Kosciele nie treba szukac widowiska lecz duchowosci.widowisko poza Kosviolem zawsze wygra z tym w Kosciele. "Zwykla" modlitwa moze cuda zdzialac. Nie sa konieczne zadne upadki....

Ludzie dzis szukaja czegos wiecej bo nie umieja korzystacz tego co maja w tym Kosciele. To niebezpieczne.

Odnowa = upadki?

Joanno...ale to nie owi hierarchowie, ale ty widzisz(cyt): "zbyt dużo pozorów zła, zbyt watpliwe moralnie, zbyt malo pewne." więc to ciebie prosiłem o wypunktowanie tych konkretnych tych pozorów zła, tych rzeczy wątpliwych moralnie w działalności o Boshobora...
Gdyby owi hierarchowie widzieli u o Boshobora to, co ty Joanno, to pewnie by nie patronowali jego działalności w Kościele polskim, no nie ?
Dzięki za ten głos rozsądku Joanno...myślę jednak, że pasterze tego kalibru co kardynał Dziwisz czy arcybiskup Hoser mają więcej do stracenia, ponieważ to im powierzono czuwanie nad duszami naszymi i to oni muszą zdać przed Bogiem sprawę z tego(Hbr 13:17) dlatego mając do nich zaufanie nie krytykuję działalności Charyzmatyka, który przyjeżdża na ich zaproszenie...

Zawsze mnie bawią przestrogi od ludzi którzy absolutnie nie znają tematu Odnowy, Oazy czy Neo. Wszystkie te grupy mają oczywiście różnego rodzaju skrajności. Które mogą być dla duchowości człowieka niebezpieczne. Ale skrajności można znaleźć i w Duszpasterstwie Akademickim.
Zapewne osoby typu joanna nie wiedzą, że dzisiaj mamy w kościele dużo kapłanów którzy swoje powołania odkrywali w tego typu ruchach, i początki ich formacji również tam się rozpoczynały.
Odnowa już tak wrosła w krajobraz katolicki, że trudno sobie wyobrazić, że nagle ich nie ma. Nie wylewajmy dziecka razem z kąpielą. Co jest złe piętnujmy a co jest dobre wspierajmy.

Pan Jezus nie doprowadza do podziałów, kłótni i przepychanek..
Ks. Bashobora - jak widać.

Jednym słowem - po owocach ich poznacie.

Jak uczy stara mądrosć ludowa, najciemniej jest pod latarnią.



To, że coś wrosło nie oznacza z automatu, że jest dobre. Kąkol rośnie z pszenicą aż do żniwa.

Z tego co przeczytałam, joannaa nie potępia w czambuł ino sugeruje ostrożność.

Jeszcze nie słyszano, żeby odmawianie Koronki do Miłosierdzia Bożego czy Nowenny Pompejańskiej szkody jakieś przyniosło, a z Oazą, Neo czy Odnową bywa różnie.

Czy ksiądz doprowadza do podziałów to polemizowalbym. Skoro uważasz ze to ksiądz doprowadził do podziału to tym samym oskarżasz Jezusa o dokonanie podziału w Kościele. Najpierw schizma wschodnia a potem na protestantyzm.
Owoce Odnowy są rożne. Są grupy które protestantyzuja a są grupy radykalnie a wręcz ortodoksyjnie katolickie. Z tego co wiem to tak jedni jak i drudzy promowali te spotkanie.
Jak widać nie wszystko jest czarno białe.

Zaznaczę ja nie byłem i nie mam zamiaru być na takich spotkaniach. Nie moja bajka. Ale nie zgadzam się na tak proste odrzucanie duchowości charyzmatyków jakie widzę w tym temacie.

Jak widzę maraton oskarżania trwa. Teraz odnowa to kakol. Zdziwiłabyś się jak wielu kapłanów jest po tych formacjach. Profesorów biblistyki mocno ortodoksyjnych. Wiem nawet ze są biskupi którzy wyszli z środowisk odnowy i oazy wprost do seminariów.

Jak widzę Dokumenty na temat odnowy was absolutnie nie interesują. Ważne ze wy wiecie lepiej.

W momencie, w którym wątpliwość = oskarżenie kończy się dyskusja, a zaczyna przepychanka. A przecież jeśli owoce są różne to chyba roztropność i rozwaga w ocenie całości są wskazane.
Doświadczenie mnie nauczyło, że jeśli ja nie atakuję, a ktoś się czuje atakowany z zasady sensowna rozmowa z tego się nie narodzi. Słowo honoru, Jockey, gdybym chciała zaatakować ruchy charyzmatyczne czy omawiane wydarzenie zobaczyłbyś znaczącą różnicę między tym, co napisałam a tekstem atakującym. Ja jestem wybitnie mało agresywnym osobnikiem, atakuję rzadko - wycofuję się zatem spokojniutko i z uśmiechem życząc miłego wieczoru

Podział opinii to jeszcze nie podział (w sensie rozłamu). No, tu nie przesadzaj...
Słusznie.
Obawiam się, że przede wszystkim mało kogo interesują w Odnowie

Jak widzisz, mam ambiwalentne odczucia...

Barneyu
Znamy się nie od dzisiaj i wiesz doskonale ze nie popieram skrajności.
Co do samej Odnowy mam mieszane uczucia. Ale wciąż docierają do mnie pozytywne informacje. Pamietam jak miałem bardzo skrajnie negatywne zdanie i przeczytałem pozytywna opinie ks. Amortha który opowiadał jak wspierał się grupami modlitewnymi Odnowy. Nie wiem w jakim zakresie ale zawsze zastanawiające. Znam wielu ludzi z Odnowy i wiem ze wielu z nich są przykladem wiary, są świadkami wiary w swoich miejscach pracy czy nauki. Wiem ze na emocjach jedzie tylko mały procent ale najgłośniej jest o nich. I to jest niesprawiedliwe.

tylko zobacz jedno nie ma watpliwości a jest osąd. Ty mówisz o chwastach MM mówi o podziałach i złych owocach. A jak zacząłem ich bronić to od ciebie otrzymuje wycofanie.
Wiem ze Odnowa nie jest jednolita. Na samym gruncie mojego miasta jest wspólnota hallelujah dość ortodoksyjna ktorej opiekunem duchowym przez wiele lat był ks. Prof. Andrzej Siemieniewski obecnie biskup pomocniczy i jest wspólnota Jan Chrzciciel która jest na pograniczu Kościoła katolickiego. Ale tak w jednej jak i w drugiej są ludzie bardzo wierzący i nie zgodzę się z takim prostym równaniem Odnowa= chwast. Ludzie z tych wspólnot są obecni w Kościele i jest to jedna z duchowości. Czy jestem zwolennikiem takiej duchowości to całkiem inny temat. Na pewno jeśli bedzie wypływać dobro dla Kościoła to bede to zauważał a nie stwierdzał ze to chwasty.
W Kościele jest miejsce i dla charyzmatyków i dla tradycjonalistów. Gdyby charyzmatycy ucha zaatakowali to rownież bym ich bronił. Kościół jest otwarty dla wszystkich którzy słuchają papieża i ich nauka nie jest sprzeczna z magisterium

Odnowa czy inne ruchy charyzmatyczne to nie chwast, ale i nie pszenica czysta. Trochę żeśmy się nie zrozumieli, nie zawsze umiem być wystarczająco precyzyjna
Oddzielić duchowe przeżycie od emocji bywa bardzo trudno, ale moim zdaniem każda sytuacja, w której grupa ludzi ewidentnie podkręca sobie emocje pod czyimś przewodnictwem bez względu na to, pod jakim hasłem jest sytuacją bardzo ryzykowną czy wręcz wątpliwą, na pewno wartą solidnego rozeznania. Jeśli jest to pod hasłem wspólnej modlitwy - także jest sytuacja ryzykowną.
I nie wiem, czy jak wyznam iż moim zdaniem rozmowa z Nim wymaga wyciszenia emocji, a nie ich podnoszenia to już dostanę przydział do "tradycjonalistów" czy jeszcze nie

Ja też bardziej preferuję modlitwę bardziej cichą. A największą głębię dla mnie ma Liturgia Godzin. Ale rozumiem też innych z innych duchowości.