Słuchałam audycji w RM o o.Józefie Górszczyku,który poniósł śmierć przy ołtarzu sprawując Mszę Świętą, jako dar od Boga.Jeżeli świecki człowiek jest napadnięty broni się,bo ma takie prawo,a dlaczego o. Górszczyk się nie bronił?

Być może jako posługujący in persona Christi dane mu było poznać, że umrze śmiercią męczeńską za Kościół, a on się na nią zgodził...?

Tak działa natura, że istota żyjąca broni się przed śmiercią, ale jeśli czyjeś życie jest dzięki łasce bardziej skierowane na duchowe sprawy niż zmysłowe, to wtedy nie broni się w obliczu śmierci (np. św. Maksymilian Kolbe i wielu innych) taki ktoś wie, że jego życia nie kończy śmierć.

Czy łaski dotyczą tylko osób duchownych, czy też świeckich?

A jak myślisz?:)

Dlaczego trzeba poddawac sie meczenstwu Czy nie wyswtarczy, ze Pan Jezus ponisl za wszystkich meczenska smierc na krzyzu

Zapytaj chrzescijan z Nigerii, Arabi Saudyjskiej, Birmy, Chin, Erytrei, Iranu, Korei Północnej, Sudanu, Uzbekistanu...dlaczego poddają się cierpieniom(męczeństwu) z rąk oprawców, zamias przyjąć ich warunki i żyć wg ich zasad...???

W kosciele jest modne meczenstwo a tymczasem -jak powiedzialem- Pan Jezus umarl na krzyzu dla naszego zbawienia.On poniosl nasze choroby, niedoskonalosci i cala nasza nedze a my jestesmy usprawiedliwieniu dzieki lasce.Te wszystkie umartwiania sie biczowania , nadmierne posty, wlosiennica itd. to wymysl ludzki.Pan Bog nie kocha sie w naszych cierpieniach.Juz Pan Jezus zadoscuczynil na krzyzu za wszystkich grzesznikow.

Nie trzeba.

Co ma piernik do wiatraka Jeżeli ktoś poddaje się męczeństwu, nie znaczy, że wyręcza Chrystusa w czymkolwiel. Nieprawidłowo rozumujesz.

Domyślasm się, że się pomyliłeś, a miałeś na myśli Kościół, bo pewnie przyznasz, że w takiej formie zdanie jest bez sensu. Męczeństwo nie dość, że nie jest modne, to raczej jest rzadkim zjawiskiem, nawet w Kościele. Znasz kogoś, słyszałeś o chrześcijanach-męczennikach, którzy oddawali życie ze względu na modę, a nie po to by ktoś inny mógł żyć/ bo wierzyli w to za co umierali?

Gdy coś jest nadmierne, nadużywane, to z definicji źle. Ale nie podajesz żadnych przykładów, tylko piszesz o jakichś swoich wyobrażeniach o nadmiarze u innych.
Cierpieć można też np. masochistycznie, nie powodowanym miłością, a głupim przyzwyczajeniem lub nienawiścią i trudno by Bóg doceniał nasze cierpienia z założenia. Ale cierpienie też należy umieć przyjąć, gdy trzeba. Niestety, dalej po raz kolejny próbujesz porównywać ofiarę Chrystusa, tym razem z umartwianiem się, cierpieniami ludzi. Trudno więc byś doszedł do loginych wniosków, opierając się nas mylnych przekonaniach, że powodem cierpień czy umartwienia się ma być zadośćuczynienie za grzeszników.

O czym Ty bredzisz facet...
Chrześcijanie w tych krajach oddają swoje życie w mękach za wiarę w Chrystusa, którego się nie wyrzekają, a Ty pitolisz, że to jest modne ??? Idź się chopie lecz, bo coraz gorzej z Tobą...
To idź przekaż tą wieść tym, którzy kochają się w zadawaniu cierpień chrześcijanom, a nie troluj tutaj...

Naucz sie najpierw kultury.Nie jestem, facet dla ciebie i prosze nie ponizaj mnie mslowami IDZ SIE LECZ.To Nie przystoi na katolika niby poboznego szastac takimi slowami Uwazacie, ze im wiecej poddacie sie umartwieniu tym wiecej zaskarbicie sobie lask Taka ciemnote stosowana w kosciele od wiekow odsuwajac na dalszy plan Pismo Swiete, ktore nie poucza o zadawaniu sobie cierpien, ale do przyjecia zyciowego krzyza.Ponadto Pismo poucza nas, ze nie dzieki uczynkom, ale dzieki lasce jestesmy zbawieni.Co do braci w innych krajach, ktorzy sa przesladowani za wiare to tez nie mieszajcie.Oni nie wybrali przesladowan lecz wiernosc Bogu a z tym idzie przesladowanie.Wielu z nich mialo dosc tych przesladowan i ratowalo i nadal ratuje sie ucieczka.

No nic...miałem Cię za faceta ale widzę, że się pomyliłem...EOT

Ale wszyscy jesteśmy współuczestnikami Zbawienia.
"Kto chce pójść za mną niech weźmie swój krzyż i niech mnie naśladuje"


Nadmierne tak. Przykład postu (wyrzeczenia) dał jednak sam Pan Jezus, poszcząc przez 40 dni. Nie jest to więc wymysł ludzki.

Ale jednak dopuszcza je, dla większego dobra.
Wyrzeczenia wzmacniają panowanie ducha nad ciałem. A to przydaje się w każdej sytuacji i służy też zbawieniu.

Sluchaj, jezeli chcesz inteligentnie dystkutowac to czyn to.W przeciwnym razie spier......




Zgadza sie, ale nie ma tu mowy o wyszukiwaniu sobie cierpien co jest modne w kosciele a szczegolnie w dawniejszych czasach gdzie jak mowiono slawna smiercia slawnego zycia przypieczetowac.Takie pojecie jest obce uczniom Jezusa a przesladowania to inna para kaloszy.


Ale napewno nie zachecil Pan do surowych postow jak ma to miejsce w zakonach.Nie zachecil Pan do samobiczowania sie czy noszenia wlosiennicy, ktora okrutnie rani cialo i zadaje bol.Ci, ktorzy to czynia mysla, ze wiecej laski zaskarbia u Boga a Bog przez usta swietych apostolow powiedziaal, ze dzieki lasce jestesmy zbawieni.MOim zdaniem te wszystkie surowe posty, wlosiennice, samobiczowanie sie i poddawanie sie samotorturom to wymysl czysto ludzki i Pan Jezus w takim czyms nie znajduje upodobania.


Wyrzeczenia sa dobre.Zgadzam sie, ale z tym panowaniem nad duchem i cialem to jest roznie.

KOlego Qwerty

Dolaczam jeszcze cytacik z Pisma Sw.; Laska bowiem jestescie zbawieni przez wiare.A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynkow aby sie nikt nie chlubil.(Ef 2, 8-9)