Cześć.
Zastanawiam sie czy gdyby w KK zostaly wprowadzony dodatkowy rodzaj spotkan nie na zasadzie mszy. Tylko wykłąd pisama, swiadectwa, rozmowa wspolna.

Poprostu nauka na zasadzie tego co wprost naucza Pismo swiete czyli o nasladowaniu Jezusa. Czyli tam gdzie nie ma specjalnei różnic miedzy protestantami i katolikami.

Bez swietych, dogmatow, kultu maryjnego.
To czy takie cos by mialo sens ?

Pragne zauwazyc ze my mamy duzo wiecej kosciolow. Wielu ludzi idzie np pol miasta do bardzo odleglych protestanckich kosciolow glownie z tego powodu. CHodzac na msze nie masz zabardzo nauki w sensie WYkładu Pisma bo na to juz czasu nie ma. Czasem sa sprawy niespecjalnie Biblijne czy Religijne. Gdy pytam znajomych z rodziny to niestety czasto nie potrafia powiedziec co to jest Ewangelia ! Wiec jest pewien problem z nauczaniem.

I mam tez pytanie do prostestantów jesli tu jacys sa czy by na takie spotkania przyszli. CZy bali by sie wejsc do Kosciołą Katolickiego

No i czy wogle ksieżą katolickum chciało by sie takie spotkania prowadzic.

Może jest juz cos takiego a ja nie wiem ?

Mówiąc krótko:
Chodzi Ci o wprowadzenie nabożeństw na wzór protestanckich?

dokladnie o tym myslałęm.

Oczywiscie gora jakies jedno tygodniowo.

Zastanawiam sie czy takie cos jest technicznie mozliwe.
I czy byly by z tego jakieś korzysci.

Technicznie jest możliwe, ale... Po co? Większe łaski od Boga otrzymuje człowiek przez pełne uczestnictwo w Mszy Świętej.

Poza tym:
Skoro napisałeś, że ma być to "bez swietych, dogmatow, kultu maryjnego", to de facto wygląda to na próbę protestantyzacji Kościoła katolickiego.

Do poszerzenia wiedzy o Piśmie świętym poleciłabym raczej jakiś kurs prowadzony przez profesjonalistów: http://www.biblicum.pl/#
... ale nie każdy musi mieć na coś takiego chęć.
Może więc do rozmów o wierze, rodzinie, wspólnej lektury Biblii wystarczyłoby uczestnictwo we Wspólnocie Domowego Kościoła?
Nie mam doświadczenia, ale znam osoby, które taką formę pogłębiania wiary wybrały i ją sobie chwalą.

Niekoniecznie protestantyzacji.
Kosciół ewoluował przez 2000 lat. Dzisiaj zostajesz Katolikiem i masz do ogarniecia duzo wiecej informacji niz tacy Apostolowie. A to jednak trudne.
DO pogan pewnie tez tylko ewangelie i jakies listy na poczatku trafialy.

Poprostu jak spotkania Ewangelizacyjne to o Jezusie i o Ewangelii
sa spotkania różańćowe, sa czuwania MAryjne. Sa msze smoleńskie... cale 2000 lat tradycji i bedzie tego jescze wiecej. Duchowość franciszkańska ,Ignacjańska karmelitańska tego jest masa. SA rzeczy aktualne sa sprawy kościelne jest o czym mowic na mszy.

Jak ktoś przychodzi np ateista to dlaniego juz za duzo informacji na raz a ewangelii nie wyłuska chodzac tylko na msze..

Wiec z tad taki pomysł czy by nie zrobić spotkan tematyczne typowo cHrystocentrycznych.

Mikaloszu,
nie wiem czy zdajesz sobie sprawę co proponujesz.
chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że protestant i katolik inaczej rozumieją słowo „Kościół”. Dla katolika Kościół to Mistyczne Ciało Jezusa (1 Kor 12,27), zadatek królestwa, który przy końcu czasów przekształci się we wspólnotę z Trójcą Świętą, w udział w Jej wewnętrznym życiu. W tym świetle oczywiście odejście od Kościoła jest katastrofą (choć człowiek może być zbawiony w Kościele, mimo że do niego formalnie nie należy – ale to odrębny temat). Dla większości protestantów denominacja jest czymś w rodzaju fan clubu Jezusa – i nie ma wielkiej różnicy, do którego fan clubu się należy (a można przecież nie należeć do żadnego fan clubu, lecz realizować swoje chrześcijaństwo w domu). Nie muszę chyba mówić, która wizja jest mi bliższa – a także która wizja bliższa była choćby św. Pawłowi, kiedy pisał o Ciele Chrystusa w dwunastym rozdziale Pierwszego Listu do Koryntian.

Dalej, protestantyzm jest ze swej natury „niepełnym katolicyzmem” (nie mówię tu teraz o całkiem udziwnionych odłamach). Z Objawienia (Liturgia – Tradycja – Pismo) wybrano samo Pismo. Z harmonii wiary przejawiającej się w uczynkach, bez których wiara „martwa jest sama w sobie” (Jk 2,17) – wybrano „samą wiarę”. Z całego arsenału środków zbawczych, jak modlitwa, sakramenty, pokuta, lektura Pisma, charyzmaty, Magisterium, kontemplacja, refleksja – poszczególne denominacje wybierają, co im wygodne, bez skrupułów odrzucając resztę.

Nabożeńśtwo "wspólnego mianownika" z protestantami to po prostu nabożeństwo protestanckie, gdyż protestantyzm to nic innego niż okrojony katolicyzm. Okrojony z rzeczy ważnych, w tym najważniejszej - Eucharystii.

Polecam gorąco książkę małżeństwa Hahn "W domu najlepiej - nasza droga do Kościoła Katolickiego" - były pastor, wróg Kościoła pokazuje w Biblii dlaczego zdecydował się zostać katolikiem.

Natomiast spotkania "typowo chrystocentryczne" to chyba dobry pomysł. Z tym że najbardziej ekstremalną formą chrystocentryzmu jest Msza Święta.

Barney....
ateista nie moze uczestniczyc w eucharystii bo po co
ateista nie bedzie modlil sie wogle na poczatku

podobnie ludzie którzy z róznych powodów stracili wiare.

niestety nie mozna myslec tylko o sobie to egoizm.
Fajnie ze jestes katolikiem i wierzysz.


ludzie z problemami pojda gdzie indziej w tym momencie proste.

Błąd. Ateista nie może przystąpić do Komunii Świętej. W Mszy Świętej może uczestniczyć.


Całkiem możliwe. Jednak nikt mu obecności nie zabrania.


Ludzie z problemami nie przyjdą też na spotkanie, które proponujesz.

Autor watku pisał o spotkaniach dla katolików.

heh mam z duplikowane konto. Tamto to chyba sprzed 6-7 lat jakieś super stare, zapomnialem o nim. Juz poinformowałem o tym adminow.

Katolik jak najbardziej może być Ateista jak dorosne może mieć dowolny światopogląd. W koncu kościół odpowiada za chrzest, a dalej niech sie juz rodzice martwia...

Sczerze mowiac to jak narazie musze proponowac znajomym, których jakoś zainspiruje chrzescijaństwem kościoły protestanckie.
Bo zabardzo w KRK poprostu nie ma takich typowych spotkan ewangelizacyjnych gdzie by było narzucone by mówić tylko o Jezusie, o bibli o podstawach

ALbo ja o takich nie wiem.
Z mszy raczej uciekaja


ale cóż poradze niech sie dzieje wola nieba.

w kazdym razie wolałbym wiedziec gdzie taka osobe do KRK wyslać.
zwłascza jak sie urodzila jako Katolik.
Moze Neokatuchomenat bylby opcja ?
(nie wiem za wiele o nich)


Bo potem cześć rodziny w takim wyznaniu a czesc w innym to w sumie nie zafajna sytuacja.

Jak to nie ma? Jest i to full różnych. Coś się kiepsko rozglądasz.

oj widzę z wiedzą na temat Kościoła katolickiego to raczej marnie. To nie kosciół odpowiada za chrzest a rodzice proszą o chrzest i przejmują obowiązek głoszenia Dobrej Nowiny dziecku, jak również podejmują się po katolicku wychować dziecko.cóż jak widać nie znasz swojego Kościoła. Są przeróżnego rodzaju duszpasterstwa które mają różnego rodzaju specyfikę działania. Zaczynając od grup Odnowy w Duchu Świętym, poprzez Duszpasterstwa ... np. Akademickie. Różnego rodzaju ruchy prowadzą różnego rodzaju spotkania, gdzie jest miejsce na rozmowę, jakąś katechezę i modlitwę. Oczywiście modlitwa wszystkich modlitw czyli Eucharystia też jest.

Wystarczy tylko rozejrzeć się.

No nie znam sie
To co konkretnie proponujesz ?