Witam

Chciałbym się dowiedzieć, co byście czuli, gdybyście dowiedzieli się, że wasz ksiądz z parafii jest orientacji homoseksualnej? Przy czym jest bardzo dobrym księdzem żyjącym w czystości.

To bardzo istotne pytanie, gdyż z tego co widzę jako osoba homoseksualna i umiejąca rozpoznawać takie osoby, to całkiem duży procent księży.
Tak, że to, co kiedyś widziałem w Newsweek'u, wcale nie było dla mnie szokiem.
http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/newswe ... 81026.html

Pozdrawiam

A jakbyście się czuli gdyby ksiądz był hetero, przy czym żył w czystości?

Jeżeli żyje w czystości to skąd niby mielibyśmy wiedzieć o jego preferencjach seksualnych? Bo taki ksiądz (jak sądzę) nie chodzi po żadnych "gej-party" czy innych "party".
Jego rolą nie jest ani byciem obiektem westchnień, ani "łowcą". Ma nauczać Lud Boży najlepiej jak umie.

Twój "radar" jak sądzę nie ma wiele wspólnego z wykrywaniem rzeczywistych skłonności "radarowanego obiektu", tylko po prostu się Tobie ten "obiekt" podoba - jest dla Ciebie atrakcyjny. Nigdy nie wiesz czy przypadkiem jednocześnie jakaś niewiasta też nie zakwalifikowała go jako "ciacho"..

Heja, a skąd wiesz jak działa mój "radar"? Kiedyś bardzo podobał mi się jeden ksiądz, ale mój "radar" nie wskazywał na to, że ma inną orientację. Tak więc, wiem co piszę.

Pozdrawiam

Twój radar wykrywa nie homoseksualizm, a "syndrom starokawalerstwa" - gdy ksiądz zamiast przebywać z ludźmi i mieć coś konstruktywnego do roboty, dziwaczeje i zaczyna sobie czas zapełniać wydumanymi nawykami i manierami. Księża zwykle są zajęci, ale zły nie śpi, lenistwo i wygodnictwo zawsze czycha - na każdego.

Ja nie jestem homofobem, ale dla mnie homoseksualizm jest czymś sprzecznym z naturą i prawem naturalnym jak również wiecznym. Homoseksualizm jest poważną chorobą, którą trzeba leczyć. Czynny homoseksualizm jest grzechem. Ksiądz nie może być homoseksualistą ponieważ księdzem może zostać osoba w pełni zdrowa psychicznie i fizycznie.

Bez obrazy ale Twój radar jest do niczego. Czemu? Jesteś chory na homoseksualizm tym samym masz zaburzoną sferę afektywną, wolitywną i intelektualną.

Tak jeszcze dwa słowa. Donaldzik - z tego co sam o sobie pisałeś masz skłonności homoseksualne i jak dobrze Cię zrozumiałem sam starasz się jednak żyć w czystości i zmagasz się z tym jak sobie ułożyć życie i żeby było Ci i wygodnie i po Bożemu. Trzymam za to kciuki by Ci się udało. Jedno co mnie niepokoi to to, że hm.. Interesujesz się ludźmi jako obiektami seksualnymi i to do tego w całkiem nieodpowiednim miejscu.
Nie mam tego typu skłonności co Ty, więc przykład dostosowany do mnie.. Nie idę do kościoła by sobie popatrzeć na młode zakonnice, albo jakie fajne Marianki są dzisiaj. Owszem zdarza się że jak jakaś niewiasta przemaszeruje nawą kościelną w nieco kusej spódnicy to wzrok mi się nieco zdeogniskuje, ale szybki myślowy samokuksaniec z reguły stawia (w miarę) do pionu. Po prostu staram się kościół traktować jako swoisty azyl od takich rozmyślań, pokus itp.
Tobie też to radzę

Donald, po co ty piszesz takie rzeczy.
Najgorzej jest żyć w sferze domysłów, innymi słowy domyślać się ("jako osoba homoseksualna i umiejąca rozpoznawać takie osoby, to całkiem duży procent księży."). Napisałeś tak, jakbyś miał dar widzenia tego co komu siedzi w sercu i jakie ma myśli. Nie zapominaj bracie, że Bóg zna tylko na wskroś nasze serca i myśli oraz niektórzy święci mieli i mają pewnie takie dary, ale to rzadkość.
Także bracie w duchu pokory weź pod uwagę, że czasami można się skrajnie pomylić i kogoś mocno zranić, weź to pod uwagę proszę.

Pani psycholog, u której byłem kilka miesięcy temu, jasno i wyraźnie powiedziała mi, że "homoseksualizm to nie choroba, tego się nie leczy."


Dałem Ci tylko przykład, że mój "radar" nie wskazuje tylko i wyłącznie na osoby, które mi się podobają. Staram się patrzeć na osoby nie jak na obiekty seksualne, bo wiem, że to jest grzechem.


Nie, po prostu spotkałem wielu homoseksualistów, i dla mnie jest już to powtarzający się schemat osobowości, mniej lub bardziej zakamuflowany przed otoczeniem.

Pozdrawiam serdecznie

Dobrze, nawet jeśli procentowo ci się coś zgadza, zawsze musisz wziąć poprawkę na to, że się możesz pomylić.
życzę więcej powściągliwości w tym co się mówi i pisze, naprawdę warto jest najpierw coś w sercu rozważyć, potem mówić.

co do homoseksualizmu, to z kolei czytałeś forumowiczu co jest na ten temat w Piśmie Świętym? Skoro Słowo Boże pochodzi od Boga, to stoi ono chyba ponad tym co mówi człowiek, choćby nie wiadomo jakie fakultety i tytuły posiadał.

Pani psycholog nie ma racji bo nie jest psychologiem chrześcijańskim.

KK naucza, że homoseksualizm jest chorobą i wypaczeniem osobowości człowieka stworzonego jako kobieta i mężczyzna.

Proszę bardzo kilka informacji
http://www.piotrskarga.pl/ps,7956,2,0,1 ... macje.html

Chociaż wciąż jest wielu psychiatrów i psychologów, którzy twierdzą, że terapia zmierzająca do zmiany „orientacji seksualnej” zwykle stosowana w przypadku osób homoseksualnych jest bezsensowna, a nawet szkodliwa, to najnowsze badania, których wyniki zostały opublikowane w czasopiśmie „Sex and Therapy” mówią co innego. Zmiana „orientacji seksualnej” jest jak najbardziej możliwa, a terapia osób homoseksualnych bardzo często jest wręcz wskazana.

http://chomikuj.pl/JAK_ZOSTAC_UZDROWION ... EKSUALIZMU

No i na koniec Dominikanie, mój ulubiony Kościół w Kościele:
http://www.wdrodze.pl/opis,312,Podroz_k ... VVtQBwbchU

"Podróż ku pełni męskości" Alan Medinger
Książka powstała z myślą o tych, którzy pragną przezwyciężyć swój homoseksualizm, ale przekazuje także wiele prawd ogólnych dotyczących akceptacji i rozwoju męskiej tożsamości. Autor proponuje nam przejście przez kolejne etapy rozwojowe dorastania do męskości, bez dróg na skróty. Jeżeli nie uczyniliśmy tego, będąc chłopcami, musimy zrobić to w wieku dojrzałym. Pokazuje na czym polega męskość i jakie ma znaczenie oraz jak ją realizować w zgodzie z uniwersalnym Bożym planem.

Xavier Thévenot
Mój syn jest homoseksualny

Xavier Thévenot, salezjanin, jest znanym teologiem i moralistą, autorem bardzo poczytnych prac z zakresu etyki, na temat cierpienia i homoseksualizmu. Ta jego książka adresowana jest do rodziców homoseksualnych dzieci. Xavier Thévenot, odpowiadając na pytania dziennikarki, Marie-Claude Fragniere, w sposób rzeczowy i kompetentny podaje wskazania, jak pozytywnie i z miłością reagować i jak towarzyszyć młodym ludziom w ich szczególnym życiu seksualnym i uczuciowym.

http://www.wdrodze.pl/opis,313,Moj_syn_ ... VVtqhwbchU

Jeśli potrzebujesz pomocy:

Katolickie grupy pomagające osobom o skłonnościach homoseksualnych, które pragną z tymi odczuciami zerwać:

ODWAGA

tel. (+48) (81) 740 13 28,
tel. kom. (+48) 509 830 622

e-mail: odwaga@onet.eu

http://www.odwaga.oaza.pl

lub

„Pascha” jest modlitewną grupą wsparcia dla mężczyzn borykających się z niechcianymi odczuciami homoseksualnymi, którzy pragną uzdrowienia z nich. Proces uzdrowienia dokonuje się w naszej grupie poprzez doświadczenie Bożej miłości, modlitwę, pomoc kapłanów, psychologów, psychoterapeutów, mentorów, wolontariuszy, a także uczestników, którzy są już na drodze uzdrowienia.

http://www.pascha.pl



Co do ogólnoświatowego dyrektorium w medycynie: homoseksualizm, to nie choroba, to autorem takich "rewelacji" jest lobby lewico- masońskie. Czyli jesteś chory, ale nie lecz się bo po co.

LIST DO BISKUPÓW KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO O DUSZPASTERSTWIE OSÓB HOMOSEKSUALNYCH
Homosexualitatis problema(*)

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WR ... _2_18.html


Mówiąc bardzo krótko i prosto, w pracy ODWAGI są nimi:

Pismo św. i związana z nim antropologia biblijna, które ukazują człowieka stworzonego przez Boga "mężczyzną i niewiastą" (Rdz 1,27);
nauka Kościoła katolickiego, czyli konkretne dokumenty, szczególnie Kongregacji Nauki Wiary, dotyczące problemu osób o skłonności homoseksualnej. Tekstem inspirującym pracę ODWAGI jest "List do biskupów Kościoła katolickiego o duszpasterstwie osób homoseksualnych" z roku 1986.



"Uwagi dotyczące projektów legalizacji prawnej związków między osobami homoseksualnymi". Dokument Kongregacji Nauki Wiary, 2003.
"Kościół naucza, że szacunek dla osób homoseksualnych nie może w żadnym wypadku prowadzić do aprobowania zachowania homoseksualnego albo do zalegalizowania związków homoseksualnych. Wspólne dobro wymaga, aby prawa uznawały, popierały i chroniły związki małżeńskie jako podstawę rodziny, pierwszej komórki społeczeństwa. Prawne uznanie związków homoseksualnych albo zrównanie ich z małżeństwem oznaczałoby nie tylko aprobatę zachowania wewnętrznie nieuporządkowanego i w konsekwencji uczynienie go modelem dla aktualnego społeczeństwa, ale też zagubienie podstawowych wartości, należących do wspólnego dziedzictwa ludzkości. Kościół nie może nie bronić tych wartości ze względu na dobro ludzi i całej społeczności."

"Homoseksualizm i nadzieja". Oświadczenie Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy USA.
Jest możliwe, z pomocą Bożą, aby każdy prowadził życie w czystości. Dotyczy to także doświadczających pociągu płciowego do osób tej samej płci, co tak mocno wypowiedział kardynał Francis George, Arcybiskup Chicago, w swoim przesłaniu do Narodowego Stowarzyszenia Katolickiego Diecezjalnych Duszpasterzy dla Lesbijek i Gejów (National Association of Catholic Diocesan Lesbian and Gay Ministries): "Negowanie tego, że moc łaski Bożej pozwala osobom o homoseksualnych skłonnościach żyć w czystości, jest w istocie negowaniem tego, że Jezus zmartwychwstał" (George 1999).

http://www.odwaga.oaza.pl/naszepodstawy.html

To brzmi jak międzynarodowy spisek w medycynie... i jak tu można być poważnym.
Tak samo można napisać, że homoseksualizm to choroba, a autorem tych "rewelacji" jest lobby katolickie.
Więc proszę Cię Freedom, takie teksty prowadzą tylko do wzrostu nienawiści między obiema stronami dyskusji, a nie chcę tego.

Freedom nie jestem chory, homoseksualizm to nie choroba, byłem u psychologa specjalnie z wizytą w tej sprawie. Dodatkowo mam pracę, w której muszę okresowo chodzić na badania do psychologa i psychiatry, muszę być zdrowy do tego co wykonuję.
Czy tak na prawdę spotkałeś w życiu i poznałeś osobę o orientacji homoseksualnej? Bo Twoje słowa o chorobie bardzo mnie ranią.

Freedom słyszałem już kilka lat temu o organizacjach: "Pascha" i "Odwaga". Te organizacje mogą pomóc osobą, które są biseksualne, odpowiednio je ukierunkować. Co do 100% homoseksualistów, których w ogóle nie interesuje płeć przeciwna, to nic nie da. Seksualność jest ściśle sprzężona z osobowością, a takie osoby mają bardzo charakterystyczną osobowość, zainteresowania, styl. Żeby zmienić seksualność takiego człowieka, trzeba by zmienić całą jego osobowość.


Według wielu osób, to co pisze o tym w Piśmie Świętym, nie jest do końca jednoznaczne. To interpretacja Kościoła, która może kiedyś z czasem się zmieni. Ale to temat z tego forum, którego nie idzie przeskoczyć, ani ja Cię nie przekonam, ani Ty mnie.

Chciałbym abyśmy wrócili do wątku tematu głównego, bo o leczeniu i fragmentach z Pisma Świętego było już tu na forum wiele i temat zawsze zmierzał donikąd.


Pozdrawiam

A ja jestem alkoholikiem i to nie jest choroba. A ci którzy tak mówią kłamią bo mi zazdroszczą.

Wybacz kolego, ale jesteś nie poważny moim zdaniem i ja z Tobą nie gadam.