Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 10:31 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 12  Następna strona
 Moje kroki do Pana Boga. 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 04, 2011 4:00 pm
Posty: 3335
Lokalizacja: USA
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
A-Mail napisał(a):
Piszesz nieco wyżej że chcesz uciec ze szkoły.
A ja Ci powiem Ucz się ile wejdzie !!!Zdaj maturę na 110% swoich możliwości. Bóg potrzebuje też ludzi wykształconych aby byli Jego pomocnikami w nawracaniu.


Albo w uczynkach miłosierdzia. Jeśli człowiek stara się żyć wg. zasady 10% dla potrzeby Kościoła/bidnych to jak zarabia 10000zł/rok to daje 1000zł. Jak zarabia 100000zł/rok to daje 10000zł a jak zarabia... 1000000zł/rok to daje 100000zł :).

Oczywiście, edukacja nie zawsze wiąże się z zarobkami :). Steve Jobs i Bill Gates się u siebie w garażu uczyli ;).

_________________
Dr mgr inż. Leszcz - to tak dla jasności.


Śr paź 12, 2011 9:41 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr sie 24, 2011 4:31 pm
Posty: 194
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
To znowu ja, będe odświeżał temat, aby nie przepadł, aby nie wygasł. No cóż, w moim życiu wiele się odmienia za pomocą Pana Boga, głównie staram się kształtować swoje sumienie, aby nie było brudne, lecz czyste w oczach Pana Boga. Bardzo prosiłem Pana Boga o kierownika duchowego, o osobę, z którą będe mógł porozmawiać o Panu Bogu - I wiecie co? Chyba dostałem to, o co prosiłem. Tą osobą jest mój katecheta, bardzo mądry, na prawdę sympatyczny, trzymający się swoich reguł, bardzo wierzący - Będąc na lekcji religii, mówiliśmy o tajemnicach ( Radosnych, Bolesnych, Światła, Chwalebnych ) - Ja oczywiście zgłaszając się, odpowiadając na pytania, bacznie słuchając każdego słowa uczestniczyłem w owej lekcji. ( Aha, katecheta jest również pedagogiem, więc zna się na psychologii ) Chwaląc mnie, że jestem " Aktywny " na lekcji poprosił mnie na koniec lekcji, na króką rozmowę - I tu się zaczeło. Zapytał mnie czy jestem wierzący, czy chodzę do Kościółka, odpowiedziałem mu, że tak - Codziennie odmawiam różaniec, chodzę do Kościółka, powiedziałem mu, że muszę się ukrywać z moimi wartościami, bo większość uczniów nie tylko z mojej, jak i z innych klas niestety nie żyje w bliskości z Panem Bogiem, rozmawialiśmy o " Tabu " - Jakim jest nasza wiara, że większość osób się wstydzi, że większość osób uważa, że są to osoby wierzące, a w ogóle nie uczestniczą w obrzędach religijnych, mało kto idzie do kościółka się pomodlić, większość idzie aby się " pokazać " - To już moje stwierdzenie. Bardzo ucieszyło mnie jedno pytanie - " Czy myślałeś o rekolekcjach powołaniowych ? " - Ja " Tak, szukałem, oczywiście, jednakże wie pan, szkoła " - A on zaś odparł, że mogę przecież w wolne dni iść na rekolekcje powołaniowe, że może mi to załatwić, jeśli będe chciał mogę iść do niego i mi załatwi rekolekcje. Ja oczywiście odpowiedziałem, że dziękuje, i jak coś to odrazu powiem. Niestety rozmowa była krótka, bo musiał iść Pan pedagog na lekcje. Mówił również, że jest bardzo ucieszony, abym czytał Biblię. Cóż ... Wróciłem do domku ( Bolała mnie głowa po tej rozmowie, cały dzień - Nie wiem, czy z przejęcia, czy może ze względu na ciśnienie atmosferyczne ) i podziękowałem Panu Jezusowi za to, że zrobił mi taką miłą niespodzianke - Ponadto, nie wiem, czy to również zbieg okoliczności, ale ten katecheta jest od tego roku dopiero moim nauczycielem, zastanawia mnie, czy Pan Jezus czasami nie zrobił tego specjalnie, aby mnie prowadzić do niego. Cóż ... To pozostanie tajemnicą. Często wątpie w istnienie Pana Boga, co mnie bardzo smuci, zawsze przytaczam sobie różne argumenty, o cudach, objawieniach, jednakże nie uspokaja mnie to na duchu - Jednakże w takich chwilach modlę się zawsze, nawet jeśli czuje, że bardzo ciężko idzie mi modlitwa. Kształtuje swoje sumienie również pod względem czułości, czuje czasami, że mam skamieniałe serce, że nie mogę okazać czułości, szczególnie czuje zobojętnienie do biednych dzieci, które głodują - Modlę się do Pana Jezusa, mówię do niego, aby skruszył moje serce, aby stało się czułe i pomocne. Nadal miewam różne złe myśli co do moich rodziców, bluźnierstwa, złe zdania o świętych. Zawsze w takich chwilach zamykam oczy i się wyciszam, aby nie dać możliwości do końca wypowiedzenia bluźnierstwa - Czuje, że szatan za wszelką cenę ma wielką odrazę do osób, które się modlą, szczególnie do mojej mamusi, szczególnie do osób z kościółka, do dzieci - Mam bardzo złe myśli o dobrych osobach, jednakże zawsze staram się je wyrzucić i myślę o dobroci, miłości Pana Jezusa.

Wiem, że Pan Jezus kieruje moim życiem, wiem, że moje życie ma sens - Bardzo mocno modlę się za grzeszników, za dusze w czyśćcu cierpiące, bo wiem, że ja też jestem grzeszny, wiem, że upadam - Trzeba pomagać, bo wtedy okazujemy prawdziwą miłość. :)

_________________
www.rcs.org.pl < - Ruch Czystych Serc


Pt paź 14, 2011 12:14 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): N paź 09, 2011 12:18 am
Posty: 68
Lokalizacja: Grudziądz
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
W życiu człowieka wierzacego niema "zbiegów okoliczności" są dzialania Boga.
Może 2 przyklady
15 sierpnia po komunii juz po modlitwie pomyślalem sobie że dawnnno bo na ślubie (21 lat) przyjmowalem komunię w 2 postaciach. 16 sierpnia dostalem informację o mszy 18 sierpnia ale oddalonej od mojej miejscowości o 60 km krótka decyzja jedziemy i jakież było moje zdiwienie, radość i wdzięczność gdy przyjmowaliśmy komunię w 2 postaciach.
Dokładnie miesiąc póżniej jadąc na mszę do tego samego miejsca, nieco wdomu się zasiedzieliśmy i dojeżdzając bylismy spuźnieni. Jakaż była nasza radość gdy wchodząc do sanktuaium 10 min po czasie msza się dopiero zaczynała.
I komu dziękować w takich sytuacjach? zbiegowi z okolicznośći??
Ja wolalem podziekować naszej Matce Niebieskiej.


Pt paź 14, 2011 8:52 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr sie 24, 2011 4:31 pm
Posty: 194
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
Witam - Czuje się bardzo dziwnie. Zacząłem się modlić za dosyć bliską mi osobę. Mojego chrzesnego żona, miała Ojca, który 10tego października popełnił samobójstwo ( Powiesił się ) - Rozpocząłem modlitwę za jego duszę, 9 dni odmawiając Nowennę Pompejańską w jego intencji. Dziś zaczynam miewać chwile słabości, nie są to silne, jednakże bardzo mnie niepokojące myśli - O tym, jaki jest sens życia, czy Bóg istnieje - Zastanawiam się, czy to nie są myśli osoby, która popełniała samobójstwo, a Pan Bóg wzamian za moje cierpienie będzie mógł pomóc tej duszyczce. - Na szyji czuje taki lekki nacisk, jakby coś mnie lekko mnie ściskało. Nie wiem, czy to ja sobie sam wymyślam, czy to na prawdę jest powiązane z moją modlitwą, wiem, że nie mogę przestać się za niego modlić.

Proszę was, pomódlcie się również o jego duszę - Benedykt Sowała, 63lata.

Niech was Bóg błogosławi!

_________________
www.rcs.org.pl < - Ruch Czystych Serc


So paź 15, 2011 4:31 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm
Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
vkosav napisał(a):
Dziś zaczynam miewać chwile słabości, nie są to silne, jednakże bardzo mnie niepokojące myśli - O tym, jaki jest sens życia, czy Bóg istnieje -


To jest szatan.

Cytuj:
Zastanawiam się, czy to nie są myśli osoby, która popełniała samobójstwo, a Pan Bóg wzamian za moje cierpienie będzie mógł pomóc tej duszyczce.


Nie, to też jest "sprytny" szatan.
Z zwątpieniem (szatanem) należy z całej siły walczyć.
Nie ulegać myślą typu: "trwaj w zwątpieniu" - a zbawisz dusze wujka!
Najlepiej wyjść z domu ,przejść się po parku i patrząc na przyrodę ,zachodzić w głowę -'Jak mogę w Ciebie Panie zwątpić,skoro jesteś taki piękny ? ' ;)

Cytuj:
Proszę was, pomódlcie się również o jego duszę - Benedykt Sowała, 63lata.

Będe pamiętał o nim podczas wieczornej modlitwy. :)

Bóg z Tobą

_________________
Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131


So paź 15, 2011 8:24 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr sie 24, 2011 4:31 pm
Posty: 194
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
W jaki sposób mam odczytywać znaki, które daje mi Pan Bóg. Czasami Pan Bóg pozostawia nas w chwilach zwątpienia, abyśmy pokazali, że jesteśmy z nim w trudnych chwilach. Więc w jaki sposób mam określić, czy to zwątpienie nie pochodzi od złego - Zawsze podczas każdego zwątpienia próbuje się bronić z całych sił, jednakże mam takie chwile, że nawet najbardziej trafne argumenty nie potrafią mi przemówić do rozumu.

_________________
www.rcs.org.pl < - Ruch Czystych Serc


So paź 15, 2011 8:52 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 05, 2010 10:52 pm
Posty: 183
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
Po pierwsze dziękuj Bogu za takiego katechetę! Po drugie dobrze, że się modlisz za dusze czyśćcowe, módl się i nie zważaj na to co się dzieje, diabłu to się nie podoba, ale jest on tylko jak ten pies na łańcuchu, lubi straszyć, szczekać, ale tylko tyle - jeżeli jesteś blisko Boga, nic się nie stanie złego.
Po trzecie zdecyduj się na te rekolekcje powołaniowe w wolne dni ( weekend ) i zgłoś to do katechety. Trzeba czynić kolejne kroki na drodze wiary.

Po za tym, zawsze wszelkie zniechęcenie i zwątpienie pochodzi od złego. Nie ma co nad tym długo deliberować i wchodzić w dialogi z tym, który poddaje ci to zwątpienie ( szatan ) Dlatego po prostu nie zwracaj na to uwagi tylko rób swoje, czyli Allleuja i do przodu! :)

_________________
WSZYSTKO O NOWENNIE POMPEJAŃSKIEJ zwanej nie do odparcia, uzdrowienia, objawienia Maryi: www.pompejanska.rosemaria.pl


So paź 15, 2011 9:47 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 05, 2010 10:52 pm
Posty: 183
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
Powinieneś łatwo rozpoznawać to co jest od Ducha Świętego i to co przychodzi do Ciebie od ducha złego. Jeżeli coś ( jakaś myśl ) budzi w Tobie niepokój, strach, lęk, rozdrażnienie, niecierpliwość, smutek, przygnębienie, rozpacz, wszelkie złe uczucia to jest pochodzenia diabelskiego i nie należy zwracać na to uwagi, ale albo przeczekać, albo przemodlić. W takim stanie ducha nie należy podejmować żadnych ważnych decyzji. Św Paweł mówi : "Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie." (Ga 5:22-23a). Jeżeli masz takie owoce to już wiesz, że jest to od Pana Boga i dopiero w takim stanie ducha podejmuj ważne decyzje.

W tym trzeba się jednak ćwiczyć, bo nie jest to łatwe. Trzeba po prostu być zawsze trzeźwo myślącym i nie ulegać od razu każdej myśli, która nachodzi, ale ją analizować - jakie budzi odczucia, jakie daje owoce ducha. I dopiero wtedy ją przyjmować jeżeli sprawdzimy, że owoce są dobre, Boże.

_________________
WSZYSTKO O NOWENNIE POMPEJAŃSKIEJ zwanej nie do odparcia, uzdrowienia, objawienia Maryi: www.pompejanska.rosemaria.pl


So paź 15, 2011 10:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm
Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
vkosav napisał(a):
W jaki sposób mam odczytywać znaki, które daje mi Pan Bóg. Czasami Pan Bóg pozostawia nas w chwilach zwątpienia, abyśmy pokazali, że jesteśmy z nim w trudnych chwilach.


A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.Mt 28
On zawsze jest przy nas. Ukrywa przed nami jedynie uczucie Swojej obecności (w chwilach trudnych).

Nawet Maryja z Józefem została "pozostawiona".Jeśli więc ciężko znosisz rozstania ;) ...

Dopiero po trzech dniach odnaleźli Go w świątyni, gdzie siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się im i zadawał pytania. (47) Wszyscy zaś, którzy Go słuchali, byli zdumieni bystrością Jego umysłu i odpowiedziami. (48) Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: Synu, czemuś nam to uczynił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie. (49) Lecz On im odpowiedział: Czemuście Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?

Eucharystia pomoże Ci znieść wszelkie przeciwności.Im częstrza tym szybciej
wrócisz do zdrowia.

Cytuj:
Więc w jaki sposób mam określić, czy to zwątpienie nie pochodzi od złego

Nie masz co określać.
Podobnie jak wiara, nadzieja, miłość - te trzy (1Kor 13:13) pochodzą od Boga, tak wszelka przeciwność tych trzech - zawsze pochodzi od złego .Nie daj się wrobić!


Cytuj:
Zawsze podczas każdego zwątpienia próbuje się bronić z całych sił,

Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.Rz.10:17
Czytaj codziennie choć mały fragment Ewangelii -np. do poduchy. ;)

Cytuj:
jednakże mam takie chwile, że nawet najbardziej trafne argumenty nie potrafią mi przemówić do rozumu.

Ewangelia nie przemawia do rozumu ,tylko do serca. :)
Będzie najlepszym lekarstwem na twoje 'dolegliwości'
Ja czasem czytam świadectwa innych ludzi.To również jest bardzo budujące.
Ponadto możesz się modlić jak apostołowie:
"Panie przymnóż nam wiary ..." ;)

_________________
Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131


N paź 16, 2011 1:40 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr sie 24, 2011 4:31 pm
Posty: 194
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
Witajcie, to znowu ja. :) Stwierdzam fakt, że szatan jest bardzo sprytny, jednakże ja się nie poddaje - Widzi, że nie skrzywdzę nikogo, to próbuje skierować się na moją osobę - Poszukuje na internecie choć jednego zdania o tym, co mówi Biblia, kościół o odebraniu sobie życia, aby móc za wszelką cenę się upewnić jakie stanowisko ma za tym kościół. Bo jak to jest z tym, że jeśli czegoś nie ma w Biblii, która jest podstawową księgą kościoła katolickiego, to ktoś może dopisać coś, jakąś nową zasadę itd. Kto to zatwierdza, czy Pan Bóg się z tym zgadza? Chodzi mi przykładowo o eutanazje, której kiedyś nie było - Prawa są ustalane do biegu czasu, więc w jaki sposób można ustalić, czy to, co przyjmuje człowiek jest zgodne z Bożą wolą? Przecież to jasne, że nie pójdzie ktoś do Pana Boga, i nie zapyta się, czy tak może być. - Doszukuje się czegoś w dzienniczku św. Faustyny, był jeden wpis, kiedy przyjmuje bardzo poważne cierpienie na siebię, jakim jest pokusa samobójstwa.

Jeszcze jedna sprawa, byłem dziś na cmentarzu, z rodziną. Chcieliśmy uporządkować troszkę nagrobki, czyszcząc je, polerując woskiem itd - Czy to jest grzech, jeśli w niedzielę idę wyczyścić nagrobek? To nie jest praca, która ma na celu zarobek, lecz pewien sposób " Pielęgnować ", miałem wyrzuty sumienia gdy o tym pomyślałem, jednakże nie chciałem przerywać czyszczenia, bo chciałem pomóc mojej Mamie.

_________________
www.rcs.org.pl < - Ruch Czystych Serc


N paź 16, 2011 5:03 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 05, 2010 10:52 pm
Posty: 183
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
vkosav napisał(a):
Witajcie, to znowu ja. :) Stwierdzam fakt, że szatan jest bardzo sprytny, jednakże ja się nie poddaje - Widzi, że nie skrzywdzę nikogo, to próbuje skierować się na moją osobę - Poszukuje na internecie choć jednego zdania o tym, co mówi Biblia, kościół o odebraniu sobie życia, aby móc za wszelką cenę się upewnić jakie stanowisko ma za tym kościół. Bo jak to jest z tym, że jeśli czegoś nie ma w Biblii, która jest podstawową księgą kościoła katolickiego, to ktoś może dopisać coś, jakąś nową zasadę itd. Kto to zatwierdza, czy Pan Bóg się z tym zgadza? Chodzi mi przykładowo o eutanazje, której kiedyś nie było - Prawa są ustalane do biegu czasu, więc w jaki sposób można ustalić, czy to, co przyjmuje człowiek jest zgodne z Bożą wolą? Przecież to jasne, że nie pójdzie ktoś do Pana Boga, i nie zapyta się, czy tak może być. - Doszukuje się czegoś w dzienniczku św. Faustyny, był jeden wpis, kiedy przyjmuje bardzo poważne cierpienie na siebię, jakim jest pokusa samobójstwa.

Jeszcze jedna sprawa, byłem dziś na cmentarzu, z rodziną. Chcieliśmy uporządkować troszkę nagrobki, czyszcząc je, polerując woskiem itd - Czy to jest grzech, jeśli w niedzielę idę wyczyścić nagrobek? To nie jest praca, która ma na celu zarobek, lecz pewien sposób " Pielęgnować ", miałem wyrzuty sumienia gdy o tym pomyślałem, jednakże nie chciałem przerywać czyszczenia, bo chciałem pomóc mojej Mamie.


Jest przecież przykazanie - nie zabijaj i odnosi się ono także do samobójstwa i eutanazji.

Co do nagrobku, czyszczenia, to owszem lepiej by było wykonać tą pracę w dzień roboczy, że tak powiem. Co do niedzieli obowiązuje zasada bowiem- powstrzymać się od prac niekoniecznych. Czyszczenie grobu było więc pracą nie konieczną. Praca konieczna to np zrobienie obiadu i posprzątanie po nim, umycie naczyń. Dla zawodu to np praca lekarza, policjanta, strażaka, piekarza itp.

Radzę Ci, bez konsultacji ze spowiednikiem, nie brać na siebie żadnych cierpień za innych w tym zwłaszcza tak poważnych jak pokusy samobójstwa. A to dlatego, że zawsze lepiej jak taki czyn potwierdzi spowiednik. Samowola w takich sprawach nie jest czymś dobrym, zwłaszcza, ze względu na Twój młody wiek i brak doświadczenia. Zamiast takich zobowiazań, weź inne. np zrezygnuj z czegoś miłego i dobrego dla ciebie np jedzenia słodyczy, oglądania filmu itp dla ulżenia komuś ( np duszą w czyśćcu ) wtedy nie musisz się konsultować. Jednak branie cierpień bez względnie wymaga konsultacji z księdzem i jego zgody.

_________________
WSZYSTKO O NOWENNIE POMPEJAŃSKIEJ zwanej nie do odparcia, uzdrowienia, objawienia Maryi: www.pompejanska.rosemaria.pl


N paź 16, 2011 5:20 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr sie 24, 2011 4:31 pm
Posty: 194
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

To znowu ja. :)

Cóż, wczoraj zakończyłem Nowenne Pompejańską! Udało się, najbardziej mnie ucieszyło to, że w ogóle się nie spodziewałem, bo nie obliczałem dnia końcowego, że ten dzień ostatni wypada w dzień wybrania naszego kochanego Papieża na stolicę apostolską. Byłem przemile zaskoczony tym faktem. Oczywiście zacząłem nową Nowenne, którą gorliwie odmawiam jak co dzień.

Troszkę dzisiaj nabroiłem i mi się humor popsuł, nie dosyć, że bardzo źle idzie mi czasami nauka w szkole, szczególnie z przedmiotów ścisłych, to skłamałem dzisiaj, chyba 3 krotnie. - Wcale to nie było potrzebne, miałem wyrzuty sumienia, bardzo ubolewam nad tym, że najlepiej mi się modli tylko w domu, w moim pokoju - Proszę bardzo Pana Boga, oraz Najświętszą Maryje Panne, aby dali mi dużo miłości do innych, dużo pokory - Jednakże nie mogę się przemóc.

Nie wiem, czy pisałem o tym, lecz jestem bardzo nieśmiały, zamknięty w sobie - Tak zastanawiam się czasami, i reflektuje to - Czy aby na pewno Pan Bóg mnie specjalnie nie wyposażył w takie atrybuty? Dobrze mi się modli w ciszy, jestem nieśmiały, nie czuje się zbyt dobrze w " Luźnym " towarzystwie, i bardzo dużo myślę. Może Pan Bóg w ten sposób chce mi dać do zrozumienia, że dla mnie jest miejsce ciche, nie gwarne, w którym dzieje się wiele.

Oczywiście będe dopisywał co troszkę moje przeżycia, bo w końcu chce się dzielić z wami - Bracia, siostry. :)

_________________
www.rcs.org.pl < - Ruch Czystych Serc


Wt paź 18, 2011 10:43 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 05, 2010 10:52 pm
Posty: 183
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
Dobrze myślisz, masz taki charakter i to ma swój sens. Masz talenty, które Bóg pokaże Ci jak spożytkować. Wszytko ma swój cel i sens. Módl się o rozeznanie drogi, którą Ci wyznaczył Pan Bóg.

_________________
WSZYSTKO O NOWENNIE POMPEJAŃSKIEJ zwanej nie do odparcia, uzdrowienia, objawienia Maryi: www.pompejanska.rosemaria.pl


Śr paź 19, 2011 6:02 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr sie 24, 2011 4:31 pm
Posty: 194
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
Witam.

Ciągle mnie prześladuje myśl, że mógłbym kogoś skrzywdzić. Szczególnie te małe, bezbronne duszyczki, dzieci, oraz osoby, które są w pewien sposób niepełnosprawne. - Chce wydobyć z siebię prawdziwą miłość, taką, jaką czuje mama do swojego dziecka, lecz nie potrafię, nie wiem dlaczego. Czuje taką obojętność do tragedii, jakimi są aborcja, eutanazja oraz in-vitro, ale nie potrafię w ogóle wydobyć tych uczuć ... Modlę się codziennie aby Pan Bóg pokazał mi w jaki sposób mam się zachowywać, mam nadzieję, że mi pomoże ... Skromną nadzieję.

Bardzo mnie boli fakt, że nie potrafię się zachować tak jak w domu przy swoich rówieśnikach, którzy za nic sobie mają wszelakie dobra Boże, śmiejąc się i szydząc ze wszystkiego ( Też byłem tą osobą ... ) Nie wiem w jaki sposób mam rozmawiać z takimi osobami, najlepiej chciałbym się nie odzywać, unikać tych osób. Chodząc do szkoły czuje, że jakaś dobroć mnie opuszcza. Wszędzie przekleństwa, wyzwiska, obgadywanie, wszystko co najgorsze. A ja sam, malutki muszę się bronić... W mojej klasie nie ma jednej osoby, z którą mógłbym poważnie porozmawiać, jedyne miejsce, gdzie czuje odrobinę dobroci, to lekcja katechezy, na której mogę rozważać słowa mojego katechety.

Dziwnie się patrzy na to wszystko, z w ogóle innej perspektywy. Widzę teraz siebie jak się zachowywałem, jak szydziłem z wszelkich spraw, które są ważne. Śmiejąc się z ludzkich tragedii ...

Łatwo spaść, trudno się podnieść ... Tak bardzo trudno jest mi się podnosić, ale małymi kroczkami idę w stronę Boga.

Nie ma dnia, którego nie miałbym złej myśli, nie ma teraz dnia, w którym nie powiedziałbym, że kocham Pana Boga. Czuje czasami, że On sam mnie trzyma przy życiu, bo teraz bez niego moje życie nie ma całkowicie sensu, w ogóle ...

_________________
www.rcs.org.pl < - Ruch Czystych Serc


N paź 23, 2011 6:42 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 05, 2010 10:52 pm
Posty: 183
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Moje kroki do Pana Boga.
Powinieneś przestać tak krytycznie patrzeć na siebie. Co było jest już przeszłością, Bóg Ci wybaczył w sakramencie pokuty.
Co do postawy, pamiętaj, że będąc w świecie mamy być jak gołębie i lisy, tak radził Jezus. Co to znaczy? Masz być czysty ale jednocześnie sprytny i przebiegły jak lis w dobrym tego słowa znaczeniu. Aby pozyskać kolegów nie musisz im mówić od razu o Bogu, ale po prostu badź z nimi i badź dla nich dobrym kolegą, kumplem. Daj odpisać, pożycz zeszyt, powygłupiaj się, idź nawet na imprezę, do kina itp. Ale przestrzegaj swoich zasad. Nie bądź także ponury i smutny. Badź dobrym kumplem na którym można polegać, ale twardym w swoich zasadach, umiej ich bronić. Po jakimś czasie jak już przekonasz do siebie to możesz wtedy na osobności z kimś pogadać o Panu Bogu.
ALE PRZEDE WSZYSTKIM: Nie badź do siebie tak źle nastawiony. Bóg przecież Cię kocha, pokochaj więc siebie i badź dla siebie dobry! :)

No i poszukaj w parafii grupy młodzieżowej, oazy, KSM, musi coś takiego przecież być.

_________________
WSZYSTKO O NOWENNIE POMPEJAŃSKIEJ zwanej nie do odparcia, uzdrowienia, objawienia Maryi: www.pompejanska.rosemaria.pl


N paź 23, 2011 10:24 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 174 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 12  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 61 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL