Nie. Nie zgadzam się, bo to nie są sytuacje porównywalne. Rozumiem, że to plemię robi dobrze, jeżeli zabija niewinne dzieci? No skoro oni wiedzą co jest dla nich najlepsze?

A co jeśli tak? To tylko jedna z opcji. Mogą robić jeszcze wiele innych rzeczy niezgodnych z chrześcijańskiego punktu widzenia.

Dzień Wniebowstąpienia1

11 Pierwszą Księgę2 napisałem, Teofilu2, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku 2 aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego3 poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba. 3 Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. 4 A podczas wspólnego posiłku4 kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca:
«Słyszeliście o niej ode Mnie - [mówił] - 5 Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni5 Duchem Świętym». 6 Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» 7 Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, 8 ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami6 w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi».
9 Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. 10 Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. 11 I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba».

16 Jedenastu zaś uczniów udało się do Galilei na górę, tam gdzie Jezus im polecił. 17 A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. 18 Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami: «Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi.19 Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. 20 Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».

Skoro już wysuwamy idiotyczne argumenty, to tak samo zgadzam się na to że być może jest tam ukryta zaawansowana cywilizacja taka jak Wakanda z MCU

Nie wysuwamy nadal idiotycznych argumentów, ponieważ to nie jest wątek literacki. Proszę gdybologię stosowaną zakończyć. Idiotyczność wynika też stąd, ze cywilizowani sobie wymyślili zabijanie na żądanie i nazywają ro wolnością swojego brucha. Płacą podatnicy. Nie ma więc rożnicy między skladaniem w ofierze dziewczynek co jest faktoidem a aborcją, ktora stanowi fakt.
Koniec idiotycznych argumentów z krainy rozwiązań niszczących życie ludzkie i totalitarnych a nazywanych zaprowadzaniem porządku. Dla Hindua buddysty czarna skóra wskazuje na najniższą kastę, człowieka pozbawionego moralności. Mozna go wyrzucić na smietnik, przerobić na organa i cokoliweik. Tak się mu pomoże, bo w nastepnym wcieleniu może się poprawi.

Faktem jest także skala aborcji dokonywanych w Indiach na dziewczynkach, ponoć osiągająca rozmiary ludobójstwa. To ich kultura. Poza tym, aborcje były dokonywane już o wiele wcześniej niż powstała cywilizacja, kobiety ''spędzały płody'' za pomocą różnych środków.

Proszę więc nie zarzucać tym ludziom tego co cywilizacja wyeliminowala a ludzie sa dobrzy i wszyscy się kochają. Po spacyfikowaniu wyspy osiągniemy raj na ziemi. Tubylców szlag trafi, bo pewnie tego nie przeżyją fizycznie i psychicznie. Pobierzemy trochę prób genotypów do badań medycznych. Pozostanie wyspa i ktoś ją zagospodaruje na swą twierdzę.
Szacunek do życia ludzkiego pokazywala nam Matka Teresa, która zbierała porzuconych ze śmietników i była za to atakowana, że przeszkadza tym ludziom w osiąganiu zbawienia. Dziś czytamy, że na tych śmietnikach znajduje się porzucone dzieci pozbawione organów Buddystom to nadal nie przeszkadza, to inna kultura. Siostry Miłosierdzie czekają na pomoc. Może praktycznie im pomóc?

Aborcja jest ludobójstwem także w krajach cywilizowanych. Niektóre kobiety są z tego dumne i mówią w mediach o swym wyzwoleniu.

Mam na myśli tylko to iż aborcja nie jest wynalazkiem tylko wysoko rozwiniętej kultury zachodniej ale jest obecna w innych kulturach i była już obecna wcześniej na przestrzeni dziejów ludzkości.



Nie o to tutaj chodzi aby ich pacyfikować siłą. Ale o to że przecież my jako katolicy nie możemy wysnuwać teorii że chrześcijaństwo jest szkodliwe i że na pewno mogłoby zaszkodzić tym ludziom. Tym bardziej że mamy wyraźny i jasny nakaz pozostawiony nam przez Boga. Jeśli oni tego sobie nie życzą aby ich ewangelizować i nie życzą sobie żadnych odwiedzin, a pokazują to poprzez agresję, to należy zostawić ich w spokoju, ale nie możemy twierdzić że cywilizacja łacińska jest szkodliwa czy ogólnie że cywilizacja szkodzi bo tak nie jest. Owszem, wszystko na tym świecie ma swoje plusy jak i minusy.

Etyka to trudna nauka. Zaczyna się od rozeznania konkretnej sytuacji. Nazywamy to zmyslem rzeczywistości. Co można uczynić w danej sytuacji i widzieć nawet odległe konsekwencje dzialań. Widzieć, czy czasem ktoś nie chce wchodzić w rolę pożytecznego idioty. A religia chrześciojańska opiera się na przykazaniu milości, które mówi: czyń dobrze drugiemu. Nie ma większego przykazania. A ja czytam o ich nawracaniu a nie o rozważaniu tego co jest tak naprawdę w ich konkretnej sytuacji czynieniem dobra.
Wszystko zostanie im wmówione, byle poczuć się wyżej od nich. A ja pytam, ile godzin spędziliście na modlitwach, postach i czynieniu jałmużny, by innym w ten sposób pomóc?

Wiec nie rob z ewangielizacji pacyfikacji. bo to 2 przeciwstawne kierunki.
Zwlaszcza nie wysuwaj wobec tych plemion bezpodstawnych oszczerstw.
Takie wlasnie podejscie jest powodem dzisiejszych wojen, bo kazdy moze wymyslec na kazdego jakies oszczerstwo, rozdmuchac to w mediach by opinia publiczna poparla i wolna droga do pacyfikacji kolejnego narodu.
Powiedz tak szczerze co oni tobie czy komukolwiek zawinili?
Jedz do stanow i sprobuj wejsc na czyjas posiadlosc bez zgody wlasciciela to cie na muszce wyprowadzi za brame, albo poczestuje drobnym srutem.
Juz pisalem wczesniej ze te plemiona sa po to bysmy my sie nawrocili i to oni sa ewangelizatorami.

Nie chrześcijaństwo lecz ludzie ze swoim JEGO pojmowaniem.



O tym była mowa od początku.



To jest temat do dyskusji.

Czy zatem Bóg ze swoim nakazem nam pozostwionym uczynił to w tym celu abyśmy czuli się wyżej niż inni - oni? Ja nie czuję żadnej supremacji nad tymi ludźmi czy nad Indianami żyjącymi w dzunglach amazońskich ani nawet nad kanibalami. Dla mnie to po prostu ludzie, bracia zagubieni, ale należy uszanować ich odrębny styl życia, tylko że dla nas katolików ten nakaz Chrystusa pozostaje nadal żywy i obecny aż do skończenia świata. I jak w takim razie go rozumieć jak nie dosłownie? Oczywiście z uwzględnieniem etyki chrześcijańskiej i tego co Chrystus mówi że tam gdzie was nie chcą, odejdzcie po prostu. Czyli nie nawracajcie siłą. Bóg szanuje wolę człowieka.



Czy mógłbys wykazać w moich wypowiedziach te słowa które na coś takiego wskazują?



Ponawiam pytanie, które moje słowa na to wskazują? To że zabijają jest faktem a nie oszczerstwem.



Nie wiem o czym piszesz i co masz na myśli.



Nie wiem w sumie co masz na myśli. Ale dziwne jest to że katolicy jakby usiłują bronić plemię ludzi przed Ewangelią bo mogłaby im zaszkodzić. Przecież ja nigdzie nie piszę o tym aby zmuszać tych ludzi do życia zgodnie z cywilizacją, ale o ewaneglizowaniu ich gdzie mogliby wprowadzić w swoje tubylcze życie to co dobre, zrozumieć zasady moralności, etyki, tego że nie należy zabijać każdego jak leci. Tyle i aż tyle.



Tylko że tutaj jest inna sytuacja. A sytuacja jest porównywalna do tego że my powinniśmy w takim razie zabijać każdego jak leci kto tylko przekracza granicę Polski.



W jakim sensie, możesz to przybliżyć? Jaki to przykład stanowia ich zwyczaje dla nas, katolików? Co powinniśmy od nich przejąć? Mieszkać w szałasach i biegać w przepaskach biodrowych, polować i zdobywać pożywienie? Ale nie ten klimat nawet. A może powinniśmy zabijać każdego kto do nas się zbliży i być określani jako ludzie bardzo niebezpieczni tak jak oni są określani?



Uważasz że każdy współczesny katolik źle pojmuje chrześciajaństwo albo misjonarz także źle pojmuje swoją wiarę?



Jeśli uważasz że cywilizacja Tobie szkodzi to możesz ją przecież porzucić i nie korzystać z niej. Jednak, Bóg powiedział - czyńcie sobie ziemię poddaną.

Poganie u zarania państwa polskiego też nie życzyli sobie ewangelizacji. Świętemu Wojciechowi chyba Prusowie obcięli głowę. Gdyby nie było nawracania siłą, to nie byłoby w ogóle nawracania. Gdyby Chrystus poszedł na kompromis to nie byłoby chrześcijaństwa.

Cóż, w sumie prawda. Święci szli nie patrząc na to czy stracą życie czy nie. My także byliśmy dzikim i pogańskim plemieniem. Ale patrząc na dyskusję tutaj można zyskać wrażenie że ewangelizacja, chrześcijaństwo, cywilizacja łacińska czy ogólnie cywilizacja jakoby miała zaszkodzić i należy zostawić w spokoju wszystkich żyjących inaczej bez cywilizacji i bez ewangelizacji bo tak jest lepiej. To kto z dyskutantów porzuci to cywilizowane życie i przeniesie się do amazonki?

Mógłbyś wskazać fragmenty ewangelii w których Jezus mówi o nawracaniu siłą?

Ba! Nawet powiedział żeby się nie pchać tam gdzie apostołów wyraźnie nie chcą - ten tekst ze strząsaniem pyłu z nóg..