Boro i Jasminowa, ja akurat czyszcze dywany ale praktycznie ta praca od zamiatania rozni sie tylko wieksza wiedza chemiczno tekstylna i wiekszym skomplikowaniem maszynerii. No rowniez o dzialaniu maszyn i ich biezacych naprawach musze wiedziec troche wiecej niz o miotle, ale wierzcie mi i w profesjonalnym sprzataniu miotla miotle nie rowna .
Jasminowa, jako pielegniarka to tutaj rzadzisz szpitalem i zarabiasz odpowiednio do tego.

Ostatnio wypożyczyłem maszynę do czyszczenia wykładziny za $25 za 4h, plus jakis płyn do tego za $14, więc jak tym możesz brać $300 za 1.5h? Chyba że masz jakieś super pro. To co wypożyczyłem to było upierdliwe, bo ciągle trzeba było wodę wymieniać.

Zgadzam się z tematem aczkolwiek znajomy hydraulik mówił, że sami się nazywają szambonurkami i gównopchajami.

Masz racje Wespecjan, po 25 latach w businessie mam wszystkie maszyny "super pro" i w 1.5 godziny czyszcze 3 tys stop kwadratowych ( bez zadnych wymian wody ).
I robie to na tyle dobrze ze chca mnie co miesiac od 12 lat .
Teraz jako "pracujacy emeryt" wybieram sobie tylko tych klientow i te prace gdzie mam najwiekszy "bang for the buck" i staram sie nie pracowac wiecej niz 3 / 4 dni w tygodniu po kilka godzin.
Traktuje to bardziej jako niezbedny trening fizyczny niz "robote".
Oprocz tego jak juz tu pisalem mamy z zona "mobility class" w sobote i trening z ciezarami w niedziele.

Pracowałem jako sprzątacz w dużym hipermarkecie, niektóre zadania były paskudne inne łatwe.

Boro nie o tym mowa. Jezus został ukrzyżowany, przyjął na siebie nasze grzechy aby nas zbawić.Uczynił dla świata coś wspaniałego, jest to dowód na Jego nieskończone miłosierdzie.
Zawód sprzątacza czy śmieciarza wbrew pozorom nie jest pracą uwłaczającą samą w sobie, ale często wykonują ją ludzie "po przejściach" brawo dla nich, że pracują zamiast żebrać na ulicach.
Co jednak musiałoby się stać, co można by było uczynić żeby było mniej patologicznych rodzin?
Chyba m.in alkohol musiałby zniknąć z półek

Rozwój społeczeństwa, poprawa ogólnej sytuacji materialnej, zmiana mentalności. Są kraje w których udaje się to lepiej lub gorzej, więc z całą pewnością można nad tym pracować. Niestety poza jedną dwudziestoletnią przerwą, Polska od setek lat nie jest rządzona przez Polaków, ale to osobny temat.

A to już jest ogromny błąd, który doprowadził do wielu tragedii. Alkohol i narkotyki nie uzależniają. One są tylko lekarstwem na ból dla ludzi, którym nic innego już nie pozostało. Prohibicja w każdym przypadku pogarsza tylko sprawę.

To skąd bierze się delirium?
Niee wszyscy mają takie szczęście, aby urodzić się zdrowym w dobrej rodzinie, nie popadając w złe towarzystwo i nie mieć kłopotów z prawem. Żadne dobrze uczące się dziecko, a potem wykształcony dorosły nie jest w stanie uczynić tak, żeby było całkiem inaczej.
Może pomóc jednej czy kilkunastu osobom w wyjściu na prostą, ale patologia mimo wszystko była, jest i będzie, niezależnie od tego kto rządzi. Cieszmy się zatem że Pan Bóg obdarzył nas zdrowiem i sprawnością umysłową, dziękując mu za to i prosić o rozwiązanie problemów dla tych, którzy się pogubili, weszli w spiralę zadłużenia, mają nałogi.
Nastawmy się pozytywnie na innych ludzi. W pracy śmieciarza czy sprzątacza ulic zobaczyć same pozytywy.
Nie mądrość, dobre oceny i wykształcenie sprawia że czynimy świat lepszym dla innych, tylko nasza dobra wola i modlitwa. Znieczulica jest bardzo dużym problemem dla świata.

Nie wierze zeby nawet w Polsce dalej tak bylo - w Pln Ameryce zawod smieciarza, czy sprzatacza to zawody ludzi srednio wykwalifikowanych do obslugi maszyn i silnie "uzwiazkowione" czyli zawody oplacane przez miasto / gmine ( tak jak policja ) gwarantujace dosc wysokie zarobki i zapewniajace pelne benefity ( opieka medyczna i socjalna) i dobra emeryture na starosc.
To zawody do ktorych nie tak latwo sie dostac i ktorych zwykle sie nie porzuca, bo zapewniaja wieksza stabilnosc zycia niz np korporacja.

Z tego co wiem, nie mieszkasz w Polsce od wielu lat.
Duże firmy m.in szpitale, zatrudniają najchętniej osoby z orzeczeniem o niepełnosprawności, za najniższą krajową lub umowe zlecenie.
Poznalam kilka takich osób, które pracują jako sprzątacze/czki. Niektóre z nich są alkoholikami, siedzieli w więzieniach, albo chorują psychicznie, czy mają poważne wady słuchu.

Mieszkam na przedmiesciu Toronto, Jasminowa i u nas zalapanie sie do sprzatania w szpitalu to jest niezla fucha.
Zarabiasz tam srednio o wiele wiecej niz ludzie pracujacy w szeroko pojetym hospitality industry ( hotele, fast foods, restauracje ), w prywatnych kompaniach zajmujacych sie sprzataniem a przede wszystkim masz pelne benefity i zapewniona emeryture.
No ale to wynika z ogolnego ustawienia opieki zdrowotnej w Kanadzie i miejsca szpitali w tej opiece.
Wlasnie w styczniu mielismy okazje z zona spedzic 8 godz ja a 10 godz ona na izbie przyjec naszego Mississauga Hospital dostarczajac tam moja 96 letnia tesciowa, ktora zachorowala na szalejaca tutaj grype.
Sila rzeczy obserwowalem prace tej "fabryki" i musze przyznac ze bylem pod wrazeniem.

To zupełnie inaczej niż u nas. Trochę Ci zazdroszczę tej Kanady:)
W szpitalu który ja znam, sprzątaczka zarabia najniższą krajową. Niektore sprzątaczki które ja znam, nawet potajemnie piły alkohol. Większość z nich, to taka biedota

Dzisiaj w pracy, widziałam panią sprzątającą jak "zamiatała" jednocześnie rozmawiając przez telefon. Do tej pory nie wiedziałam, że tak można. Przydałaby się emotikonka z miotłą

Moim zdaniem w ostatnich latach nieco zmienił się zestaw zawodów których uprawianie może powodować dezaprobatę znajomych, sąsiadów czy ogólnie społeczeństwa. "Śmieciarz" obecnie bardziej kojarzy się chyba z recyklingiem i dbałością o środowisko. Grabarz raczej nieźle zarabia i samo to zmienia podejście ludzi. Prostytutka nie jest już tak piętnowana jak kiedyś, a przynajmniej nie wszędzie.
Ale jest jeden zawód, a raczej zajęcie które moim zdaniem zasługuje na potępienie: roznosiciel ulotek reklamowych. Szczególnie uciążliwy dla mieszkańców domów wielorodzinnych. Zapycha skrzynki pocztowe makulaturą do tego stopnia że listonosz nie ma ja włożyć listu, a czasem jest to ważna korespondencja. Oraz daje jasne wskazówki dla złodzieja o mieszkańcach którzy wyjechali na jakiś czas.

Poza roznosicielem ulotek są jeszcze dwa zawody, których bym się nie podjął za żadne pieniądze. Kanar i strażnik miejski.