Francuzi podobno mają takie powiedzenie o Polakach , co ma oznaczać "pijany jak Polak." Co ciekawe, podobno nie ma ono wydźwięku negatywnego, a raczej pozytywny. Pijany jak Polak, to ktoś, kto pije i zachowuje sprawność umysłu i ciała klik. Wieść gminna niesie, że Napoleon zachęcał francuskich żołnierzy, by właśnie pili tak jak Polacy, tzn. po upiciu się, byli w stanie walczyć. Ciekawe, czy jest w tym przkazie jest choć okruch prawdy (?)


Dla mężczyzn jest wskazane by lubili kobiety, a nie mężczyzn

Granice Polski bardzo zmieniały się na przestrzeni dziejów. Przybyło do nas też trochę imigrantów jak choćby ludzie z dworu królowej Bony, czy Tatarzy. Polska to trochę tak jak USA Europy. Dobrze byłoby, gdybyśmy mieli wspólny mianownik.
klik

Genetycznie Polacy są jednolici, homogeniczni. Natomiast największy miks genetyczny w Europie to Włosi.

uote="Brandeisbluesky"]Francuzi podobno mają takie powiedzenie o Polakach , co ma oznaczać "pijany jak Polak." Co ciekawe, podobno nie ma ono wydźwięku negatywnego, a raczej pozytywny. Pijany jak Polak, to ktoś, kto pije i zachowuje sprawność umysłu i ciała [/quote]

No i po raz kolejny nie pasuje do obrazu Polaka, bo alkohol piję rzadko i raczej tylko w symbolicznej ilości.
Ojcu nie wypada się upijać. Nawet w głowie nie powinno mu zaszumieć.



Ja należę do tych mężczyzn, którzy kobiety lubią aż za bardzo.



Pomijając fakt, że do USA wyjeżdżali przede wszystkim ludzie, którzy sobie w Europie nie mogli poradzić ekonomicznie (także z terenów etnicznie polskich), to jaki mielibyśmy mieć wspólny mianownik?
U nas na szczęście sfrustrowani seksualnie młodzieńcy i inni psychopaci nie mają tak łatwego dostępu do broni i nie mogą zabijać dzieci i młodzieży, gdy złapią psychicznego doła.
Niestety jednak i bez łatwego dostępu do broni przemoc wobec dzieci w Polsce w ostatnich latach ekspolodowała. Polacy katują na śmierć maleństwa.

ta... i każdy polak to rasista, ksenofob, nieuk, pijak i do tego jeszcze katuje na śmierć maleństwa... no weźżesz przestań!

Wiem, że łatwo jest przymykać na to oczy, nie myśleć o tym, zamknąć się na takie informacje.
Od kiedy jednak zostałem ojcem, nie potrafię. Może jestem zbyt wrażliwy.
Zabójstwa dzieci przez Polaków stały się ostatnio częste. Dziewczynki zostały skatowane na śmierć przez Polaka w Łodzi i i przez Polaka w Opocznie, chłopiec skatowany został w tym miesiącu przez Polaka w Grudziądzu. Polacy w tym roku zamordowali też małego chłopca w Rzeszowie i małą dziewczynkę w Pile.
To były zabójstwa dzieci dokonane przez młodych, zdrowych Polaków. A są też i takie przypadki, że katowanej przez Polaka ofierze udaje się jednak przeżyć.

i myślisz że Ci ludzie katowali dzieci DLATEGO że są Polakami? czy raczej dlatego że są degeneratami?

Nie chcę rozważać motywacji tych zwyrodnialców. Ponieważ jednaj sam nie robię nic z powodu tego, że jestem Polakiem (choć nieprawdziwym), to nie przypisuje tym zwyrodnialcom takiej motywacji. Ci mordercy to jednak są Polacy.

Twierdzenie, że Polacy to pijacy uważam zaś za przejaw elitaryzmu.
To bowiem Polacy zaradni, obdarzeni talentami lub majątkiem mogą sobie wesoło popijać alkohol, aż do odurzenia. Wiadomo, że polski margines społeczny też pije, ale to robi margines społeczny w całej Europie.
Będąc Polakiem, sam możliwości upicia się nie mam. Teraz nie umiałbym wygospodarować czasu na alkohol, a poza tym ojciec nie powinien się upijać, jeśli sprawuje pieczę nad dzieckiem. Zaznaczam, że nigdy nie miałem problemów z alkoholem. Najwidoczniej nie jestem na tyle zaradny, aby pić.

A czytałaś może, co wynika z takiej genetycznej różnorodności; jakie to ma przejawy w życiu codziennym, w samoświadomości? Opowiadała mi jedna Chinka, że u nich mężczyźni na północy kraju są o wiele bardziej agresywni niż Ci z południa. Tłumaczyła to tym, że w przeszłości Ci z północy musieli tacy być, bo napierali na nich Mongołowie, i taki sposób bycia się utrwalił, ale to chyba niewiele ma wspólnego z genami, tylko z sytuacją życiową. Potem pewnie można jakoś skorelować jakieś geny z ową agresywnością i też twierdzić, że agresywność wynika z genów.



No właśnie. W każdym narodzie z premedytacją można wyłuskać dobre lub złe cechy i zacząć je przypisywać całej populacji i jest to pewnie w jakimś celu. Może to mieć niewiele wspólnego z prawdą, ale służy jakiejś propagandzie. Osobiście za granicą nie spotkałam się, z tym że Polacy dużo piją, przynajmniej nie więcej niż inni. W mojej opinii, za granicą Polacy i Chińczycy, których spotkałam byli dość podobni do siebie w tym sensie, że dużo pracowali, aby poprawić swój byt (ogólnie przykładali wagę do poprawy sytuacji materialnej).

Równie dobrze mongołowie mogli tam po prostu dostrzyknać swoich genów do tych chińczyków z północy, skoro ich życie polegało na podbojach, gwałtach i plądrowaniu...


A ja doznałem szoku w UK jak zobaczyłem młode brytyjki leżące na ulicy urżnięte w trupa w podartych rajstopach i bez butów, za 2 dni stawiające się w swoich biurach by znowu zarobić na następny night out. Hektolitry alkoholu w pubach wlewane w gardła i młodych i starszych brytyjczyków, zajszczane kible (pomimo instalacji takich specjalnych całych ścian do sikania zamiast indywidualnych pisuarów). Widziałem jak w sklepach młodzi odpicowani kupowali najpodlejszą Glens Vodka a w pubach pili równie tani zabarwiony jakimś syropem alkohol byle by się opić. Ja sam nie jestem abstynentem i chodziłem do knajp i klubów w Polsce, ale to co widziałem w UK to był szok, szczególnie w zestawieniu z tym stereotypem że "polacy z ruskimi pija najwięcej". Wystarczyo z rana w niedzielę przejść się do kościoła na piechotę by zobaczyć potłuczne butelki i szklanki, pogubione buty i kolczyki i co chwila rzygowiny, bo w niedzielę rano służby oczyszczania miasta nie pracowały.

No pewno, że może być. Powiem wiecej, niedlugo będą takich tysiące .

Zależy co to znaczy być Polakiem. Czy to kwestia papierka i systemu zachowań? Kultury? Biologii?

W każdym razie murzynskość to jest rasa człowieka a nie narodowość.



czemu?

Państwa narodowe tak, państwa rasistowskie - nie.

Państwo powinno zwracać uwagę na tylko jeden aspekt człowieka i wg niego dzielić ludzi: tym aspektem jest obywatelstwo (ludzie dla państwa dzielą się na obywateli i nie-obywateli).
Ale ja o to nie pytałem, ani o kwestie rasowe w absurdalnym sensie lepszy/gorszy.
Pytałem o narodowość.

Dobrze jak obywatelstwo zgadza się z narodowością

A co mają powiedzieć Amerykanie?