Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 9:54 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Ziemia - raj psychopatów 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Bo psychopata to nie jest ktoś niepoczytalny, niektórzy twierdzą że jak wybierze zło, to nie jego wina, bo on tak "musi".

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


Wt wrz 03, 2019 11:34 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz lut 07, 2019 6:51 am
Posty: 5
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Każdy człowiek jest inny, także ten typ zaburzeń osobowości występuje z tego co wiem w rożnym natężeniu u różnych osób. Ja osobiście nie mam żadnego emocjonalnego drogowskazu moralnego i kategorie dobra i zła postrzegam intelektualnie. To często jest trudne, ponieważ, mam tendencje do manipulacji sobą samym (nikt Cię tak nie oszuka jak sam się oszukasz) i musze często zastanawiać się, dlaczego naprawdę coś robię. To ciężka praca z psychologiem i z bliskimi, wymaga pokornego i uczciwego podejścia do siebie samego o co jest bardzo trudno. Z drugiej strony jest pokusa, ze brak leku i empatii daje Ci pewna przewagę, która jest wygodna w życiu, wiec czemu z niej w pełni nie korzystać? To jest problem w terapii, bo do pewnego stopnia, nadal lubię swoja dyssocjalna osobowość. Kiedy patrzę na ludzi wokół, przezywających dramaty po stracie bliskich itp. Załamujących się po niepowodzeniach, podejmujących z mojej perspektywy irracjonalne decyzje powodowane emocjami to w dużej mierze nie chciałbym takich uczuć musieć przeżywać. Na dłuższą metę jest to jednak spory problem. Szczególnie w relacji z zona. Kocham ja i chce dla niej dobrze. Jak mieliśmy po 20 lat zachłysnęła się (jak większość młodych kobiet) moja silą, przebojowością itp. Relacje seksualne zasłaniały jej w dużej mierze moja wewnętrzną „pustkę” emocjonalna. Opierała się przez lata na mojej sile ale po czasie zaczęła mieć dość i denerwować się ze ja nie przezywam niczego tak jak ona, ze jestem w życiu ale jakby obok. Ze kiedy umiera moja babcia albo mama jest ciężko chora ja nie plączę, nie martwię się, idę spać jak zawsze rano wstaje i idę do pracy uśmiechnięty i pełny energii jakby nic się nie działo. A teksty w stylu "a co mi da martwienie i tak nic nie mogę zrobić", tylko ja irytują.
Psychopata nie wybiera zła, bo musi. Wybiera zło, bo w jego mniemaniu jest to dla niego korzystne. I tyle. Jak jest głupi i impulsywny to będzie dążył do korzyści w krótkiej perspektywie czasowej, a jak jest mądrzejszy to zrozumie ze granie zgodnie z zasadami pozwala „zarobić” więcej w długim terminie no i w wieczności. Ja staram się wybierać dobro właśnie dlatego. Kłamstwa, zdrady itp. kiedyś Cię dogonią, pogubisz się i będziesz musiał uciekać. Ja swoje lekcje odrobiłem w wieku 13-14 lat, kiedy za agresje w szkole groziło mi przeniesienie do szkoły specjalnej. Lata treningu z psychologiem i nauczyłem się panować nad impulsywnymi elementami natury. Teraz pracuje nad kierowaniem się interesem innych ponad swoim, co jest bardzo trudne ale powoli robię kroki do przodu.


Śr wrz 04, 2019 2:51 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Kto wie, czy w pewnych aspektach nie jest Ci łatwiej.. Wszak z definicji chrześcijańska miłość, żal za grzechy itp, to akt rozumowy..

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Śr wrz 04, 2019 8:35 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm
Posty: 1441
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
VNFI napisał(a):
Ja osobiście nie mam żadnego emocjonalnego drogowskazu moralnego i kategorie dobra i zła postrzegam intelektualnie.

W takim razie co by się stało z taką osobą, gdyby nie była wierząca, nie miała kochającej rodziny i nie była od wczesnych lat pod opieką psychologa, lecz wychowywała się w rodzinie patologicznej albo od dzieciństwa była karmiona jakąś chorą ideologią? Czy miałaby jakiekolwiek szanse na bycie dobrym człowiekiem? Gdyby intelektualnie wytłumaczyć komuś takiemu, że np. murzyni nie są ludźmi i zabijanie ich jest czymś moralnym (da się to zracjonalizować), to czy nie byłby to prosty przepis na stworzenie diabła w ludzkiej skórze?

_________________
Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.


Śr wrz 04, 2019 8:49 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn sie 18, 2014 7:51 pm
Posty: 655
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
ŚmiałyHarpunnik napisał(a):
Czy miałaby jakiekolwiek szanse na bycie dobrym człowiekiem?

Oczywiście. Pan Jezus mówi, że kto uwierzy, będzie zbawiony. Uwierzy, czyli przejdzie od niewiary do wiary. Lepiej jest wzrastać w wierze od dziecka, ale Pan mówi, że nawet ten, co nie wierzył, będzie zbawiony, jeśli uwierzy (wiarą żywą, w której odejdzie ze świata). A że patologiczna rodzina? A kto miał w Polsce w pełni normalną rodzinę? Jakiś niewielki procent. To jest ciężko doświadczony naród, ciągłe wojny, opresje, nieszczęścia, bieda, a z tego depresje, co skutkowało brakiem umiaru w alkoholu itd. Trauma rodzi traumę. Kto wychowywał się w pełnej smutku i lęku rodzinie, w której pijaństwo było lekiem, ten ucierpiał, bo - jak sądzę - jego organizm nie nauczył się wytwarzać hormonów szczęścia w stopniu właściwym. Myślę, że aby ten mechanizm szczęściogenny powstał, trzeba szczęścia w dzieciństwie. To jednak nie znaczy, że ucierpiał jego rozum. Człowiek z patologicznej rodziny pozostaje sprawny intelektualnie i doskonale wie, że jak coś boli jego, to również innych. To, ile znaczy rozum, widać dobrze w tym, że wiele osób z patologicznych rodzin kończy studia, dobrze zarabia, układa sobie życie na wysokim poziomie. Mimo smutku i lęku wdrukowanego w dzieciństwie takie osoby są szczęśliwe. Za pomocą rozumu nadrabiają braki z przeszłości. Skoro taki rozwój jest możliwy w odniesieniu do świata, to również w odniesieniu do wiary. Bo wiarę przyjmuje się rozumem. Gdy Słowo Boże i Duch Święty przemawiają do człowieka, aby zrodzić w nim wiarę, ten odpowiada rozumem. Takie główkowanie trwa czasami aż do starości, kiedy przychodzą poważne choroby i śmierć zagląda w oczy. To wzbogaca jego myślenie, tak że przyjmuje wiarę, poddaje się sakramentom. U Boga nic się nie marnuje. Jeśli z powodu daru wolnej woli powstało w ludziach zło i jego skutki, to nawet to zło staje się paliwem w Bożej lokomotywie dobra. Tylko trzeba myśleć, myśleć, myśleć. Jeśli ktoś rezygnuje z myślenia o rzeczach duchowych, bo tak mu wygodnie, żeby mógł paść się na krzywdzie innych, to to jest właśnie głupota. Pan Jezus wymienia głupotę jako jeden z grzechów:

"Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, cudzołóstwa, nierząd, zabójstwa; (22) Kradzieże, chciwość, niegodziwość, podstęp, wyuzdanie, oko złe, bluźnierstwo, pycha, głupota. (23) Całe to zło pochodzi z wnętrza i kala człowieka." (Mar. 7:21-23)


Śr wrz 04, 2019 10:46 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz lut 07, 2019 6:51 am
Posty: 5
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Ja miałem kochających rodziców. Mimo to mój młodszy o 7 lat brat skończył z nerwica z powodu wychowywania się obok mnie. Do dziś jest chorobliwie nieśmiały, zalękniony nie ma przyjaciela ani nie założył rodziny. Gdyby nie interwencja Boga i pomoc psychologa, wylądował bym w szkole specjalnej w wieku 12 lat. Potem już pewnie z górki. Stad tylu psychopatów w więzieniach itp. Nie uważam, żeby było mi łatwiej. Non-stop musze się kontrolować, myśleć o tym co robię i kwestionować własne motywy. Każdy nosi krzyż szyty na miarę wiec z Bożą pomocą każdy ma szanse być dobrym człowiekiem. Bóg co chwila zsyła ludziom kola ratunkowe, często widzę, jak je ignorują. Ja się swojego chwyciłem zębami i nie puszczam. Silne emocje są dla mnie zagadka, także w kwestii odpowiedzialności moralnej, bo wydają się często sprawiać ze rozsądni z pozoru ludzie podejmują bezsensowne z praktycznego punktu widzenia kroki. I z tej perspektywy jest mi ciężko zrozumieć, jak Bóg to osadza. Niedawno młoda, wierząca dziewczyna (duszpasterstwa, pielgrzymki i te sprawy) zakochała się we mnie i była gotowa rozbić rodzinę, żeby ze mną być. A odrzucona nie słuchała logicznych argumentów tylko (znów działając w emocjach) próbowała odebrać sobie życie. Dla mnie jest to niezrozumiale. Dla zaspokojenia emocjonalnych pragnień jesteś gotowa zrezygnować z życia nie tylko ziemskiego, ale też wiecznego? A czy diabeł nie pala nienawiścią? A czym jest nienawiść, jeżeli nie silna, nieprzemijająca emocja?


Cz wrz 05, 2019 4:56 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn sie 18, 2014 7:51 pm
Posty: 655
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
VNFI napisał(a):
Non-stop musze się kontrolować, myśleć o tym co robię i kwestionować własne motywy.

To każdy powinien. Ale nie każdy chce.

VNFI napisał(a):
Niedawno młoda, wierząca dziewczyna (duszpasterstwa, pielgrzymki i te sprawy) zakochała się we mnie i była gotowa rozbić rodzinę, żeby ze mną być. A odrzucona nie słuchała logicznych argumentów tylko (znów działając w emocjach) próbowała odebrać sobie życie.

Przy takich właśnie próbach spełniają się słowa Pana Jezusa:

"Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, a nawet swego życia, nie może być moim uczniem." (Łuk 14:26)

Próby bywają ciężkie. Dziewczyna kocha na zabój. Ale związek z nią oznaczałby ciężki trwały grzech, co wyklucza bycie uczniem Jezusa. Ale ona przecież chce się zabić, więc może lepiej porzucę Jezusa i będę z nią dla ratowania jej życia? Przecież ona mnie tak kocha! Jeśli zignoruję taką miłość i groźbę utraty życia, to tak jakbym ją nienawidził. A przecież ją kocham (załóżmy). Dlatego Chrystus z góry mówi, że nawet rodzinę trzeba w tym sensie "nienawidzieć", a co dopiero cudzą żonę, inaczej nie można trwać w łasce uświęcającej, nie można być uczniem.


Cz wrz 05, 2019 1:09 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz lut 07, 2019 6:51 am
Posty: 5
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Jotef, właśnie na tym polega sedno osobowości dysscojalnej. Z mojej perspektywy nie jest to taka ciężka próba. Nie mam emocji współczucia wiec analizuje sytuacje „na chłodno”: dziewczyna nie kocha, tylko zwyczajnie jest zauroczona – reakcja chemiczna, przejdzie jej z czasem. Ja odczuwam pożądanie, dokładnie ten sam mechanizm, reakcja chemiczna w moim ciele. Nie byłoby rozsądne takimi względami się kierować. Wiem co obiecywałem swojej zonie przy ołtarzu wiec nie ma w ogóle kwestii tego co zrobić – wiadomo, ta decyzje podjąłem już ponda 10 lat temu. Nie mam tez wyrzutów sumienia, bo nie mogę odpowiadać ze decyzje innych ludzi, np. w kwestii odebrania sobie życia. Logicznie najlepsza droga jest odcięcie się od tej dziewczyny, żeby mogła ochłonąć, i ofiarowanie jej pomocy finansowej, żeby mogła podjąć terapie. To właśnie zrobiłem i nie potrzebowałem do tego żadnych emocji. Nie wiem, jak to działa do końca, ale wydaj mi się ze np. w takiej sprawie emocje właśnie mogły by mi utrudnić podjęcie decyzji (?) bo czułbym żal, litość, smutek, zakochanie? Tak na marginesie, skoro już o tej sprawie napisałem to proszę wszystkich także o modlitwę w jej intencji. Wiem ze chodzi na psychoterapie, ale nie wiem co się z nią poza tym dzieje. Niech dobry Bóg ma ja w swojej opiece, bo ja już nie mogę.


Wt wrz 10, 2019 5:50 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Zapewne dlatego, że włożyłeś ogrom wysiłku w wyszkolenie się do przestrzegania szeregu zasad.
Zwykli ludzie nie stosują norm na zasadzie jakiejś racjonalnej analizy: jestem w sytuacji A, chcę zrobić B (przyniesie mi to korzyść), co do zasady zrobienie B jest bez względu na sytuację złe, zatem powstrzymuję się od B. Wydatek energetyczny i czas potrzebny na przeprowadzenie takich rozumowań przed podjęciem decyzji jest bardzo długi.
Stosowanie norm jest powiązane z emocjami, tj. zwykli ludzie czują, że coś jest nie tak, nim sobie uświadomią na czym polega zło planowanego czynu. Normy się interioryzują na długo przed tym, nim będą uświadomione. Niektóre nigdy nie zostaną uświadomione (np. dlaczego nie zabić kogoś własnymi rękoma dla uratowania 5 ludzi), choć "w pogotowiu" czeka reakcja fizjologiczna organizmu, gdyby taka sytuacja nastąpiła.

Zwykła osoba postawiona w Twojej sytuacji będzie czuła zamieszanie; empatia jej podpowie, że tamta dziewczyna będzie cierpiała, jeśli się ją odtrąci. Ale ta sama empatia jej podpowie, że żona by cierpiała, gdyby tamta osoba nie została odtrącona. Być może sama czuje się niedobrze w związku, więc wyobraża sobie, że w innym byłoby lepiej. Chciałby coś zmienić, ale boi się reakcji otoczenia, Piekła itd.

Ty musiałeś włożyć dużo wysiłku w trakcie terapii by się nauczyć stosować zasady na chłodno, nie kalkulując przy tym tylko swojej korzyści. Dla zwykłych ludzi to jest niewyobrażalny wysiłek samokontroli, którą za nich na co dzień odwalają emocje.


Wt wrz 10, 2019 11:32 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
VNFI,
Czym się kierowałeś przy wyborze żony? Czy powiedziałeś żonie o tej sprawie z pomocą finansową nieracjonalnie zakochanej w Tobie dziewczynie?


Wt wrz 10, 2019 11:44 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr sie 20, 2014 9:45 am
Posty: 246
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Wydaje mi się że dużo łatwiej zrozumieć psychopatów, posługując się Teorią Dezintegracji Pozytywnej Kazimierza Dąbrowskiego. Generalnie w/g tej teorii psychopata znajduję się na pierwszym (zerowym) etapie rozwoju, tzw integracji pierwotnej. http://machinamysli.org/kazimierz-dabro ... pozytywna/

@VNFI Trochę dziwny jest twój opis, w tym sensie, że piszesz jakbyś nie miał emocji, a przecież popędy też są bardzo emocjonalne. Wyższe emocje, faktycznie rozwijają się w trudzie.

Generalnie piszesz że posługujesz się siłą woli. A przecież podobnie jak AA, psychopaci "zdrowiejący" powinni znać możliwości swej siły woli.

Czy nie jest tak po prostu że ta zakochana kobieta, była mniej atrakcyjna, a skok w bok miałby niekorzystne konsekwencje? Czyli w jaki sposób człowiek praktycznie kontrolowany przez popędy, wybiera wierność? Czy w/g Ciebie jest to korzystne w tym świecie, w którym kłamstwa i zdrady często udaje się ukryć? Piszesz że dopiero uczyć się przekładać innych interes nad swoim. Rozumiem to że jeszcze tego nie potrafisz.

Na czym polegał ten trening nad "impulsywnymi elementami natury"? Czy starałeś się zadośćuczynić jakiejś swojej ofierze? Udało Ci się? Miałeś jakąś interwencję od Boga? Rozumiem że nigdy nikogo nie pożałowałeś.

Szczerze mówiąc nie pierwszy raz spotykam psychopatę, który mówi pięknie o kłamstwach zdradach itp. Jednak bardzo mnie to zastanawia, jeżeli jest prawdą to co piszesz, w którym momencie pojawiła się u Ciebie rysa, pęknięcie tej twojej psychopatycznej spójności.

_________________
Zawiłe problemy wymagają gruntownego omówienia, a zasoby mam ograniczone. Polecam moje dzieło: https://melancholia.xyz


Wt wrz 10, 2019 2:09 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz lut 07, 2019 6:51 am
Posty: 5
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Brandeisbluesky
Przy wyborze żony kierowałem się tym, że uznałem ja za bardzo wartościową, inteligentna, silna psychicznie kobietę, która będzie dla mnie wsparciem i pomocą. Jest też wyjątkowo atrakcyjna fizycznie wiec czułem do niej pociąg seksualny. Uznałem ze to idealna żona – nie myliłem się.
Wszystko zawsze mowie żonie. Ona jest doradca w sprawach jak postępować, bo jest też inteligentna emocjonalnie. Nie mam żadnych tajemnic przed nią. Dzięki Bogu stać nas na pomoc materialna nie tylko dla tej dziewczyny. Żona uznała, że jest to częściowo „nasza” wina, bo ja nie wyczułem co się świeci i nie odciąłem się od niej wystarczająco szybko, a moja żona nie miała czasu dopytywać się o ta relacje i tez nie dala mi sygnału ze może coś się dziać. Jak dałem jej potem do przeczytania wiadomości od niej, to żałowała ze wcześniej ich nie czytała, bo wg. niej już rok temu było widać.
Biznesinfo
Mam emocje „prymitywne” i impulsywne – głownie gniew i radość. Są zazwyczaj dość silne, ale szybko mijają. Kiedy np. zmarła mi babcia to czułem gniew, uderzyłem ręką w ścianę i byłem wściekły. Trwało to może ok godziny. Potem wróciłem do normalnego życia, zadzwoniłem do rodziny, żeby pomoc w pogrzebie, zjadłem kolacje, poszedłem spać o normalnej porze i zasnąłem w 5 minut. Moja żona, płakała, rozpamiętywała wspomnienia z moja babcia i jeszcze bardziej się nakręcała, nie mogła spać itp. Czego nie mam to 3 rzeczy:
1. Nie potrafię sobie przypomnieć własnych emocji z przeszłości np. z dnia śmierci babci.
2. Nie potrafię wyobrazić sobie własnych emocji jakie odczuwałbym w hipotetycznej sytuacji np. śmierci żony.
3. Nie potrafię wyobrazić sobie emocji innych ludzi. Mogę je intelektualnie wydedukować, np. ze ktoś komu zmarła matka będzie smutny, ale nie umiem tego smutku w żaden sposób, poczuć.
Kieruje się silą woli i poczuciem słuszności. Znam możliwości swojej woli i dlatego np. nigdy w życiu się nie upiłem – bo uważam ze mógłbym być nieobliczalny i niebezpieczny pod wpływem alkoholu. Unikam sytuacji w których nie jestem pewien czy moja wola byłaby wystarczająca, aby zapanować nad popędami.
Ta zakochana kobieta jest niesamowicie atrakcyjna. Nie zastanawiałem się czy skok w bok mógłby mieć konsekwencje, czy udało by się go zataić. Nie ma sensu myśleć o aspektach czegoś czego nie chcesz zrobić, to takie kuszenie wyobraźni, które nic dobrego nie da poza pobudzeniem właśnie tych popędów, których nie możesz zrealizować, więc po co je kreować? Nie jestem kontrolowany przez popędy, bardziej niż nie-psychopata jest kontrolowany przez emocje. Pewnie, są popędy, którym bym nie sprostał, ale po to mam rozum, żeby nie pakować się w takie sytuacje. Wybieram wierność i staram się uniknąć sytuacji w których byłoby ryzyko ze moja siła woli nie starczy, żeby ten wybór realizować praktycznie. Jeżeli np. jesteś osoba strachliwa to nie chodzisz do kina na horrory, jak nie chcesz się bać. Ja nie biorę takiej dziewczyny np. w delegacje, bo nie chce zdradzić żony, mimo ze czuje popęd.
Nie, nie potrafię jeszcze przedkładać interesu innych nad swój. Nawet kiedy myślę ze to robię, z czasem wychodzą moje ukryte (przed samym sobą) przesłanki, które są egoistyczne i narcystyczne.
Trening nad impulsywnymi aspektami natury polega w ogromnym skrócie na kombinacji treningu w zrozumieniu i zaakceptowaniu ze reagowanie na bodźce impulsywne jest dla mnie szkodliwe (dla kogoś o skłonnościach narcystycznych chęć podtrzymania wrażenia siły i stabilności u innych jest silna motywacja), na wyksztalceniu w sobie reakcji satysfakcji wewnętrznej kiedy udaje się zapanować nad reakcja impulsywna (nie tłumieniu samych impulsywnych emocji/popędów), trening oddychania i przeczekania (impulsywne reakcje dość szybko przechodzą, wystarczy wiec poczekać). Nie zawsze są udaje, jak ze wszystkim, ale od 16-tego roku życia nikogo nie uderzyłem, choć zdarzyło mi się wylądowywać na przedmiotach. Starałem się nawiązać kontakt z kilkoma osobami, które skrzywdziłem i wykorzystałem, chyba bardziej w celu odbudowania nadszarpniętej reputacji. Nigdy mi się to nie udało. Wszyscy przejmują przeprosiny, ale nie chcą już mieć ze mną żadnych relacji. Nie miałem nigdy emocji żałowania kogoś, często dochodzę do wniosku ze ktoś faktycznie ostro dostał i ze gdybym raz jeszcze mógł powtórzyć swoje działania zachowałbym się inaczej. Ale nie towarzyszą temu żadne emocje, które powodowałyby dyskomfort, raczej myśl ze źle to rozegrałem i np. straciłem dobrego pracownika i trzeba było np. zrobić coś mniej ostro.
Nie jest moja intencja pięknie mówić o kłamstwach czy zdradach. Staram się nie kłamać i nie zdradzać. Bo uważam ze Bóg ustanowił takie a nie inne zasady moralne abyśmy osiągali korzyści z ich przestrzegania. Tak, miałem interwencje od Boga i wtedy właśnie zdałem sobie sprawę z tego ze skoro On istnieje i jest mocniejszy ode mnie to najkorzystniej dla mnie będzie „przyłączyć się do Niego”, czyli robić co karze. Rysa jest wiec czysto intelektualna.


Śr wrz 11, 2019 3:40 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm
Posty: 1441
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Naszła mnie taka refleksja czy tacy ludzie jak VNFI, za kilkaset lat nie będą stanowić wyższego etapu ewolucji człowieka. Doskonalszego. W tym momencie byłoby to katastrofą, ponieważ na świecie jest zbyt dużo zła i bardzo łatwo jest zbłądzić nie mając żadnego wewnętrznego drogowskazu. Jednak jeśli nasza zbiorowa świadomość ewoluuje do pewnego poziomu, to emocje będą tylko przeszkodą. One warunkują w tej chwili nasze postawy, przekonania, motywy, a racjonalny umysł jest tylko na ich usługach, aby uzasadnić to, co one już postanowiły. To zbyt pierwotny mechanizm aby mógł stanowić rdzeń kompletnego i świadomego człowieka.

_________________
Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.


Śr wrz 11, 2019 1:46 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Wyższy etap ewolucji człowieka?
Jezus wcielił się w człowieka a nie w jakiegoś ufola.
I mamy tekst o tym, jak płakał gdy Łazarz umarł.

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


Śr wrz 11, 2019 1:49 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N sty 20, 2019 1:59 pm
Posty: 1441
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ziemia - raj psychopatów
Andy72 napisał(a):
Wyższy etap ewolucji człowieka?
Jezus wcielił się w człowieka a nie w jakiegoś ufola.
I mamy tekst o tym, jak płakał gdy Łazarz umarł.

Jeśli jako rasa osiągniemy poziom świadomości Jezusa, to cała reszta nie będzie miała znaczenia. Tymczasem mamy jeszcze dużo pracy przed sobą. Uważam, że na pewnym etapie emocje zaczną nas bardziej ograniczać niż pomagać, podobnie jak w pewnym momencie sztywne przykazania zaczęły ograniczać duchowość a nie ją rozwijać. Oczywiście do tego etapu jest nam jeszcze daleko.

_________________
Self care is also not arguing with people who are committed to misunderstanding you.


Śr wrz 11, 2019 2:05 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL