Batkonto napisał(a):
Podobnie rzecz się miała z chrześcijanami. Jeszcze do niedawna wiara chrześcijańska była masowo wykorzystywana do wojen, nierzadko ukazywanych jako religijne.
Mijasz się z prawdą, mianowicie:
Po śmierci Mahometa opętani dżihadem islamiści rozpoczęli szeroką ofensywę na wschód i zachód, bardzo szybko zajmując w II połowie VII wieku całą Afrykę Zachodnią, w 711 roku Tarik Ummjjad przeprawił się do Hiszpanii i unicestwił Wizygotów. Dopiero w roku 732 Karol Karling w bitwie pod Poitiers powstrzymał islamski potop. Ta porażka nie przerwała jednak Arabskich działań ofensywnych, na wschodzie zagrażając Cesarstwu Bizantyjskiemu, na zachodzie zdobyli Sycylię i południowe Włochy, w roku 982 pokonali Cesarza Rzymskiego Ottona II. W roku 972 zrobili wypad i na tzw. "Wielkiej Przełęczy" pojmali opata Majolusa z Cluny czyli świętego Bernarda. Wtedy to sprawy przybrały niekorzystny dla Arabów obrót, ponieważ zostali wyparci z Francji, natomiast Normanowie wyparli ich z Sycylii i Italii. Rozpoczęto rekonkwistę Hiszpanii, która trwała do końca wieków średnich.
By dalej rozwijać kwestie genezy krucjat krzyżowych, musiałbym rozwinąć szerzej temat osadnictwa Pieczyngonów na terenach Dunaju, którzy byli sprzymierzeni z Seldżukami.
Następna kwestia to bitwa pod Mantzikertem, po której to Cesarstwo Bizantyjskie już się nie podniosło musiało bodaj do roku 1092 korzystać z wojsk najemnych by bronić swych granic przed Turkami, więc jak widać, korzystali z najemników nawet w okresie względnego spokoju.
Jest jeszcze wiele innych kwestii, wszystkich sam nie jestem w stanie opisać i wymienić, o wielu sam nie wiem.
Kwestia krucjat jest naprawdę wielowątkowa, a Ty Batkonto zamknąłeś temat w stwierdzeniu "Jeszcze do niedawna wiara chrześcijańska była masowo wykorzystywana do wojen" - nie wiem czy się śmiać, czy płakać.