Re: Holokaust chrześcijan
MayKasahara napisał(a):
Mam kilka uwag merytorycznych co do tematu - zwłaszcza uważam, że materiał zaprezentowany w linku to bardzo zły styl dziennikarstwa, który skupia się na szokowaniu obrazem, a nie merytorycznemu przedstawieniu problemu, może wprowadzać czytelników w błąd.
Uważam że stosowanie określenia "Holokaust" (jeszcze przez "k"?) w odniesieniu do chrześcijańskich ofiar ISIS (salafickiego, samozwańczego Kalifatu na terenie Syrii i Iraku) jest błędne, chociaż rozumiem pobudki emocjonalne, z których się bierze. Termin "holocaust" oznacza dosłownie ofiarę całopalną Żydów, dlatego uważam, że mówiąc o prześladowaniach chrześcijan niekoniecznie trzeba odwoływać się do doświadczeń żydowskich.
Jeśli już używamy tego terminu, dla podkreślenia grozy sytuacji, miejmy świadomość, że robimy to na zasadzie porównania, metafory, a nie jest poprawna terminologia prawna, gdyż w tym sensie mamy tu do czynienia jak na razie najprawdopodobniej z czystkami o charakterze religijnym, terroryzmem religijnym, zbrodniami wojennymi.
Po drugie, jesteśmy na forum katolickim, więc w oczywisty sposób koncentrujemy się na ofiarach chrześcijańskich. Ale wśród ofiar ISIS większość to szyici (wśród których oczywiście jest wielu fanatyków, równie zajadle mordujących sunnitów). Ofiar chrześcijańskich jest mniej, z tej prostej przyczyny, że stanowią oni niewielki odsetek populacji na tych terenach. Dla radykalnych dżihadystów wrogiem są wszystkie lokalne mniejszości religijne, więc o tych innych również nie zapominajmy.
Podpisuję się pod powyższym, a tutuł wątku uważam za antysemicki, pomniejszający znaczenie Holocaustu.
Niedawno Irak odwiedził abp Gądecki i nic nie wspominał o masowym mordowaniu chrześcijan:
Cytuj:
- To prawdziwa tragedia. W praktyce Kościół usuwany jest ze swoich pierwotnych terytoriów, a jego wierni zmuszani są do ucieczki. Bardzo często decydują się na wyjazd za granicę. Do niedawna 20% z ok. 30-milionowej ludności Iraku stanowili chrześcijanie, w większości należący do Kościoła chaldejskiego. Teraz chrześcijanie stanowią tam tylko 0,2%. Kościół jednak towarzyszy swym wiernym, za uciekinierami idą księża i siostry zakonne. Liczba wygnanych jest obliczana na 120-130 tys. osób. Są to chrześcijanie, którzy zostali wyrzuceni przez ISIS z terenów Mosulu i północnego Iraku.
Ludzie ci zostali wypędzeni w sposób iście perfidny. Islamiści, bojownicy
- ISIS, po wejściu do miejscowości, gdzie żyli chrześcijanie, najpierw przeprowadzali spis mieszkańców i zapewniali, że nikomu nic się nie stanie. Po dwóch dniach wszystkich spędzili do meczetu. Następnie postawiono trzy warunki: konwersja na islam, 8 tys. dolarów podatku miesięcznie, albo ścięcie. Kto mógł, ten uciekał.
- ISIS zagarnęło region między Bagdadem a Kurdystanem, wiele szybów naftowych. Mając ropę i sprzedając ją, zarabiają na tym - jak powiadają - ok. 3 mld dolarów dziennie. Stać więc ich na każdą broń.
http://www.stacja7.pl/article/4752/Wywi ... ialnego%22Swoją drogą, abp Gądecki mija się z rzeczywistością operując liczbami. Przed interwencją USA w 2003r. Irak zamieszkiwało 1,3 mln chrześcijan, a nie jak podaje abp 20% z 30mln, czyli ok. 6mln. Kompletną bzdurą jest też dzienny zarobek ISIS na ropie w wys. 3 mld dolarów. Takich kwot nie zarbiają nawet USA, Chiny i UE razem wzięte. Innych danych nie sprawdzałam i nie rozumiem czemu ma służyć ta konfabulacja.