To są nowe zaimki:

Nie wiem czy są już osoby ukarane za ich niestosowanie. Natomiast wzmianki o incydentach i oskarżeniach o dyskryminację w oparciu o tą ustawę już się pojawiały.

No cóż. Póki co sprawą transeksualzmu zajmuje się psychiatria. Jeszcze...Fenomen atypowej tożsamości płciowej u adolescentów i dorosłych, w klasyfikacjach diagnostycznych określany jako zaburzenie identyfikacji płciowej – transseksualizm (ICD-10) lub dysforia płciowa (DSM-V). Podkreśla się jednoczesnie, że dużo mniejszą uwagę poświęca się temu samemu zjawisku występującemu w dzieciństwie, pozostawiając lukę w obszarze wiedzy i kompetencji, potencjalnie istotnych dla szerszego grona specjalistów, w tym dla psychiatrów, psychoterapeutów, pediatrów i pracowników socjalnych.
To sprawa póki co medycyny.

Psychiatrzy widzą istotne obszary pracy pomocowej, zwracając jednocześnie uwagę na potrzebę dużej ostrożności oraz zindywidualizowanego podejścia w pracy z rodziną i dzieckiem z tym rozpoznaniem.

W Kandzie prawo sankcjonuje to jako normę. To spore oszczędności. Nie będzie się tego leczyć. Chorzy na nowoczesność łykną każdą głupotę.

Inczuczuna, zaimki OK - politycy musza sie czyms zajmowac.
Mam wsrod moich kolegow motocyklowych osobe transeksualna ( byla mezczyzna a teraz jest kobieta ) spotykamy sie moze niezbyt czesto ale regularnie na roznych imprezach motocyklowych i w warsztacie kolegi i jakos nie ma zadnej zaimkowej zadymy.
W zwiazku z tym ze wyglada jak kobieta i ma kobiece imie to mowimy o niej "ona" a w bezposrednich kontaktach jest forma "ty" do kazdego wiec nie ma problemow. Widocznie dzialy wspomagajace politykow musza na cos wydawac pieniadze wiec tworza takie prawne potworki.
Sama idea tego prawa jest dobra, bo zabezpiecza takie osoby przed dyskryminacja, glownie w miejscu pracy.
Tak ze wszystko pieknie, ale na moje pytania nie odpowiedziales.

Merss, transeksualizm to nie choroba, tak samo jak homoseksualizm ( zgodnie z obecnym poziomem wiedzy na ten temat ) i u nas sie tego nie leczy. Poza tym to niezmiernie rzadkie przypadki - w ciagu ponad 30 lat pobytu tutaj spotalem jeszcze jedna osobe transseksualna, oprocz mojej "znajomej". Moze razem z postepem nauki mozna bedzie w ten problem jakos ingerowac ale na razie jest tak jak jest.

Skrzystałam z literatury psychiatrycznej i podalam przyporządkowanie. Nie zauważyłeś? Pewnie dlatego Inczuczuna przecierał oczy i nie wierzył. Homoseksualizm skreślono z tej listy, ale znamy okoliczności.
W Polsce wyrzucono ucznia ze szkoły. Zażądał, by używano w stosunku do siebie imienia żeńskiego, które sobie obmyślił, korzystania z toalety dla dziewcząt. Dano mu klucze do toalety dla nauczycieli, ale nadal uznawał to za dyskryminację. W Kanadzie pewnie dziewczęta poddane by zostały dyskryminacji, bo są normalne .
Dzięki Bogu, że u nas widzi się różnice między normą (medycznie określa się jako występującą u 95% populacji) a jej brakiem.

Adam M.
W oryginalnym tekście nie znalazłem. Punkt dla ciebie. Ale to nic nie zmienia. Osoby które uważają się za dyskryminowane dostały do ręki oręż by nękać osoby normalne. Jak już pisałem były incydenty głupich oskarżeń w sytuacji gdy nikt nikogo nie zamierzał obrażać ani dyskryminować.
A idea nie jest dobra. Jest g****ana. I wcale nie dlatego że jestem za dyskryminacją. Nie jestem.
Podam ci przykład z naszego podwórka, nieco podobny do tego o czym rozmawiamy. Z polskiego prawa.Do KK wprowadzono kategorię przestępstwa z nienawiści. Co to oznacza w praktyce? Że ludzie przestają być równi wobec prawa.
Przykład:
Jak wyzwiesz sąsiada od takich i owakich może cię oskarżyć o znieważenie. Ale jeśli tak się złoży że będzie przedstawicielem jakiejś grupy będącej pod szczególną ochroną , np. murzynem, możesz dodatkowo załapać się na paragraf o przestępstwie z nienawiści. Niby dlaczego?

Inczuczuna, u nas nie wyzywa sie sasiadow od takich i owakich, tylko stara sie zyc z nimi w zgodzie.
Jezeli sa przypadki wykorzystania tego prawa przez osoby transseksualne to ja o nich nie wiem, moze podasz jakies zrodla ktore ty masz na ten temat.
Co do opinii na temat tego prawa to jestes uprawniony do swojej, moja jest inna.

Mers, moze pamietasz moje teksty o medycznej marihuanie, o ktorej owczesny min Radziwill twierdzil ze jej nie ma ?
A teraz nie ma ministra a jest medyczna marihuana dopuszczona do uzycia w Polsce. Wszystko sie zmienia w swiecie, moze i do was dotrze szersze spojrzenie na problemy osob odbiegajacych od "normy" spolecznej.
Kiedys myslalem tak jak ty, ale zycie przez kilkanascie lat okladalo mnie kopniakami by to myslenie zmienic.
Mam mocno odbiegajace od normy dziecko i to ze musialem nauczyc sie z tym zyc i starac sie pojac rzeczy dla mnie niepojete nauczylo mnie pokory.

Adam M.
Przykład z sąsiadem został przeze mnie wymyślony na potrzeby dyskusji. Może takie przypadki są a może nie. Chodziło o zasadę.
A zasada jest taka że podobne prawa tworzą grupy ludzi którym nadaje się status "świętej krowy", cokolwiek zrobisz lub o nich powiesz może być użyte przeciwko tobie. Jeśli odnajdę przypadki o które pytasz to wrzucę linka. Nie będzie to łatwe bo nie archiwizuję wszystkich newsów które przeglądam w internetach i nie jest to dla mnie priorytet.

Jezeli korzystasz z polskiego internetu to nie szukaj - mnie bedzie latwiej, poza tym latwiej mi sie dostac do bazowych zrodel.
Taka sprawa bylaby u nas dosc glosna, chociaz gdyby zdazyla sie w innej prowincji to mogla by byc nie dojsc do Ontario gdzie mieszkam.

Nie, nie zgadzam się z tym. Ja i inni transseksualiści postrzegamy to jako chorobę. Transseksualizm widnieje na liście WHO, ma obraz kliniczny i jest dignozowany klinicznie, także za pomocą szeregu badań klinicznych, proces diagnozowania trwa około 2 lata.

Ja i inni transseksualiści nie zgadzamy się na modę genderową. LGBT wymyśliło sobie istnienie 56 płci, to absurd. Wiem że w USA jest inaczej. Ale to efekt lobbowania przez LGBT którzy chcieliby wprowadzić i wprowadzają modę na agendery i nonbinary. Mam nadzieję że ta bzdurna moda przeminie.

Nieprawda, transgeneder is no longer classified as mental illness, but sexual health condition by WHO

https://www.usatoday.com/story/news/201 ... 717758002/

Mnie jest wszystko jedno jak to nazwiemy, jesli jest to choroba to na obecnym poziomie wiedzy nie potrafimy jej skutecznioe leczyc tak jak homoseksualizmu.
Dla mnie cos co wystepuje stale od tysiecy lat, jakkolwiek w niewielkim procencie populacji jest rowniez jak najbardziej norma.

Normą jest to, że takie coś występuje, ale samo to coś normalne nie jest.

Np. depresja czy autyzm jako zjawiska to norma we współczesnym świecie, ale nikt nie powie, że depresat albo autysta są normalni.

Mamy tu do czynienia z dwoma odmiennymi znaczeniami pojęcia "norma". Występujący stosunkowo często/w dłuższym odcinku czasu (typowy) vs. zdrowy, optymalny. Nie należy mylić tych dwóch znaczeń.

Zdefiniuj normalnosc.

Normalność na poziomie jednostki jest takim stanem, w którym jednostka czuje się szczęśliwa, a więc dotarła na szczyt piramidy Maslowa.
Normalność na poziomie społeczeństwa to taki stan, który jednostkę wspiera w tym, żeby dotarła na szczyt tej piramidy.

Normalność się zwykło definiować jako bycie przystosowanym do obowiązujących norm, jednak ja na taką redukcję nie mogę przystać, ponieważ jeśli społeczeństwo jest chore, ustala chore normy, a więc osoba przystosowana do takich chorych norm (normalna w takim sensie), nie jest normalna w sensie, jaki przedstawiłam wyżej. Normy obowiązujące w społeczeństwie muszą sprzyjać dobrostanowi jednostki.
Jeśli nie sprzyjają, to wówczas miarą normalności jest nieprzystosowanie do obowiązujących norm.

Świat jest nienormalny, ja nie ufam światu
Niedługo nie będzie tu miejsca dla wariatów
Wszystko stoi na głowie, więc normalny jest człowiek
Który jest wariatem, jedziemy zatem
https://www.youtube.com/watch?v=EJO2YWmeuxI

Transgender a transseksualny to różne pojęcia. Transseksualizm to coś innego niż transgenderyzm. Czasem osoby diagnozowane nie otrzymują w diagnozie stwierdzenia że ktoś jest transseksualny tylko że jest transgenderyczny. Wtedy zazwyczaj nie podejmuje się korekty, ewentualnie pozostaje się tylko przy HRT.

Do worka transgender wrzuca się wszystko, to co niebinarne i agenderowe, ale transseksualizm to inna rzecz. A te zmiany są właśnie wprowadzane przez ideolo queer i ideolo LGBT która szkodzi osobom transseksualnym w pewien sposób i pomniejsza ich cierpienie, traumę której doświadczają, pomniejsza także zasadność ich istnienia.

Transseksualizm jest zaburzeniem, a ja mam na myśli właśnie transseksualizm a nie transgenderyzm. I teraz, po takich zmianach może dchodzić do wysypu detranzycji, bowiem ktoś poleci po hormony, zacznie brać je jak malinki a potem utnie sobie ptaszka lub biust, tylko że potem nikt tego z powrotem nie przyszyje. Bezsensowne są te posunięcia LGBT i w rzeczywistości szkodliwe dla osób prawdziwie transseksualnych.



Chyba żartujesz. Ja jestem osobą transseksualną i raczej nigdy nie stwierdzę że to jest norma lub normalna rzecz, normalną rzeczą to jest bycie osobą cis a nie trans. I każda z osób prawdziwie transseksualnych nie twierdzi że to jest normalne. Poprawność polityczna nie powinna przesłaniać właściwej pracy mózgu.



To że jakieś zaburzenie występuje od tysiącleci nie stanowi o tym że to zaburzenie staje się czymś normalnym, ono po prostu sobie istnieje i tyle. Ale nie jest normą ani nie jest czymś normalnym.

Equueleus
transgender (ang) = transexualizm (pol )
Gender to po prostu seksualizm a nie jakis straszny twor wymyslony nie wiem gdzie.
Dlatego tytul tematu "Seksualizm sie konczy?" jest troszke niepowazny.

Twoje obawy o branie hormonow "jak malinek" z powodu decyzji WHO wydaja mi sie przesadzone, nikt kto nie ma tego problemu nie bedzie sie celowo okaleczal.
Co do pojecia normy w spoleczenstwie pozwole sobie zostac przy moim zrozumieniu jej czyli ze jesli na przestrzeni tysiecy lat populacja ludzka oprocz przewazajacej czesci heteroseksualnych przecietniakow produkowala maly procent ludzi homoseksualnych, trannseksualnych i w jakis spsob nieprzecietnych to jest to normalne.
Ciekawe dlaczego nikt sie nie czepia ludzi genialnych w jakiejs dziedzinie, ktorych malutki % wystepuje w kazdym pokoleniu, np genialnych muzykow, ktorzy wiekszosc kazdego dnia musza spedzic na graniu czy tworzeniu muzyki, przeciez golym okiem widac ze sa zupelnie nienormalni ?