//Napisane chaotycznie.

Zachowujemy się instynktownie. Nasze działania to nie w pełni uświadomione reakcje na bodźce.

Natknąłem się tutaj, pewnego razu, na dość specyficzną ankietę. Nie mogę jej teraz znaleźć, ale pamiętam, że dotyczyła m.in. stosunku do śmierci, a także hierarchii, systemu wartości. I od razu nasunęła mi się myśli: gdybym ankietę uzupełniał w innych okolicznościach, odpowiedzi byłyby zupełnie inne (no może nie zupełnie, ale z całą pewnością nie pokrywałyby się). Nie sprawdzałem tego, nie musiałem. Byłem przekonany, że właśnie tak by było. Bardzo podatni jesteśmy na wszelkie bodźce zewnętrzne (co jest z resztą, bezwzględnie wykorzystywane w przeróżnych kampaniach reklamowych, i nie tylko).

Pod tym względem, jesteśmy bardzo podobni do zwierząt. Szczególnie tych, z bardziej rozwiniętym układem nerwowym. Bez trudu można dostrzec u nich zachowania - zbliżone do naszych, emocje - takie same jak u nas, w dodatku bardziej klarowne, szczere.

I tu dostrzegam pierwszą różnicę. Dlaczego ludzie ukrywają emocje? Czy zwierzęta ukrywają emocje?

W dalszym poszukiwaniu różnic:
Samobójstwa.
Samobójstwa, które w pewnym sensie są przeciw ewolucji. Analizując chociażby mój sposób myślenia, nie mam problemu ze znalezieniem możliwych przyczyn. Ale gdyby wyjść poza to, wtedy zaczyna intrygować.
Czy zwierzęta popełniają samobójstwa?

Interesują mnie Wasze opinie.

Po pierwsze, nie zaliczałbym jak Ty ludzi do świata zwierząt. Oczywiscie, znane są przypadki zwierząt, które dobrowolnie doprowadziły do swojej śmierci. Popełnić samobójstwo potrafią nie tylko psy czy koty, ale nawet owady i bakterie.W przypadku chrząszczy, motyli i pająków matka ginie, by pomóc swoim dzieciom. Naukowcy udowodnili nawet, że potomstwo, które zjadło "swoją rodzicielkę", było większe i miało więcej szans na przetrwanie.

Mrówki z kolei swoim samobójstwem ratują najbliższe "siostry". Także i one zatem wspierają przetrwanie kopii własnych genów.Ale tak nakazuje im instynkt, one nie posiadaja wolnej woli jak czlowiek, nie ma to zatem nic wspólnego z samobójstwem człowieka. Samobójstwo, według nauki Jana Pawła II jako zjawisko społeczne o znacznych rozmiarach w ustroju kapitalistycznym, wymaga pilnych działań dla zbudowania społeczeństwa jedności, gdzie każdy człowiek czułby się nie wyzyskiwany, ale akceptowany i wspomagany od chwili narodzin aż do śmierci.

U zwierząt na I planie znajduje się instynkt samozachowawczy zwierzęcy. One nie popełniają samobójstw, jeśli giną, to w walce o terytorium żywność samicę lub w obronie małych. Przez ostatnich kilka lata wzmogły się przypadki wielorybów, orek czy innych trafiających masowo na plaże i zdychających. Jest to jednak związane z przebiegunowywaniem się naszej planety, przez co wewnętrzne "sonary" tych zwierząt w związku z zaburzeniami magnetyzmu naszej planety najzwyczajniej szwankują, bądź całkowicie się uszkadzają. Są tez przypadki opętanych zwierząt, o czym zostało napisanych kilka publikacji. Tak ja widzę tę sytuację.

Emocje wśród zwierząt- jak najbardziej są.

Przykład typowy, pies stara się być wierny gospodarzowi.
Macha ogonem łasi się tym bardziej gdy zwracamy na to uwagę.
Bądź szczeka w ten sposób chroniąc gospodarza, ale nawet ujada jak w pobliżu jesteśmy.
Tak się w tym zapamiętale angażuje, że jeszcze szczeka jakiś czas po zagrożeniu, z trudem się uspokajając.

Czy po śmierci pana pies nie chce jeść z tęsknoty, a nawet pada.
To tylko mały przykład wierzchołek góry lodowej.

Bo nawet rośliny odczuwają emocje typu lęk gdy giną, czy radość dobrze rosnąc.
Mało znamy sposoby reakcji całej natury ożywionej tego świata, mało jest jeszcze badań tego typu.

A pewno jest tak że żyjemy połączeni w całkowitą sieć połączeń nerwowych, które powodują nasze reakcje typu emocje.
My tylko możemy analizować to co nas emocjonuje.

Człowiek ma tu większą możliwość analizy tego co doświadcza.
Może więc tłumić w razie potrzeby swój emocjonalizm.
Albo wzmocnić go w razie potrzeby.

Bywa że wzmocnienie emocji następuje ze zwykłego niedbalstwa, bądź nieudolności (podpieranie się słowami nie koniecznie cenzuralnymi).

Radykalne kroki typu samobójstwo są kulminacją negatywnych emocji.
Które nie mając zaspokojenia, zrównoważenia pozytywnymi emocjami, stają się nie do uniesienia dla samobójcy.
Bądź są postawą heroiczną, dla dobra innych.

Ogólnie mamy więcej możliwości zmienić sposób swej emocjonalności, od pozostałej części natury.

Znajomość typowych emocji ludzkich jest wykorzystywana przez promotorów sprzedaży.
Co trochę rozregulowuje typową emocjonalność, bo za którymś razem gdy nas ktoś zbajerował na kupno czegoś, zmieniamy to podejście jesteśmy bardziej sceptyczni w temacie zakupów.

W jakim sensie samobojstwa sa przeciw ewolucji?

Wiekszosc zwierzat slabo z samobojstwami bo to czyn wymagajacy planowania. Sadze, ze w przypadku eksplodujacej mszycy itp. raczej interpretujemy 'wyewulowany' mechanizm jako samobojstwo.
Monogamiczne zwierzeta przestajace jesc po stracie partnera czy zwierze domowe po stracie wlasciciela to chyba mozna tylko w anegdotach znalesc.

Jest jeszcze aspekt obcych substancji, które mogły w taki, czy inny sposób dostać się do organizmów zwierząt, wywołując reakcje zwane pochopnie samobójstwami.

Co do samobójstw zwierząt, to są tego różne powody, często wiele.
My patrzymy po swojemu na tego typu zachowania, czyli tak jak ludzie popełniają samobójstwa.

U zwierząt takiego planowania jak u ludzi raczej nie ma, jest zagubienie.
Zwierzę dostępując tak jak ludzie ( szoku po zdarzeniu) bądź to do czego przyzwyczaili się gdy to zniknie.
Tracąc powód z którego korzystali do swych zachowań, oczekują go bez refleksji nic nie planują po prostu czekają z utęsknieniem, aż to co normalnie się działo wcześniej znów się pojawi.

To doprowadza do ich śmierci, bo nie kontrolują swych potrzeb.
Jest to sprawa przywiązania uzależniającego.
Czy jest w tym stan wyższy rozumowy, typu to już koniec tego co było - wątpię.
Ale to jest zagadnienie o którym mało jeszcze ludzie wiedzą.

ludzie to nie zwierzęta. Odróżnianie dobra i zła, sumienie, poczucie sprawiedliwości, poczucie czasu, rozum to jedne z wielu różnic. Co do samobójstwa to jest ono dzieckiem niewiary lub nieznajomości żywego, wszechmocnego Jezusa - http://mieczducha888.blogspot.com/2017/ ... -jest.html

W tym dziale stosujemy argumentację naukową a nie biblijną (merss)