Ktos tu zalozyl watek na tematy zdrowotne, ja postanowilem zwrocic uwage na mobilnosc czyli zakres poruszania sie mozliwy dla czlowieka.
Z czasem zauwazylem ze mimo ze pracuje fizycznie i staram sie oprocz tego troche ruszac, chodzic i plywac to zakres moich ruchow sie zmniejsza, a organizm zaczyna pracowac jak w starych powiastkach Lema o nienaoliwionym robocie.
Kazdy praktycznie ruch wykraczajacy poza codzienna rutyne zaczal sprawiac klopoty ( np skrecenie sie na bok w celu zapiecia pasa w samochodzie, czy spojrzenie w tylne okno celem sprawdzenia czy droga wolna ), oprocz tego bole kolan czy bioder przy wchodzeniu na schody - ogolnie starosc.
Z drugiej strony tej starosci nie czulem chodzac z szybkoscia 100m / min, czy przeplywajac crawlem i zabka na zmiane 1.5 km

Syn poradzil mi udac sie do jego przyjaciela, fizjoterapeuty sportowego pracujacego z miejscowym klubem koszykowki Raptors i reprezentacja olimpijska Kanady, co po jakims czasie oczekiwania na spotkanie zrobilem.
Zostalem dokladnie zbadany od strony zakresu mozliwych ruchow roznych konczyn, najpierw lezac na lozku masazysty, a potem z roznymi przyrzadami na sali gimnastycznej.
To spowodowalo ze rozpoczalem stale cwiczenia z zona majace zwiekszyc nasza mobilnosc. Staramy sie cwiczyc co drugi dzien i oprocz tego idziemy w sobote rano na godzinny trening, po ktorym oboje splywamy potem i ledwo sie ruszamy.
Caly trening polega na wykonywaniu banalnych ruchow w specjalny sposob .
Po pierwszych treningach stwierdzilem ze odmlodnialem o 10 lat.
W zwiazku z tym mam pytania :
- czy jestescie w stanie kucnac gleboko bez odrywania piet od podlogi ?
- ile czasu jestescie w stanie wytrzymac w tej pozycji ?
- czy jestescie w stanie z pozycji stojacej schylic sie tak by palcami rak dotknac podlogi ?
- czy potraficie zrobic plank ( deske ) ?
- ile czasu potraficie wytrzymac w pozycji deski ?
- czy znacie pozycje 90 / 90 ?
To tak na poczatek .

Ile robisz masochistycznych brzuszków na drążku gimnastycznym?

Zadnych brzuszkow na drazku nie robimy.
Wszystkie cwiczenia to podloga i mata na niej, nic wiecej.
To nie sa typowe cwiczenia silowe, ale bardzo wzmacniaja jako ze mozesz lepiej wykorzystac sile ktora dysponujesz.
No to zabieram sie do nich .

Adam M. mnie się mobilnośc kojarzy z łatwością przemieszczania w przestrzeni, np. autem czy innym środkiem transportu

Ale ok.
Nie chce mi się robic testów które zapodałes ale mogę powiedziec że w okresach zycia kiedy przestawałem cwiczyc zaczynałem miec dziwne bóle, bywało i spoczynkowe, jakies ukłucia w boku, ręku, nodze np. w nocy, generalnie stawałem się oklapnięty i sądziłem że to już starośc. Gdy tylko zacząłem się ruszac wszystko ustąpiło.
Ważne jest aby wysiłek był regularny, np. jogging czy tzw. Nordic Walkng w niezbyt szybkim tempie za to co najmniej 60 minut, rower, pływanie (fitness klub czeka abym się znów zapisał, jakos nie mogę wybrac do którego), zimą narty zjazdowe, łyżwy.

Cwiczenia o których piszesz sa interesujace i na pewno korzystne, i znakomicie że je wykonujecie!

Niezawodny Derayes .
To wszystko przez spolszczenie angielskiego mobility exercises co pewnie znaczy troche cos innego niz polska mobilnosc.

Troche ludzi przeczytalo, ale odpowiedziec sie boja .
Typowe.
Ja bylem zaszokowany jak bardzo ograniczone mam ruchy podczas pierwszego badania, a to wszystko przez siedzenie przy kompie i w samochodzie przez wiele godzin dziennie,
Roznica byla taka ze jako rzeski 20 latek na UW cwiczacy judo w uniwersyteckim klubie moglem w kucki przeskakac schody prowadzace z gory ul Karowej za hotelem Bristol na dol do parku ( tzn kierunek skakania byl w gore ), teraz gdy za 2 mce koncze 67 lat nie moglem zrobic jednego glebokiego przysiadu. Po kilku tygodniach treningu sie to zmienilo i moge teraz zrobic gleboki przysiad bez odrywania piet od podlogi i zostac w nim przez kilka minut, ale jeszcze nie tak dlugo jak bym chcial, poza tym nie moge jeszcze wyprostowac rak do gory i skrzyrzowac je za glowa.
Sprobojcie to wykonac .
Wiekszosc pracujacych w biurach ludzi ma ten sam problem, ci co pracuja fizycznie sa w troche lepszej sytuacji, ale tez wykonuja stale te same ruchy.

Cwiczenia sa banalnie proste i najprawdopodobniej wiekszosc z nas robila je w pierwszych klasach podstawowki. Jedyna roznica to izolowanie pracujacego stawu przez naprezanie reszty miesni i i usztywnianie w ten sposob reszty ciala.
Po godzinie takich cwiczen czuje sie jakbym przerzucil wagon wegla i jestem mokry mimo otwartych drzwi na zewnatrz przy temp 10 C.

No bo to straszne, co napisałeś
Może jakieś konkrety, jak ćwiczysz. Mając 24 lata,w 8 mies ciąży "ścigałam" trolejbusy w Lublinie. Nie musze dodawać, że wtedy pod koniec ciąży ważyłam mniej, niż teraz bez ciąży.

To o wiele ciezej opisac niz pokazac, dlatego dosc ciezko mi sie zabrac do opisywania.
No ale sprobuje na poczatek cos prostego.
Stoisz na macie w lekkim rozkroku, palce stop prosto do przodu ( nie rozwarte ) i naprezasz wszystkie miesnie poczynajac od stop wbitych w podloge przez lydki, uda, posladki, brzuch, plecy i ramiona.
Bierzesz gleboki oddech i unosisz prawa reke prosto w gore przed soba.
Reka tez jest wyprostowana i naprezona od ramienia do palcow.
Najlepiej patrzec w lustro, zeby byc pewien ze :
- nie zginasz reki w lokciu czy nadgarstku,
- dalej masz naprezone wszystkie miesnie.
Reke unosisz powoli i gdy osiagniesz max uniesienia, odwracasz dlon w druga strone i opuszczasz reke starajac sie siegnac jak najbardziej w tyl, ale bez kompensowania tulowiem, ktory musi zostac prosty i wyprezony.
Caly czas oddychasz.
Po wolnym opuszczeniu reki do boku rozluzniasz sie i znowu sprezasz by zrobic to samo z druga reka.
I tak 4x na kazda reke.

Tak ze opisanie takiego cwiczenia troche zajmuje, wazne jest zeby caly czas dawac z siebie jak najwiekszy wysilek - wowczas dziala to najlepiej.

Adam, a masz link do tego? Najlepiej z obrazami jak te cwiczenia wykonywac.

Bo ja np. pierwsze słyszę o takich cwiczeniach, pewnie i większosc zaglądających tutaj też stąd ów mały odzew a nie ze strachu

Brzmi to wszystko ciekawie i jak piszesz daje efekty!

Niestety czlowiek zwykle sie 'zasiaduje' i jesli w ogóle nie uprawia rekreacji to niechybnie ma problemy z aparatem ruchowym.
W Szwecji wielu starszych ludzi ma zachowaną sprawnosc, ruszają się, chodzą na spacery, z kijkami.
Inne smutne zjawisko to młode dziewczyny które są monstrualnie otyłe ake to jednak rzadkośc.
W Polsce niestety wciąż sporo otyłych starszych ludzi którzy od sportu całe życie trzymali się z daleka i teraz kuśtykają albo toczą trzymając za bolące biodra, plecy.
Wiele osób jednak cwiczy i to jest bardzo pocieszające minus panoszący sie wszędzie rowerzysci ktorzy uparli się jeździc po chodnikach w Warszawie....

Mobility exercises to coś pomiędzy rozciąganiem a ćwiczeniami izometrycznymi. Być może z jakimś dodatkiem - pewnie zależy od instruktora i ćwiczącego.
Nie wiem czy w Polsce funkcjonuje na to jakaś zbiorcza nazwa.

Ja wszystkie te wymienione przez ciebie Adamie w pierwszym poście ćwiczenia umiem wykonać - natomiast mam większy problem z wydolnością i wytrzymałością, kondycją (trochę przez astmę).
3 miesiące temu wróciłam na siłownię - na razie lecę tylko z kardio i jogą, tyle, że bez wziewów straszę współćwiczących No i jak na razie po każdym treningu trochę odchorowuję, ale jest coraz lepiej

To link do strony internetowej o tym klubie ( Func.Monk - funkcjonalny mnich ), na dole strony sa zdjecia z naszych treningow.
Nie ma niestety zdjec obrazujacych poszczegolne cwiczenia, ale jest kilka zdjec obrazujacych pozycje 90 / 90 ktore uzywa sie do rozciagniecia i uruchomienia bioder. Jak latwo zauwazyc to pozycja z oboma nogami rozlozonymi i zgietymi pod katem prostym, stopy pod katem prostym do lydek. Cwiczenie zaczyna sie od pochylenia do kolana nogi przedniej z jednoczesnym wciskaniem kolana w mate, do odchylenia do nogi tylnej z proba jak najdalszego siegniecia za nia.
Pomiedzy tymi dwoma w tej samej pozycji opuszczamy sie na rekach do tylu i na zmiane unosimy biodra, by potem opasc calkowicie do tylu ( tzn jak daleko sie da, bo mnie np jedno z kolan odrywa sie od podlogi ).
Jest rowniez pokazana pozycja deski w naprezeniu, gdy Krisjon ( nasz mnich ) bada jednemu z nas napiecie miesni.

To potrafię nawet całkiem dobrze.




Nie wiem co to "deska"
90/90 nawet idzie ale troche "boli" musze najwyraźniej poćwiczyć.
Dobry post!

Oczywiscie zapomnialem o linku :

http://www.funcmonk.com/about-func-monk/

Deska jest banalnie prosta, ale warto robic na macie bo palce nog bola.
Widac ja na zdjeciach.
Zaczyna sie od polozenia na brzuchu palca stop podwiniete i zaparte o podloge bo na nich sie unosimy, lokcie pod ramionami, przedramiona i dlonie plasko na podlodze.
Na poczatek napinamy lydki, uda i posladki, z szyja robimy tak manewr jakbysmy chcieli zrobic podwojny podbrodek, ale glowa dalej w osi ciala.
Lokcie wbite w podloge tak zeby ktos z zewnatrz nie mogl ich ruszyc.

Napinamy "core" czy miesnie brzucha i grzbietu i unosimy biodra do pozycji linii prostej od ramion przez pupe do piet, ani wyzej, ani nizej i oddychamy.
Na poczatek 20 sek, pozniej pol minuty cel to minuta.
Jutro nastepne cwiczenie.

Hades, specjalnie dla ciebie :
- w glebokim przysiadzie podnosisz rece w gore jednoczesnie sciagajac lopatki by te rece poszly jak najbardziej do tylu. Lokcie proste.
Wstajesz z przysiadu i znowu, powoli przysiadasz z rekami w gorze.
Wystarcza 4 razy zrobione powoli.
90/90 jest najwazniejsza, najlepiej by stala sie nasza naturalna pozycja w siedzeniu na podlodze ( na obie strony ). To samo z kucaniem .

BTW słyszeliście o Ewie Chodakowskiej?

Ja mam jedno dvd z jej cwiczeniami i powiem że dają one wycisk a wyglądają niewinnie