Nie za bardzo jakoś dzisiaj mam czas na dłuższe posty.
Ale spróbuję przedstawić sposób rozumowania w takich sytuacjach.

1.Badania dz.ubocznych MDMA są skąpe i niereprezentatywne.

2.Doniesienia w charakterze kazuistycznym potwierdzają możliwość wyindukowania hipertermii - w tym także w przedziale śmiertelnym.Rzadko ale jednak.

3.Zanim się oceni częstość hipertermii w dużej badanej populacji ( 1000 i więcej) musimy wiedzieć ściśle dlaczego ona powstaje i mieć w zanadrzu algorytm postępowania - inaczej będziemy skazani (albo raczej pacjent-nieszczęśnik) na metody fizykalne+ Dantrolen działąjący niespecyficznie.

4.Robimy badania pilotażowe i eksperymentalne - zonk 1 : hipertermii po MDMA nie można odwrócić teoretycznie najbardziej odpowiednim antagonistą czyli Citalopramem.
zonk2 : to nie jest typowa hipertermia - przebiega z dysregulacją dystrybucji ciepła - to w ogóle pewna nowość. Droga 5-Ht nie no to może przez drogę dopaminergiczną - zonk3 - owszem jedna substancja tak---tylko ,że sama jest w testach
Krótko mówiąc nie możemy odpowiednio bezpiecznie zaplanować badania na dużej populacji bo jak się trafi ( a przy dużej populacji się trafi) przypadek to nie mamy leku specyficznego.Komisja etyczna nie puści.
Tak to się odbywa.
W dużym skrócie.

Super! Ciesze się, że w końcu napisałeś jakieś konkrety. Nie wiem dlaczego trzeba je było tak z Ciebie wyciągać.

Czy istnieje jakaś przesłanka, że samo MDMA w rozsądnej dawce wywołuje hipotermię a nie przegrzanie organizmu w wyniku wielogodzinnego energicznego tańca w dusznym i gorącym miejscu przy braku uzupełniania płynów?
Czy istnieją jakieś przypadki w których ktoś zażył 100-150 mg czystego MDMA, spokojnie siedział i popijając wodę rozmawiał ze znajomymi po czym wylądował w szpitalu?

Nie słyszałem żeby szczury wiele godzin energicznie tańczyły.

Natomiast pytanie jest o tyle bez sensu , że taniec i gorące wnętrze klubu można spokojnie zamienić na pracę fizyczną w przegrzanym magazynie , roboty rolne latem czy podobne.Krótko mówiąc - o ile tańczyć niekoniecznie trzeba o tyle pracować tak.
Co więcej znany jest przypadek śmiertelnej hypertermii po MDMA u kobiety bez żadnych wymienionych okoliczności - a jedynie mającej wyjściowo nierozpoznaną subkliniczną nadczynność tarczycy.

W realu nie ma idealnie optymalnych warunków pobierania leków.Życie to życie.Pisze scenariusze poza teorią.

Aaa, czyli wymienione przez Ciebie działania niepożądane zaobserwowano u szczurów?

Żadne okoliczności z wymienionych nie przypominają warunków w których odbywa się psychoterapia. Tak więc nie widzę ryzyka hipotermii.

Czyli złożyło się kilka wyjątkowo rzadkich okoliczności. Zdarzają się przypadki śmierci po praktycznie każdej substancji, jeśli została ona podana specyficznie choremu pacjentowi.

Czy są jakieś dowody na to, że samo MDMA (a nie to co ktoś robi pod wpływem) może wywołać jakiekolwiek niebezpieczne działania niepożądane u relatywnie zdrowej osoby? Jak dotąd się nie spotkałem.

Tak, medycznie i dla zdrowotności, to się wiele substancji wciąga, tudzież wychyla. Nie musi to być medyczna marihuana. Mamy maj, miesiąc bogaty w uroczystości. Owo czarodziejskie "na zdrowie" rozlega się od Bałtyku po Tatry. Efekt jest widoczny i spektakularny. Biesiadnicy w nadmiarze spożywający owe życiodajne ciecze, natychmiast czują się zdrowsi.
Często nawet, aż za bardzo, gotowi podjąć walkę z całym światem, tzn wyprać kogoś po mordzie.

Nie widzę w tym nic śmiesznego. Jedno z badań , które miałem na myśli służyło ocenie antagonistów - udowadnia przy okazji ,że do wywołania hipertermii nie trzeba tańca. - wystarczy podać MDMA


Subkliniczna nadczynność tarczycy u kobiet nie jest "wyjątkowo rzadka"

Choćby przypadek ostrej niewydolności wątroby w Niemczech - skończyło się przeszczepem.

Nie śmieję się z badań na szczurach. Po prostu nie koniecznie muszą się przekładać na ludzi.

Ja o żadnym przypadku komplikacji po zażyciu MDMA u zdrowych ludzi nie słyszałem. Jedyne ryzyko to faktycznie hipotermia i odwodnienia (lub przewodnienie), ale to wynika zazwyczaj z zachowania pod wpływem a nie z działania samej substancji.
Mógłbyś podać jakieś namiary na artykuły o tym przypadku śmiertelnym oraz niewydolności wątroby?

Widze Mareta ze mialas jakies bliskie spotkania 3 stopnia .

Dzięki za troskę, na szczęście nie.

Śmierci nie było , był przeszczep

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12297982

Pisałeś o śmierci kobiety z nadczynnością tarczycy.

Przeczytam artykuł i odniosą się jutro. Dzisiaj już nie zdążę.

Tymczasem trafiłem na ciekawy artykuł o blokowaniu obiecujących badań tylko dlatego, że środek znalazł się na liście narkotyków: https://theconversation.com/medical-breakthroughs-missed-because-of-pointless-drug-bans-15072
Bardziej popularny niż naukowy ale napisany w oparciu o fakty i badania.

Poszperałem i okazało się, że nie masz racji. Faza 2. badań klinicznych na grupie co najmniej 600 osób dobiega właśnie końca. Możesz poczytać tutaj: http://www.maps.org/research-archive/md ... 9Jan09.pdf

Pozwól, że Cię zacytuję... pozamiatane

No chyba jednak nie. Możesz wskazać link do badania na populacji 600 , które ma trwać obecnie ?

A co Ci się nie podoba w tych badaniach?

Wszystko to badania na małych grupach.Nie to ,że mi się nie podoba.Dla mnie to jest logiczne.
Tyle ,że nie znalazłem tego co piszesz czyli trwającego badania na populacji 600 - może po prostu coś mi umknęło - więc pytam o ew link