witam Derayes kolegę po fachu miło mi.
Czyli sam zobacz, Andy, nawet na takim forum spotykasz już conajmniej dwoje lekarzy wierzących, praktykujacych i tego sie trzymających w życiu.
I mówiących o tym otwarcie.
Większość moich koleżanek lekarek jest wierząca

Tak na marginesie ostatnio zdarzyło sie kilka przypadków głupich i niepotrzebnych śmierci przy porodzie. Sprawa bardzo przykra, chciałem tylko zauważyć że oprócz konkretnych błędów konkretnych osób ma w tym swój udział także napór NFZu na ograniczenie liczby cięć do minimum z przyczyn finansowych. To się musiało tak skończyć... Teraz pewnie z odbicia będzie się ciąć wszystko jak leci, na wszelki wypadek. Taka niestety jest zwykła polska praktyka, albo w tą albo we wtą, a środkiem nie da rady

wiesz to jest temat rzeka, limity i wogóle system finansowania przez NFZ może nas tu szybko doprowadzić do skoku ciśnienia
Przekroczysz kontrakt- źle, robisz długi, nie zapłacą, idziesz na dywanik,
Nie wyrobisz kontraktu- też źle, nie dadzą ci na przyszły rok albo jeszcze zmniejszą
Dla mnie to jest wszystko chore, nie wchodząc już tutaj w politykę ale temat NFZ jest jednym z największych absurdów polskiej gospodarki i chyba ewenementem w Europie?

Oj tak...
Znam z autopsji taki przypadek: ambitny ordynator postanowił otworzyć pracownie wszczepiania rozruszników serca. Zgodnie z wymaganiami NFZ władował pieniądze w sprzęt i urządzenie specjalnej pracowni. Wtedy NFZ zmienił warunki i zaradzał dodatkowo kardiologa na stałe dyżury. No to załatwiono kardiologa a wtedy okazało się że ma byc dwóch... W efekcie sprzęt i pracownia stoją juz trzeci rok bez pożytku a kontraktu dalej nie ma i pewnie nie będzie bo warunki sa co chwile zmieniane. I gdzie tu sens i logika?

Eryk pracuję w dużej przychodni, jednej z największych w mieście. wcześniej 10 lat w szpitalu więc znam oba systemy. Od czasu prywatyzacji (hehehe przypadkiem) moja przychodnia jest cała wyremontowana, ma nowy sprzęt, wygląda calkowicie inaczej niż paskudny budynek znany z czasów komuny. Każdy metr powierzchni ma pracować, z niepotrzebnych jakichś kanciapek zrobiono nowe gabinety które zarabiają, widzę sama że zarządzanie jest sensowne i że prezesowi bardzo zależy na firmie. No i ta przychodnia (nie tylko nasza, inne tez) długo przygotowywały się do kontraktowania, zawierano nowe umowy, przygotowywano sprzęt... i co ? i d...a. W listopadzie jak grom z jasnego nieba- żadnych nowych kontraktów, możecie sobie wsadzić to że jesteście gotowi na przyjęcie nowych pacjentów, że pacjenci czekają miesiącami...., Jednocześnie współpracujemy z prywatną ubezpieczalnią i widzę jak to hula. Masz w ofercie takie czy inne badanie czy usługę- sama ubezpieczalnia zabiega stale o miejsca gdzie dałoby się je wykonać. Żadnych odgórnych idiotycznych planowań i limitów, tylko podpisane umowy na zasadzie jak przyjdzie pacjent to ci zapłacimy za badanie. Masz je w swojej polisie- ubezpieczalnia bez gadania zapłaci. Składka oczywiście jest znacznie niższa niż obowiązkowa zdrowotna w Polsce.

Ja z Polski wyjechalem ponad 10 lat temu bo mialem tego...... (tu nie wstawie slowa ktore mam na mysli) dosyc i nie zaluje. Zaluje ze jak widze nadal w Polsce jest jak bylo- te limity, hece z receptami itp.... no ale jak rzadzi postkomuna to jak ma byc?....

Postkomuna czy postsolidara jedno badziewie...
Jedyny sensowny pomysł jaki pamiętam miał Buzek z kasami chorych na wzór niemiecki ale raz że zostało to spartolone dwa że sam AWS zatrzymał reformę w połowie. Początkowo istniały kasy wojewódzkie i jako alternatywa kasa "mundurowa" która mogła przyjmować także cywili. Był to krok w kierunku złamania monopolu. Następnym krokiem miała byc możliwość tworzenia wielu prywatnych kas chorych które by między sobą konkurowały dokładnie tak jak w Niemczech. Ale najpierw AWS zatrzymał ten proces a potem przyszedł Miller i przywrócił monopol w postaci NFZu. I ten monopolista trwa do dziś i może robić co mu się żywnie podoba bo nie ma żadnej konkurencji która by wymuszała na nim poprawę jakości.
To sytuacja jak z telekomunikacją za komuny kiedy na telefon trzeba było czekać latami. A potem pojawiły sie konkurencyjne sieci komórkowe i nagle się okazało że telefon można mieć od ręki. Czyli powodem nie były obiektywne trudności tylko nieudolność i lenistwo monopolisty.
Z NFZetem jest dokładnie to samo. Gdyby pojawiła się realna konkurencie zaraz by się sytuacja zmieniła i to bez dopływu ekstra kasy. Niestety wszystkie polskie partie a PIS to juz szczególnie chcą utrzymania tego monopolu więc obecna bryndza pewnie jeszcze potrwa długie lata. Bodaj tylko Korwin jest przeciw...

Na okoliczność cc, jak wiadomo nie boli sam poród, ale "po" boli równo. Jak po każdej dużej operacji brzucha. Z tą różnicą, że masz kłopoty z nabrzmiałymi piersiami i głodne dziecko. Nie bardzo też można brać leki p/ bólowe, bo przenikną przecież do pokarmu. Czasami po cc w ogóle pokarm nie przychodzi. W dodatku jest się wypisywanym ze szpitala w 3- 4 dobie. Czemu tak wcześnie? można się tylko domyślać. Jak nie masz nikogo do pomocy ( mąż nie zawsze ma praktykę i potrafi) nic- tylko usiąść i płakać.

A słyszałaś kiedyś o bakteriach szpitalnych? Pacjenta wypisuje się ze szpitala najszybciej jak to możliwe dla jego dobra, żeby go nie narażać na zakażenie.

W dekadzie Bieruta wydarzyło się kilka obrzydliwych historii - choćby słynna sprawa pewnej pani profesor dermatologii.
Ze swoimi studiami załapałem się na schyłek komuny - jakoś przez 6 lat nie słyszałem żadnej agitacji.NZS-owi na mojej uczelni też nikt specjalnie nie przeszkadzał.



Na szczęście jest sektor prywatny.Od 6 lat nie mam w ogóle do czynienia z NFZ.

Na szczęście ale do pierwszej poważnej sprawy (której ci oczywiście nie życzę) ale niestety sektor prywatny nie zajmuje się wszystkimi a jedynie najbardziej dochodowymi

Sektor prywatny jest dla lekarza z całą pewnością znośną alternatywą wobec emigracji.Jeśli masz na myśli perspektywę sprawy sądowej to wyjaśniam : w sektorze prywatnym zagrożenia zawodowe są z całą pewnością mniejsze - z uwagi przede wszystkim na warunki pracy.
Oczywiście ,że ten sektor nie zajmuje się wszystkim - trudno żeby pakował się w beznadziejny z wejścia interes.

Jeszcze dwie refleksje :

1."słyszałem z wiarygodnego żródła , że wielu ......" - to jest takie zdanie ,z którym nie sposób racjonalnie dyskutować."Słyszałem z wiarygodnego źródła ,że wielu flecistów to homoseksualiści"

2.Co do Biblii i porodów - klauzulę sumienia podpisał ślad środowiska lekarskiego

Poprawka - deklarację wiary oczywiście a nie klauzulę sumienia.