Dyskusje na 'Katoliku'
https://www.dyskusje.radiokatolik.pl/

Fanatyzm a katolicyzm
https://www.dyskusje.radiokatolik.pl/viewtopic.php?f=17&t=30473
Strona 1 z 1

Autor:  Dannyw1234 [ N mar 22, 2020 2:16 pm ]
Tytuł:  Fanatyzm a katolicyzm

JeEli chodzi o hobby to co 6 miesiecy bylo cos innego. Tutaj szal zakupow pozniej veganizm sportitp. Sachol jezeli chodzi o wspolzycie to niestety nie moge sie z toba zgodzic ponieawaz wiem do czego zmierzasz. Niesetetyto na pewno nie bylo problemem ze dorzylem do przyjemnosci tylko. Rozmowa nie bardzo pomaga bo zaraz jest zejscie na temat religii kosciola Boga. Nie bardzo mi sie podoba takie zycie gdzie nie moge jak kiedys z zona pozartowac, wyjechac na wakacje, itp. Dewotka? Raczej chyba nie

Autor:  Brandeisbluesky [ Wt mar 24, 2020 3:36 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Faktycznie to może być bardzo przykre, gdy nigdy żona nie może "wrzucić na luz," ale trzeba wierzyć, że to okres przejściowy i minie, tzn. trzeba pracować nad tym, żeby zaczęła cieszyć się życiem, bo rozumiem, że jakby zablokowała się na normalne życie. Może czegoś się przestraszyła w związku ze śmiercią jej ojca i ta ucieczka w pobożne życie ma być antidotum na coś? Nie piszesz jak Ty traktujesz sprawy wiary. Może żona chce zapracować na Niebo za Was oboje, i jeszcze za zmarłego ojca? To takie gdybanie, bo trudno coś bardziej konkretnego napisać.

Autor:  Andy72 [ Wt mar 24, 2020 6:28 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Święci byli bardzo życiowi i normalni, np. ksiądz Popiełuszko, opowiada o tym ks. Pawlukiewicz. Natomiast z opisu może wynikać że ta pobożność to może być ucieczka (być może ze strachu) przed życiem.

Autor:  Andy72 [ Wt mar 24, 2020 6:47 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Znamienne kiedy to się stało - po śmierci jej ojca. Widocznie była bardzo związana z ojcem i teraz mamy przedłużoną żałobę (zbyt długa żałoba w Biblii chyba nawet jest określana grzechem) Potrzebny byłby mądry kapłan, który nakazałby powrót do życia, choć obawiam się, że będzie wierzyła tylko takim, którzy będą utwierdzać ją w tym stanie...

Autor:  sachol [ Wt mar 24, 2020 6:48 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Andy72 napisał(a):
Święci byli bardzo życiowi i normalni, np. ksiądz Popiełuszko, opowiada o tym ks. Pawlukiewicz. Natomiast z opisu może wynikać że ta pobożność to może być ucieczka (być może ze strachu) przed życiem.

Ale ktoś kto lubi rozmawiać o Panu Bogu i religi nie jest fanatykiem. Fanatykiem może tylko uznać ktoś kto raczej nie wierzy lub jego wiara jest bardzo śłaba i to go denerwuje.
Ks. Pawlukiewicz o fanatyzmie
https://youtu.be/ZPEewGjCLsk

Autor:  Andy72 [ Wt mar 24, 2020 7:00 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Prawdziwa wiara to wsłuchiwanie się w to co mi nakazuje Bóg. Gdyby Żona Autora była zakonnicą niczym Faustyna, to kto wie? może to co robi było by dobre i byłaby bardzo dobrą zakonnicą? Ale obowiązki stanu żony są inne. Tu nie chodzi tylko o współżycie, ale i o normalną rozmowę, o zajęcie się dzieckiem...

18 Żony bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu6. 19 Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi! 20 Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu7. 21 Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha.

"Pewnego dnia zdarzyła się w pewnej wsi powódź. Pewien mężczyzna chcąc się ratować wszedł na dach swojego domu i tam czekał, co będzie dalej. Tymczasem woda powodziowa podchodziła coraz wyżej. Podeszła już mężczyźnie do kolan. Wtedy do domu podpłynęła łódź i człowiek z łodzi powiedział do mężczyzny na dachu:
-Wsiadaj do naszej łodzi! Uratujemy cię.
Jednak mężczyzna odpowiedział mu:
-Nie trzeba, ja jestem wierzący. Bóg na pewno mnie uratuje!
Łódź odpłynęła, mężczyzna został na dachu. Tymczasem woda podeszła mu już do pasa i znów przypłynęła łódź. Ludzie w łodzi znów namawiali go do wsiadania do łodzi, jednak on odpowiedział im to samo co poprzednio i został na dachu. Tymczasem woda znowu podeszła do góry i sięgnęła mężczyźnie już po piersi. Znów przypłynęła łódź i ludzie w łodzi krzyknęli:
-Wsiadaj natychmiast! Za chwilę utoniesz!
Jednak mężczyzna odpowiedział:
-Nie utonę! Bóg na pewno mnie uratuje!
Łódź odpłynęła, a mężczyzna utonął. Trafił prosto do nieba i od razu poszedł z pretensjami do Boga. Krzyknął do Niego:
- Dlaczego mnie nie ratowałeś? Przecież ja tak bardzo w Ciebie wierzyłem, tak bardzo Ci ufałem!
Bóg na to odpowiedział mu spokojnie:
- To nieprawda, że cię nie ratowałem. Wysłałem przecież po ciebie aż trzy łodzie ratunkowe, jednak ty z żadnej z nich nie chciałeś skorzystać."

- nie chcę wpędzać w pychę Autora, ale jego Żonie to powiedziałbym, czy może Bóg do niej nie mówi przez jej męża i dzieci?

Autor:  sachol [ Wt mar 24, 2020 7:18 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Andy72 napisał(a):
Prawdziwa wiara to wsłuchiwanie się w to co mi nakazuje Bóg. Gdyby Żona Autora była zakonnicą niczym Faustyna, to kto wie? może to co robi było by dobre i byłaby bardzo dobrą zakonnicą? Ale obowiązki stanu żony są inne. Tu nie chodzi tylko o współżycie, ale i o normalną rozmowę, o zajęcie się dzieckiem...

18 Żony bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu6. 19 Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi! 20 Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w Panu7. 21 Ojcowie, nie rozdrażniajcie waszych dzieci, aby nie traciły ducha.

Ja bardzo lubie rozmawiac o Panu Bogu, Ewangelii, dokumentach Koscioła. W oczach autora też jestem fanatyczka pewnie. A o wierze autorki nic nie wiem poza tym ze lubi o niej rozmawiac co jest raczej normane,

Autor:  Dannyw1234 [ Wt mar 24, 2020 7:21 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Ja rozumie wiara wiara, ale ja bym chcial notmalnego zycia wyjsc z rodzina gdzies pojechac na wakacje. Jezeli nie ma tam kosciola to zona nie pojedzie. Ja z dzieckiem na spacer plac zabaw a zona do kosciola. Nawet przez nia ja trace wiare bo przez kosciol nie mamy zycia wspolnego tylko kazdy ma swojw zycie.

Autor:  Andy72 [ Wt mar 24, 2020 7:48 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Jestem jak najbardziej za Domowym Kościołem. Te małżeństwa które codziennie się razem modlą, prawie nigdy się nie rozwodzą. To mąż i ojciec wiedzie w tym prym. Łaska idzie tak: Bóg->mąż->żona->dzieci.
Natomiast z pierwszego postu wynika kryzys w małżeństwie. Nie ma sensu,gdy żona biega do kościoła gdy zaniedbuje w ten sposób mężą i dzieci.
Nie jest tak, że żona to ta uduchowiona i mąż to samiec chcący tylko "brudnej przyjemności".

Autor:  sachol [ Wt mar 24, 2020 10:37 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Dannyw1234 napisał(a):
Ja rozumie wiara wiara, ale ja bym chcial notmalnego zycia wyjsc z rodzina gdzies pojechac na wakacje. Jezeli nie ma tam kosciola to zona nie pojedzie. Ja z dzieckiem na spacer plac zabaw a zona do kosciola. Nawet przez nia ja trace wiare bo przez kosciol nie mamy zycia wspolnego tylko kazdy ma swojw zycie.

Slusznie tez bym nie pojechała. Ty poprostu taki letni katolik a ona zafascynowała się wiarą i tego nie rozumiesz, a może to dla Ciebie bodziec abys tą wiarą się bardziej zainteresował a nie tak tylko dla spokoju pojde do kosciólka bo wypada. Wiara i wspolne wartości potrafią bardzo zbliżać ludzi ale musial być przestać ją uważać za fantyczkę.
Polecam wspolnie udac sie do jakiegoś ksiedza na rozmowe, może uda wam się wypracować jakis kompromis.

Autor:  Yarpen Zirgin [ Wt mar 24, 2020 10:47 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Dannyw1234 napisał(a):
Ja rozumie wiara wiara, ale ja bym chcial notmalnego zycia wyjsc z rodzina gdzies pojechac na wakacje. Jezeli nie ma tam kosciola to zona nie pojedzie.

To gdzie Ty chcesz jeździć na wakacje, że w okolicy nie ma żadnego kościoła?

Cytuj:
Ja z dzieckiem na spacer plac zabaw a zona do kosciola.

A nie można: Najpierw na Mszę całą rodziną, a potem na plac zabaw?

Cytuj:
Nawet przez nia ja trace wiare bo przez kosciol nie mamy zycia wspolnego tylko kazdy ma swojw zycie.

Coś kręcisz, waść. Ile godzin ma wasz dzień, że Msza Święta demoluje wam życie rodzinne?

Autor:  Andy72 [ Wt mar 24, 2020 10:56 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Dannyw1234 napisał(a):
Ja rozumie wiara wiara, ale ja bym chcial notmalnego zycia wyjsc z rodzina gdzies pojechac na wakacje. Jezeli nie ma tam kosciola to zona nie pojedzie. Ja z dzieckiem na spacer plac zabaw a zona do kosciola. Nawet przez nia ja trace wiare bo przez kosciol nie mamy zycia wspolnego tylko kazdy ma swojw zycie.


Tylko nie daj się wpuścić w "zazdrość o Boga".

Cytuj:
Ty poprostu taki letni katolik a ona zafascynowała się wiarą i tego nie rozumiesz, a może to dla Ciebie bodziec abys tą wiarą się bardziej zainteresował a nie tak tylko dla spokoju pojde do kosciólka bo wypada.

NIe oceniaj zbyt pochopnie.

960. O ŚWIĘTYM ANTONIM I SZEWCU
Opowiadają, że święty Antoni Pustelnik prowadzący bardzo świątobliwe życie – usłyszał kiedyś
wewnętrzny głos: ;,Antoni; ty nie jesteś jeszcze tak doskonały, jak pewien szewc w Aleksandrii”.
Pustelnik wybrał się zaraz do Aleksandrii, aby odszukać owego szewca i dowiedzieć się, na czym polega tajemnica jego świętości.
Szewc przyznał się od razu: – Nie robię nie nadzwyczajnego. Moje życie jest zupełnie zwyczajne i szare.
Jestem biednym szewcem. Gdy rano wstaję, modlę się za całe miasto, w którym mieszkam, a szczególnie za moich sąsiadów i przyjaciół. Potem zasiadam do pracy i pracuję rzetelnie przez cały dzień. Unikam fałszu,
staram się dotrzymywać słowa. Chcę żyć uczciwie i szczerze służyć Bogu. Oto całe moje życie!

Oczywiście, nie będę twierdził że Autor jest tak doskonały, może powinien też zwracać uwagę aby przy wyjeżdzie był kościól itd...

Autor:  Andy72 [ Wt mar 24, 2020 11:17 am ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Andy72 napisał(a):
Tylko nie daj się wpuścić w "zazdrość o Boga".

Był kiedyś taki film: "Kiedy mężczyzna kocha kobietę"
https://pl.wikipedia.org/wiki/Kiedy_m%C4%99%C5%BCczyzna_kocha_kobiet%C4%99
Ludzka milość męża do żony, do której czerpie on siłę z Sakramentu Małżeństwa i tak jest nikłym odblaskiem tego jak Bóg ją kocha.

Autor:  Sanata [ Pn kwi 13, 2020 2:24 pm ]
Tytuł:  Re: Fanatyzm a katolicyzm

Dannyw1234 napisał(a):
Ja z dzieckiem na spacer plac zabaw a zona do kosciola. Nawet przez nia ja trace wiare bo przez kosciol nie mamy zycia wspolnego tylko kazdy ma swojw zycie.

A może ona jest dopiero w początkowej fazie? Przy początkach popełnia się różne błędy, może być taki błąd, że ktoś się bardzo długo modli, przesiaduje w Kościele zaniedbując tym obowiązki domowe i rodzinne, bo myśli, że tylko w ten sposób będzie się podobał Bogu.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/