Wydaje mi się, że to bardzo częsta postawa, a chyba trzeba jednak pracować nad wiarą taką, jaką miał setnik. Często bardzo trudno jest tak uwierzyć. Nawet nie wiem, jak można byłoby taką wiarę zdefiniować, ale wiem, że ona istnieje i wcale nie zakłada możliwości obrażenia się na Boga, gdyby uzdrowienia nie było.
http://nowagazeta.pl/2013/10/ps-11324-wiara-ktora-uzdrawia/

Ks. Kaczkowski modlil.sie i.wierzył a nie został uzdrowiony. A w swej ksiazce przytaczał właśnie przykład chlopaka ktory bardzo wierzył ze Pan Bog uzdrowil jego mame a tego nie zrobił, potem krzyczał i majtal sie obrazony na Boga.
Wiekszosc ludzi poprostu nie zostaje uzdrowiona i to nie znaczy ze Bog nie ma takiej wladzy, poprostu swiat jest taki ze ludzie umieraja i jest cierpienie. W Dziejach Apostolskich tez cuda dzialy sie jako znaki aby ludzie wiedzieli i wierzyli w Chrystusa wiec to tez inny kontekst.
Ja wiem ze Bog moze dokonac uzdrowienia ale moja wiara i swietosc zycia jest zbyt mala aby to uprosic dlatefo modle sie do swietych o wstawiennictwo.
Ale przyjmuje mozliwosc ze to uzdrowienie sie nie dokona i nie obraze sie na Boga wtedy bo biore to pod uwage i wiem ze On bedzie przy mnie takze w takim trudnym doświadczeniu.

Ciekawe, ilu ludzi śmierć postrzega tak:

"(7) Sprawiedliwy zaś, gdyby nawet zmarł przedwcześnie, spocznie w pokoju. (8) Niedługi żywot bowiem godzien jest szacunku ani nie mierzy się go liczbą lat. (9) Więcej od siwych włosów znaczy u ludzi mądrość, a wiek starczy - to życie nieskalane. (10) Podobał się Bogu [i] był przez Niego kochany, ponieważ żył między grzesznikami, został zabrany. (11) Został wyrwany, by zło nie znieprawiło jego nastawienia, [by] fałsz nie zwiódł jego duszy. (12) Urok bowiem podłości zaciemnia piękno, a upojenie żądzą niszczy szlachetny umysł. (13) W krótkim czasie, posiadłszy doskonałość, przeżył wiele lat. (14) Ponieważ podobała się Panu jego dusza, dlatego wyrwał [ją] szybko spośród nieprawości. Ludzie wiedzieli to, ale nie rozumieli i nie wzięli sobie tego do serca, (15) że [On] łaską i litością otacza swoich wybrańców i opiekuje się wierzącymi w Niego. (16) Zmarły sprawiedliwy osądzi żyjących bezbożników, a wcześnie dojrzała młodość [osądzi] wieloletnią starość niesprawiedliwego. (17) Oni bowiem ujrzą śmierć mądrego, nie zrozumieją jednak, co postanowił o nim Pan i dlaczego otoczył go opieką. (18) Będą [na to] patrzeć pogardliwie, ale ich właśnie Pan wyśmieje." (Księga Mądrości 4:7-18)

Z innej strony na to patrząc - płacz Chrystusa za zmarłym (a jeszcze nie wskrzeszonym) przyjacielem - Łazarzem. Cierpienia w Ogrójcu - lęk przed zbliżającą się kaźnią..

W jakich sytuacjach na podstawie Nowego Testamentu ludzie nie byli uzdrawiani, gdy zwracali się o to do Jezusa?

Mowimy o obecnej sytacji. Pan Jezus czynil.znaki na ziemi i uzdrawiał aby ludzie w niego wierzyli. Aby to co mowił potwierdzic znakami nadprzyrodzonymi.
Czy teraz kazdy kto tylko sie modli jest uzdrowiony? No nie.

Pan Jezus był takze czlowiekiem. Smutek z powodu smierci i lęk jest ludzki. Tak jak jest napisene "We wszystkim był do nas podobny oprocz grzechu".

W nowym Testamencie wszystkich uzdrowił, którzy się do niego zwrócili. Nie uzdrawiał tam, gdzie brakowało wiary. Mógł przecież kogoś wierzącego nie uzdrowić, żeby zostawić nam przykład i byśmy mieli wytłumaczenie, że takie przypadki są możliwe.

Owszem.. Ja jedynie podałem argument za tym, by nie krytykować postawę smutku po kimś zmarłym, czy lęk przed spodziewanym cierpieniem i śmiercią.

Jesteśmy aż ludźmi, ale niekiedy tylko ludźmi. Czymś naturalnym jest, że ktoś się smuci, płacze, odczuwa żal z powodu straty bliskiej osoby lub boi się gdy ktoś bliski poważnie zachoruje... Zaufanie Bogu nie wyzbywa z człowieka ludzkich uczuć oraz odruchów...

Może właśnie powinno tylko nasza wiara jest zbyt mała.. bo moe da sie jednocześmie ufać Bogu i lekać..

Na pewno umrze. Nie wiadomo tylko kiedy.
Pomyśl, dlaczego chcesz, by ta osoba żyła? By żyła dla Ciebie, czy dla Pana Boga?
Bóg tak nas zaprogramował, byśmy byli śmiertelni na ciele a dusze nasze nie mają obietnicy wiecznej szczęśliwości, jeśli ich wola nie jest tożsama z bożą wolą. Gdybyś miała moc czynienia cudów, rzucałabyś nimi na lewo i prawo bez opamiętania? Stawiałabyś jakieś warunki choćby we własnym sercu ?
Czy, po uzdrowieniu, będziesz miała mu coś do zaoferowania? Będziesz biegać dla niej po bułki do sklepu, czy każesz jej zadbać o siebie? Będziesz rozpieszczać i roztkliwiać się nad nieszczęśnikiem, czy raczej karcić? Czy będziesz się spodziewała wdzięczności od tej osoby, czy niewdzięczności, sądząc po jej dotychczasowym życiu?
I gdyby Twoje odpowiedzi były zadowalające Ciebie, lub niezadowalające, to w każdym wypadku uczyniłabyś ten cud?
A gdybyś wiedziała, ile ów nieszczęśnik ma rachunków do zapłacenia a nie ma zamiaru ich oddać wierzycielom, to uczyniłabyś ten cud?
A gdybyś wiedziała ile ów nieszczęśnik ma rachunków do zapłacenia i chce gorącym sercem je zwrócić, to uczyniłabyś ten cud?
A gdybyś wiedziała, że ów nieszczęśnik jest tylko w Twoich oczach nieszczęśnikiem, bo ma czyste konto i ze śmierci przejdzie do życia, to uczyniłabyś ten cud?
A gdybyś wiedziała, że dzięki tej śmierci trafi do ciężkiego czyśćca, ale ostatecznie zbawi swą duszę, to uczyniłabyś ten cud?
A gdybyś wiedziała, że ów nieszczęśnik trafi po śmierci do piekła, to uczyniłabyś ten cud?

Nie wiem czego dotyczy ten komentarz. Jak dla mnie jest niezbyt w temacie. Ale odpowiqdając na Twoje pytanie Pan Jezus nie rzucał cudami na lewo i prawo ale uzdrawiał tych którzy w niego wierzyli i prosili o to.

Wiem, doceniam Twoją wiedzę, "sachcimie", ale jak sam przyznajesz, nie wiesz czego tyczy się komentarz. Wróć do niego, jak osoba, której dobrze życzysz i kochasz, będzie na drodze ku śmierci. I jeśli poweźmiesz zamiar wstawiać się za tą osobą, zastanów się, czy Twoja modlitwa spodoba się Bogu. Jeśli przez Twoją myśl, przejdzie Ci, że chcesz tym aktem Bogu coś ukraść dla siebie, to pogódź się z klęską i zaniechaj modlitwy.

dla mnie Twoj komentarz jest wyrazaniem jakiś poglądów niezgodnych z nauczaniem Kościoła i do tego użytkownicy Ci sie chyba pomylilo
Nie ma nic złeho w modlitwie za kogos i pragnieniu aby żyła dla nas i dla siebie.
Nienwiem czemu w ogole piszesz w dziae katolickim skoro sie nie deklarujesz jako katolik.