Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 3:16 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6
 Ślub cywilny, formalny związek , apsekt wiernosc. 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ślub cywilny, formalny związek , apsekt wiernosc.
Kiedyś podeszła do mnie młoda kobieta, mężatka od czterech lat. Dzieci nie mieli. Złapala męża na zdradzie. Rodzina stanęła za nią murem i doradzała rozwod. Zdradził raz, zdradzi i kolejny. Zapytała mnie co ja myślę. A ja skierowałam myśli na jej postępowanie. Żachnęła się powiedziala: to ja jestem winna, że on mnie zdradzał? Kiedy rozmawiałyśmy, on zakończyl romans i błagał o przebaczenie. Mieszkał w ich mieszkaniu, ona sie wyprowadziła do rodziny. Dwa tygodnie trawiła to zapytanie o jej postawę. Zaczęła spoglądać inaczej na swe małżeństwo. Zapytała mnie jeszcze: gdybym nie była mężatką, tak samo byś ze mną rozmawiała? Nie - odpowiedziałam. Widzę jednak uczucie u was obojga. Po prostu się pogubiliście. Na miłości można budować. Napisz mu list o tym co czujesz, zaproponowałam. Napisała maila wiedząc, że jej nie odpisze, ale poprosi o spotkanie. Bala się, ale poszła. Przegadali całą noc i uznali, że trzeba podziękować w Licheniu.

W tym samym czasie rozmawialam z jej równolatką, która prosiła mnie, by podać jej sposób dotarcia do męża, którego zdradziła. Nie interesowała jej praca nad sobą, poznanie siebie. Interesował ją sposób, by mąż jej przebaczył. Urwałam tę znajomość, ale po jakimś czasie zgłosił się ktoś na moje gg. Dziwna to była rozmowa, jakbym nie z nią rozmawiała. Wróciłam jednak do tego, że rozmowy nie mają sensu, bo ja nie potrafię jej pomóc. Ta osoba próbowala mnie podrywać, więc w końcu wyjaśniłam, że nie jestem żadnym facetem i nie potrafię się zorientować o co chodzi. Przedstawił mi się jej mąż. Opowiedział o niej i jej zdradach, nawet dziecko mu wmówiła. Dowiedzialam się od niego, że złożył pozew rozwodowy.
Zdrada zdradzie nierówna. Nawet jednak popełniona po pijaku jest nią, bo człowiek powinien wiedzieć, że pijąc przestaje siebie kontrolować.


Cz gru 13, 2018 9:35 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ślub cywilny, formalny związek , apsekt wiernosc.
Natalia22 napisał(a):
Ja uważam że ten facet o którym wspomniałam nie był szczęśliwy w związku a relacja którą tworzył ze swoją obecną partnerką nie była mocna i stabilna .Coś nie grało między nimi skoro zamiast rozwiązywać swoje problemy w związku z bliską osobą wolał rozmawiać ze mną o tym co się dzieje oczekując nie wiem czego ... Nie wiem czy się rozeszli czy doszło do ślubu .. Ale naszym prawdziwym przyjacielem powinien być człowiek z którym staramy się ułożyć sobie życie. A nie jakaś inna osoba trzecia...tak myślę. Nasza relacja na początku był czysto koleżeńska ale patrząc obiektywnie dostrzegałam że te granice z czasem były przekraczane ...

Uważam że każda osoba w związku/małżeństwie wchodzi w ewentualny romans świadomie i dobrowolnie ,potrafimy myśleć racjonalnie i nie ma możliwość żeby ktoś miał chwilowe zaćmienie mózgu ,do tego są potrzebne konkretne działania i decyzje no i też szczerość ze sobą samym .Co więcej wobec zdrady nie ma żadnego usprawiedliwia, często słyszę o tych zdradzających `mieliśmy kryzys ,kłóciliśmy się , nie sypialiśmy ze sobą .No ale co to ma do rzeczy ? Jeśli nie jesteś szczęśliwy /szczęśliwa rozstań się i mniej czystą kartę ,zamiast podprawiać komuś rogi.

Najbardziej to nie gralo z nim, nie z jego zwiazkiem. Bo z boku patrzac gdyby byl dojrzaly to by albo o problemach gadal z dziewczyna albo sie rozstal, tymczasem on znalazl powierniczke trzecia taki balon ratunkowy


Cz gru 13, 2018 10:21 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Ślub cywilny, formalny związek , apsekt wiernosc.
sachol napisał(a):
Najbardziej to nie gralo z nim, nie z jego zwiazkiem. Bo z boku patrzac gdyby byl dojrzaly to by albo o problemach gadal z dziewczyna albo sie rozstal, tymczasem on znalazl powierniczke trzecia taki balon ratunkowy

Niektórzy ludzie to myślą, że jak poznają osobę, którą oflagują "To Ten", "To ta", to nigdy nie spotkają innej osoby która będzie: bardziej czarująca, z ładniejszą pupą, bardziej inteligentnej, bardziej spostrzegawczej, zaradneijszej, z lepszym poczuciem humoru, bardziej towarzyskiej z lepszymi pomysłami na wychowynie dzieci itp itd - o tego swojego "To ten, To ta".

I tu jest ciekawostka, tu nie musi się rozwinąć od razu romans z taką osobą, nie, mogą mieć wystarczające silną wieź ze swoim małżonkiem, narzeczoną, ale będa sobie douzupełniali emocjonalnie swojego stałego partnera rozmowami, pogaduszkami, zwierzeniami z tą nową osobą, w tej przestrzeni w której czegoś temu jej lub jego współmałżonkowi brakuje.

Natalka pewnie się na takiego nacieła.


Cz gru 13, 2018 11:48 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Wt sty 08, 2019 3:57 pm
Posty: 1
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Proszę o poradę
Mam na imię Jacek (lat 37)  i od 13 lat mieszkam w USA. 11 lat temu dałem ogłoszenie gdzies na randkowy portal ze szukam kobiety na staly związek. 6 lat temu odezwała sie do mnie Asia (lat 24)  z Polski. Po kilku miesiacach rozmowy przez Skype przyleciala do mnie do USA. Ja w domu nauczony byłem przez babcie i mame aby co niedziela isc do koscioła na msze swieta i co wieczor odkad nauczyłem sie modlitwe Ojcze Nasz na pamiec to co wieczor przed snem ją odmawiam i nie tylko, poprostu modle sie przed snem, zawsze. I tu gdy Ona przyleciała tez cieszyłem sie ze chodzimy co niedziela do koscioła. Aż do ślubu cywilnego. Po ślubie, 5 lat czekałem, a może sie zmieni,  moze zacznie chodzic do koscioła ale niestety nie chodzi. Od kilku miesięcy ja jej powiedziałem że jeśli ona nie chodzi do koscioła to nie ma zbliżeń między nami bo ja nie chcę dodatkowych grzechów. Ja przez ostatni rok przed zaśnięciem mam zawsze takie myśli, czy ja dobrze robię że z nią jestem? Nie mogę isc do spowiedzi, nie mogę isc do komunii. Mam tak żyć do końca moich dni? Mamy też 2,5 synka Adasia ktorego bardzo kocham. Co ja mam zrobić, żyć z nią czy wziąć rozwód. Zawsze marzyłem o kobiecie z którą wezmę ślub kościelny, Ona też tego ślubu ze mną nie chce wziąć. Nie wiem co robić ale sumienie mnie męczy że ja źle żyję przez te 5 ostatnich lat, więc proszę poradźcie mi co wy na to?


Wt sty 08, 2019 4:03 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 79 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 47 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL