Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 5:36 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 przeszłośc 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
rzymskikatolpancerny napisał(a):
Rozumiem,że wszyscy katolicy piszący w tym wątku stali się katolikami w pełnej łączności z papieżem dopiero po ślubie.
Stąd te dylematy.

Dopiero po ślubie? Chyba powinno być już... Ale raczej gdyby tak było to dylemat czy i co powiedzieć kandydatowi na małżonka nie miał szansy by zaistnieć :mrgreen: . Jeśli chodzi o mnie to nigdy nie kryłam i nie kryję że jestem panną i katoliczką dość świeżej daty.


Pt gru 07, 2018 11:22 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz gru 06, 2018 2:40 pm
Posty: 16
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
Jeśli nie masz hiv czy innych chorób wenerycznych to dobrze ci radzę lepiej za dużo nie mówić mówić " Mowa jest srebrem, a milczenie złotem"


So gru 08, 2018 12:59 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
bergamotka napisał(a):
Nie zgodzę się z tym. o nie kwestia biseksualizmu ale istotnego braku - wewnętrznego nieuporządkowania.


Ale biseksualizm jednak predysponuje. Załóżmy, jesteś z mężczyzną ale pragniesz kobiety, myślisz o kobietach, kochasz się w kobietach, możesz być nawet z najukochańszym mężczyzną i możesz pozostać wierna, ale masz sporą trudność po drodze. To nie jest tak że można sobie to wyłączyć ot tak. Można się z tym po prostu zmagać. Biseksualizm z samej swojej natury jest już w pewien sposób nieuporządkowany.


So gru 08, 2018 2:26 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm
Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
Dobrze. Przyjmuję, że predysponuje, jak piszesz, Ale oczywiście nie odbiera woli i rozumu, pewnie się z tym zgodzisz. Podobnie nie odbiera woli i rozumu osobom hetero, ktorym naprawdę może się podobać inny meżczyzna niż ślubny i inna kobieta niż ślubna.

Natura predysponuje osoby hetero, by podobały im się osoby płci przeciwnej, ale chyba nie ma w tej predyspozycji biologicznego mechanizmu: zeby zwracały uwagę wyłącznie na jedną osobę.
Ta wyłączność w małżeństwie jest kwestią trwałej umowy społecznej (dla jednych), łaski sakramentu i wiernosci przysiedze przed Bogiem - dla innych.
Dlatego - zakładając , że małżeństwo jest dla osób płci przeciwnej, które decydując się na jedną osobę, wyrzekają się intymnosci i typowego dla pary zaangażowania wobec wszystkich innych osób - nie widzę powodu wyróżniania żadnych orientacji.
Bez względu na orientację zakładam powinność wierności. Mimo własnych ograniczen każdej z osób.
Osoba , ktora znajduje w sobie wyłączność (lub nie wiem, moze w wesrji, o ktorej dązysz - dominację) jednej płci, do wierności się małżeństwem zobowiązuje. Choć nikt nie mówi, że będzie lekko. I zawsze zakładamy takie czy inne zmaganie.

Jeżeli natomiast byloby tak, że osoba (wie, że) jest na tyle nieuporządkowana, że nie znajduje w sobie tej wystarczająco silnej i jednoznacznej dominanty, to pytanie pozostaje otwarte: czy nadaje się do małżeństwa, skoro wiadomo, że jest - idąc za Twoim tokiem myslenia - predysponowana do kontaktów z wieloma osobami a może z z oboma płciami i kiepsko sobie radzi.
Moze o to tu chodzi - są niezdolni do małżeństwa, którzy się tacy urodzili? Choć może smutne, to trudno, nie przeskoczymy.


So gru 08, 2018 9:24 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
pogoda napisał(a):
sachol napisał(a):
Jedno cialo oznacze nie ukrywanie istotnych rzeczy przed sobą, zycie w prawdzie, nie wiem czy wiecie ale brakiem uczciwosci jest kupienie sukienki i ukrycie to przed mezem czy zona. Nie wspominajac juz o ukrywaniu ciezszych przewinien.Musi byc pelna przejzystosc. Reszta to zbedne dywagacje nie w temacie.

Po co zaraz ukrywanie?
sachol, wielokrotnie opowiadałaś się za radykalizmem w temacie: władza męża i posłuszeństwo żony. No więc zapewne żona posłuszna, która kupiła sukienkę bez konsultacji z mężem czym prędzej zechce poinformować go o tym zakupie, natomiast żona - osoba dorosła i wolna kupi sobie sukienkę ot tak zwyczajnie i nie poczuje się przynaglona do informowania o tym męża. Owszem, pewnie zapyta go zaraz, czy dobrze jej w tej sukience - jak to w relacji partnerskiej.

sachol napisał(a):
Milczenie także jest klamstwem bo to tez nieujaenianie prawdy osobie ktora ma do niej prawo a niezaprzeczalnir ma do niej prawo narzeczony/narzeczona a i bezwzglednie maz/zona.

Prawo, prawo.. Prawda ma służyć dobru, nie jest ona ponad dobrem człowieka.
Zdaje się, kiedyś mieliśmy podobny wątek: czy zawsze należy wyjawić małżonkowi fakt zdrady? Twoim zdaniem zapewne: tak, bo małżonek ma prawo, prawo.. Tylko: co z tego prawa wyniknie :?:

https://youtu.be/0Q-1onQAX6U
Tak jak ojciec Szustak mowi ukrywanie wqznych kwesti czy to przed slubem czy po slubie jest zyciem w falszu i klamstwie z prostego powodu ze ktos bedzie zyl z kims innym niz mysli ze zyje i to jest blad co do osoby. Mamy prawo wiedzieć ze jestesmy zdradzeni a niewyjawienie prawdy jest zyciem w klamstwie i fikcji.


So gru 08, 2018 10:43 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
Terremoto napisał(a):
Natura predysponuje osoby hetero, by podobały im się osoby płci przeciwnej, ale chyba nie ma w tej predyspozycji biologicznego mechanizmu: zeby zwracały uwagę wyłącznie na jedną osobę.
Ta wyłączność w małżeństwie jest kwestią trwałej umowy społecznej (dla jednych), łaski sakramentu i wiernosci przysiedze przed Bogiem - dla innych.


Biseksualizm zakłada również heteroseksualizm, jest on włączony w orientację biseksualną. Ale w przypadku takiej orientacji tendencje homoseksualne są światem równoległym. I tak, możesz być z jednym mężczyzną i żaden inny mężczyzna nie będzie cię interesował, bowiem jesteś zakochana tylko w tym jednym jedynym którego wybrałaś, jednak w tym przypadku będzie istniała ta przestrzeń gdzie niezależnie od tego pociaga cię ta sama płeć.

W takim przypadku na poziomie heteroseksualnym możesz być nie zainteresowana żadnym innym mężczyzną, ale będzie istniała tęsknota za relacją z kobietą, której nie będzie w stanie dać nawet ten najukochańszy mężczyzna. To dość czesto popycha osoby biseksualne do angażowania się w relacje homoseksualne, pomimo że pozostają w związkach heteroseksualnych.

Cytuj:
Dlatego - zakładając , że małżeństwo jest dla osób płci przeciwnej, które decydując się na jedną osobę, wyrzekają się intymnosci i typowego dla pary zaangażowania wobec wszystkich innych osób - nie widzę powodu wyróżniania żadnych orientacji.


Biseksualizm nie jest tutaj wyróżniony, raczej sprawia dodatkowe trudności.

Cytuj:
Bez względu na orientację zakładam powinność wierności. Mimo własnych ograniczen każdej z osób.


Oczywiście, to zależy przede wszystkim od konkretnej osoby, systemu jej wartości, dojrzałości, jak również tego uporządkowania wewnętrznego.

sachol
Cytuj:
ukrywanie wqznych kwesti czy to przed slubem czy po slubie jest zyciem w falszu i klamstwie z prostego powodu ze ktos bedzie zyl z kims innym niz mysli ze zyje i to jest blad co do osoby. Mamy prawo wiedzieć ze jestesmy zdradzeni a niewyjawienie prawdy jest zyciem w klamstwie i fikcji


Tak, mogę się z tym zgodzić. Nie można ukrywać ważnych kwestii w złudnej i nieco obłudniej intencji że jeśli wyjawimy prawdę to ta prawda zrani drugą osobę. Nikt chyba nie chciałby być oszukiwany w taki sposób. Osoba zdradzona ma prawo o tym się dowiedzieć, być świadoma tego co wydarzyło się w jej relacji z drugim człowiekiem, ma prawo stanąć w obliczu takiej sytuacji, nawet jeśli jest to czymś trudnym.

merss napisał(a):
Nieważność powiadasz? Już zapowiedział, że nie mają nawet myśleć o tym. I wiedzą, że ma rację.


Ten człowiek ukrywał przed narzeczoną pewną ważną kwestię dotyczącą sprawy która ma moc zniszczyć małżeństwo. Tym samym wstępując w związek malżeński a nie mówiąc o swoim problemie, takie małżeństwo można by uznać za zawarte w sposób nieważny, ponieważ doszło do ukrycia istotnej rzeczy, oszustwo jest powodem do uznania małżeństwa za nieważne.

I nie ma znaczenia że dziewczyna była zbyt ufna, lub ignorowała jakieś aluzje. Kto wierzy w takie rzeczy będąc zakochanym i ufając osobie którą obdarzył miłością?


So gru 08, 2018 11:31 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
sachol napisał(a):
Tak jak ojciec Szustak mowi ukrywanie wqznych kwesti czy to przed slubem czy po slubie jest zyciem w falszu i klamstwie z prostego powodu ze ktos bedzie zyl z kims innym niz mysli ze zyje i to jest blad co do osoby. Mamy prawo wiedzieć ze jestesmy zdradzeni a niewyjawienie prawdy jest zyciem w klamstwie i fikcji.

Życie w prawdzie - ależ oczywiście! Jednak w pewnych przypadkach, kiedy wiemy, że wyjawienie prawdy spowoduje cierpienie drugiego człowieka, z którym być może sobie nie poradzi, roztropnością jest zaniechanie jej wyjawiania. I to jest coś zupełnie innego niż kłamstwo, które ma za zadanie chronić kłamiącego, a często i bezkarnie czynić mu dalej zło. Intencja...
A kiedy ktoś pyta nas konkretnie o dane zdarzenie to mówimy jak jest/jak było, ale też w formie dostosowanej do kondycji psychicznej osoby pytającej, bez wdawania się w zbędne, zwykle najbardziej raniące szczegóły. Można przecież być prawdomównym sadystą.


So gru 08, 2018 12:12 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
equuleuss napisał(a):
I tak, możesz być z jednym mężczyzną i żaden inny mężczyzna nie będzie cię interesował, bowiem jesteś zakochana tylko w tym jednym jedynym którego wybrałaś, jednak w tym przypadku będzie istniała ta przestrzeń gdzie niezależnie od tego pociaga cię ta sama płeć.

Myślę że jednak za bardzo uogólniasz, bo z tego co wiem bycie osoba biseksualna nie musi oznaczać równego zainteresowania obiema płciami.
equuleuss napisał(a):
W takim przypadku na poziomie heteroseksualnym możesz być nie zainteresowana żadnym innym mężczyzną, ale będzie istniała tęsknota za relacją z kobietą, której nie będzie w stanie dać nawet ten najukochańszy mężczyzna. To dość czesto popycha osoby biseksualne do angażowania się w relacje homoseksualne, pomimo że pozostają w związkach heteroseksualnych.

Przede wszystkim nawet najukochańszy mężczyzna nie jest w stanie zapewnić jakiejś pełni również heteroseksualnej kobiecie. Czasem kobiety w to wierzą i dochodzą do wniosku że ich luby skoro nie jest dla nich wszystkim to jest do niczego. Jesteś lekiem na całe zło, śpiewała Prońko. Brzmi chwytliwie, ale jako katolicy doskonale wiemy że coś takiego przerasta każdego człowieka.


So gru 08, 2018 12:19 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
pogoda napisał(a):
Jednak w pewnych przypadkach, kiedy wiemy, że wyjawienie prawdy spowoduje cierpienie drugiego człowieka, z którym być może sobie nie poradzi, roztropnością jest zaniechanie jej wyjawiania.


Nie zgadzam się z tym założeniem, to tchórzostwo. Zdradzać to było przyjemne a powiedzieć o tym już tak przyjemne nie jest, ale nie, trzeba się z tym zmierzyć. Przecież to byłoby życie w obłudzie, w fałszu, niemożliwe do zniesienia na dłuższą metę, chyba że ktoś świetnie czuje się w roli kłamcy / oszusta. Jak można udawać że nic się nie stało, udawać uczucia i mówić kochanie do kogoś kogo się oszukuje i trzyma w nieświadomości a sumienie wyrzuca harce z drugą osobą?

bergamotka
Cytuj:
Myślę że jednak za bardzo uogólniasz, bo z tego co wiem bycie osoba biseksualna nie musi oznaczać równego zainteresowania obiema płciami.


Nawet jeśli nie jest 50/50 to jednak daje o sobie znać. Zawsze zastanawiało mnie dlaczego tak wiele kobiet marzy / fantazjuje / chce spróbować jak to jest z kobietą. Zadziwiająco wiele.

Cytuj:
Przede wszystkim nawet najukochańszy mężczyzna nie jest w stanie zapewnić jakiejś pełni również heteroseksualnej kobiecie. Czasem kobiety w to wierzą i dochodzą do wniosku że ich luby skoro nie jest dla nich wszystkim to jest do niczego.


Ale to nadal nie jest to. Ten mężczyzna może być wszystkim, na poziomie relacji heteroseksualnej, może to być mężczyzna który jako mężczyzna daje wszystko kobiecie, ale żaden mężczyzna nie jest w stanie dać kobiety kobiecie bo on kobietą nie jest.


So gru 08, 2018 12:24 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
equuleuss napisał(a):
Zawsze zastanawiało mnie dlaczego tak wiele kobiet marzy / fantazjuje / chce spróbować jak to jest z kobietą. Zadziwiająco wiele

Nie wiem co rozumiesz przez wiele, nie znam żadnych badań. Jeśli czerpiesz to ze swoich obserwacji to raczej dla ogółu kobiet nie są miarodajne - dotyczą raczej pewnego środowiska ze wszystkim co się z tym wiąże. Jeśli np. wejdzie się do liceum i zobaczy praktycznie wszystkich w tenisówkach to oczywiście można wysnuć wniosek że praktycznie każdy je nosi tyle że nijak ma się to do rzeczywistości.
equuleuss napisał(a):
Ale to nadal nie jest to. Ten mężczyzna może być wszystkim, na poziomie relacji heteroseksualnej, może to być mężczyzna który jako mężczyzna daje wszystko kobiecie, ale żaden mężczyzna nie jest w stanie dać kobiety kobiecie bo on kobietą nie jest.

Tu tak naprawdę pojawia się pytanie czy czym jest to "wszystko" i czy wierzymy że można mieć wszystko - bo to jest klue problemu. Ja tej wiary nigdy nie miałam - dzięki Bogu, bo oceniałam ja zawsze jako naiwną i szkodliwą. I szczerze mówiąc nie bardzo jakoś nie bardzo potrafię wzbudzić w sobie współczucie do tych co żałują że wszystkiego mieć nie mogą.


So gru 08, 2018 12:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
bergamotka napisał(a):
Nie wiem co rozumiesz przez wiele, nie znam żadnych badań. Jeśli czerpiesz to ze swoich obserwacji to raczej dla ogółu kobiet nie są miarodajne - dotyczą raczej pewnego środowiska ze wszystkim co się z tym wiąże.


Nie, ja nie mam na myśli środowiska homoseksualnego czy queer lub LGBT, nie, ale środowisko heteroseksualnych kobiet a przynajmniej kobiet określających się jako hetero.

Cytuj:
Tu tak naprawdę pojawia się pytanie czy czym jest to "wszystko" i czy wierzymy że można mieć wszystko - bo to jest klue problemu. Ja tej wiary nigdy nie miałam - dzięki Bogu, bo oceniałam ja zawsze jako naiwną i szkodliwą.


Dokładniej chodzi o to czym jest kobieta a mężczyzna nie jest w stanie być kobietą. Ciało, inny rodzaj zmysłowości, emcjonalności, inny rodzaj relacji, nawet zapachu, inny rodzaj zachowania, reagowania, percepcji, wyrażania siebie, to czym jest kobieta i kobiecość. Tym samym, mężczyzna może spełniać to co kobieta potrzebuje ze strony mężczyzny w relacji heteroseksualnej, tak że ta kobieta nie będzie pragnąć innego mężczyzny i nie będzie zainteresowana innym mężczyzną, jednak to co daje jej mężczyzna nie wypełni tego co może dać jej kobieta i za czym ona tęskni. To dość czesto odczuwają biseksualne osoby. Te tęsknoty narażają zazwyczaj związek na trudności a nawet zdrady.


So gru 08, 2018 12:59 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
Terremoto napisał(a):
Natalia22 napisał(a):
Ludzie którzy są aktywni seksualnie z różnymi partnerami w ogóle nie biorą pod uwagę uczuć swojego przyszłego małżonka ani tego że mogą ją zranić swoją przeszłością a już w ogóle kompletnie nie liczą się z konsekwencjami swoich decyzji jakie mogą w przyszłość odbić się na bliskiej nam osobie.

Tak. jak najbardziej. Z tym się w 100% zgadzam.

Natomiast nie można robić komuś wyrzutów o to, że kiedyś wcześniej był z kimś innym. Jego przeszłość, jego decyzje, jego grzech (nie zawsze zresztą grzech), być może grzech wyznany i przebaczony, nieistniejący już przed Bogiem...
Nie można (w sensie: nie ma sensu ani prawa) powiedzieć: byłeś mi niewierny nim Cię poznałam.
Nie mieliśmy żadnych praw do tego czlowieka. Nie był naszą "własnoscią", naszym jedynym.
Możemy powiedzieć: uważam, że niedobre są doświadczenie seksualne przed ślubem albo: nie chcę być z człowiekiem, ktory ma za sobą takie doświadczenie. Albo: nie chce się wiazać z człowiekiem, który był narzeczonym (narzeczoną) 2 innych osób.
Ale to nie byla niewierność wobec nas.
Wierność ślubujemy do przodu.

Co więcej, jeśli poślubimy taką osobę, wiedząc o jej przeszłości, to znaczy że "bierzemy sobie" te osobę z jej przeszłością i nie mamy prawa wypominać.

Jeżeli składam slub czystości (ubostwa itp., z akceptacją Koscioła), a mam za sobą np. doświadczenie seksualne, to fakt, że je mam (czyli coś z przeszłości), nie jest złamaniem slubu.



Być może masz racje ,dlatego ja zawsze już na początku znajomość poruszam takie kwestie i zadaje pytania tej drugiej stronie .Interesuje mnie przeszłość seksualna mężczyzny z którym miałabym się związać. Zwykle pytam o to ile miał kobiet ,czy miały miejsce w jego życiu jakieś przygodne kontakty erotyczne albo co sądzi na temat zjawiska prostytucji w dzisiejszym świecie , czy korzystał z takich możliwość. Jestem dość bezpośrednia. ... i zdarzało się że mężczyźni kłamali.

Te istotne sprawy które są dla nas ważne człowiek powinien mieć odwagę sam poruszyć


So gru 08, 2018 1:04 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
Odwaga polega na stanięciu przed sobą samym w prawdzie. Człowieka zobaczysz w działaniu a nie mówieniu o nim. A zauroczenie trzeba umieć przeczekać. Ono bowiem rzeczywiście odbiera krytycyzm, bo jego natura jest stricte biologiczna. Jeśli człowiek to wie, łatwiej o krytycyzm w stosunku do siebie. Kobieta nastawiona na posłuszeństwo przyszłemu mężowi może mieć naturę obsesyjnej zadowalaczki i podświadomie wybierze mężczyznę - kontrolera. Marne szanse na powodzenie takiego związku, bo posłuszeństwo jest często rozumiane jako swój brak i dąży się, by ktoś był ową glową. A głowa w pojęciu biblijnym to nie kontroler, czyli mężczyzna słaby, który swą siłę czerpie z poniżania kobiety i kontrolowania jej. Jego siła widoczna przed ślubem zamienia się szybko (po ślubie) w kontrolowanie kobiety. A ona go usprawiedliwia....do czasu. Takie pary się jednak cudownie odnajdują, bo stanowią biologiczne dopełnienie.

Nie można odciąć się od przeszłości, od swej natury, więc to bardzo ważne, by poznać drugiego człowieka. Wszechstronnie poznać. Rozmowa jest tylko tego częścią. Sfera seksualna to tylko jeden z aspektów człowieczeństwa. Mężczyźni często mówią to co kobieta chce usłyszeć. Szybko się orientują o co jej chodzi.


So gru 08, 2018 3:04 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 14, 2018 8:41 pm
Posty: 787
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
pogoda napisał(a):
sachol napisał(a):
Tak jak ojciec Szustak mowi ukrywanie wqznych kwesti czy to przed slubem czy po slubie jest zyciem w falszu i klamstwie z prostego powodu ze ktos bedzie zyl z kims innym niz mysli ze zyje i to jest blad co do osoby. Mamy prawo wiedzieć ze jestesmy zdradzeni a niewyjawienie prawdy jest zyciem w klamstwie i fikcji.

Życie w prawdzie - ależ oczywiście! Jednak w pewnych przypadkach, kiedy wiemy, że wyjawienie prawdy spowoduje cierpienie drugiego człowieka, z którym być może sobie nie poradzi, roztropnością jest zaniechanie jej wyjawiania. I to jest coś zupełnie innego niż kłamstwo, które ma za zadanie chronić kłamiącego, a często i bezkarnie czynić mu dalej zło. Intencja...
A kiedy ktoś pyta nas konkretnie o dane zdarzenie to mówimy jak jest/jak było, ale też w formie dostosowanej do kondycji psychicznej osoby pytającej, bez wdawania się w zbędne, zwykle najbardziej raniące szczegóły. Można przecież być prawdomównym sadystą.

Zgadzam się z equuleuss - to tchórzostwo. Jeżeli wiemy, że jakaś osoba jakąś prawdę o tobie może ciężko znieść to albo nie tworzysz związku z nią, albo mimo wszystko tą prawdę wyznajesz i to jak najwcześniej.


So gru 08, 2018 5:58 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: przeszłośc
merss napisał(a):
Odwaga polega na stanięciu przed sobą samym w prawdzie. Człowieka zobaczysz w działaniu a nie mówieniu o nim. A zauroczenie trzeba umieć przeczekać. Ono bowiem rzeczywiście odbiera krytycyzm, bo jego natura jest stricte biologiczna. Jeśli człowiek to wie, łatwiej o krytycyzm w stosunku do siebie. Kobieta nastawiona na posłuszeństwo przyszłemu mężowi może mieć naturę obsesyjnej zadowalaczki i podświadomie wybierze mężczyznę - kontrolera. Marne szanse na powodzenie takiego związku, bo posłuszeństwo jest często rozumiane jako swój brak i dąży się, by ktoś był ową glową. A głowa w pojęciu biblijnym to nie kontroler, czyli mężczyzna słaby, który swą siłę czerpie z poniżania kobiety i kontrolowania jej. Jego siła widoczna przed ślubem zamienia się szybko (po ślubie) w kontrolowanie kobiety. A ona go usprawiedliwia....do czasu. Takie pary się jednak cudownie odnajdują, bo stanowią biologiczne dopełnienie.

Nie można odciąć się od przeszłości, od swej natury, więc to bardzo ważne, by poznać drugiego człowieka. Wszechstronnie poznać. Rozmowa jest tylko tego częścią. Sfera seksualna to tylko jeden z aspektów człowieczeństwa. Mężczyźni często mówią to co kobieta chce usłyszeć. Szybko się orientują o co jej chodzi.

Mozna postawiac warunek przed slubem. Ze jesli ktos klamie w waznych dla nas sparawach malzenstwo bedzir niewazne. I stawianie warunku dotyczacego przeszlosci lub terazniejszosci jest dopuszczane przez prawo kanoniczne


So gru 08, 2018 11:57 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL