Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 11:16 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Cz sie 20, 2015 2:02 pm
Posty: 181
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Trudno zarzucić facetowi brak odpowiedzialności, bo jest już z Tobą kilka lat i nie zaparł się dzieci, nie olał rodziny. To dziś nie jest standard, norma. Żyjecie jak małżeństwo i (według mnie) należałoby to czym prędzej sformalizować. Kuć żelazo póki gorące. To że się żrecie-generalnie to norma tylko z różnym nasileniem u różnych ludzi. Kryzysy chodzą po ludziach. Trzeba rozmawiać no i duuużo czasem zapomnieć, wybaczyć. To taka "norma nieszczęść" w życiu.

A niestety damulka która by się zacięła i postanowiła nie odzywać się kilka dni, to obawiam się że na trzeci dzień doświadczyłaby mojej strony przemocy fizycznej i mógłbym zdobyć niebieską kartę. Jestem uczulony na takie. Często żona mi mówi, że przydałaby mi się taka partnerka jak żona jej brata. Też taka zacinająca się na tydzień, dwa, miesiąc. Odpowiadam zawsze, że na- 3-4 dzień doświadczyłaby takich wrażeń fizycznych i psychicznych, że już by nie wróciła do mnie bo byłaby tak daleko, że drogi powrotnej by nie znalazła.


Pn wrz 17, 2018 11:11 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Może poszukaj też różnych materiałów na temat technik radzenia sobie ze złością i agresją w związku; najlepiej, abyście obydwoje je ze sobą opracowali, zwłaszcza jeśli macie na to czas.


Pn wrz 17, 2018 4:54 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
bergamotka napisał(a):
Natalia22 napisał(a):
Przestań wmawiać Autorce wątku poczucie winy (...)

A ty przestań mi wmawiać że piszę to ci się wydaje, zwłaszcza tak napastliwie i agresywnie. To doprawdy żadne odkrycie Ameryki i mega kontrowersja że za stan i jakość relacji odpowiadają obie strony.



A dla mnie to właśnie odkrycie Ameryki .
W sytuacjach patologicznych gdzie dochodzi do wyzwisk czy agresji kobieta powinna się ewakuować z takiej relacji a nie zastanawiać się co z nią nie tak skoro mąż ją tak traktuje.

I tak bym poradziła Autorce no ale tutaj są dzieci więc i sytuacja jest inna.


Wt wrz 18, 2018 6:53 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Wiola1993 napisał(a):
Mój partner nie szanuje mnie jest wybuchowy nie opanowany potrafi mnie wyzwać od najgorszych jak i moją rodzinę choć bardzo wierzy w Boga nie mówię że ja jestem święta potrafię mu coś obiecać i tego nie robię itp. lecz najgorsze jest w tym że poprostu z nim nie żyje w zgodzie...

Bardzo dobrze, że "nie żyjesz z nim w zgodzie", czyli, że nie akceptujesz takiego stanu rzeczy, bo to by znaczyło, że partner zniszczył już zupełnie Twoje poczucie godności.
Nie odzywać się to żadne wyjście, tu trzeba jasno postawić granice: STOP wyzywaniu, poniżaniu! Jeśli tego nie zrobisz, jego agresywne zachowania - bezkarne, mogą przybierać na sile. MOCNO przemyśl, Wiolu, czy chcesz wiązać się z takim człowiekiem ślubem.
bergamotka napisał(a):
To doprawdy żadne odkrycie Ameryki i mega kontrowersja że za stan i jakość relacji odpowiadają obie strony.


Za relację odpowiadają obydwoje, ale za przemoc odpowiada tylko sprawca. Oczywiście, Wiolu, nie szukaj porad w internecie, bo podobnie jak Krystian cierpiący na skrupuły został tutaj wielokrotnie potraktowany jak skąpiec, złodziej etc., tak Tobie zwyczajnie oberwie się.
Zanim decyzja o ślubie, konsultacja psychologiem, czy przypadkiem nie próbujesz wpakować siebie i swoje dzieci w poważne tarapaty :?:

Krysia


Wt wrz 18, 2018 7:54 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
pogoda napisał(a):
Za relację odpowiadają obydwoje, ale za przemoc odpowiada tylko sprawca.Oczywiście, Wiolu, nie szukaj porad w internecie, bo podobnie jak Krystian cierpiący na skrupuły został tutaj wielokrotnie potraktowany jak skąpiec, złodziej etc., tak Tobie zwyczajnie oberwie się.

Niekoniecznie. W watku założonym przez bodajże Wespecjana probowalam ci wyklarowac że istnieje możliwość przycznynienia się pokrzywdzonego i to bynajmniej nie teoretyczna. Skoro jednak nie zdolalo się to przebic do ciebie w temacie ogolnodyskusyjnym bynajmniej nie zamierzam cie edukowac w temacie pomocowym stwarzajac wrazenie odpowiadam tez autorce wątku - bo mam przekonanie graniczace z pewnoscia że w tej materii dysponuje jednak większą wiedza i doświadczeniem niż ty. Jesli jednakowoż chcialas wejsc w dyskusje ze mna to na przyszlosc sugeruję bys w formie argumentu zapodala jakis konkrent. Możliwe ze teraz po prostu chcialas jedynie się pobulwersowac ale to co napisalas dalej jest nie na temat, innymi slowy niedorzeczne.


Wt wrz 18, 2018 9:01 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
pogoda napisał(a):
Wiola1993 napisał(a):
Mój partner nie szanuje mnie jest wybuchowy nie opanowany potrafi mnie wyzwać od najgorszych jak i moją rodzinę choć bardzo wierzy w Boga nie mówię że ja jestem święta potrafię mu coś obiecać i tego nie robię itp. lecz najgorsze jest w tym że poprostu z nim nie żyje w zgodzie...

Bardzo dobrze, że "nie żyjesz z nim w zgodzie", czyli, że nie akceptujesz takiego stanu rzeczy, bo to by znaczyło, że partner zniszczył już zupełnie Twoje poczucie godności.
Nie odzywać się to żadne wyjście, tu trzeba jasno postawić granice: STOP wyzywaniu, poniżaniu! Jeśli tego nie zrobisz, jego agresywne zachowania - bezkarne, mogą przybierać na sile. MOCNO przemyśl, Wiolu, czy chcesz wiązać się z takim człowiekiem ślubem.
bergamotka napisał(a):
To doprawdy żadne odkrycie Ameryki i mega kontrowersja że za stan i jakość relacji odpowiadają obie strony.


Za relację odpowiadają obydwoje, ale za przemoc odpowiada tylko sprawca. Oczywiście, Wiolu, nie szukaj porad w internecie, bo podobnie jak Krystian cierpiący na skrupuły został tutaj wielokrotnie potraktowany jak skąpiec, złodziej etc., tak Tobie zwyczajnie oberwie się.
Zanim decyzja o ślubie, konsultacja psychologiem, czy przypadkiem nie próbujesz wpakować siebie i swoje dzieci w poważne tarapaty :?:

Krysia



Brawo za mądry głos w dyskusji. Od oprawców się ucieka a nie szuka winny w sobie. Zresztą ja uważam żę jeśli Autorka teraz nie zareaguje na wyzwiska to będzie gorzej i w końcu wyląduje na ostrym dyżurze połamana .

Kobiety właśnie często szukają winny w sobie -i tkwią w takich małżeństwach/relacjach latami , niektóre to nawet chodzą na paluszkach przy swoich mężach żeby przypadkiem takiego osobnika nie sprowokować. Szkoda tylko dzieci.


Wt wrz 18, 2018 10:24 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Natalia22 napisał(a):
Kobiety właśnie często szukają winny w sobie

Dlatego pierwszą pomocą jakiej należy udzielić ofierze to uświadomić jej, że to nie z jej powodu ta przemoc się dzieje, że to nie jej wina. A nie jej wina, nie oznacza wcale: ona bez skazy. Wiadomo, święci w Niebie są.
Nikt nie ma prawa upokarzać drugiego człowieka, tutaj: kobiety, matki dwójki dzieci, które zapewne bacznie obserwują zachowania ojca. Nie gódź się na to Wiolu. Warto zasięgnąć profesjonalnej porady w realu.
bergamotka napisał(a):
Przyznajesz że z ojcem swoich dzieci nie potrafisz żyć w zgodzie. Sądzisz że tylko on odpowiada za taki stan rzeczy? Bo jeśli nie jesteś kompletnie bezkrytyczna wobec siebie to powinnaś wiedzieć że z innym też nie będziesz potrafiła.


No niedorzeczne..


Wt wrz 18, 2018 12:56 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
pogoda napisał(a):
No niedorzeczne..

No, już to ci napisałam.
bergamotka napisał(a):
Jesli jednakowoż chcialas wejsc w dyskusje ze mna to na przyszlosc sugeruję bys w formie argumentu zapodala jakis konkrent. Możliwe ze teraz po prostu chcialas jedynie się pobulwersowac ale to co napisalas dalej jest nie na temat, innymi slowy niedorzeczne.


Wt wrz 18, 2018 1:25 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Ech kobitki (niektóre).. Hasło "Samiec twój wróg!" - wiecznie żywe.
Mamy wypowiedź jednej strony i raczej nie możemy liczyć na wypowiedzi tej drugiej (a wł. drugiego), a wy już osądziłyście.
Nie twierdzę, że autorka nie może być krzywdzona przez swojego faceta, ale też i.. nic o niej nie wiemy. Ludzie w różny sposób odbierają, odczytują skierowane do nich komunikaty. Znam osoby które w każdym nieco podniesionym pomruku widzą przeogromną agresję, a są i tacy którzy tą agresję dostrzegą jak zostaną pobite. Czy każdy podniesiony ton to agresja? Zwłaszcza wymierzona w kierunku partnerki? Jak (tak dla przykładu) faceta boli ząb, a nie chce się do tego przyznać, bo już dano powinien był coś z tym zrobić, to myślicie że będzie w takim momencie nadzwyczaj czuły i pogodny? Niestety drogie panie, ale zdarza się (nie twierdzę że często, ale jednak), że jesteście zapatrzone w swoje uczucia, odczucia i potrzeby i uważacie że wasz facet musi was koniecznie wspierać w tych chwilach, gdy tymczasem może też i on ma jakieś problemy.
Czy tak jest w przypadku Autorki i jej partnera? Nie wiem. Być może się mylę. Natomiast daleki byłbym od takiego radosnego oceniania.
Oprawca i ofiara.. Może jest, a może nie ma?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt wrz 18, 2018 1:31 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
bergamotka napisał(a):
No, już to ci napisałam.

Niedorzeczne, bo jak zauważasz, autorka wątku przyznaje, że nie potrafi żyć w zgodzie ze swoim mężem, pisze przecież o sobie: "nie mówię że ja jestem święta, potrafię mu coś obiecać i tego nie robię itp.", mimo to pytasz ją:
Cytuj:
Sądzisz że tylko on odpowiada za taki stan rzeczy?

No nie sądzi, j/w.
i brniesz dalej:
Cytuj:
Bo jeśli nie jesteś kompletnie bezkrytyczna wobec siebie

aby dojść do wniosku, zdecydowanie zbyt daleko idącego:
Cytuj:
powinnaś wiedzieć że z innym też nie będziesz potrafiła.

Czary - mary, padły słowa dwa, jest diagnoza ma?

PeterW napisał(a):
a wy już osądziłyście.

Nie, proponuję Wioli poradę w realu.
A co do uczulenia na przemoc, nie bez powodu:
Kod:
 Mój partner nie szanuje mnie jest wybuchowy nie opanowany potrafi mnie wyzwać od najgorszych jak i moją rodzinę


Brak szacunku to poważna sprawa. Bez tego plany o szczęśliwej przyszłości mogą być tylko mrzonką.
PeterW napisał(a):
Hasło "Samiec twój wróg!" - wiecznie żywe.
Odnoszę się do sytuacji, nie zaś do partnera. I darujmy może sobie tak hojne rozdawnictwo aureoli męskich. Żona poddana mężowi, mąż przełożonym żony etc., niestety, do świętości droga raczej nie tak prosta..

Mnie niezmiennie zadziwia brak wrażliwości na krzywdę i bez znaczenia przecież tutaj płeć, aż po negowanie zakazu zabijania ludzi. Skąd ta znieczulica?


Wt wrz 18, 2018 2:04 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Nie zamierzałam i nie zamierza dokonywać nadinterpretacji słów autorki żeby wyczytywać z nich co mi się wydaje, więc poddałam jej pod rozwagę pewne kwestie. Teraz nie będę się z tobą licytować się kto wie lepiej co autor miała na myśli. W kontekście twoich uwag zauważę tylko że stwierdzić iż nie jest się świętym w kontekście swojego zachowania to może rozmycie w stylu "nie jestem dokonała ale kto jest" - sama napisałaś że święci to są w niebie, czy coś w tym stylu - a nie rzeczywista samokrytyka i dostrzeżenie swego niekorzystnego wkładu w relację. Przyznać że nie potrafi się żyć z kimś w zgodzie nie przesądza o przyjęciu na siebie współodpowiedzialności za taki stan rzeczy.
pogoda napisał(a):
Czary - mary, padły słowa dwa, jest diagnoza ma?

Dokładnie. Ty wiesz lepiej co autorka miała na myśl i dokonałaś jedynej właściwiej i wiążącej interpretacji jej słów. Dokonałaś też już osądu z góry moich intencji - miałam niejasne poczucie że słowa o tym że autorka oberwie to pod moim adresem i się nie zawiodłam - a jako że nigdy nie wzbudzam twojej litości to zawsze wypadam kiepsko. Ale nie podoba ci się to co napisałam. Paradne. Tymczasem to nie żadna diagnoza czy magia, tylko proza życia. Oczywiście wiadomo, że gdyby nie inni to my byśmy byli świeci. Ale nawet przysłowiowy książę z bajki nie odwali za nas czarnej roboty w postaci pracy nad sobą. A jak się czegoś nie umie to się nie umie dopóki się nie nauczy


Wt wrz 18, 2018 2:41 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
bergamotka napisał(a):
Dokładnie. Ty wiesz lepiej co autorka miała na myśl i dokonałaś jedynej właściwiej i wiążącej interpretacji jej słów.

Wskaż, proszę, w którym to miejscu interpretowałam słowa autorki. Gdzie odniosłam się do osoby Wioli, czy jej partnera?

Szacunek do ludzi - arcyważna rzecz. Bez tego nie sposób tworzyć zdrowe relacje, tym bardziej małżeńskie, tak więc nieprawdą jest to, co piszesz:
pogoda napisał(a):
powinnaś wiedzieć że z innym też nie będziesz potrafiła.

Przy braku poszanowania jednej ze stron czy nawzajem, życie w prawdziwej zgodzie, czyli w pokoju nie jest możliwe i nie ma co wciskać osobie doświadczającej tego braku szacunku, że z nikim nie stworzy udanego związku.
Uprzedzam, nie sugeruję szukania nowego partnera.


Wt wrz 18, 2018 4:05 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
PeterW napisał(a):
(...) Czy każdy podniesiony ton to agresja? Zwłaszcza wymierzona w kierunku partnerki? Jak (tak dla przykładu) faceta boli ząb, a nie chce się do tego przyznać, bo już dano powinien był coś z tym zrobić, to myślicie że będzie w takim momencie nadzwyczaj czuły i pogodny? (...)

Nie, podniesiony głos nie zawsze jest agresją. Czasami można/trzeba na kogoś krzyknąć, żeby tę osobę np. ustrzec przed jakimś niebezpieczeństwem. Jednak wydaje mi się, że bywa wiele sytuacji, kiedy to bliscy sobie ludzie podnoszą głos jedni na drugich bez porządnego uzasadnienia. Jeśli faceta (kogokolwiek) boli ząb i ze względu na to, pozwala sobie na nieprzyjemny ton wobec swojego szefa, proboszcza, policjanta, kumpla, sąsiada, kogoś z zewnątrz, kogo obdarza szacunkiem i jest wobec tej osoby podwładny, to również może być niekoniecznie bardzo przyjemny wobec osoby bliskiej, jednak powinien być choć trochę milszy niż wobec tych innych (blisko nie związanych) osób. Raczej wiadomo, że właśnie wobec bliskich, których powinno się traktować lepiej niż obce osoby, traktuje się z popuszczonym hamulcem na złość i agresję.


Wt wrz 18, 2018 4:30 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
pogoda napisał(a):
Wskaż, proszę, w którym to miejscu interpretowałam słowa autorki. Gdzie odniosłam się do osoby Wioli, czy jej partnera?

Bez przesady, swoje posty możesz sama sobie wyszukać. Jaki jest koń każdy może zobaczyć jak chce. Ty też.


Wt wrz 18, 2018 5:03 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
PeterW napisał(a):
Czy każdy podniesiony ton to agresja?

Czy Wiola pisała, że partner mówi do niej "podniesionym głosem" i w kontekście tej jego niedoskonałości (i też nie zawsze, bo często tak trzeba) - powszechnej przecież, my mówimy o możliwości stosowania przez niego przemocy? Litości! W moim odbiorze to banalizowanie problemu.
PeterW napisał(a):
Natomiast daleki byłbym od takiego radosnego oceniania.

Kto oceniał radośnie? Bardzo smutny to wątek.

"Mój partner mówi do mnie podniesionym głosem"
i
Cytuj:
Mój partner nie szanuje mnie jest wybuchowy nie opanowany potrafi mnie wyzwać od najgorszych jak i moją rodzinę


Czyż nie widać różnicy?
bergamotka napisał(a):
Bez przesady, swoje posty możesz sama sobie wyszukać. Jaki jest koń każdy może sam zobaczyć. Ty też.

Ależ nie, jeśli zarzucasz, to udowodnij, proszę. W ten sposób można zarzucać innym co się żywnie podoba. Mój znajomy miał niegdyś sytuację, że zażądano (nie w Sądzie) od niego udowodnienia, że ..kret, który ryje w ogrodzie sąsiada nie został przez niego podrzucony. I nie mógł udowodnić, ale tutaj: czarno na białym.


Wt wrz 18, 2018 5:19 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL