Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 4:24 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
pogoda napisał(a):
Ależ nie, jeśli zarzucasz, to udowodnij, proszę. W ten sposób można zarzucać innym co się żywnie podoba.

LOL, nawet jeśli to co, tylko ty tak możesz? I nie ma żadnej analogi między sytuacja do której nawiązujesz boi jak już napisałam jaki jest koń każdy może sam zobaczyć i wyciągnąć swoje wnioski. A skoro moje uwagi są twoim zdaniem bezpodstawne to czym się przejmujesz?


Wt wrz 18, 2018 5:29 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
PeterW napisał(a):
Ech kobitki (niektóre).. Hasło "Samiec twój wróg!" - wiecznie żywe.
Mamy wypowiedź jednej strony i raczej nie możemy liczyć na wypowiedzi tej drugiej (a wł. drugiego), a wy już osądziłyście.
Nie twierdzę, że autorka nie może być krzywdzona przez swojego faceta, ale też i.. nic o niej nie wiemy. Ludzie w różny sposób odbierają, odczytują skierowane do nich komunikaty. Znam osoby które w każdym nieco podniesionym pomruku widzą przeogromną agresję, a są i tacy którzy tą agresję dostrzegą jak zostaną pobite. Czy każdy podniesiony ton to agresja? Zwłaszcza wymierzona w kierunku partnerki? Jak (tak dla przykładu) faceta boli ząb, a nie chce się do tego przyznać, bo już dano powinien był coś z tym zrobić, to myślicie że będzie w takim momencie nadzwyczaj czuły i pogodny? Niestety drogie panie, ale zdarza się (nie twierdzę że często, ale jednak), że jesteście zapatrzone w swoje uczucia, odczucia i potrzeby i uważacie że wasz facet musi was koniecznie wspierać w tych chwilach, gdy tymczasem może też i on ma jakieś problemy.
Czy tak jest w przypadku Autorki i jej partnera? Nie wiem. Być może się mylę. Natomiast daleki byłbym od takiego radosnego oceniania.
Oprawca i ofiara.. Może jest, a może nie ma?


Zwykle normalnego człowieka jeśli coś boli to bierze leki przeciwbólowe albo idzie do lekarza po pomoc a nie wyładowuje swoją frustracją na bliskiej osobie drąc się na nią.

Poza tym Autorka napisała że mąż wyzywa ją i jej rodziną od najgorszych więc o ile Autorka nie łajdaczy się za przeproszeniem po kątach z sąsiadami to nie wiem za bardzo co należy tutaj jeszcze wyjaśniać.


Śr wrz 19, 2018 9:00 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Wszelkie problemy w malzenstwach to przede wszystkim brak zrozumienia drugiej osoby.
Mozna zaglaskac na smierc i mozna psychicznie wykonczyc.
Niektorzy mowia ze kobiety powinny sie rodzic z pilotem i instrukcja obslugi. :-) Bo mozna bylo by na chwile wylaczyc i zastanowic sie co odpowiedziec. :-)
Juz z samego podejscia obrony swojej godnosci wynika prosta droga do konfliktow, bo wtedy przestajaemy zauwazac godnosc tej drugiej osoby. Sami nie jestesmy w stanie ocenic swojego postepowania, a nikt nie moze byc sedzia we wlasnej sprawie.
Najczesciej jest tak ze inni staja sie dla nas tacy za jakich ich uwazamy, a nie ze tacy sa i byli.
Osoba ktora we wszystkim widzi problemy zawsze bedzie miala ze wszystkim problemy i bedzie je ciagle stwarzac, a dokladnie to bedzie je kreowala.
Ktos powiedzial kiedys ze "zle pojeta ambicja jest gorsza od faszyzmu".


Śr wrz 19, 2018 10:31 am
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
sam2 napisał(a):
Juz z samego podejscia obrony swojej godnosci wynika prosta droga do konfliktow, bo wtedy przestajaemy zauwazac godnosc tej drugiej osoby. Sami nie jestesmy w stanie ocenic swojego postepowania, a nikt nie moze byc sedzia we wlasnej sprawie.

Jeżeli ktoś broni swojej godności nie zauważając godności tej drugiej osoby, to raczej nie wie czego broni, bo nie wie czym ta godność jest.
Poczucie godności, takie zdrowe, sprawia, że dostrzegamy tę godność w każdym człowieku, nawet w mordercy. I taki stan nie powoduje konfliktów, ale je łagodzi, a często zapobiega im. A nad poczuciem godności i co za tym idzie - prawym sumieniem, które pozwala widzieć siebie i drugą osobę we właściwym świetle trzeba chyba pracować nieustannie.
Poza tematem, ale uważam, że człowiek, który rości sobie prawo do zabicia drugiego, o godności nie ma pojęcia.


"Godność osoby ludzkiej ma podstawę w stworzeniu jej na obraz i podobieństwo Boże (artykuł pierwszy); wypełnia się ona w powołaniu jej do Boskiego szczęścia (artykuł drugi). Jest właściwe istocie ludzkiej, że w sposób dobrowolny dąży do tego wypełnienia (artykuł trzeci). Osoba ludzka przez swoje świadome czyny (artykuł czwarty) dostosowuje się lub nie do dobra obiecanego przez Boga i potwierdzonego przez sumienie moralne (artykuł piąty). Ludzie kształtują samych siebie i wzrastają wewnętrznie; całe swoje życie zmysłowe i duchowe czynią przedmiotem swojego wzrostu (artykuł szósty). Z pomocą łaski wzrastają w cnocie (artykuł siódmy), unikają grzechu, a jeśli go popełnili, jak syn marnotrawny 1 powierzają się miłosierdziu naszego Ojca niebieskiego (artykuł ósmy). W ten sposób osiągają doskonałość miłości."

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-1-1.htm


Śr wrz 19, 2018 11:24 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N lis 27, 2011 9:19 pm
Posty: 1549
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
pogoda napisał(a):
sam2 napisał(a):
Juz z samego podejscia obrony swojej godnosci wynika prosta droga do konfliktow, bo wtedy przestajaemy zauwazac godnosc tej drugiej osoby. Sami nie jestesmy w stanie ocenic swojego postepowania, a nikt nie moze byc sedzia we wlasnej sprawie.

Jeżeli ktoś broni swojej godności nie zauważając godności tej drugiej osoby, to raczej nie wie czego broni, bo nie wie czym ta godność jest.
Poczucie godności, takie zdrowe, sprawia, że dostrzegamy tę godność w każdym człowieku, nawet w mordercy. I taki stan nie powoduje konfliktów, ale je łagodzi, a często zapobiega im. A nad poczuciem godności i co za tym idzie - prawym sumieniem, które pozwala widzieć siebie i drugą osobę we właściwym świetle trzeba chyba pracować nieustannie.
Poza tematem, ale uważam, że człowiek, który rości sobie prawo do zabicia drugiego, o godności nie ma pojęcia.


"Godność osoby ludzkiej ma podstawę w stworzeniu jej na obraz i podobieństwo Boże (artykuł pierwszy); wypełnia się ona w powołaniu jej do Boskiego szczęścia (artykuł drugi). Jest właściwe istocie ludzkiej, że w sposób dobrowolny dąży do tego wypełnienia (artykuł trzeci). Osoba ludzka przez swoje świadome czyny (artykuł czwarty) dostosowuje się lub nie do dobra obiecanego przez Boga i potwierdzonego przez sumienie moralne (artykuł piąty). Ludzie kształtują samych siebie i wzrastają wewnętrznie; całe swoje życie zmysłowe i duchowe czynią przedmiotem swojego wzrostu (artykuł szósty). Z pomocą łaski wzrastają w cnocie (artykuł siódmy), unikają grzechu, a jeśli go popełnili, jak syn marnotrawny 1 powierzają się miłosierdziu naszego Ojca niebieskiego (artykuł ósmy). W ten sposób osiągają doskonałość miłości."

http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-1-1.htm

A więc, im kto jest bliżej Boga, tym więcej pozwoli oponentowi odebrać ze swej godności, prawda? Bóg nie przykłada nikomu noża do gardła, by był grzeczny. No, mamy przykład pana Jezusa i apostołów, męczenników.


Śr wrz 19, 2018 1:13 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Wiola1993 napisał(a):
Witam wszystkich opiszę swoją sytułacje z którą ciężko mi się żyję. Mam 25lat i dwójkę kochanych dzieci 5lat i 6msc z moim partnerem którym jestem już prawie 7 lat. Planujemy się pobrać lecz mam obawy... Przez cały czas z moim partnerem się nie dogadujemy... Jak jest już dobrze to trwa to krótko góra kilka dni po ten znowu kłótnia która prowadzi do nieodzywania się do siebie kilka dni i tak w kółko jest to bardzo męczące i wypalające. Mój partner nie szanuje mnie jest wybuchowy nie opanowany potrafi mnie wyzwać od najgorszych jak i moją rodzinę choć bardzo wierzy w Boga nie mówię że ja jestem święta potrafię mu coś obiecać i
...


Najważniejsze jest to,że osobę kochaną się szanuje a nie ubliża jej.
Między osobami żyjącymi w miłości nie ma też cichych dni.
Nie wynika z Twego opisu, że facet Cię szanuje. Raczej jest z Tobą, dlatego,że macie dzieci.
Jeśli chodzi o system ważności osób w małżeństwie katolickim, to kolejność jest taka: najważniejszy dla Ciebie jest mąż, a Ty dla niego, potem dzieci, na końcu rodzice obojga.
Jeżeli nic się między wami nie zmieni, po sakramencie będzie tylko gorzej.
Poczytaj u św Pawła czym jest miłość. Jeżeli jesteś w stanie tak kochać swego mężczyznę, a on Ciebie- biegnijcie do ołtarza.
Jeżeli w Twoim związku jest przemoc- uciekaj jak najdalej.
Jeszcze jedno: lata w związku, oraz posiadanie dzieci, to nie są powody do zawarcia sakramentu małżeństwa
Jak dla mnie- najpierw wybierzcie się razem na rekolekcje dla małżeństw.

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


Śr wrz 19, 2018 2:07 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
Bronienie swojej godność jest złe, jej ochrona również jest zła. A czy wszyscy zdrowi tutaj są ? Bo mam duże wątpliwość.


Pt wrz 21, 2018 9:29 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
jotajota napisał(a):
A więc, im kto jest bliżej Boga, tym więcej pozwoli oponentowi odebrać ze swej godności, prawda? Bóg nie przykłada nikomu noża do gardła, by był grzeczny. No, mamy przykład pana Jezusa i apostołów, męczenników.

O czym ty piszesz?? Gdzie, kto pisał takie słowa?? Odwróciłeś wszystko do góry nogami.

Proponujesz autorce wątku wzorowanie się na męczennikach? Już teraz, przed ślubem?
By być "grzecznym", zostaliśmy ku temu wyposażeni w sumienie i nie wolno go deprawować aktami terroru wobec bliźnich. Ba, trzeba powstrzymać agresora, zanim sumienie jego przestanie działać i on sam trafi do więzienia, a ty i inni będziecie zabiegać o karę śmierci dla niego. Nie wolno bagatelizować przemocy, czyli: nie wolno stwarzać jej dogodnych warunków do rozwoju. W trosce o siebie i o samego agresora. W moim rozumieniu na tym polega miłość - w praktyce. Znowu dotykamy ...intencji. Jakże to w ważne.
Wiolu, nie piszesz w wątku, proszę nie traktuj tej dyskusji jako dotyczącej konkretnej twojej sytuacji, rozmawiamy o przemocy w ogóle.


Pt wrz 21, 2018 9:58 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): N lis 27, 2011 9:19 pm
Posty: 1549
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Nieślubne dzieci a dalsze życie w związku
pogoda napisał(a):
jotajota napisał(a):
A więc, im kto jest bliżej Boga, tym więcej pozwoli oponentowi odebrać ze swej godności, prawda? Bóg nie przykłada nikomu noża do gardła, by był grzeczny. No, mamy przykład pana Jezusa i apostołów, męczenników.

O czym ty piszesz?? Gdzie, kto pisał takie słowa?? Odwróciłeś wszystko do góry nogami.
Ale to nie byłem ja. :) Nie podałem siebie za przykład. Pan Jezus powiedział wyraźnie: "Kto idzie za Mną a nie niesie swojego krzyża, nie jest Mnie godzien."

pogoda napisał(a):
Proponujesz autorce wątku wzorowanie się na męczennikach? Już teraz, przed ślubem?
Wolałabyś, po ślubie? :)
Wrzutkę tę zrobiłem, by zgasić panikę, która powstała z powodu rzekomej przemocy, której czujnie się dopatrujecie i nie jest to radą dla zainteresowanej, jeśli jest ponad jej siły.



pogoda napisał(a):
Wiolu, nie piszesz w wątku, proszę nie traktuj tej dyskusji jako dotyczącej konkretnej twojej sytuacji, rozmawiamy o przemocy w ogóle.

I o to mi chodziło, byś to powiedziała wreszcie. :)


Pt wrz 21, 2018 11:57 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL