Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 11:08 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Jak rozmawiać z agnostyczką? 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Wt sie 21, 2018 8:20 pm
Posty: 8
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
Wespecjan napisał(a):
Randkowanie misyjne to po prostu wygodne wytłumacznie zwykłego bujnięcia się w urodzie ateistki czy agnostyczki.


Nie ukrywam, że uroda Asi odgrywa dla mnie dużą rolę. Ale to chyba standard; kto twierdzi, że dla niego wygląd nie gra większej roli, ten albo nie jest uczciwy sam w stosunku do siebie, albo wniósł się na takie wyżyny dojrzałości, które dla mnie wciąż są nieosiągalne. Ale uroda to nie jest absolutnie jedyny powód. Mamy wspólne zainteresowania, podobne poczucie humoru, jesteśmy tak samo aktywni fizycznie, społecznie i zawodowo - w tym upatruję nadziei, że jeśli zachowam się odpowiednio, znajdziemy płaszczyznę porozumienia także w tym, co jest naprawdę ważne.

jotajota napisał(a):
Powinieneś nie zrażać się jej deklaracją wiary, ale najpierw przepytać ją, co sądzi o chodzeniu do Kościoła, czy w Niedzielę chciałaby z Tobą bywać na Eucharystii? Jak się odnosi do Dekalogu, czy podziela jego wartości, czy któreś odrzuca, jak widzi "Siedem grzechów głównych" i "Pięć przykazań kościelnych". Czy Sakramenty uważa za dobre, czy złe?
Jeśli uzna choćby Mszę Św. Za stratę czasu, to wiedz, że jest ateistką a nie żadną agnostyczką. Wtedy sobie ją daruj.
Ja myślę, że skoro przystąpisz do egzaminowania jej, to sama od Ciebie się oddali a jeśli tak zrobi, to nie zatrzymuj jej.


Tak właśnie zamierzałem zrobić. Nic na siłę - jeśli pociągnę ją swoim przykładem, to byłoby znakomicie, natomiast jeśli nie będzie chciała, nie zatrzymam jej. Jednej rzeczy się obawiam - niektórzy mężczyźni jako dowodu miłości chcą seksu, ja chcę wspólnej mszy świętej i modlitwy. Niby intencje mam zgoła inne, ale czy mechanizm nie jest bardzo podobny?

jotajota napisał(a):
Jeśli rzeczywiście Pan Bóg jest w Twoim sercu na pierwszym miejscu i wierzysz, że tylko On może Cię uszczęśliwić, to nie szukaj więcej żony.


Nie rozumiem. Czy jako mężczyzna nie zostałem powołany do ojcostwa - fizycznego lub duchownego? Powołania duchownego w sobie nie czuję, chciałbym założyć rodzinę.

Natalia22 napisał(a):
Nie wiesz jak wyglądają te małżeństwa o których wspomniałeś


Dokładnie. Na zewnątrz wydają się zgodną parą, ale co się dzieje, gdy znajomi pójdą? Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie.

mr_fuchs napisał(a):
Trochę między wierszami Twoja wypowiedź brzmi jakbyś chciał wierzyć, że jak dziewczyna się w Tobie zakocha, to Ty wtłoczysz w nią swoje poglądy. Szczerze mówiąc przeczuwam, że próby namawiania na wspólne chodzenie na msze mogą przynieść efekt odwrotny. Być może kiedyś sama chciałaby Ci potowarzyszyć, ale to musi być jej wola.


Tak, właśnie tego się obawiam. Mając dobre intencje, mogę jeszcze mocniej ją oddalić. Chciałbym, aby decyzja o nawróceniu wypłynęła z Jej rzeczywistej potrzeby, nie z mojego widzimisię.

Sytuacja w tej chwili wygląda następują: oboje mamy urlopy, przy czym ja będę miał temat do przemyśleń. Jeśli się zdecyduję, to rozważę dwie opcje:

1. Kwestię wspólnej mszy świętej lub pielgrzymki (w połowie października tradycyjnie wyruszam z wrocławską pielgrzymką do Trzebnicy) podejmę możliwie najszybciej. Jeśli będzie chciała - to znakomicie, jeśli nie - nie będę zatrzymywał.

Lub:

2. Będę blisko Niej, opowiadając o pielgrzymce, o duszpasterstwie, do którego uczęszczam i jeśli wyrazi taką wolę, chętnie pokażę Jej jedno i drugie.

Rozwiązanie pierwsze na pewno jest szybsze, ale obarczone dużym ryzykiem, że moją propozycję potraktuje jak szantaż emocjonalny. Rozwiązanie drugie: wymaga dużej cierpliwości i delikatności, którymi nie jestem pewien, czy umiem się wykazać.


Ostatnio edytowano Cz sie 23, 2018 11:14 am przez PeterW, łącznie edytowano 1 raz

poprawiono cytowanie



Cz sie 23, 2018 11:04 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
Ja może z innej strony.. Masz szlachetne plany, że nawrócisz dziewczynę i będziecie żyli długo i szczęśliwie. Może coś przeoczyłem, a może tępy jestem.. Ale czy Wy w ogóle chodzicie ze sobą (trzymanie się za ręce, buziaki z byle powodu itp), czy to dopiero masz w planach? No i czy ona o tym wie, że Ty chciałbyś być z nią, no i czy w ogóle ona też by chciała być z Tobą... Bo jeśli nie, to póki co są to dosyć czcze rozważania "co by było gdyby"..

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Cz sie 23, 2018 11:29 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Wt sie 21, 2018 8:20 pm
Posty: 8
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
PeterW napisał(a):
Ale czy Wy w ogóle chodzicie ze sobą (trzymanie się za ręce, buziaki z byle powodu itp), czy to dopiero masz w planach?


Nie, nie przeoczyłeś :) chciałbym ułożyć sobie w głowie pewne rzeczy, zanim podejmę decyzję. Z reguły myślę i planuję z wyprzedzeniem, stąd właśnie moje gdybanie i rozważania.


Cz sie 23, 2018 12:35 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Śr paź 01, 2014 11:05 am
Posty: 17
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
A tak na to też zwrócilem uwagę, ze snujesz jakieś rozbudowane scenariusze , tak jakby to tylko od Twojej decyzji zależało czy ona będzie Twoją żoną, a nawet to że miałbyś mieć możliwość nawrócenia jej niczym wykonania jakiegoś projektu - podczas gdy Twój wpływ jest na to bardzo ograniczony tak naprawdę. Czasem ludzie nawet Ci którzy chcieliby wierzyć nie potrafią, a Ty zakładasz że to jest w ogóle realne żeby ją 'skonwertować'.
BTW miłość to nie jest - zmienię Ciebie pod swoję widzimisię dla Twojego dobra

Co do pielgrzymki.. wow. Ja na jej miejscu szczerze mówiąc raczej bym przeczuwał próbę silnej indoktrynacji i stanął okoniem. Postaw się na jej miejscu - co to dla niej za 'wakacje' - pielgrzymka? Byłbyś zadowolony jakby ona Cie namawiała na dajmy na to wyjazd na konferencję na temat który kompletnie Cię nie interesuje? Jak chcesz dbać o relację z nią to raczej pomyśl o wyjeździe, który sprawi radość Wam obojgu.. ciężko mi sobie wyobrazić, żeby niepraktykująca agnostyczka była szczęśliwa z powodu maszerowania rozgrzanym asfaltem przy akompaniamencie pieśni maryjnych..


Cz sie 23, 2018 12:35 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
Natalia22 napisał(a):
nauczyłam się na swoich błędach i nie będę więcej wchodziła w takie układy.

Natalia, jest brzydka strona "bycia katolikiem" w dzisiejszych czasach, bo katolik, który który bierze poważnie wytyczne wiary do kwestii damsko-męskich, ma coraz coraz trudniej ze znalezieniem kogoś podobnego do siebie.
Księża tego chyba nie rozumieją bo obracają się w świecie katolików, a świeccy katolicy zwykle uczą się i pracują (tam gdzie najczęściej statystycznie spotyka się przyszłego współmałżonka), w ludzkim środowisku często zateizowanym czy w najlepszym wypadku lekkce sobie ważących kwestie wiary. Gdbyś pewnie powiedziała księdzu że nie ten ani nie tamten, to mógłby uznać, że jesteś wybredna, albo coś z tobą nie tak. A to byla by nieprawda.


Cz sie 23, 2018 12:56 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm
Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
A ja twardo:
są dwa wyjścia:
1) budujesz uczciwy związek z dziewczyną jaka jest, bez względu na jej światopogląd. Czy z czasem coś się w niej zmieni, nie wiemy;
2) nie robisz ani jej, ani sobie żadnych nadziei na związek, bo nie akceptujesz jej agnostycyzmu.
Kropka.

Każde inne wyjście jest ułudą, obłudą, uświadamianym lub nieuświadamianym szantażem itp.
Wersja: jeśli ona się nawróci, będziemy razem, jeśli nie, zostawię ją PO jakimś czasie, byłaby niebezpieczna i niepoważna.

Stawianie warunków, żądanie dowodów miłości jest mniej lub bardziej wyrafinowaną podłością. Jedni faceci domagają się dowodu w postaci seksu, inni w postaci modlitwy. Masz rację, pisząc: "Jednej rzeczy się obawiam - niektórzy mężczyźni jako dowodu miłości chcą seksu, ja chcę wspólnej mszy świętej i modlitwy. Niby intencje mam zgoła inne, ale czy mechanizm nie jest bardzo podobny?". Tak, mechanizm identyczny. Ktoś ulega, bo mu na kimś zależy, i robi coś wbrew sobie. Współżycie albo i praktyki religijne, nie dla nich i dla Pana, ale żeby nie być porzuconą... Porażka.


Cz sie 23, 2018 2:09 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
jacekgk napisał(a):
PeterW napisał(a):
Ale czy Wy w ogóle chodzicie ze sobą (trzymanie się za ręce, buziaki z byle powodu itp), czy to dopiero masz w planach?


Nie, nie przeoczyłeś :) chciałbym ułożyć sobie w głowie pewne rzeczy, zanim podejmę decyzję. Z reguły myślę i planuję z wyprzedzeniem, stąd właśnie moje gdybanie i rozważania.


No sorry, ale zabierasz się za to trochę od eeehm.. drugiej strony. Jeśli bardzo Ci się ona podoba i fizycznie i z charakteru i zainteresowań (no za wyjątkiem wiary) to najpierw zacznij z nią chodzić. Musisz najpierw wiedzieć czy ona nie ma nic przeciwko Tobie. Dopiero wtedy możesz zacząć sobie łamać głowę nad ewentualną jej ewangelizacją, a i to musiałoby być robione z sensem - nic na siłę.

W pełni się zgadzam z Terremoto:
Cytuj:
A ja twardo:
są dwa wyjścia:
1) budujesz uczciwy związek z dziewczyną jaka jest, bez względu na jej światopogląd. Czy z czasem coś się w niej zmieni, nie wiemy;
2) nie robisz ani jej, ani sobie żadnych nadziei na związek, bo nie akceptujesz jej agnostycyzmu.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Cz sie 23, 2018 2:34 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Wt sie 21, 2018 8:20 pm
Posty: 8
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
Terremoto napisał(a):
1) budujesz uczciwy związek z dziewczyną jaka jest, bez względu na jej światopogląd. Czy z czasem coś się w niej zmieni, nie wiemy;
2) nie robisz ani jej, ani sobie żadnych nadziei na związek, bo nie akceptujesz jej agnostycyzmu.


Właśnie po to zakładałem temat - aby ktoś konkretnie ocenił sposób, w jakim postępuję i szczere dziękuję za to! Spisanie swoich wątpliwości i skonfrontowanie tego, co chciałem zrobić, z innymi pomoże mi w podjęciu decyzji. Najgorsze, co mógłbym zrobić – to dać nadzieję na związek, a potem ją odebrać, gdyby nie poukładało się w kwestiach wiary. Po czymś takim poczułaby się oszukana (przez katolika, który zastrzega sobie, że oszustwo nie leży w jego kodeksie etycznym) i wykorzystana, co mogłoby spowodować jeszcze większe odejście od Kościoła.

PeterW napisał(a):
No sorry, ale zabierasz się za to trochę od eeehm.. drugiej strony.


Pewnie tak, choć zależało mi na tym, aby wiedzieć jak postępować, aby te najbardziej istotne kwestie rozstrzygnąć możliwie najszybciej.

Ogólnie dzięki wszystkim za wypowiedzi. Mam spory materiał do przemyśleń. Chyba faktycznie to, co chciałem zrobić na początku, miałoby fatalne skutki - wiadomo, jak to jest z dobrymi intencjami.


Cz sie 23, 2018 3:26 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
jacekgk napisał(a):
PeterW napisał(a):
Ale czy Wy w ogóle chodzicie ze sobą (trzymanie się za ręce, buziaki z byle powodu itp), czy to dopiero masz w planach?


Nie, nie przeoczyłeś :) chciałbym ułożyć sobie w głowie pewne rzeczy, zanim podejmę decyzję. Z reguły myślę i planuję z wyprzedzeniem, stąd właśnie moje gdybanie i rozważania.


Jak sobie "ułożysz" i będziesz polegał na sobie- polegniesz.
Zamieszkasz z nią,(oczywiście po to,żeby ją nawracać), po czym wylądujecie tam, gdzieprędzej, czy później, lądują wszyscy młodzi ludzie płci przeciwnej, pomieszkujący razem.
Zdaj się we wszystkim na Pana, nic jej nie mów i nie głoś kazań!
Sam praktykuj, bądź autentycznym katolikiem, wtedy mogą mieć miejsce dwie rzeczy:
primo- ona stanie się katoliczką a przynajmniej będzie szukać;
secundo- odejdzie.
Ale coś mi się zdaje,że handlujesz skórą na żywym niedźwiedziu...

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


Cz sie 23, 2018 7:54 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm
Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
mareta napisał(a):
Sam praktykuj, bądź autentycznym katolikiem, wtedy mogą mieć miejsce dwie rzeczy:
primo- ona stanie się katoliczką a przynajmniej będzie szukać;
secundo- odejdzie.

Jest jeszcze trzecie wyjście. Szanując Twoje zapatrywania religijne zostanie z Tobą, z docenionym człowiekiem, pozostając przy swoim światopoglądzie. Takie małżeństwa też istnieją, i są udane, pod warunkiem, że żadna strona nie próbuje przeciągnąć drugiej i zostawia jej wybór..


Cz sie 23, 2018 8:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
jacekgk napisał(a):
Najgorsze, co mógłbym zrobić – to dać nadzieję na związek, a potem ją odebrać, gdyby nie poukładało się w kwestiach wiary. Po czymś takim poczułaby się oszukana (przez katolika, który zastrzega sobie, że oszustwo nie leży w jego kodeksie etycznym) i wykorzystana, co mogłoby spowodować jeszcze większe odejście od Kościoła.

Myślę że o tych wszystkich rzeczach powinieneś z nią porozmawiać, nie tylko to przemyśleć. Zakładam że to osoba nie tylko metrykalnie dorosła ale i dojrzała na tyle że ma coś do powiedzenia, bo z tego co piszesz to jawi się jako taki nieco bierny podmiot twoich działań - nawrócić, oddalić od Kościoła, zachęcić, albo przeciwnie. Nie zrozum mnie źle, uważam za rzecz dobrą to że myślisz o konsekwencjach swoich działań ale sądzę że w przypadku związku z osobą niewierzącą nie ma co liczyć na jakieś dotarcie w sprawach wiary - nie mówiąc już o łudzeniu się nawróceniem drugiej osoby - ale pewne kwestie trzeba omówić najlepiej jeszcze zanim się w ten związek wejdzie, żeby nie było ewentualnie nieporozumień i zaskoczeń co do oczekiwań i wyobrażeń o jego przebiegu, a wtedy nikt nie powinien czuć się oszukany. Poza tym wydaje mi się że istotniejszy od wspólnych przedsięwzięć typu pielgrzymka, Msza święta, modlitwa jest jej zwykły, taki codzienny stosunek do twojej wiary i praktyk religijnych. Innymi słowy czy je szanuje nawet jeśli są jej obce. Poza tym w Polsce agnostycy to jednak najczęściej byli katolicy - ochrzczeni, bierzmowani, do pewnego wieku katechizowani - a zatem twoja wiara obca jej być nie powinna całkiem, co niby powinno ułatwiać sprawę ale paradoksalnie utrudnia. I to moim zdaniem jest druga istotna rzecz - ile jest w niej ewentualnie uprzedzeń i niechęci do katolicyzmu.


Cz sie 23, 2018 9:16 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
jacekgk: Musissz dać sobie sprawę, że jako praktykujący katolik w sprawach damsko męskich poddajesz się dobrowolnie pewnym restrykcjom i zasadom, których strona niewierząca czy niepraktykująca nie będzie uznawała za racjonalne ani za swoje. I to jest pasożytnictwo. Ona będzie korzystać z twojej uczciwości i zasad, ale jej punkt odniesienia nie jest na zewnątrz jak twój (Bóg) tylko wewnątrz i nazywa się ego. Ty nei będzies ztak naprawdę mógł liczyć na jej uczciwość, bo jej uczciwość nie będzie zależała nie od pryncypialnychy zasad tylko od jej bieżącego interesu.
To jest horror.

Randkowałem z otwartą agnostyczką i udwaczkami katolicyzmu i mogę powiedzieć, że wszystko jest OK, gdy się unika tematów wrażliwych: moralność, seksualność, aborcja, początek życia a nawet polityka (uchodźcy). Jeśli gadasz o dupie maryni i kotkach, pieskach i wakacjach czy sprawach zawodowych to wszystko jest OK, można mieć nawet zbieżne poglądy w pewnych kwestiach. Ale to wszystko na krótki dystans, powierzchownie, kiedyś usłyszycie coś razem w radiu ty to skometujesz, ona zajmie zdanie przeciwne w zacietrzewieniu i masz szydło z worka.
Zakochanie wystarczy na 2-3 lata, a co potem.


Cz sie 23, 2018 11:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
Terremoto napisał(a):
mareta napisał(a):
Sam praktykuj, bądź autentycznym katolikiem, wtedy mogą mieć miejsce dwie rzeczy:
primo- ona stanie się katoliczką a przynajmniej będzie szukać;
secundo- odejdzie.

Jest jeszcze trzecie wyjście. Szanując Twoje zapatrywania religijne zostanie z Tobą, z docenionym człowiekiem, pozostając przy swoim światopoglądzie. Takie małżeństwa też istnieją, i są udane, pod warunkiem, że żadna strona nie próbuje przeciągnąć drugiej i zostawia jej wybór..


Takie wyjście nie jest zbyt fortunne, bo przecież człowiek nie powinien się pobierać po to, by się umartwiać. Co to za szczęście, gdy wie się, że najbliższa osoba ma odmienne poglądy w sprawach zasadniczych - chyba szczęście od początku naznaczone cierpieniem.


Pt sie 24, 2018 12:23 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm
Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
Nie byłabym tak radykalna. Cierpienie może się pojawić także w związku zgodnym co do wyznania i są na to miliony (nie przesadzam) przykładów. Zawinionych i niezawinionych. Założenie, że unikniemy cierpienia w małżeństwie, jest utopijne.
Małżeństwa osób różnowyznaniowych czy o różnym światopoglądzie nie są z góry skazane na przegraną. Kwestia szacunku, kultury, uzgodnień, zgody na negocjacje. Kościół zresztą, zauważ, pozwala na takie małżeństwa. Gdyby były jednoznacznym bezdyskusyjnym złem, nie godziłby się nigdy na takie małżeństwa, w których tylko jedna strona jest katolikiem.


Pt sie 24, 2018 10:23 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak rozmawiać z agnostyczką?
Wespecjan napisał(a):
Natalia22 napisał(a):
nauczyłam się na swoich błędach i nie będę więcej wchodziła w takie układy.

Natalia, jest brzydka strona "bycia katolikiem" w dzisiejszych czasach, bo katolik, który który bierze poważnie wytyczne wiary do kwestii damsko-męskich, ma coraz coraz trudniej ze znalezieniem kogoś podobnego do siebie.
Księża tego chyba nie rozumieją bo obracają się w świecie katolików, a świeccy katolicy zwykle uczą się i pracują (tam gdzie najczęściej statystycznie spotyka się przyszłego współmałżonka), w ludzkim środowisku często zateizowanym czy w najlepszym wypadku lekkce sobie ważących kwestie wiary. Gdbyś pewnie powiedziała księdzu że nie ten ani nie tamten, to mógłby uznać, że jesteś wybredna, albo coś z tobą nie tak. A to byla by nieprawda.


Ja ogólnie chciałabym mieć przy swoim boku człowieka nawet mocniej wierzącego ode mnie który w chwilach kryzysu wiary (gdyby taki miał miejsce) w moim życiu sam był dla mnie podporą czy wsparciem i też zależałoby mu na moim zbawieniu .

Ale podobno takie relacje istnieją ,czy nawet małżeństwa chociaż nie wiem na jakich zasadach funkcjonują. Bo w moim przypadku takie znajomość szybko się rozpadały .No i Kościół Katolicki na nie pozwala więc zasadność ich bytu widocznie jest w jakiś sposób uzasadniona .


Pt sie 24, 2018 11:20 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 53 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL