Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 4:40 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny. 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
equuleuss napisał(a):
To raczej kobiety są bardziej skłonne wyjść za mąż z rozsądku, mężczyzna kieruje się bardziej namiętnością i dość często myli pożądanie z miłością. Kiedy kobieta pociąga go bardzo to żeniłby się już następnego dnia. Co oczywiście rozmija się z rozsądkiem.

Skąd czerpiesz tą wiedzę? Czy też to jakaś obiegowa opinia. Według znanych mi badań statystycznie mężczyźni szybciej i częściej zakochują się niż kobiety i pierwsi wyznają miłość. Różnice te tłumaczy się tym że kobiety by określić czy mężczyzna im się podoba biorą pod uwag więcej czynników dlatego i czas jaki potrzebują do określenia czy są zakochane jest dłuższy - co nie jest tożsame z rozsądkiem. Kobiety też częściej niż mężczyźni wyznają ideał jednej miłości w życiu - tej "prawdziwej", jakże by inaczej - stąd po zakończeniu związku są skłonne uznać że się raczej pomyliły niż że były zakochane. Mężczyźni nie mają takich oporów. Pierwsze czy pochopne wyznawanie miłości przez mężczyzn niekoniecznie musi być efektem pomyłki. Pomijając że dla mężczyzny szybkie zakochanie to nie problem, niejednokrotnie takie wyznanie to część strategi by kobieta poszła z nim do łóżka - serio, ile osób, bez znaczenia kobiet czy mężczyzn, w dzisiejszych czasach rozważa serio przy okazji podjęcia współżycia seksualnego małżeństwo? Nawet osoby deklarujące się jako katolicy niejednokrotnie odwieszają swoje zasady na kołu. Zresztą gdyby dla mężczyzn związek zakochania z seksem był taki prosty - to nie moja myśl niestety - przy burdelach stałyby pałace ślubów.
equuleuss napisał(a):
Tylko że ja nie postrzegam tego jako coś co byłoby aż tak rozsądne. Załóżmy że znam mężczyzn / mężczyznę który powiedzmy jest uczuciowy, ma jakieś tam zalety ale nie pociaga mnie i nie czuję nic do niego oprócz koleżeńskich odczuć. Nie wyobrażam sobie wejścia w małżeństwo w takim przypadku. I nie mam na myśli tego iż decyzję o małżeństwie ma poprzedzić fala robuchanej namiętności, uczuć i zatracenia. Ale musi być coś więcej bo przecież masz spędzić życie z tą osobą. I masz sypiać z tą osobą.

Serio, equlleuss, ale nikt raczej za punkt honoru nie stawia sobie małżeństwa z rozsądku a rozważając taką decyzję zdaje sobie sprawę z tego wszystkiego co piszesz. Z reguły myśl o małżeństwie jak to się mówi z rozsądku pojawia się jako następstwo rozczarowań dotychczasowymi związkami - w których uczuć nie brakowało ale i tak były niewypałami, albo niemożności większego emocjonalnego zaangażowania mimo nawet podejmowanych prób - i pojawiania się na horyzoncie czy też posiadania przez jakiś czas w pobliżu osoby w której niby wszystko pasuje ale szału nie ma (albo nadal nie ma). Czy to rozsądne? Zapewne nie we wszystkich przypadkach. Z pewnością to nie jest dla osób których początkiem miłości małżeńskiej musi być romans (w szerokim tego słowa znaczeniu, nie chodzi mi o seks) - i im raczej mimo nawet rozczarowań nie przychodzi to do głowy - ale dla osób które widzą możliwość że miłość małżeńska swój początek bierze z przyjaźni. I nie dla osób które żywią jakiś kult zakochania albo chcieliby się zakochać czy tęsknią za tym stanem - bo możliwe że gdy im się w końcu to przytrafi będzie im się wydawać że no, właśnie załapali Pana Boga z nogi a wtedy stracą najpewniej zupełnie głowę i małżonek zupełnie przestanie się liczyć.


Pt sty 04, 2019 12:13 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
bergamotka napisał(a):
Skąd czerpiesz tą wiedzę?


Kobiety częściej mogą decydować się na małżeństwo z rozsądku ponieważ kobieta ma pewne oczekiwania wobec mężczyzny, jak i kobieta nie zwraca tak bardzo uwagi na atrakcyjność mężczyzny.

Kobieta może brać bardziej pod uwagę status i pozycje społęczną mężczyzny, może zdecydować się na małżeństwo z powodu dzieci, pozycji, poprawienia swojej własnej sytuacji społecznej / ekonomicznej, chęci zapewnienia sobie i rodzinie dobrego statusu.

Kobiety nie przywiązują takiej wagi jak mężczyzni do pożycia seksualnego, tym samym nie ulegają tak silnie porywom namiętności jak mężczyzni.

Mężczyzna kocha się w tym na co patrzy, w obrazie, skłonny jest do szybszego zakochania się. Mężczyzna raczej wybierze kobietę która go pociąga.

Jeśli ona bardzo mu się podoba, to wybierze ją, i nie ma znaczenia że ona nie potrafi gotować. Kobieta raczej jednak nie wybierze mężczyzny który ma tylko ładne i kształtne pośladki lub super ciało.

Mężczyzna wybiera w taki sposób, ponieważ ładna i atrakcyjna kobieta podnosi jego status i jego własne poczucie wartości, ponieważ seks ma dla mężczyzny większe znaczenie. Kobieta wybierze w inny sposób, ponieważ ona potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, bycia zaopiekowaną, chronioną, kochaną, pożądaną.

Cytuj:
I nie dla osób które żywią jakiś kult zakochania albo chcieliby się zakochać czy tęsknią za tym stanem - bo możliwe że gdy im się w końcu to przytrafi będzie im się wydawać że no, właśnie załapali Pana Boga z nogi a wtedy stracą najpewniej zupełnie głowę i małżonek zupełnie przestanie się liczyć.


Tutaj nie chodzi o kult zakochania. Małżeństwo z rozsądku jest bardziej zagrożone tym, iż w pewnym momencie jedna lub druga strona spotka taką osobę w której autentycznie się zakocha.

Cytuj:
Z reguły myśl o małżeństwie jak to się mówi z rozsądku pojawia się jako następstwo rozczarowań dotychczasowymi związkami - w których uczuć nie brakowało ale i tak były niewypałami, albo niemożności większego emocjonalnego zaangażowania mimo nawet podejmowanych prób - i pojawiania się na horyzoncie czy też posiadania przez jakiś czas w pobliżu osoby w której niby wszystko pasuje ale szału nie ma (albo nadal nie ma).


Ale ja nie mam na myśli jakiegokolwiek szału czy innego zaślepienia. Czy zakochanie musi kojarzyć się z szałem? Jednak w małżeństwie z rozsądku jest pewna sytuacja na którą muszą zgodzić się dwie strony, wyjaśniając sobie i stawiając sprawę uczciwie - nie jestem w tobie zakochana / zakochany. Tutaj także pojawia się kwestia uczciwości przed ołtarzem, wszak mają tam ślubować sobie miłość.


Pt sty 04, 2019 3:29 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
equuleuss napisał(a):
Kobiety częściej mogą decydować się na małżeństwo z rozsądku ponieważ kobieta ma pewne oczekiwania wobec mężczyzny, jak i kobieta nie zwraca tak bardzo uwagi na atrakcyjność mężczyzny.

To nie jest prawda, ale stereotyp. Jak pisałam wyżej proces zakochania u kobiety przebiega inaczej niż u mężczyzny, kobieta bierze pod uwagę więcej czynników przy ocenie czy mężczyzna jej się podoba i inne są dla niej istotne - te wymieniasz niżej - niż mężczyzna, stąd atrakcyjność fizyczna - podkreślamy - może nie być ani głównym ani istotnym, ale to nie oznacza że kobieta jakoby zwiąże się z nieatrakcyjnym mężczyzna. Kobiety nie są mężczyznami stąd tak, wybierają inaczej niż mężczyźni - w obu przypafkach to mechanizmy psychiczne ewolucyjne, często nieuświadomione a nie rozsądek - ale litości - nie oznacza to że wybiorą to co w ich oczach nieatrakcyjne.
equuleuss napisał(a):
Małżeństwo z rozsądku jest bardziej zagrożone tym, iż w pewnym momencie jedna lub druga strona spotka taką osobę w której autentycznie się zakocha.

A ci co się zakochani skąd niby mają pewność że to "zakochanie autentyczne" i im się już inne nie przytrafi? Kto to stwierdza i według jakich kryteriów?
equuleuss napisał(a):
Ale ja nie mam na myśli jakiegokolwiek szału czy innego zaślepienia. Czy zakochanie musi kojarzyć się z szałem?

To było tak potocznie, a nie dosłownie.
equuleuss napisał(a):
Jednak w małżeństwie z rozsądku jest pewna sytuacja na którą muszą zgodzić się dwie strony, wyjaśniając sobie i stawiając sprawę uczciwie - nie jestem w tobie zakochana / zakochany.

No i najpewniej sobie wyjaśniają. Czemu zakładasz z góry jakieś zwodzenie, podstęp czy inna nieuczciwozc?
equuleuss napisał(a):
Tutaj także pojawia się kwestia uczciwości przed ołtarzem, wszak mają tam ślubować sobie miłość

I tu wracamy do tego, czym dla katolika powinna być miłość - a nie co ty za miłość uważasz - skutkiem czego brak zakochania nie stoi na przeszkodzie by uczciwie ślubować komuś miłość przy ołtarzu.


Pt sty 04, 2019 4:06 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
bergamotka napisał(a):
To nie jest prawda, ale stereotyp.


Hm, nie powiedziałabym że to tylko stereotyp, zresztą stereotypy także biorą się z pewnych powtarzalnych i przewidywalnych sytuacji. Dla kobiety atrakcyjne będą cechy mężczyzny a nie stricte jego wygląd w sensie atrakcyjności seksualnej / zewnętrznej. Dla mężczyzny odwrotnie. Pojęcie - atrakcyjność - zatem nie jest tym samym dla mężczyzny czym jest dla kobiety.

Cytuj:
Kobiety nie są mężczyznami stąd tak, wybierają inaczej niż mężczyźni - w obu przypafkach to mechanizmy psychiczne ewolucyjne, często nieuświadomione a nie rozsądek - ale litości - nie oznacza to że wybiorą to co w ich oczach nieatrakcyjne.


Kobieta jest w stanie wybrać zupełnie nieatrakcyjnego i nie pociągającego fizycznie mężczyznę, w dodatku sporo starszego, tylko dlatego że atrakcyjne dla niej są jego władza, pozycja, pieniądze, sława. To będzie dla niej atrakcyjne, imponujące, pociągające.

Cytuj:
A ci co się zakochani skąd niby mają pewność że to "zakochanie autentyczne" i im się już inne nie przytrafi? Kto to stwierdza i według jakich kryteriów?


W przypadku małżenstwa z rozsądku gdzie dwie strony wiedziały iż nie są w sobie zakochane, sprawa wygląda nieco inaczej. Załóżmy taką sytuację, bierzesz ślub z rozsądku i po pewnym czasie twój mąż oznajmia iż spotkał kogoś w kim prawdziwie się zakochał.

Ty wiesz jaki był wasz ''układ'' na początku. On nie był w tobie zakochany i ty o tym wiedziałaś. Teraz zakochał się, ale w kimś innym. Ty nie bardzo masz o co walczyć i czym walczyć. Bo przeciż on nawet nigdy nie był w tobie zakochany.

Takie małżeństwa mogą sobie trwać w pewnym układzie, ale raczej do pewnego czasu, do czasu pojawienia się ryzyka zakochania się w innej osobie.

Ale jeśli jesteś zakochana w swoim mężu, jeśli kochasz swojego męża i poślubiłaś go z miłości, wtedy nie interesujesz się innymi osobami. Jeśli zdarzy ci się nawet jakieś zauroczenie, wtedy możesz szybciej otrząsnąć się z tego, masz do czego wrócić, tymczasem w małżenstwie z rozsądku jest to relacja podjęta ''na chłodno'', nie ma ''pamięci miłości''. Nie macie wspólnych wspomnień z czasów kiedy byliście w sobie zakochani.

Cytuj:
I tu wracamy do tego, czym dla katolika powinna być miłość - a nie co ty za miłość uważasz - skutkiem czego brak zakochania nie stoi na przeszkodzie by uczciwie ślubować komuś miłość przy ołtarzu.


Miłość to pragnienie zbawienia dla drugiej osoby. Miłość to pragnienie dobra dla drugiej osoby. Nie wiem czy zdecydowałabym się na małżeństwo mając świadomość że ten ślubujący mężczyzna nie jest we mnie zakochany, nie kocha mnie, kocha mnie jak siostrę, przyjaciółkę, koleżankę, kumpla, niepotrzebne skreślić. Ale nie kocha mnie tak jak mężczyzna kobiete.

I ja go nie kocham tak jak kobieta powinna kochać mężczyznę. Jak ma nam się układać, chociażby w sypialni? Czy Ty jako kobieta byłabyś w stanie oddać siebie w takiej sytuacji i to jeszcze z postawą daru z siebie dla mężczyzny?

Nie wiem w sumie co mamy na myśli, czy małżeństwo po okresie przyjaźni? Dwoje przyjaciół pobiera się z rozsądku, świetnie się rozumieją, świetnie im się rozmawia, lubią ze sobą spędzać czas, mają podobne cele, zapatrywania, poczucie humoru, zainteresowania? Czy to masz na myśli pisząc o małżeństwie z rozsądku? Bo wiesz, tak na zasadzie ślepego trafu męża z loterii to raczej wykluczone. Ludzie powinni się jednak dobierać. A my mamy modlić się o dobrego męża / żonę.


Ostatnio edytowano Pt sty 04, 2019 6:36 pm przez equuleuss, łącznie edytowano 1 raz



Pt sty 04, 2019 6:31 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 14, 2018 8:41 pm
Posty: 787
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
sachol napisał(a):
Viridiana napisał(a):
Generalnie mamy kochać wszystkich ludzi, natomiast małżonek powinien być tym, przy kim czujemy nieodpartą chęć kochania go, nawet jeśli nie zawsze nasza miłość jest idealna.

Generalnie nie o to czucie chodzi bo mozna sie z malzonkiem poklocic i w danej chwili miec go dosc ale mimo wszystko zamiast ranic slowami go poprostu przytulic i dac milosc wbre uczuciu zranienia np po klotni.
I milosc malzenska sklada sie wlasnie z calej masy takich malych wyborow ze pomimo zranien jamoe czasem ludzie sobie zadaja chcemy dalej kochac ta osobe i budowac.

Ja wiem, że to niekoniecznie o czucie chodzi. Próbuję przedstawić inną rzecz - miłość małżeńska jednocześnie jest i nie jest wyborem. Miłość kształtujesz, miłość wybierasz, zakochanie może przejść, ale musi być to pierwsze dostrzeżenie wyjątkowości, pierwszy poryw, który u osoby dojrzałej powoduje stan "chcę dawać szczęście jemu/jej do końca życia".
sachol napisał(a):
Wanda Poltawska mowila ze jesli chcemy cos dla siebie to nie jest to juz milosc.

A czy ja mówię o czymś dla siebie?


Pt sty 04, 2019 6:34 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
Viridiana napisał(a):
Miłość kształtujesz, miłość wybierasz, zakochanie może przejść, ale musi być to pierwsze dostrzeżenie wyjątkowości, pierwszy poryw, który u osoby dojrzałej powoduje stan "chcę dawać szczęście jemu/jej do końca życia".


Dokładnie.


Pt sty 04, 2019 6:40 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
equuleuss napisał(a):
Hm, nie powiedziałabym że to tylko stereotyp, zresztą stereotypy także biorą się z pewnych powtarzalnych i przewidywalnych sytuacji. Dla kobiety atrakcyjne będą cechy mężczyzny a nie stricte jego wygląd w sensie atrakcyjności seksualnej / zewnętrznej. Dla mężczyzny odwrotnie. Pojęcie - atrakcyjność - zatem nie jest tym samym dla mężczyzny czym jest dla kobiety.

Stereotypy biorą się z upraszczania rzeczywistości. Dla kobiety atrakcyjna w mężczyźnie jest męskość, a dla mężczyzn atrakcyjna jest w kobietach kobiecość. Co jest postrzegane jako męskie a co kobiece to w dużej mierze sprawa indywidualna, ale niezaprzeczalnie są też atrybuty ogólnie traktowane jako męskie czy kobiece. Atrakcyjny wygląd u mężczyzny nie jest oznaką męskości - ba jeśli zostanie uznany za efekt nadmiernej dbałości o siebie może być uznany wręcz za oznakę zniewieścienia, bo uroda i dbałość o siebie traktowane są jako z reguły kobiece, niektórym kobietom może się jednak spodobać taka dbałość u mężczyzny. Kobieta z zaniedbanym wyglądem ma niewielkie szanse by wpaść w oko jakiemuś mężczyźnie, zaniedbany mężczyzna nie jest jeszcze na straconej pozycji - bo niektóre kobiety nieumiejętność ogarnięcia siebie i przestrzeni postrzegają jako męskie.


equuleuss napisał(a):
Ty wiesz jaki był wasz ''układ'' na początku. On nie był w tobie zakochany i ty o tym wiedziałaś. Teraz zakochał się, ale w kimś innym. Ty nie bardzo masz o co walczyć i czym walczyć. Bo przeciż on nawet nigdy nie był w tobie zakochany.

Takie małżeństwa mogą sobie trwać w pewnym układzie, ale raczej do pewnego czasu, do czasu pojawienia się ryzyka zakochania się w innej osobie.

Ale jeśli jesteś zakochana w swoim mężu, jeśli kochasz swojego męża i poślubiłaś go z miłości, wtedy nie interesujesz się innymi osobami. Jeśli zdarzy ci się nawet jakieś zauroczenie, wtedy możesz szybciej otrząsnąć się z tego, masz do czego wrócić, tymczasem w małżenstwie z rozsądku jest to relacja podjęta ''na chłodno'', nie ma ''pamięci miłości''. Nie macie wspólnych wspomnień z czasów kiedy byliście w sobie zakochani.

Ja pasuje. Sorry, ale opowieści jak to zakochanie - autentyczne, prawdziwe czy jakiekolwiek - jest raz w życiu i daje jakąś odporność że na przyszłość co najwyżej możesz się zauroczyć ale spłynie to po tobie jak woda po kaczce traktuję jako baśnie z mchu i paproci. Nie wiem czy to sama wymyślasz czy opierasz się na czyichś doświadczeniach ale gdybym jako mężatka zakochała się w innym mężczyźnie to poprzednie zakochanie funta kłaków warte by nie było. A liczyłyby się względy dla których jestem katoliczka i chcę wytrwać do śmierci w Kościele, a w konsekwencji lojalność wobec męża z którym połączyłam się nierozerwalnie w sakramencie małżeństwa. To jest dział chrześcijański a ty określasz się jako katoliczka. W tym stanie rzeczy pisanie że w małżeństwie "nie bardzo masz o co walczyć i czym walczyć" - poza oczywiście zakochaniem - jest tak wysoce nie na miejscu, że brak mi naprawdę słów by napisać co o tym myślę.


Pt sty 04, 2019 8:06 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
bergamotka napisał(a):
Ja pasuje. Sorry, ale opowieści jak to zakochanie - autentyczne, prawdziwe czy jakiekolwiek - jest raz w życiu i daje jakąś odporność że na przyszłość co najwyżej możesz się zauroczyć ale spłynie to po tobie jak woda po kaczce traktuję jako baśnie z mchu i paproci. Nie wiem czy to sama wymyślasz czy opierasz się na czyichś doświadczeniach ale gdybym jako mężatka zakochała się w innym mężczyźnie to poprzednie zakochanie funta kłaków warte by nie było. A liczyłyby się względy dla których jestem katoliczka i chcę wytrwać do śmierci w Kościele, a w konsekwencji lojalność wobec męża z którym połączyłam się nierozerwalnie w sakramencie małżeństwa. To jest dział chrześcijański a ty określasz się jako katoliczka. W tym stanie rzeczy pisanie że w małżeństwie "nie bardzo masz o co walczyć i czym walczyć" - poza oczywiście zakochaniem - jest tak wysoce nie na miejscu, że brak mi naprawdę słów by napisać co o tym myślę.

Choć życzę equuleus wszystkiego najlepszego i podziwiam za wyrwanie się z homoskesulanych epizodów i powrót do katolicyzmu, to jednak trzeba na jej myślenie i teksty uważać, bo jak by nie było, są skażone historią homoseksualnych związków a więc i takiego myślenia. A tam pożądanie gra nierzadko pierwsze skrzypce.


Pt sty 04, 2019 11:46 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6811
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
Wespecjan napisał(a):
Choć życzę equuleus wszystkiego najlepszego i podziwiam za wyrwanie się z homoskesulanych epizodów i powrót do katolicyzmu, to jednak trzeba na jej myślenie i teksty uważać, bo jak by nie było, są skażone historią homoseksualnych związków a więc i takiego myślenia. A tam pożądanie gra nierzadko pierwsze skrzypce.


Wespecjan - nie bądź dupkiem.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


So sty 05, 2019 12:14 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
Wespecjan napisał(a):

Choć życzę equuleus wszystkiego najlepszego i podziwiam za wyrwanie się z homoskesulanych epizodów i powrót do katolicyzmu, to jednak trzeba na jej myślenie i teksty uważać, bo jak by nie było, są skażone historią homoseksualnych związków a więc i takiego myślenia. A tam pożądanie gra nierzadko pierwsze skrzypce.


Wespecjan, dzięki za jak myślę szczere słowa i życzenia, ale chcę sprostować. Po pierwsze, nie homoseksualne epizody. Tylko jeden kilkuletni związek i po prostu wielka miłość bo nie potrafię tego inaczej określić. Owszem, granice zostały przekroczone, ale to zdarza się także w normalnych związkach. Poza tym, jestem transseksualistą a nie homoseksualistą, tym samym ten związek był w swojej ''wymowie'' heteroseksualny.

Pożądanie gra swoje skrzypce u mężczyzny i nie zaprzeczaj że tak nie jest, zwłaszcza że kobieta piękna. Mężczyzna jest wzrokowcem i ja także. Kiedy tutaj piszę, to piszę z perspektywy mężczyzny i jego miłości do kobiety. Tak jest ukształtowany mój mózg, psyche, osobowość, cokolwiek. Pomimo prób walki z tym wszystkim.

bergamotka napisał(a):
Dla kobiety atrakcyjna w mężczyźnie jest męskość, a dla mężczyzn atrakcyjna jest w kobietach kobiecość.


Owszem, kobiecość jest pociągająca. Nigdy nie pociągały mnie lesbijki. Są mało atrakcyjne, mało kobiece. Tylko kobiety heteroseksualne lub biseksualne, transeksualista jest w tych kwestiach tak jak normalny cis mężczyzna.

Cytuj:
Atrakcyjny wygląd u mężczyzny nie jest oznaką męskości - ba jeśli zostanie uznany za efekt nadmiernej dbałości o siebie może być uznany wręcz za oznakę zniewieścienia, bo uroda i dbałość o siebie traktowane są jako z reguły kobiece, niektórym kobietom może się jednak spodobać taka dbałość u mężczyzny.


Tylko że ja nie mam na myśli atrakcyjnego wyglądu mężczyzny w takim sensie jako wystylizowanego ''gogusia w rurkach''. Ale męskiego faceta o przystojnej twarzy i wysportowanej sylwetce.

Cytuj:
Sorry, ale opowieści jak to zakochanie - autentyczne, prawdziwe czy jakiekolwiek - jest raz w życiu i daje jakąś odporność że na przyszłość co najwyżej możesz się zauroczyć ale spłynie to po tobie jak woda po kaczce traktuję jako baśnie z mchu i paproci.


Ale ja nie twierdzę że można zakochać się tylko raz w życiu. Tylko że raczej dobrze jest jednak zakochać się w swojej przyszłej żonie czy przyszłym mężu. Przeczekać ten czas fascynacji, zauroczenia, zakochania, a potem dowiedzieć się czegoś o tym co właściwie czujesz do tej osoby. Jeśli nadal to jest taka miłość że chcesz być z tą osobą do końca swoich dni, chcesz się z nią / nim zestarzeć, jesteś w stanie ślubować miłość, wierność i ta myśl czyni cię szczęśliwym, to raczej można uznać że to jest to.

Cytuj:
To jest dział chrześcijański a ty określasz się jako katoliczka. W tym stanie rzeczy pisanie że w małżeństwie "nie bardzo masz o co walczyć i czym walczyć" - poza oczywiście zakochaniem - jest tak wysoce nie na miejscu, że brak mi naprawdę słów by napisać co o tym myślę.


Mma wrażenie że nie zrozumiałaś tego co chcę przekazać obrazując pewną sytuację. Oto ty i mężczyzna umawiacie się na małżeństwo z rozsądku, on nie jest w tobie zakochany a ty nie jesteś zakochana w nim. Jego serce jest wolne, pomimo zapewnień, prób i dobrych intencji / chęci aby wytrwać i dotrzymać przysięgi małżeńskiej. Tymczasem on spotyka pewną osobę i stało się, zakochał się. Bo przecież nie był w tobie zakochany. Czyli o co będziesz walczyć jak nie połączyło was uczucie. Na czym chcesz opierać tę walkę, jeśli on powie ci że popełnił błąd żeniąc się z rozsądku ale bez miłości. Co wtedy zrobisz. On może nawet podać wniosek o uznanie takiego małżeństwa za nieważne.


So sty 05, 2019 1:09 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm
Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
equuleuss napisał(a):
Mma wrażenie że nie zrozumiałaś tego co chcę przekazać obrazując pewną sytuację. Oto ty i mężczyzna umawiacie się na małżeństwo z rozsądku, on nie jest w tobie zakochany a ty nie jesteś zakochana w nim. Jego serce jest wolne, pomimo zapewnień, prób i dobrych intencji / chęci aby wytrwać i dotrzymać przysięgi małżeńskiej. Tymczasem on spotyka pewną osobę i stało się, zakochał się. Bo przecież nie był w tobie zakochany. Czyli o co będziesz walczyć jak nie połączyło was uczucie. Na czym chcesz opierać tę walkę, jeśli on powie ci że popełnił błąd żeniąc się z rozsądku ale bez miłości. Co wtedy zrobisz. On może nawet podać wniosek o uznanie takiego małżeństwa za nieważne.

To jest jakies nieporozumienie. Nie zrozumiała wczesniej bergamotka, nie podziela Twojego toku mysli, nie rozumiem i ja.
Dlaczego uważasz, że serce człowieka żonatego jest wolne?
Co rozumiesz przez serce? I przez serce wolne?
Bo jeśli chodzi o wolność od zauroczenia, o brak fascynacji itp., to sorry, ale zakochania się nie ślubuje. Dobrze o tym wiesz. Ten pan z Twojego przykładu ślubował miłość, więc postawę, zachowania, wierność. On nie jest więc wolny, ma zobowiązania, dożywotnie. Bez względu na emocje i fruwanie.
I dlaczego miałoby się okazać, ze małżeństwo jest nieważne? Dlatego że nie ma i nie było motylków w brzuchu? Motylki nie są kryterium ważności związku sakramentalnego.
Ślubował miłość bez miłości. Pomieszanie z poplątaniem. Luuudzie.

Nie rozumiem, o co Ci chodzi.
Jesli ten żonaty gość się zakocha, to ma obowiazek zrezygnowac z relacji z obiektem zakochania na rzecz wierności żonie. Taki sam obowiązek, jak każdy inny mąż i każda inna żona.
Bądź tak dobra i napisz to jaśniej. O ile sie da znaleźć w tym sens.


So sty 05, 2019 1:42 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn sty 11, 2016 2:18 am
Posty: 6764
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
equuleuss napisał(a):

Wespecjan, dzięki za jak myślę szczere słowa i życzenia, ale chcę sprostować. Po pierwsze, nie homoseksualne epizody. Tylko jeden kilkuletni związek i po prostu wielka miłość bo nie potrafię tego inaczej określić. Owszem, granice zostały przekroczone, ale to zdarza się także w normalnych związkach. Poza tym, jestem transseksualistą a nie homoseksualistą, tym samym ten związek był w swojej ''wymowie'' heteroseksualny.

Pożądanie gra swoje skrzypce u mężczyzny i nie zaprzeczaj że tak nie jest, zwłaszcza że kobieta piękna. Mężczyzna jest wzrokowcem i ja także. Kiedy tutaj piszę, to piszę z perspektywy mężczyzny i jego miłości do kobiety. Tak jest ukształtowany mój mózg, psyche, osobowość, cokolwiek. Pomimo prób walki z tym wszystkim.

Biologicznie to ty jesteś kobietą, więc twoje związki z inną kobietą, nie mogły mieć "wymowy heteroseksualnej".

To nie jest tak, że większość mężczyzn będąc wzrokowcem dostaje wzwodu i podniecenia erotycznego na widok albo bliskość podobającej mu się kobiety. Tak się może dziać już w bliskich spotkaniach, przed-cielesnych, ale nie na codzień ani nie podczas pierwszego zapoznawania się. Bycie wzrokowcem to nie to samo co bycie seksoholikiem! Jest grupka mężczyn, która może reagować na kobietę jak pies na sukę z cieczką, ale to w większości jest wdrukowane jakimś uzależnieniem od pornografii. A zresztą czy mężczyzna jest wzrokowcem? Nikt tak nie wypatrzy mankamentów, nowinek ani jakiś szczegółów w postaci, ubiorze jak kobieta. Nie raz kobiety się obrażały jak nie zauważyłem ich nowej fryzury, co się często zdarza mężczyznom.


Widzisz o tym mówiłem, sądzisz o sobie jako psychicznym mężczyźnie i chcesz się wypowiadać jako mężczyzna, ale ja będąc heteroseksualnym mężczyną, wcale nie znajduje w twoich tekstach odzwierciedlenia typowo męskiego spojrzenia. Ty argumentujesz jak kobieta, masz wrażliwość kobiety i zaperzasz się na to, na co zwykle zaperzają się kobiety, gdy ich pocisnąć po słabościach i wadach kobiet. Wydaje mi się, że mieszasz w sobie spojrzenie homoseksualne z kobiecym, albo mylisz spojrzenie homoseksulane z męskim, stąd to twoje nadmierne wartościowanie pożądania w związku, typowe dla homoseksualistów, bo oni nie mogąc tworzyć realnych więzi małżeńskich, rodzinnych, opierają swoje związki na pożądaniu, które przecież jest ulotne stąd ta mnogość partnerów u homoseksualistów.


So sty 05, 2019 1:59 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
Terremoto napisał(a):
Dlaczego uważasz, że serce człowieka żonatego jest wolne?
Co rozumiesz przez serce? I przez serce wolne?


Brak głębszego uczucia. Brak fascynacji osobą. Brak miłości w takim rozumieniu. Co można czuć do kogoś za kogo wychodzi się z rozsądku, chyba tylko coś na kształt przyjaźni.

Cytuj:
Bo jeśli chodzi o wolność od zauroczenia, o brak fascynacji itp., to sorry, ale zakochania się nie ślubuje. Dobrze o tym wiesz.


Fascynacja nie jest stanem zakochania. Raczej tym że czujesz iż ta osoba jest dla ciebie wyjątkowa i chcesz z nią być. Cały czas piszę również rozsądnie o tej stałej podstawie miłości jakim jest pragnienie dobra dla ukochanej osoby, bo na to składa się miłość.

Cytuj:
I dlaczego miałoby się okazać, ze małżeństwo jest nieważne? Dlatego że nie ma i nie było motylków w brzuchu? Motylki nie są kryterium ważności związku sakramentalnego.
Ślubował miłość bez miłości. Pomieszanie z poplątaniem. Luuudzie.


Cóż, to przecież drogie kobiety możecie wychodzić za mąż bez uczuć, z rozsądku, za przyjaciela, albo nieznajomego, no problem, to decyzja osobista, jeśli to wystarcza.

Cytuj:
Bądź tak dobra i napisz to jaśniej. O ile sie da znaleźć w tym sens.


Sens jest wyjaśniony. Jeśli mąż nie zakochał się w tobie i nigdy w tobie nie był zakochany, to istnieje prawdopodobieństwo że zakocha się w innej kobiecie i wtedy poczuje to ''coś'' czego nigdy nie zaznał z tobą.

Wespecjan napisał(a):
Biologicznie to ty jesteś kobietą, więc twoje związki z inną kobietą, nie mogły mieć "wymowy heteroseksualnej".


Nie, Wespecjan, tak nie jest w przypadku transseksualnych osób. Możesz poczytać coś więcej na ten temat. Osoby transseksualne nie są homoseksualne ale kochają się w osobach tej samej płci, ponieważ postrzegają tę płeć jako płeć odmienną, czująć się osobą płci przeciwnej. To nie jest homosekusualizm. W homoseksualiźmie masz pociąg do tej samej płci. A ja odczuwam kobiety jako płeć odmienną, niezrozumiałą dla mnie tak jak jest niezrozumiała dla mężczyzny, natomiast relację z mężczyzną odczuwam jako gejowską. Mój mózg i ja ogólnie obrazuję siebie jako mężczyznę, wyglądam jak mężczyzna i w mojej tożsamości jestem facetem.

Cytuj:
A zresztą czy mężczyzna jest wzrokowcem? Nikt tak nie wypatrzy mankamentów, nowinek ani jakiś szczegółów w postaci, ubiorze jak kobieta. Nie raz kobiety się obrażały jak nie zauważyłem ich nowej fryzury, co się często zdarza mężczyznom.


Tak, jest wzrokowcem ponieważ działają na nas obrazy, kobieta słucha a facet patrzy, to jest to co przyciąga i pociąga mężczyznę. Mnie gadka nie kręci, obraz jest tym co przyciagnie moją uwagę. Atrakcyjność fizyczna. W tym nie mam jakiegoś określonego typu, po prostu wystarczy spojrzenie na kobietę i już wiesz czy to jest to czy jednak nie, czy działa na ciebie czy nie, czy przyciaga, intryguje czy nie. Może być blond, brunetka, szatynka, ruda, ogolona.

To co opisujesz u kobiet to jest cecha nie związana z byciem wzrokowcem, tylko z tym że kobiety zwracają większą uwagę na szczegóły, podczas kiedy nam te szczegóły umykają. Bardziej ogarniamy całość i dla nas nie jest tak istotne że kobieta ma sztuczne rzęsy, bo nawet tego nie zauważymy a jeśli nawet zauważymy, to nie będzie to miało znaczenia skoro jej spojrzenie jest tak niesamowite.

Cytuj:
Widzisz o tym mówiłem, sądzisz o sobie jako psychicznym mężczyźnie i chcesz się wypowiadać jako mężczyzna, ale ja będąc heteroseksualnym mężczyną, wcale nie znajduje w twoich tekstach odzwierciedlenia typowo męskiego spojrzenia. Ty argumentujesz jak kobieta, masz wrażliwość kobiety i zaperzasz się na to, na co zwykle zaperzają się kobiety, gdy ich pocisnąć po słabościach i wadach kobiet.


Nie, tutaj jestem niejako zmuszona pisać z perspektywy kobiety. To co opisujesz jest czymś zupełnie innym. To już zostało kiedyś wytłumaczone dlaczego masz takie wrażenie. Poznaj mnie osobiście to raczej zmienisz zdanie. Poza tym, ja nie mam HRT, czyli nie działam na testosteronie, a to zmieniłoby pewne rzeczy ponieważ hormony oddziaływują na psyche, w tym przypadku estrogen, jak podam ci estrogen i blokery testosteronu, to tutaj nie będzie Wespecjana tylko będzie zniewieściały, emocjonalny i wrażliwy Wespecjanek. Jeszcze zapakujemy cię w kobiece ciało. Nie jestem na HRT z powodu wiary właśnie a Ty mnie walisz maczugą tutaj aż miło. Nie zwiększaj mojej dysforii...

Cytuj:
Wydaje mi się, że mieszasz w sobie spojrzenie homoseksualne z kobiecym, albo mylisz spojrzenie homoseksulane z męskim, stąd to twoje nadmierne wartościowanie pożądania w związku, typowe dla homoseksualistów, bo oni nie mogąc tworzyć realnych więzi małżeńskich, rodzinnych, opierają swoje związki na pożądaniu, które przecież jest ulotne stąd ta mnogość partnerów u homoseksualistów.


Wespecjan, przeginasz, heteroseksualni mężczyzni nie odczuwają pożądania? Pałają platonicznym i braterskim uczuciem do kobiet? Wiesz mam wrażenie że wszędzie chcesz widzieć homolobby, gejów i lecisz po tym przy okazji różnych wątków. Moja orientacja jest nakierowana na heteroseksualną relację - kobieta i mężczyzna i nie raz to zaznaczam. Tylko że ja jestem tym facetem. I nie opieram związków na pożądaniu, ale nie gadaj mi tutaj że dla faceta wygląd nie ma znaczenia. Bo nie bardzo uwierzę. Każdy mężczyzna chciałby mieć atrakcyjną żonę, z tym że to co atrakcyjne dla jednego faceta nie musi być dla wszystkich. To cecha mózgu, cecha biologiczna a nawet fizjologiczna.


So sty 05, 2019 2:30 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm
Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
equuleuss napisał(a):

Cóż, to przecież drogie kobiety możecie wychodzić za mąż bez uczuć, z rozsądku, za przyjaciela, albo nieznajomego, no problem, to decyzja osobista, jeśli to wystarcza.

Sorry, ale to nie jest odpowiedź rzeczowa (widocznie jej nie masz), tylko odbicie piłeczki, przerzucenie: róbcie co uważacie. Zero merytorycznej argumentacji. Juz mnie to nie dziwi.

Terreemoto napisał(a):
Bądź tak dobra i napisz to jaśniej. O ile sie da znaleźć w tym sens.


equuleuss napisał(a):
Sens jest wyjaśniony.

Niewystarczająco najwyraźniej.
equuleuss napisał(a):
Jeśli mąż nie zakochał się w tobie i nigdy w tobie nie był zakochany, to istnieje prawdopodobieństwo że zakocha się w innej kobiecie i wtedy poczuje to ''coś'' czego nigdy nie zaznał z tobą.

I oczywiście, jeśli maż się zakochał w przyszłej żonie, to i po ślubie jak najbardziej też może się zakochać w innej kobiecie.
Zatem, zakochał się w przyszłej żonie czy nie, to i tak potem moze znów się zakochać. Co nie zmienia faktu, że skoro zdecydował się na małżeństwo i ślubował miłość, i pragnie dobra , będącego istotą miłości, tu malzęńskiej (o czym Ty piszesz) , to zakochanie trzeba odrzucić. Zakochał się w przyszłej zonie czy nie, nie ma to się nijak do ważnosci małzeństwa. Ważna jest decyzja, odpowiedzialna, nie motylki. A o tym była mowa. Zauważyłaś? Zignorowałaś?

equuleuss napisał(a):
Tak, jest wzrokowcem ponieważ działają na nas obrazy, kobieta słucha a facet patrzy, to jest to co przyciąga i pociąga mężczyznę.

Na nas? czyli na mężczyzn? Aha.

Bla, bla, bla, uogolnienia z podręczników. Otóż jest mnóstwo kobiet wzrokowców, a Ty lecisz szablonem i przy okazji ustawiasz ludziom świat wg jakiejś miary. Może swojej. Nie wiem. Twierdzisz, że Twoja - to męska perspektywa i przypisujesz kobietom coś, co Ci się wydaje albo wyczytałaś... I łup lecą wygodne uogólnienia.
Niemniej coraz mocniej przypuszczam, że pomijając całą resztę, także Twoja specyficzna sytuacja co do tożsamości nie pomaga w tych rozmowach, wprowadza w Tobie zamęt poznawczy (np. przymus wypowiadania sie z jakiejs pozycji, sama o tym piszesz), z którego próbujesz wychodzić albo stereotypami, albo jakims idealizowaniem, albo wpadasz - jak napisała jedna z przedmowczyń - są to bajki z z mchu i paproci.

Dlatego w obecnej sytuacji dyskusja traci sens, ponieważ to kolejny temat, który odchodzi od sensów i wartości początkowych postów, przytłoczony rozważaniami o Twojej tożsamości. Nie mam czasu, ale miałabym ochotę posprawdzać, ile tematow, dorzecznych i nie, kończy się lub komplikuje rozważaniami o skomplikowanej, trudnej tożsamosci jednej (jednego) z rozmówców. No szkoda.


So sty 05, 2019 12:56 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Brak wiary na spotkanie dobrego mężczyzny.
Terremoto napisał(a):
Dlatego w obecnej sytuacji dyskusja traci sens, ponieważ to kolejny temat, który odchodzi od sensów i wartości początkowych postów, przytłoczony rozważaniami o Twojej tożsamości. Nie mam czasu, ale miałabym ochotę posprawdzać, ile tematow, dorzecznych i nie, kończy się lub komplikuje rozważaniami o skomplikowanej, trudnej tożsamosci jednej (jednego) z rozmówców. No szkoda.


Sorry Terremoto, ale czy ja Cię do tego zachęcam czy prowokuję? Nie musisz odpisywać na te moje wypowiedzi które kieruję do Wespecjana, a nie bezpośrednio do Ciebie. Jeśli ten temat Cię drażni to nie muszisz nawet tego czytać. Odpowiadam Wespecjanowi i to Wespecjan zapoczątkował ten temat.

Cytuj:
Sorry, ale to nie jest odpowiedź rzeczowa (widocznie jej nie masz), tylko odbicie piłeczki, przerzucenie: róbcie co uważacie. Zero merytorycznej argumentacji. Juz mnie to nie dziwi.


Argumentacja, moja osobista, została już dawno podana i to nie raz. Nie moją winą jest to że nie bierzesz jej pod uwagę lub nie chcesz rozważyć. Sprawa jak kto i z jakich pobudek zawiera małżenstwo jest jego osobistą sprawą i dlatego piszę jak powyżej. Jeśli wierzysz w pomyślność małżenstwa z rozsądku, jeśli taki układ Ci nie przeszkadza a nawet Ci odpowiada, jeśli czujesz że dałabyś radę, to nie ma problemu, to Twoja osobista decyzja i Twoja droga życia. Ale nie każdy chciałby wyjść za mąż / ożenić się z rozsądku. I to także trzeba uszanować.

Cytuj:
Bla, bla, bla, uogolnienia z podręczników. Otóż jest mnóstwo kobiet wzrokowców, a Ty lecisz szablonem i przy okazji ustawiasz ludziom świat wg jakiejś miary. Może swojej. Nie wiem. Twierdzisz, że Twoja - to męska perspektywa i przypisujesz kobietom coś, co Ci się wydaje albo wyczytałaś... I łup lecą wygodne uogólnienia.


Pozwolę się z tym nie zgodzić. Z moich osobistych obserwacji i doświadczeń o kobietach i o mężczyznach a także z moich osobistych odczuć. To nawet widać w Tobie teraz, skoro pochwalasz małżenstwo z rozsądku, a potem piszesz jak to kobiety wybierają na takiej samej zasadzie jak mężczyzni, czyli opierając się na atrakcyjności fizycznej. Chyba że z rozsądku wybierasz Geroge Clooneya czy innego przystojniaka.

Kobiety nie lecą na obrazy tak jak mężczyzni, nie kręcą ich tak obrazy. Mężczyzna podnieci się patrząc i to w jednym momencie, kobieta bardziej słuchając, czując, potrzebuje budowania atmosfery.

Cytuj:
Niemniej coraz mocniej przypuszczam, że pomijając całą resztę, także Twoja specyficzna sytuacja co do tożsamości nie pomaga w tych rozmowach, wprowadza w Tobie zamęt poznawczy (np. przymus wypowiadania sie z jakiejs pozycji, sama o tym piszesz), z którego próbujesz wychodzić albo stereotypami, albo jakims idealizowaniem, albo wpadasz - jak napisała jedna z przedmowczyń - są to bajki z z mchu i paproci.


Sorry, ale to raczej Ty tworzysz teraz pewnego rodzaju bajki, nie mając w sumie żadnego odniesienia, zrozumienia czy pojęcia co czuje taka osoba. To są tylko Twoje osobiste dywagacje na temat tego kim jestem, co czuję i jak to wygląda w/g Twojej osobistej oceny. Jednak odbiega ona od rzeczywistości.


So sty 05, 2019 1:29 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 91 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL