To teraz przemyśl to co napisałeś bo w sumie odpowiedziałeś sobie sam na pytanie. Ale Ty wrzucasz wszystkich facetów w rurkach i z wystyliowaną fryzurą do jednego worka - bezwartościowy goguś.



Trudno tutaj stwierdzić kto naśmiewa się a kto żartuje a kto kpi, tym bardziej że anonimowo.



A to - Kopciuszku - to do kogo?

Przemyślałem zanim napisałem.
Tak.Uważam,że każdy w rurkach i z żelem na głowie to goguś.



Więc nie możesz stwierdzić,że się z kogoś naśmiewam.
Ja zaś daję słowo,że tego nie robię.



Kopciuszek to właśnie piękna kobieta.Może być do Ciebie jeśli chcesz.
Nie chcesz-nie musisz.


Aha! wybierze mnie teraz?? Na to akurat nie odpowiedziałaś.

Tylko dlatego że to nie Twój styl? Ja też nie noszę nażelowanej fryzury i nie noszę rurek. Ale nie uważam że każdy gość w rurkach i z porządną fryzurą to goguś. To podobnie jak sądzić że każda atrakcyjnie wyglądająca i zadbana kobieta ma pusto w głowie.



Ja jestem transseksualistą i wyglądam jak facet.



Na to pytanie może odpowiedzieć Viridiana. Jeśli chce. I jeśli rzeczywiście te wszystkie cechy by w Tobie znalazła.

Mam 16.

equuleuss



Sprowadzasz to do czystej teorii która zakłada że każdy może być porządny i wartościowy bo ma do tego prawo.
Ja zaś swoje zdanie opieram na praktyce i własnych doswiadczeniach.
Fakt ten pozwala mi sądzić,że (niestety) mam rację.



,,Kopciuch,, też nie wyglądał efektownie grzebiąc w popiele. Pewnych prawd to jednak nie zmieniło.



Nie wymagam,ani nawet nie proszę.

Nie, Ty wydaje się nie rozumiesz pewnej prostej prawdy że nie wygląd czy styl stanowi o człowieku i trudno jest wyrokować że każdy facet w rurkach to goguś.



David Beckham to ikona metroseksualnego faceta a męskości chyba nikt mu nie odmówi. A może się nie rozumiemy w pewnej kwestii, ja nie mam na myśli faceta który spędza przed lustrem pół dnia i chodzi do kosmetyczki. Po prostu to że facet założy sobie rurki czy ma stylizowaną fryzure nie oznacza że jest niemęskim gogusiem myślącym tylko o tym jak wygląda i aby sobie nie złamać paznokcia.



Pisząc to że jestem transem oznacza to iż nie czuję się kobietą i nie wyglądam jak kobieta. Zresztą ludzie zwracają się do mnie - per pan.

No z całą pewnością.



Dla ułatwienia zaś w profilu masz-kobieta.
Czyli tak:
Jesteś kobietą,ale się nią nie czujesz.
Wyglądasz jak facet i ludzie tak się do Ciebie zwracają.
Nie można Ci zatem napisać,żeś piękna bo wyglądasz jak facet i nie czujesz się kobietą.
Nie sposób również pisać do Ciebie jak do mężczyzny,bo jesteś kobietą i Twój profil to jasno sugeruje.
Wprawdzie za wszystkim nadążam i rozumiem to, jednak znacząco mi to pokrzyżowało szyki.
I jak mam się tego wykaraskać?
Wiem.
Najlepiej jak po prostu się stąd zabiorę.

Nie ma tutaj opcji transseksualista FtM. W takim razie moge zmienić na - mężczyzna i wypowiadać się z pozycji faceta. Zaznaczając że to trans-facet.



Ale możesz napisać żem przystojny, kobiety tak twierdzą.



Nie przesadzaj.

Jeśli chodzi o moje podejście do tych nieszczęsnych rurek czy coś, to nie twierdzę, że on jest od razu taki czy owaki, ale z drugiej strony wygląd, a może raczej styl też świadczy o człowieku.

W rozmowie z pewną inteligentną kobietą też zdarzyło mi się przedstawiać poglądy na to że taki wystylizowany goguś w rurkach kobiety nie obroni i na wojnę nie pójdzie, bo zamiast karabinu to potrafi trzymać tylko grzebień, ale ta niewiasta oburzyła się poniekąd i skwitowała że jej to obojętne, może być w rurkach, bo kobieta po prostu chce być kochana i to jest dla niej ważne. No i masz.

Jeszcze baaaardzo dużo przed Tobą. Nie zamartwiaj się na zapas

No tak. Tylko każdy po prostu ma trochę inne oczekiwania wobec partnera. Dlatego dobrze, że bywamy różnorodni. Oczywiście raczej stawiamy miłość na pierwszym miejscu, ale miłość można wyrażać na różne sposoby. I tyle.



Czy się martwię, nie umiem określić, bardziej zastanawiam się. Ale też wiem, że jestem związana z różnymi środowiskami (w pozytywnym znaczeniu myślę), więc nigdy nic nie wiadomo.

Dlaczego tak sądzisz? Teściowa mego stryja miała 17 lat, gdy wyszła za mąż. Może to i było bardzo dawno temu, ale moja kuzynka stanęła na ślubnym kobiercu mając 18 lat. Podobnie zrobiła inna koleżanka. Studia pokończyły i normalnie żyją. Fakt, że mogły liczyć na rodziny, bo była potrzebna opieka przy dzieciach, gdy one studiowały. Młodzi ludzie zwykle mają sporo energii, a energia przydaje się przy zakładaniu rodziny.

Takie osoby są, ale trudno im sie znaleźć, bo nie lubią ostentacji i autopromocji. Bóg powinien dopomóc takim się nawinąć.

Wrócę jeszcze do tego zdania ponieważ jednak nie potrafię się z tym zgodzić. To w takim razie na czym chcesz budować związek na całe życie i na czym chcesz budować miłość małżeńską? Jeśli nie zakochasz się w swoim mężu to zakochasz się w kimś innym. To nawet niebezpieczne. Tak jak wybór mężczyzny tylko dlatego że posiada jakieś cechy charakteru, ale zupełnie nie wydaje się być atrakcyjny pod względem fizycznym i pod innymi względami.

A potem on - żona nie chce się ze mna kochać a ja nie wiem co jest grane. Ona - seks może nie istnieć. Dlatego że wybrała mężczyznę który ją nie pociąga i nie podoba się jej, a który miał tylko jakieś pozytywne cechy charakteru i wydawał się być ''facetem o dobrym sercu''. Czy na tym buduje się związek taki jak małżeństwo gdzie eros - wspołżycie seksualne ma istotne znaczenie? Czy też pojmuje się małżeństwo w sensie - dopuszczę chłopa raz w celu wzbudzenia potomka i po sprawie, jakoś dam radę.

A póżniej tworzy się taki letni związek, bez polotu i bez uczucia, przypominający raczej układ.