O korzyściach z imienin/urodzin
Autor |
Wiadomość |
Viridiana
Gaduła
Dołączył(a): Pt wrz 14, 2018 8:41 pm Posty: 787
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: O korzyściach z imienin/urodzin
mniszek_pospolity napisał(a): Czasu się nie cofnie, a niejednej osobie zdarza się westchnąć na samą myśl jak było cudownie, bezproblemowo i wspaniale, jak się miało 15, 18, czy 21 lat...
W pewnej części to idealizowanie.
|
Cz kwi 18, 2019 10:49 am |
|
|
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8095
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: O korzyściach z imienin/urodzin
mniszek_pospolity napisał(a): Tak, może być... Każdy ma swoje zdanie. Jednak podejrzewam, że jakby tak spytać w jakiejś sondzie ulicznej ludzi, czy cieszą się, że są coraz starsi, to wynik byłby raczej na "nie" Teraz można się cieszyć, że nie ma stresu związanego z maturą, ale zegara biologicznego też się nie oszuka. Poza tym zawsze można to pięknie ująć "czas ucieka, wieczność czeka". Z moich obserwacji wynika dość jasno, że ludzie nie są jakoś bardzo szczęśliwi z tego powodu, że mają coraz więcej lat... (szczególne ci samotni, którzy nie mają żon, dzieci itd.) Czasu się nie cofnie, a niejednej osobie zdarza się westchnąć na samą myśl jak było cudownie, bezproblemowo i wspaniale, jak się miało 15, 18, czy 21 lat... O. Leon często powtarza, że "Mnisi są jak wino. Im starsi, tym lepsi" Mnie się wydaje, że możliwe jest, iż niektórzy mają skłonność do narzekania i wyznają zasadę, wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma czy, że kiedyś to było dobrze, a teraz jest okropnie. Sama nie spotkałam się z nikim, kto by tęsknił za wiekiem nastoletnim i też sama raczej wolałabym do niego nie wracać, bo po co(?). Są samotni, którzy woleliby zmienić swoją sytuację, ale i podobnie jest i z osobami będącymi w związkach, którym się nie układa. Mnie się wydaje, że dobrze jest dostrzegać plusy swojego stanu i cieszyć się z nich i wykorzystywać je po bożemu na tyle, na ile się da. "Mnisi są jak wino. Im starsi, tym lepsi" - To słyszałam w odniesieniu do kobiet. Pewnie autorzy powiedzenia i o kobietach i o mnichach mają coś szczególnego na myśli pisząc o tej "lepszości." Kobiety pewnie coraz lepiej gotują , ale co to takiego w mnichach, to bycie lepszym?
|
Cz kwi 18, 2019 6:37 pm |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: O korzyściach z imienin/urodzin
Ja z kolei mam odmienne doświadczenia. Kogo nie spotkam ze znajomych, to z sentymentem wraca do wspomnień z lat dzieciństwa czy młodzieńczych. Wtedy faktycznie, jedynym zmartwieniem było odrobienie lekcji, odkurzenie domu w sobotę, zmycie naczyń raz na tydzień, czy zakupy "Dawna szkoła, podstawówka" - granie w piłkę nożną i koszykówkę całymi wieczorami... beztroska Co do mnichów jak wino, to pewnie chodzi o jakieś doświadczenie - im dłuższy pobyt w klasztorze, tym zakonnik bardziej doświadczony, "mądry życiowo", lepsze rady da, więcej się modli, jest bardziej pokorny itd... Ja też nie przepadam za takim ciągłym wspominaniem, że kiedyś to było lepiej, ale nie zmienimy tego, że wielu ludzi tak po prostu odczuwa. Chce wrócić w jakiś sposób do tego co w ich mniemaniu było lepsze i nigdy już nie wróci... a czas płynie dalej.
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
Wt kwi 23, 2019 2:42 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|