Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Autor |
Wiadomość |
Krysia
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Antek11 napisał(a): Żona twierdzi że rozbiję przez to małżeństwo Czyli niestety, chyba ogólnie nie jest dobrze, a ten wyjazd może przelać czarę goryczy... Te twoje "raz w tygodniu" wymaga od żony pewnie tak wiele cierpliwości, samozaparcia, że więcej i dalej to już nie jest w stanie. Brandeisbluesky napisał(a): Propozycja, by żona towarzyszyła Ci w drodze, ale w innym środku lokomocji też jest warta rozważenia. Jeśli zaś chodzi o środek lokomocji dla małżonki, pożądaną byłaby wtedy pewnie ...kareta
_________________ " Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7
|
Wt lip 19, 2016 8:48 pm |
|
|
Derayes
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm Posty: 4214 Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Antek11 napisał(a): Tłumików nie zdejmuję. Jeżdżę na fabrycznym motocyklu . Co do żony to napewno boi się żeby nic mi się nie stało, ale z drugiej strony jest przyzwyczajona, że co jakiś czas pojeżdżę sobie po okolicach i wtedy teoretycznie też coś może się zdarzyć. .. podłożem takiej reakcji może być to, że jej rodzice całe życie siedzieli w domu i nigdzie się nie ruszali a tu mąż nagle chce jechać w świat. Ogólnie to dobrze nam się układa i nie spodziewałem się tak ostrej reakcji. Pomyślałem że może postępuję zbyt egoistycznie i chcę spełnić zwykłą zachciankę ale czy mam się skazywać na całe życie na tkwienie w jednym punkcie bez realizowania pasji? Żona ze mną też nie chce jechać i rozumiem to bo kilkanaście godzin w siodle to spora męczarnia jeśli się tego nie lubi. Nie chcę aby przez to, że "żona zabrania" narastała we mnie złość i frustracja, szczególnie gdy widzę relacje z dalszych motocyklowych wyjazdów znajomych. Myślę sobie: kurcze, oni jadą, żona im powie: a weź się stary wyszalej te parę dni w roku i wróć mi cały a u mnie usłyszałem takie teksty jak bym chciał nagle wyjechać do Mongolii na 20 lat... Trochę to smutne bo uważam, że raz do roku można dać sobie parę dni na realizację własnych marzeń i ja bym żonie nie robił problemu jeśli chciałaby gdzieś pojechać z koleżankami. Słusznie prawisz. Żona na motocyklu nie jeździ, nie lubi wyjazdów za granicę i jej prawo choc fajnie jesli małżonków czy partnerów łączą wspólne pasje. Nie masz przecież zamiaru wyjeżdżac tak co miesiąc więc naprawdę ona przesadza. Ja znałem takie małżeństwo gdzie ona demonstracyjnie zmuszała go do tkwienia w domu i przy domu, zrobiła mu awanturę nawet jak pojechał ze mną na chwilę do McDonalda oraz kiedys na koncert z noclegiem do innego miasta i wciąż kłótliwym jazgotem mówiła że jak on chce robic co chce to może sobie odejsć i żyć samotnie. Mówiła to nawet do mnie jak o nim opowiadała. Facet zagryzał zęby i godził się z losem, mają 2 dzieci. Ja mu współczuję bo dla mnie to taka ustawiczna demonstracja siły.
_________________ 'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie Mówi Pan'
|
Wt lip 19, 2016 8:58 pm |
|
|
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8095
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
|
Wt lip 19, 2016 9:22 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Myślę że rozwianiem były by wspólne rodzinne wakacje a nie samotne wojaże z kolegami. Decydując się na małżeństwo dla człowieka najważniejszym ma być małżonek po Bogu, wiec to logiczne ze w małżeństwie wielokrotnie przychodzi zrezygnować z własnego "ja" i pragnień dla wspólnego dobra.
|
Wt lip 19, 2016 9:43 pm |
|
|
Antek11
Milczek
Dołączył(a): Wt lip 19, 2016 10:58 am Posty: 5
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Jeżeli chodzi o wspólne wakacje, to już je mamy zarezerwowane i około 2 tygodnie po moim potencjalnym wyjeździe jedziemy razem na tygodniowy urlop. Derayes - w twojej wypowiedz dostrzegam pewne podobieństwo, gdyż nawet jak już wyjdę np w sobotę się przejechać to po 2-3 godzinach odbieram z 5 telefonów z pytaniami kiedy wrócę i dlaczego tak długo.... Dodam, że na piwo nie chodzę, z kolegami się nie spotykam, na ryby nie jeżdżę a każda próba wyjścia gdziekolwiek napotyka opór. Mam wrażenie że żona byłaby najbardziej zadowolona gdybym nigdzie nie wychodził i spędzał cały czas z nią. Natomiast czasem chciałbym mieć chwilę samotności i wyciszenia a wyjazd na kilka dni raz w życiu na wyprawę to dla mnie nie kociec świata...
|
Śr lip 20, 2016 11:48 am |
|
|
Tek de Cart
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 1:11 am Posty: 1747 Lokalizacja: Warszawa, Przyjaciele Oblubieńca
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
idź z żoną do kina na film "Piknik z niedźwiedziami" http://www.filmweb.pl/film/Piknik+z+nie ... 015-472754całkiem fajny i na temat
_________________ Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!
|
Śr lip 20, 2016 1:25 pm |
|
|
Derayes
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm Posty: 4214 Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Antek11 napisał(a): nawet jak już wyjdę np w sobotę się przejechać to po 2-3 godzinach odbieram z 5 telefonów z pytaniami kiedy wrócę i dlaczego tak długo.... Dodam, że na piwo nie chodzę, z kolegami się nie spotykam, na ryby nie jeżdżę a każda próba wyjścia gdziekolwiek napotyka opór. Mam wrażenie że żona byłaby najbardziej zadowolona gdybym nigdzie nie wychodził i spędzał cały czas z nią. Natomiast czasem chciałbym mieć chwilę samotności i wyciszenia a wyjazd na kilka dni raz w życiu na wyprawę to dla mnie nie kociec świata... Żona jest chyba totalną domatorką, takie wzorce niestety musiała wynieśc z domu, szkoda. Mam nadzieję że nie wymyśla Ci robót domowych byle tylko uwiązac Cię w zagrodzie, tak czyniła moja wspomniana znajoma która dostawała białej gorączki gdy mąż dokądkolwiek udawał się sam, wytykała mu nawet niemiło wyjazdy służbowe. Oczywiscie że winniście oboje miec czas dla siebie i móc się wyciszyc bo inaczej zamordujecie związek.
_________________ 'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie Mówi Pan'
|
Śr lip 20, 2016 1:46 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Antek11 napisał(a): Dziękuję za wszystkie wypowiedzi. Jeżeli chodzi o wspólne wakacje, to już je mamy zarezerwowane i około 2 tygodnie po moim potencjalnym wyjeździe jedziemy razem na tygodniowy urlop. Derayes - w twojej wypowiedz dostrzegam pewne podobieństwo, gdyż nawet jak już wyjdę np w sobotę się przejechać to po 2-3 godzinach odbieram z 5 telefonów z pytaniami kiedy wrócę i dlaczego tak długo.... Dodam, że na piwo nie chodzę, z kolegami się nie spotykam, na ryby nie jeżdżę a każda próba wyjścia gdziekolwiek napotyka opór. Mam wrażenie że żona byłaby najbardziej zadowolona gdybym nigdzie nie wychodził i spędzał cały czas z nią. Natomiast czasem chciałbym mieć chwilę samotności i wyciszenia a wyjazd na kilka dni raz w życiu na wyprawę to dla mnie nie kociec świata... moze i nie koniec swiata. Ale jesli to powoduje dyskomfort psychiczny u Twojej zony i moze zaowocowac jakims kryzysem w malzenstwie to moim zdaniem wybor jest prosty
|
Śr lip 20, 2016 2:22 pm |
|
|
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8095
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Cytuj: Ale jesli to powoduje dyskomfort psychiczny u Twojej zony i moze zaowocowac jakims kryzysem w malzenstwie to moim zdaniem wybor jest prosty. A tym wyborem powinno być stawienie czoła potencjalnemu kryzysowi i wypracowanie rozwiązania, które zadowoli (czy to możliwe? ) obie strony, a nie jedną , prawda?
|
Śr lip 20, 2016 11:03 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Brandeisbluesky napisał(a): Cytuj: Ale jesli to powoduje dyskomfort psychiczny u Twojej zony i moze zaowocowac jakims kryzysem w malzenstwie to moim zdaniem wybor jest prosty. A tym wyborem powinno być stawienie czoła potencjalnemu kryzysowi i wypracowanie rozwiązania, które zadowoli (czy to możliwe? ) obie strony, a nie jedną , prawda? Kompromisy z reguly nie zadawalaja nikogo. Z drugiej strony trzeba omowic czy sprzeciw zony powoduje lek przed sama jazda motocykle czy np. Wyjazd samotny z kolegami, ktorym ona np. Nie ufa boi sie ze maz bedzie narazony na pokusy. Albo moze to test milosci meza na ile on wstanie jest zrezygnowac z siebie dla miloci do zony
|
Cz lip 21, 2016 9:30 am |
|
|
Derayes
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm Posty: 4214 Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
sachol napisał(a): Kompromisy z reguly nie zadawalaja nikogo. Z drugiej strony trzeba omowic czy sprzeciw zony powoduje lek przed sama jazda motocykle czy np. Wyjazd samotny z kolegami, ktorym ona np. Nie ufa boi sie ze maz bedzie narazony na pokusy. Albo moze to test milosci meza na ile on wstanie jest zrezygnowac z siebie dla miloci do zony Uuu, to kompromisy są złe, a ja uważam że są wrecz niezbędne do funkcjonowania związku. Inaczej albo jedno zaanektuje drugie, albo będą sie szarpali do konca życia. Nie sądzę aby żona Antka11 wyjawiła co naprawdę wzbudza w niej aż taki sprzeciw. Test miłości, a to dobre Sama sobie też urządzi jakiś test czy to tylko tak jednostronnie? A poważniej, to raczej próba sił, całkiem infantylna.
_________________ 'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie Mówi Pan'
|
Cz lip 21, 2016 10:29 am |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Derayes napisał(a): sachol napisał(a): Kompromisy z reguly nie zadawalaja nikogo. Z drugiej strony trzeba omowic czy sprzeciw zony powoduje lek przed sama jazda motocykle czy np. Wyjazd samotny z kolegami, ktorym ona np. Nie ufa boi sie ze maz bedzie narazony na pokusy. Albo moze to test milosci meza na ile on wstanie jest zrezygnowac z siebie dla miloci do zony Uuu, to kompromisy są złe, a ja uważam że są wrecz niezbędne do funkcjonowania związku. Inaczej albo jedno zaanektuje drugie, albo będą sie szarpali do konca życia. Nie sądzę aby żona Antka11 wyjawiła co naprawdę wzbudza w niej aż taki sprzeciw. Test miłości, a to dobre Sama sobie też urządzi jakiś test czy to tylko tak jednostronnie? A poważniej, to raczej próba sił, całkiem infantylna. Kompromisy nie zawsze sa mozlowe. Akurat w tym przypadku nie da sie jechac i nie jechac jednoczesnie. Brak wyjawirnia przyczyny poglebi kryzys i szarpanie sie wzajemne. Wzrosna pretensje ze strony zony jesli autor pojedzie a w nim spotenguje sie frustracja jesli nie pojedzie.
|
Cz lip 21, 2016 12:13 pm |
|
|
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8095
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Na początek dużym osiągnięciem byłoby, gdyby żona wyjaśniła, jakie jest podłoże jej obaw. Odpowiedź "Nie, a jak tak, to nie wracaj" nie ma sensu." To jest szantaż emocjonalny!
|
Cz lip 21, 2016 12:25 pm |
|
|
Derayes
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt lip 26, 2013 4:24 pm Posty: 4214 Lokalizacja: Szwecja
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
sachol napisał(a): Kompromisy nie zawsze sa mozlowe. Akurat w tym przypadku nie da sie jechac i nie jechac jednoczesnie. Brak wyjawirnia przyczyny poglebi kryzys i szarpanie sie wzajemne. Wzrosna pretensje ze strony zony jesli autor pojedzie a w nim spotenguje sie frustracja jesli nie pojedzie. Owszem, nie zawsze są możliwe a to wówczas gdy chodzi o sprawy fundamentalne lub kwestie życia i śmierci itp. Żona Antka11 może, choc nie jest to pewne, przyciśnięta przez niego, wyjawic łaskawie powód swoich piramidalnych obaw. Póki co użyła wręcz tragicznych argumentów będących, jak słusznie napisała Brandi, szantażem emocjonalnym- od siebie dodam: bronią którą kobiety lubią się posługiwac.
_________________ 'Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać Ale miłość moja nigdy nie odstąpi od Ciebie Mówi Pan'
|
Cz lip 21, 2016 12:50 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Żona a motocykl i wyjazdy. Rozterki duchowe.
Derayes napisał(a): sachol napisał(a): Kompromisy nie zawsze sa mozlowe. Akurat w tym przypadku nie da sie jechac i nie jechac jednoczesnie. Brak wyjawirnia przyczyny poglebi kryzys i szarpanie sie wzajemne. Wzrosna pretensje ze strony zony jesli autor pojedzie a w nim spotenguje sie frustracja jesli nie pojedzie. Owszem, nie zawsze są możliwe a to wówczas gdy chodzi o sprawy fundamentalne lub kwestie życia i śmierci itp. Żona Antka11 może, choc nie jest to pewne, przyciśnięta przez niego, wyjawic łaskawie powód swoich piramidalnych obaw. Póki co użyła wręcz tragicznych argumentów będących, jak słusznie napisała Brandi, szantażem emocjonalnym- od siebie dodam: bronią którą kobiety lubią się posługiwac. Problem moze lezec jeszcze gdzie indziej. Bo zona chciala by partycypowac we wspolnym planowaniu urlopu a nie byc postawiona przed faktem dokonanym ze maz jedzie za granice a ona ma obowiazek sie z tym zgodzic i juz bez szemrania.
|
Cz lip 21, 2016 1:11 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|