Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt maja 10, 2024 11:50 pm



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 184 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona
 Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie pytań. 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Śr paź 01, 2014 11:05 am
Posty: 17
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
@Krysia, dlaczego tak się boisz nazywać seks 'potrzebą' (albo masz jakąś inną definicje potrzeby, niż powszechnie przyjęta). Potrzeba, czy to fizyczna czy psychiczna to nie musi być coś, co niespełnione doprowadzi Cię do śmierci (tak jak piszesz o jedzeniu i piciu). Prowadzenie regularnego życia seksualnego jest gdzieś na styku potrzeb fizycznych i psychicznych. Zapewne jesteś też świadoma, że istnieje pewna hierarchia potrzeb. Dla mnie naturalnym porównaniem cierpienia powodowanego przez niespełnienie seksualne, jest cierpienie spowodowane przez niespełnienie na płaszczyźnie obecności, rozmowy.. to po prostu inne formy bliskości. Jak małżonek nie będzie chciał Cie przytulić, czy ciepło porozmawiać przez miesiąc, to też się cierpi, mimo że od tego się nie umrze, ale czy to znaczy, że potrzeba przytulenia czy rozmowy nie jest potrzebą? Czy jest 'złą' potrzebą, chcieć także mieć o czym rozmawiać, mieć wspólne tematy? I tak, pewnie są jakieś wyjątki, które prawie nie potrzebują rozmowiać, ale nie zmienia to ogólnej prawidłowości. Tak samo typowy człowiek, czuje się niepełniony, niekochany, nieszczęśliwy jeśli przewlekle nie może realizować seksualnej płaszczyzny związku i nie jest to nic dziwnego, ani złego.


Pt gru 22, 2017 12:43 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
mr_fuchs, jeżeli coś jest potrzebą to znaczy, że nasz organizm bez tego czegoś nie może funkcjonować normalnie, grożą nam z tego powodu jakieś konsewkencje, tak więc siłą rzeczy - potrzebę należy zaspokoić. "Potrzeba" to mocne słowo. Np. pozbawiony pokarmu, picia czy snu człowiek - z czasem umrze, pozbawiony możliwości utrzymania ciała w czystości - z czasem zachoruje na groźne choroby i jeszcze zarazi innych, itp.
Bez seksu natomiast człowiek ani nie umrze, ani nie zachoruje, nic złego mu nie grozi. Po cóż więc wkładać ów seks pomiędzy rzeczywiste potrzeby ludzkie?
Ponadto, nasz Kościół trzeba by nazwać wyjątkowo bezdusznym, nie pozwalajacym realizować wiernym ich potrzeb... A tak nie jest. Kościół stoi na straży dobra człowieka.
Człowiek ma potrzebę kochać i być kochanym. A seks to jeszcze nie miłość, ba, może być nawet jej zaprzeczeniem.

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Pt gru 22, 2017 5:10 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
Krysia napisał(a):
Podejście Kościoła do seksualności na przestrzeni wieków zmieniło się diametralnie, mają w nim swoje miejsce osoby homoseksualne, transwestyci etc., daj więc spokój z przywoływaniem takiego sposobu na walkę z pokusą.


Transwestyci? Transwestyci są zazwyczaj heteroseksualni, tak zwani cross-dresserzy. Lubią się po prostu przebierać w damskie fatałaszki, transwestytyzm fetyszystyczny jest parafilią.

Być może masz na myśli transseksualizm, ale to zupełnie inna sprawa. Transseksualizm ma swoje oznaczenie w Miedzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych.

Ale nadal nie rozumiem co takie osoby mają do tego że istnieje w człowieku potrzeba seksualna.

Cytuj:
Dla mnie ten fakt świadczy o tym, jak bardzo święci dbali o czystość swojego serca (pewnie pokusy tępili w zarodku), nie zaś: jak wielkie mieli "potrzeby" .


A skąd masz pewność że nie mieli wysokiego libido i tym bardziej ich walka była heroiczna? Przeciętny i zdrowy mężczyzna myśli o seksie niemal codziennie.

Tym bardziej w dzisiejszych czasach kiedy epatowanie seksualnością jest na porządku dziennym, seksowne i zmysłowe dziewczyny pojawiają się w reklamach wielu produktów i usług.

Cytuj:
Zdajesz się nie widzieć środka, czyli stanu pomiędzy uduchowionym aseksualizmem, a rozbuchaną żądzą seksu (jak to piszesz: " każdy by z tej seksualności korzystał przy najbliższej okazji)", a ten stan nazywa się normalność. Na tę normalność, bywa, trzeba popracować trochę.


Zdajesz się nie rozumieć o czym piszę i co mam na myśli. Potrzeby seksualne nie oznaczają rozbuchanej żądzy seksu. Ale są po prostu potrzebami fizjologicznymi, organizm także upomina się rozładowania napięcia seksualnego.

U mężczyzn jest to porównywalne do uczucia głodu, ale nie zaspokojenie porzeby seksualnej nie prowadzi do śmierci tak jak w przypadku braku pożywienia czy wody. Jednak to nie oznacza że taka potrzeba nie istnieje lub przestaje istnieć.

Piszesz normalność, a dla wielu osób normalnym jest zaspokajanie swoich seksualnych potrzeb i rozładowywanie napięcia seksualnego. To dla nich jest normalność.

Mężczyźni onanizują się bowiem mają fizjologiczną potrzebę rozładowania napięcia. Mogą to robić nawet codziennie lub kilka razy dziennie. Jeśli nie ma bariery w postaci panowania nad seksualnością dla celów wyższych, ze względu na wiarę, to trudno jest nad tym zapanować.

Cytuj:
Trwanie w przeświadczeniu, że realizacja popędu jest potrzebą zdaje się z takiej pracy nad sobą, czyli posiadaniem siebie samego/samej - zwalniać.


Tutaj nie chodzi o realizację tej potrzeby, ale o to że taka potrzeba istnieje i trzeba walczyć aby jej nie realizować.

Cytuj:
Piszesz o potrzebie ewangelizowania, tak więc moja prośba: zwracaj się do rozmówcy w osobie drugiej. OK? Co prawda zjawisko j/w jest dość popularne na forum, ale fakt że inni tak czynią, nie zobowiązuje Ciebie.


Co ma potrzeba ewangelizowania do tego że piszę iż ''Krysia maluje nam obraz'', nie wiem ogólnie co jest niewłaściwego lub obraźliwego w takim rodzaju zwrotu, nie mam nic przeciwko jeśli ktoś używa mojego nicka w taki sposób.

Cytuj:
mr_fuchs, jeżeli coś jest potrzebą to znaczy, że nasz organizm bez tego czegoś nie może funkcjonować normalnie, grożą nam z tego powodu jakieś konsewkencje, tak więc siłą rzeczy - potrzebę należy zaspokoić. "Potrzeba" to mocne słowo.


Tak, to jest potrzeba. I Bóg wie z czym dana osoba walczy i stara się dla Niego i ze względu na Niego. Tym bardziej staje się to heroiczne w człowieku.

Cytuj:
Np. pozbawiony pokarmu, picia czy snu człowiek - z czasem umrze, pozbawiony możliwości utrzymania ciała w czystości - z czasem zachoruje na groźne choroby i jeszcze zarazi innych, itp.
Bez seksu natomiast człowiek ani nie umrze, ani nie zachoruje, nic złego mu nie grozi. Po cóż więc wkładać ów seks pomiędzy rzeczywiste potrzeby ludzkie?


Nie spełnianie tej potrzeby ma wpływ na człowieka. Życie w czystości wymaga trudu, to nie przychodzi z łatwością. Bóg daje łaski potrzebne ku temu aby wytrwać. Gdyby było tak jak piszesz to nie byłoby takiej walki w tej sferze. Jeśli Ty nie odczuwasz być może potrzeb seksualnych to nie oznacza że każdy ma tak samo. Ludzie posiadają różne stopnie libido i w różnym stopniu są kuszeni.

Cytuj:
Ponadto, nasz Kościół trzeba by nazwać wyjątkowo bezdusznym, nie pozwalajacym realizować wiernym ich potrzeb... A tak nie jest. Kościół stoi na straży dobra człowieka.


Kościół stawia poważne wyzwanie dla człowieka nawołując aby żyć w czystości. Jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy i chyba najwięcej jest w tym upadków. To że to jest dla dobra to człowiek musi sam to zrozumieć i przyjąć tę prawdę, dopiero wtedy jest zdolny podjać takie wyzwanie, ale to nadal nie oznacza że nie upadnie aby znów powstawać.

Cytuj:
Człowiek ma potrzebę kochać i być kochanym. A seks to jeszcze nie miłość, ba, może być nawet jej zaprzeczeniem.


To dlaczego małżenstwo nie skonsumowane jest małżeństwem zawartym nieważnie? Jak widać samo kochanie się w czystym wymiarze miłości nie wystarcza.


Pt gru 22, 2017 5:26 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Śr paź 01, 2014 11:05 am
Posty: 17
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
Wydaje mi się, że zamiast skupić na meritum, Ty skupiasz się na konkretnym użytym słowie, w dodatku definiowanym na swój własny sposób, wybierając tylko jedno z jego znaczeń.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Potrzeba
https://sjp.pwn.pl/slowniki/potrzeba.html

Jeśli to słowo Ci nie pasuje, to zdefiniuj jakieś inne (nowe?), na użytek tego wątku.

Nikt nie neguje tego co pisesz, że bez seksu człowiek nie umrze, nikt też nie przyrównuje samego seksu do miłości.
To co chcę powiedzieć, to że _normalnym_ jest, że człowiek czuje, że miłość (małżeńska) nie jest pełna BEZ regularnego(w miarę możliwości zdrowotnych) seksu i na takim też zresztą stanowisku z tego co wiem stoi Kościół. Ty wydajesz się próbować zanegować normalność tych pragnień, to że są integralną częścią potrzebną do zdrowego, pełnego życia w parze (w wypadku Katolików w parze małżeńskiej oczywiście). Człowiek nie jest istotą duchową jak anioł, żeby żywić się tylko miłością platoniczną.

Jeśli zaś chodzi o częstość realizacji, czy w ogóle realizację, jest jak ze wszystkim innym - trzeba się dogadać, trzeba w akceptowalnym stopniu wypracować kompromisy i trzeba się nie dobierać w takie pary gdzie jedno ciągle chce bliskości, a drugie nawet przytulać się nie potrzebuje. (niekoniecznie trzeba próbować, żeby mniej więcej to wiedzieć).


Pt gru 22, 2017 5:33 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
mr_fuchs napisał(a):
Ty wydajesz się próbować zanegować normalność tych pragnień, to że są integralną częścią potrzebną do zdrowego, pełnego życia w parze

Mówimy o seksualności w ogóle, w wątku piszą także osoby samotne. Masz jakiś pomysł na ich "potrzeby"?

Cytuj:
Pojęcie potrzeba jest wyrażeniem mylnie używanym zamiennie z pojęciami popęd bądź instynkt.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Potrzeba

Dokładnie o to chodzi. Popęd nie stanowi potrzeby fizjologicznej.
Jeżeli człowiek nie radzi sobie z nim, to jeszcze nie znaczy, że należy umiejscowić go właśnie w kategorii potrzeb. A zwykła powściągliwość, jakiej trzeba się uczyć to jeszcze nie jakiś heroizm w walce z naturalną potrzebą: coś jest mi niezbędne do dobrego samopoczucia, a ja sobie tego odmawiam. I do cnoty czystości stąd jeszcze bardzo daleko, jak od uprawy seksu do miłości.
equuleuss napisał(a):
Tak, człowiek by się zaspokajał, bowiem seks to także fizjologiczna potrzeba a orgazm to największa fizyczna i psychiczna przyjemność jaką człowiek zna na tej planecie. A ludzka natura dąży do przyjemności, poza tym seks daje ludziom dodatkowe bodźce, także poczucie bliskości, frajdę, silne emocje, etc. I dlatego ten seks się tak panoszy.

I mamy odpowiedź na pytanie: o co chodzi z tą "potrzebą"? Przybierająca cierpiętnicze miny - chęć doznania przyjemności, frajdy, etc.

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Pt gru 22, 2017 6:55 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
Krysia napisał(a):
Dokładnie o to chodzi. Popęd nie stanowi potrzeby fizjologicznej.


Popęd to jest potrzeba fizjologiczna. Mam wrażenie że jesteś osobą aseksualną. Być może, ale uczciwiej byłoby to przyznać w dyskusji, lub masz niskie libido, tak niskie że nie odczuwasz seksualności na poziomie potrzeby fizjologicznej.

Cytuj:
Jeżeli człowiek nie radzi sobie z nim, to jeszcze nie znaczy, że należy umiejscowić go właśnie w kategorii potrzeb.


A dlaczego sobie z tym nie radzi? Nie radzi sobie bowiem organizm domaga się rozładowania napięcia seksualnego. Seksualność powoduje w człowieku uczucie napięcia, to co określamy jako potrzebę, i pojawia się także potrzeba rozładowania tego, bowiem człek czuje że eksploduje.

Staram się żyć w czystości ze względu na Boga, ale nie mam odwagi aby pisać w takim tonie jak Ty, ponieważ nie mam pewności że nie upadnę i to być może nie raz. Ponieważ odczuwam seksualność właśnie jako potrzebę fizjologiczną i czasem to wymaga niełatwej walki i przede wszystkim wsparcia udzielonego przez Boga, bo bez tego to upadek jest raczej gwarantowany.

Nie będę rozpisywać się że seksualność to nie jest potrzeba, bo byłaby to hipokryzja i kłamstwo z mojej strony. Bowiem tak, jest w człowieku taka potrzeba, nawet tego dzikiego i rozbuchanego zwierzęcego seksu, bowiem jak pisze mr_fuchs nie jesteśmy aniołami, a w/g naszej cielesności stoimy w świecie zwierząt, tylko to że posiadamy duszę / ducha, intelekt / rozum, a co za tym idzie możemy panować w różnym stopniu nad instykktami, tylko to powoduje że kiedy wychodzisz na ulicę nie stajesz się ofiarą jakiegoś ''samca'' który rozładowałby swoje napięcie seksualne z Tobą za rogiem.

Mamy etykę, prawa moralne, możemy dostępować łask płynących od Boga, mamy wiarę i te rzeczy nie pozwalają żyć tylko w/g ciała, ale to nie znaczy że to ciało nie sygnalizuje swoich potrzeb, także w zakresie seksualności.

Cytuj:
A zwykła powściągliwość, jakiej trzeba się uczyć to jeszcze nie jakiś heroizm w walce z naturalną potrzebą: coś jest mi niezbędne do dobrego samopoczucia, a ja sobie tego odmawiam. I do cnoty czystości stąd jeszcze bardzo daleko, jak od uprawy seksu do miłości.


Owszem, to jest pewnego rodzaju heroizm, zwłaszcza dla osób które mają wysokie libido, albo dla osób wychodzących z uzależnienia od onanizmu. To jest heroizm dla osoby która stara się żyć w czystości dla Boga a ma wysokie potrzeby seksualne.

Cytuj:
I mamy odpowiedź na pytanie: o co chodzi z tą "potrzebą"? Przybierająca cierpiętnicze miny - chęć doznania przyjemności, frajdy, etc.


Znów nie zrozumiałaś sensu wypowiedzi. Wszystko sprowadzasz do tego że seksualność nie istnieje i nie ma z nią problemu, dla osoby aseksualnej problemu nie ma, ale dla osoby seksualnej problem istnieje.


Pt gru 22, 2017 7:16 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
equuleuss napisał(a):
Mam wrażenie że jesteś osobą aseksualną. Być może, ale uczciwiej byłoby to przyznać w dyskusji, lub masz niskie libido, tak niskie że nie odczuwasz seksualności na poziomie potrzeby fizjologicznej.

Rozpędziłaś się chyba ciut zanadto :) Stop, stop!
Już wyjaśniam: seksualność nie stanowi dla mnie problemu, nie jest powodem cierpienia - nie przysłania mi świata. Jestem kobietą, czuję jak kobieta - pewnie to dlatego. I bardzo sobie cenię ten stan.

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


So gru 23, 2017 9:53 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
Krysia napisał(a):
Już wyjaśniam: seksualność nie stanowi dla mnie problemu, nie jest powodem cierpienia - nie przysłania mi świata. Jestem kobietą, czuję jak kobieta - pewnie to dlatego. I bardzo sobie cenię ten stan.


Kobiety również posiadają seksualność.


So gru 23, 2017 7:41 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
Krysia napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Mam wrażenie że jesteś osobą aseksualną. Być może, ale uczciwiej byłoby to przyznać w dyskusji, lub masz niskie libido, tak niskie że nie odczuwasz seksualności na poziomie potrzeby fizjologicznej.

Rozpędziłaś się chyba ciut zanadto :) Stop, stop!
Już wyjaśniam: seksualność nie stanowi dla mnie problemu, nie jest powodem cierpienia - nie przysłania mi świata. Jestem kobietą, czuję jak kobieta - pewnie to dlatego. I bardzo sobie cenię ten stan.

a masz meża zyjesz w małżeństwie?


So gru 23, 2017 9:03 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
Piramida potrzeb Maslowa:

Obrazek

equuleuss napisał(a):
Popęd to jest potrzeba fizjologiczna.


Czyli, bez tzw. zaspokojenia potrzeby fizjologicznej, za którą uznajesz seks, człowiek nie jest w stanie realizować potrzeb wyższego rzędu? Bzdura.
sachol napisał(a):
a masz meża zyjesz w małżeństwie?

Tak.
Potrzeba miłości, czułości, bliskości etc. wydaje się, że to są słowa, którymi można by opisać trafnie kobiecą seksualność, różnimy się przecież od mężczyn - w tym względzie także. I super, bo to dzięki kobiecie mężczyna ma szansę nauczyć się piękniejszego przeżywania, okazywania miłości.

Kobieta, która swoją seksualność odczuwa jako potrzebę fizjologiczną.. Cóż, może jednak to skutek problemów z tożsamością seksualną?

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Śr gru 27, 2017 6:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
equuleuss napisał(a):
Bowiem tak, jest w człowieku taka potrzeba, nawet tego dzikiego i rozbuchanego zwierzęcego seksu, bowiem jak pisze mr_fuchs nie jesteśmy aniołami

Wydaje się, że na taki stan człowiek musiał sobie solidnie zapracować, puszczając wodze pożądliwości, czyli zwyczajnie - grzesząc. Nie wszyscy ludzie jednak tak mają i nie czyni to ich osobami aseksualnymi. Poczucie własnej GODNOŚCI, do której tak często odwołuję się, wydaje się, skutecznie zapobiegać takim dzikim, zwierzęcym pragnieniom, skłonnościom.

Podobno: każdy ma takiego diabła, na jakiego zasłużył.

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Śr gru 27, 2017 6:39 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
Krysia napisał(a):
Piramida potrzeb Maslowa:

Obrazek

equuleuss napisał(a):
Popęd to jest potrzeba fizjologiczna.


Czyli, bez tzw. zaspokojenia potrzeby fizjologicznej, za którą uznajesz seks, człowiek nie jest w stanie realizować potrzeb wyższego rzędu? Bzdura.
sachol napisał(a):
a masz meża zyjesz w małżeństwie?

Tak.
Potrzeba miłości, czułości, bliskości etc. wydaje się, że to są słowa, którymi można by opisać trafnie kobiecą seksualność, różnimy się przecież od mężczyn - w tym względzie także. I super, bo to dzięki kobiecie mężczyna ma szansę nauczyć się piękniejszego przeżywania, okazywania miłości.

Ale od kiedy wyrażanie miłości poprzez seks w małżeństwie jest czymś złym i niedobrym i dlczego meżczyzne ktroy w ten sposób chce ją wyrażać trzeba ganić?


Śr gru 27, 2017 6:50 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
sachol napisał(a):
Ale od kiedy wyrażanie miłości poprzez seks w małżeństwie jest czymś złym i niedobrym i dlczego meżczyzne ktroy w ten sposób chce ją wyrażać trzeba ganić?

Wskaż, proszę, gdzież to ja tak piszę :?:

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Śr gru 27, 2017 6:53 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
Krysia napisał(a):
sachol napisał(a):
Ale od kiedy wyrażanie miłości poprzez seks w małżeństwie jest czymś złym i niedobrym i dlczego meżczyzne ktroy w ten sposób chce ją wyrażać trzeba ganić?

Wskaż, proszę, gdzież to ja tak piszę :?:

Bo caly czas polemizujesz z tym że seks jest potrzeba, napewno jakas jest skoro człowiek odczuwa popęd. Ale to ze go odczuwa przeciez nie oznacza że ma się mu bezwolnie poddawac.
Natomiast w małeńżstwie nie ma nic złego w czerpaniu przyjemnosci ze współżycia wszytko w ramach otwartości na życie, miłości i szacunku.


Śr gru 27, 2017 7:10 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Współżycie małżeńskie katolików -kilka nurtujący mnie py
sachol napisał(a):
Bo caly czas polemizujesz z tym że seks jest potrzeba

Pewnie wiele dramatów ludzkich ma swój początek w poczęciu nie z miłości, ale z "potrzeby".

Dla człowieka nie seks, ale Miłość jest potrzebą. I gdyby naprawdę dołożyć starań, aby zaspokoić tę potrzebę u bliskich, poczuć również ich miłość, seksualność zajmując pokornie należne jej wcale nie pierwsze miejsce - mogłaby okazać swoją ludzką twarz. Nie dziką, zwierzęcą, jawiącą się jako potrzeba fizjologiczna..

Im więcej miłości, tym mniej pożądliwości.

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Śr gru 27, 2017 9:22 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 184 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 8, 9, 10, 11, 12, 13  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL