Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr maja 01, 2024 1:33 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie? 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm
Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
Bycie a nie bycie katolikiem,wszyscy ochrzczeni jestesmy zlaczeni z Bogiem,ci letni tez,coz znaczy letni katolik,czy on jest gorszy, bo raz na tydzien idzie do kosciola, nie modli sie czesto,nie czyta bibli, nie odmawia rozanca,ale jest wierny zonie, mezowi, pracuje dba o rodzine,aby dzieci mieli co jesc poswiecajac sie dla niej wyrzeka sie swego EGO. Ten GORACY KATOLIK jest milszy Bogu zaniedbujac swoje obowiazki zamiast ugotowac jesc mezowi albo posiedziec z chorym mezem potrzymac go za reke biegnie do kosciola na msze?


Pn kwi 20, 2015 11:15 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 13, 2013 12:39 am
Posty: 527
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
pandzia napisał(a):
Pragne zapytac o wasze zdanie w materii, ktora jest dla mnie bardzo wazna. Mam pytanie do Boga, ale nie slysze tej odpowiedzi, a co za tym idzie, nie wiem, jakie decyzje podejmowac. Potrzebuje jasnosci.

Osiem lat temu zdradzil mnie chlopak, ktorego bardzo kochalam. Bylismy razem 6 lat, zareczeni, on zerwal i odszedl do innej - walczylam o czystosc, z nim, ale dla nas. Piec lat zajelo mi wygrzebanie sie z depresji, jeszcze mnie tam czasem cos dopada i czuje bezbrzezny smutek z powodu tego, ze zawiodl. No i z racji utraty wiary na tamten moment, stracilam tez i moja niewinnosc. Dzisiaj jestem blisko Jezusa znowu, ciesze sie Jego blogoslawienstwem w pracy, na studiach - chociaz jestem samotna i nie bylam w zadnym powaznym zwiazku od rozpadu moich zareczyn. Mam doswiadczenie ogromnej milosci Pana Boga w tym okrutnym cierpieniu, ktore bylo mi udzialem po zerwanych zareczynach.

Ten chlopak odnalazl mnie teraz po osmiu latach na portalu spolecznosciowym. Pali mu sie grunt pod nogami, bo z ta sama dziewczyna teraz mu sie nie uklada, mama mu zmarla, ma jakies mysli samobojcze, chociaz dobrze zarabia, pracuje, podrozuje etc. Zdazylismy odbyc 2 rozmowy na skypie, bardzo dlugie, duzo lez.
Ja go moze i kocham dalej, ale on 'swinia' jest! Jesli juz on przeprosil, a ja mu powiedzialam, ze im wybaczylam, to czy warto jeszcze w to wchodzic, angazowac sie w rozmowy, zostac w kontakcie, czy wlasnie odciac to wszystko i wiecej nie wracac, chociaz tonie mi serce? Z jednej strony to jakby uwienczenie 8letniej tesknoty za utrata kogos/czegos, a z drugiej strony ... dlaczego ta tesknota tyle lat trwa, skoro ten czlowiek nie ma charakteru. Zaufanie lamie sie raz - czy warto to jeszcze rozgrzebywac, rozmawiac? Nie wiem, tak na dobra sprawe, po co napisal.

Jakie macie mysli w temacie?


Powiedz mu jasno że dopóki jest z inną kobietą nie możesz z nim rozmawiać albo spotykać sie bo jest to nie fair wobec tej drugiej dziewczyny.
Jak już bedzie samotny możesz sie z nim spotkać i porozmawiać ale bez zobowiązań - nie rób mu nadziei. Można wybaczyć, ale pamięci nie sposób skasować. Na odbudowanie zaufania potrzeba czasu. Napisz / powiedz mu koniecznie że musi być mężczyzną, podejmowac decyzję i przyjmować z pokorą ich konsekwencje. Samobójstwo to może być jakaś manipulacja ale jeśli faktycznie złapał dolek to pociesz go, powiedz że nawet jeśli wydaje mu sie że nikt go nie kocha, to Bog zawsze bedzie go kochał. Samobójstwo to nie koniec problemów ale ucieczka w wieczne nieszczęście.
Cały ten problem oddaj Bogu i popros zeby wyprowadził z tego dobro dla Ciebie i tego chłopaka.
Niezależnie od tego co będzie dalej modl sie m.in. o 3 sprawy:
- dar męstwo dla tego chłopaka
- łaskę wiary dla niego ( z jego wiarą jest bardzo slabo....)
- znalezienie dobrego, milujacego Boga męża ;)

Mądra z Ciebie dziewczyna, więc będzie dobrze. Zaufaj Bogu i temu że On ma plan na Twoje życie. Nawet nie wiesz jak bardzo On chce Twojego szczęścia. Daj Mu sie prowadzić a odczujess Jego Ojcowska opiekę.

I na koniec..... zachowaj czystość przedmalzenska, nie rób więcej tego samego błędu.


Pn kwi 20, 2015 1:31 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 8:49 pm
Posty: 823
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
Tesia mówimy o czymś zupełnie innym.
Letniość postrzegam jako zrelatywizowanie wiary do swojej wygody, przekonań. Takie bycie nie za bardzo na czasie i nie za bardzo do przodu. Czy jakby dopasowywanie wzorów z wiary i świata do siebie. Gdzieś po drodze tak się to wykoślawia, że to co zawsze od wieków wręcz było oczywiste że jest grzechem ciężkim zaczyna być co najwyżej leciutki jeśli w ogóle jest. To co ma być narzędziem wzrostu zaczyna być celem samym w sobie (pójcie do kociołka, pacierz, spowiedź, komunia)

Tu się wszystko sypie. tu żyjemy, wychowujemy się, to do nas wali oknami, drzwiami, internetem telewizja, kontaktami.
Masz rację, ze nie chodzi o bieganie do kościół,a ale właśnie o bycie z ludźmi całym sobą, potrzymanie za rękę, pogadanie wszystko ma sens jeśli oparte jest na zdrowym fundamencie a nie na belkach z własnych wyobrażeń i wizji pseudo autorytetów.


Pn kwi 20, 2015 2:03 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm
Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
Wzory z wiary, jeżeli dopasowujemy do siebie, to jest ok,gorzej jezeli dopasowujemy wzory ze świata do wiary.
Mam żyć zgodnie z przykazaniami,nie zdradzam ,nie kradne nie zabijam,nie przysięgam fałszywie nie ranie,nie przyczyniam sie do płaczu innej osoby,a tylko pomagam w miarę moich sił i mozliwości,daję na co dzień dobre świadectwo swoim życiem i postępowaniem,a to wszystko dopełniam niedzielną mszą Swiętą,nie dlatego aby odbębnić 45 min w kościele i pokazać się ludziom,że byłam i ze mam nowy łaszek.To jest wiara.Cóż z tego że z pozoru ktoś jest modlącym,bo każdej niedzieli na mszy,każdego 13-go na Fatimskiej,jak po wyjściu z kościoła,obmawia księży,a w domu piekiełko.Poczytaj,rozne fora,jak ludzie sie wyzywają,narzucaja swoje racje innym,a jezeli się ktoś nie zgadza wyzwą go od najgorszych oszołomów,tak postępują ci z 95 % katolikow.Czy tak było dawniej,nie było,bo było powiedziane ,że jest Bog i mamy wierzyć,teraz wszystko dzielimy,chcemy się czegoś dowiedzieć,ale i tak się niczego nowego nie dowiemy,tylko przyjdzie wiecej zwątpienia.To moje zdanie.


Pn kwi 20, 2015 2:26 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): So kwi 18, 2015 1:59 am
Posty: 50
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
@marcin9098

Dziekuje za Twoja opinie, ucieszylam sie, ze napisales, bo gdzies mi mignely jakies Twoje wczesniejsze wpisy, w innych tematach; wydaly mi sie madre.
W odniesieniu do tej sytuacji x Marek Dziewiecki poradzil, zeby sie absolutnie w to nie mieszac, bo to zaowocuje jeszcze trudniejsza sytuacja. Znal juz podobne sytuacje. Kobiety, ktore druga szanse dawaly, konczyly na dnie, a mezczyzni stawali sie jeszcze gorsi.

Poblokowalam wiec telefon i portale spolecznosciowe, mam nadzieje, ze sie wiecej nie odezwie. W miedzyczasie boli mnie serducho bardzo, zlamane wciaz, ale mysle, ze jak przez 8 lat dalam rade, to tym razem szybciej sie ogarne. Staram sie nie marzyc....

Nie jestem pewna, dlaczego po 8 latach, wciaz mam takie uczucie, jakbym kochala. Czuje sie tym jakby zwiazana, zmeczona, a przy tym wszystkim jestem zla, ze mi nie wyszlo, jak planowalam. Chcialam wielkiej milosci, a wyszlo dranstwo. No i juz nie bedzie nigdy nic po raz pierwszy. Trudno to przyjac, zaakceptowac i Panu Bogu ufac, ze zycie ma sens nawet w samotnosci.


Pn kwi 20, 2015 7:57 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
Uważam,że lepiej popatrzeć na tą sprawę z czystym,zdrowym rozsądkiem.
Lepiej na tą sytuację spojrzeć chłodno.Trzeba uczucie pogodzić z rozsądkiem i stąpać twardo stopami po ziemi.Zastanowić się co jest ważne i istotne w moim życiu?


Pn maja 04, 2015 7:02 am
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): So kwi 18, 2015 1:59 am
Posty: 50
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
Czy w Waszej opinii modlitwa za osobe, z ktora sie juz nie jest, a ktora jest daleko od Boga, nadal ma uzasadnienie? Sluszne to? Z jednej strony taka modlitwa kogos duchowo pewnie wspiera, ale z drugiej strony niewidzialnie wiaze dwie osoby, ktore juz nie beda malzenstwem - warto sie modlic, czy lepiej to zostawic?


Pn maja 18, 2015 6:36 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 13, 2015 11:20 am
Posty: 80
Płeć: kobieta
wyznanie: bezwyznaniowiec
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
pandzia napisał(a):
Czy w Waszej opinii modlitwa za osobe, z ktora sie juz nie jest, a ktora jest daleko od Boga, nadal ma uzasadnienie? Sluszne to? Z jednej strony taka modlitwa kogos duchowo pewnie wspiera, ale z drugiej strony niewidzialnie wiaze dwie osoby, ktore juz nie beda malzenstwem - warto sie modlic, czy lepiej to zostawic?

Z mojego punktu widzenie ZA KAŻDEGO warto się modlić.

_________________
Serce na życia zew niechaj ochotnie
Żegna się z życiem, by je wszcząć od nowa...
(H. Hesse)


Śr maja 20, 2015 5:27 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 13, 2013 12:39 am
Posty: 527
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
pandzia napisał(a):
Czy w Waszej opinii modlitwa za osobe, z ktora sie juz nie jest, a ktora jest daleko od Boga, nadal ma uzasadnienie? Sluszne to? Z jednej strony taka modlitwa kogos duchowo pewnie wspiera, ale z drugiej strony niewidzialnie wiaze dwie osoby, ktore juz nie beda malzenstwem - warto sie modlic, czy lepiej to zostawic?


Oczywiście że Twoja modlitwa ma sens. Warto modlić sie wszędzie i za wszystkich. Modle sie w pracy przed waznym spotkaniem. Kiedy mijam zebraka modlę sie za niego, kiedy ktoś opisuje swój problem na forum - modlę sie za niego. Ostatnio w restauracji przed posilkiem modlę sie tez za kucharzy :), obsługę i dziekuje Bogu za nich. Dziękuję też za rolników którzy poświęcili sie pracy na roli i dzięki temu mam co jeść.
Kiedy modlisz sie za innych Bóg błogosławi im ale też wypełnia Twoje serce czystą, bezinteresowna miłością, daje Tobie też radość. Dla tego świata to głupota. Ale uwierz mi ze dzieki modlitwie za innych gromadzisz skarby w Niebie.

Polecam też modlitwę za dusze w czysccu. One nie mają nikogo oprócz ludzi na Ziemi, którzy sie za nich modlą.


Cz maja 21, 2015 9:26 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): So kwi 18, 2015 1:59 am
Posty: 50
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
4 lata później...
Postanowiłam to wtedy zakończyć, już w to nie wchodzić. Zmieniłam nr telefonu. Zablokowałam skype'a. Pozostało mi zdumienie, bo zmarł ponad rok temu.
+


N wrz 01, 2019 10:47 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
pandzia napisał(a):
4 lata później...
Postanowiłam to wtedy zakończyć, już w to nie wchodzić. Zmieniłam nr telefonu. Zablokowałam skype'a. Pozostało mi zdumienie, bo zmarł ponad rok temu.
+

Niespodziewany wypadek?


Pn wrz 02, 2019 3:19 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): So kwi 18, 2015 1:59 am
Posty: 50
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
Tętniak mózgu.


Wt wrz 03, 2019 10:56 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm
Posty: 8094
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Czy wchodzicie dwa razy do tej samej rzeki, czy nie?
Czyli była to przyczyna od nikogo z ludzi niezależna.


Śr wrz 04, 2019 1:21 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL