Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 30, 2024 9:34 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 SAMOTNOŚĆ 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 10:38 pm
Posty: 17577
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
Marylu, w opisanym przez Ciebie przypadku wdowy i rozwodnika oboje są wolni (chociaż rozwód nie kończy małżeństwa w przypadku katolików). Ta kobieta nie rozbija małżeństwa. Nie jest jej winą, że to małżeństwo się rozpadło i jeśli nie współżyją, to ona nie ma grzechu mieszkając razem.
W Twoim przypadku może dojść do rozbicia Waszego małżeństwa z Twojej winy. Nawet jeśli nie, to spotkania, telefony w tajemnicy przed mężem są zdradą, bo zdrada nie dotyczy tylko sfery cielesnej.

_________________
"Tylko miłość jest twórcza. Nienawiść prowadzi donikąd". /Maksymilian Kolbe/


Śr sty 30, 2013 9:51 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So sty 08, 2011 11:15 pm
Posty: 2533
Płeć: mężczyzna
wyznanie: chrześcijanin, inne (trynitarny i biblijny)
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
Rozwód cywilny nie kończy małżeństwa (co jest prawdą), ale według Małgosi rozwodnik mieszkający razem z obcą kobietą nie grzeszy. Szczyt absurdu.
Małgosia napisał(a):
Ta kobieta nie rozbija małżeństwa.

Ona je pewnie wręcz cementuje. :-x


Cz sty 31, 2013 3:06 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 08, 2013 7:46 pm
Posty: 11
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
Witam. Jestem w podobnej sytuacji. Maz mój pracuje za granicą, mamy trójke dzieci, też jestem bardzo samotna...
Moje relacje z mężem sa jednak zgoła inne niz opisane tu przez Maryle. Jego wyjazd i ciagła nasza rozłąka bardzo umocniła nasz zwiazek. Dzieki temu rozstaniu oboje uświadomilismy sobie jak bardzo za soba tesknimy i jak bardzo sie kochamy. Codziennie odliczamy dni, godziny do ponownego spotkania a owe spotkania kiedy mąż wraca do domu są czymś najpiekniejszym.... celebrujemy wtedy każda chwilkę, nadrabiamy wtedy wszelkie zaległosci. Dzieci sie cieszą, rodzice szczęśliwi, czego chcieć wiecej? Dni samotnosci mozna spedzić na wiele róznych sposobów, ja majac 3 dzieci nie mam czasu zawiele dla siebie a reszte spedzam na marzeniach, kiedy mąz znów pojawi sie w drzwiach... a spotkania towarzyskie? Oczywiscie są, ale to sa relacje czyste bo wiem że gdzies tam mam człowieka który jest dla mnie i dla moich dzieci wszystkim...
Taki wyjazd jest duzym sprawdzianem dla par, jesli sie kocha prawdziwie, egzamin zdany na piatkę ;) Tego życze wszystkim w podobnej sytuacji...
PS.- Czy nie warto rozważyć przeprowadzki do męża, skoro wszyscy nie radza sobie w takiej sytuacji... ja jestem na etapie myslenia o tym....
Pozdrawiam ciepło...


Pt cze 14, 2013 11:47 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Wt cze 18, 2013 7:19 pm
Posty: 2
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Zycie w klamstwie
I co ja chcialam tak naprawde napisac?Ze moje zycie to jedno wielkie klamstwo?Ze z czegos malego przerodzilo sie w cos ogromnego czego juz nie zdolalam zatrzymac?Ze staram sie z tego wyjsc a zamiast tego pcham sie coraz dalej?Nie mam pojecia
Co wiem w tym wszystkim?Wiem ze jestem zebrakim ochlapow milosci i ze tak starsznie boje sie samotnosci ze uciekam w jakies udawanie i klamstwa byle miec innych przy sobie Tak bardzo chcialabym to zmienic a ciagle upadam w tym samym miejscu
Kocham Boga ponad zycie a jednak...
Nie moge juz na siebie patrzec a wiem ze nie jestem w stanie powiedziec prawdy nikomu poza spowiednikiem choc co z tego skoro zaraz znowu to robie Coraz czesciej jedna mysl dotyczaca,,rozwiazania''siedzi w mojej glowie
Czy da sie wrocic do normalnego zycia bez ujawnienia tego klamstwa?
Czy Bog mi to wybaczy?


Wt cze 18, 2013 7:39 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz maja 02, 2013 9:57 pm
Posty: 2541
Lokalizacja: jestem z lasu
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
@Zagubiona

Z tego co ja słyszałem to Bóg jest gotów wybaczyć Ci wszystkie grzechy, choćby miały to być wszystkie grzechy świata wszystkich ludzi.

No ale jest warunek, Bóg oczekuje..., że będzie Ciebie mógł nazwać przyjacielem :-D , nie sługą, nie niewolnikiem, nie wrogiem ale właśnie przyjacielem. Tylko wiesz przyjaciele mogą na sobie polegać, kierują się w myśleniu i postępowaniu podobnymi wartościami/zasadami, oczywiście mógą się też posprzeczać, mogą się różnić ale w pewnych nieprzekraczalnych granicach. Przy czym podobno wystarczy dobra wola Bóg jest wyrozumiałym przyjacielem, dla którego wystarczy, że będziesz chciała się zaprzyjaźnić. Wystarczy więc na początek Twoja szczera dobra wola a On już zacznie działać.


Śr cze 19, 2013 11:43 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
A możesz napisać więcej? Czego dotyczy to kłamstwo? Może to nie jest takie straszne jak Ci się wydaje.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Śr cze 19, 2013 12:02 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Wt cze 18, 2013 7:19 pm
Posty: 2
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
Od kilku miesiecy udaje cos co juz dawno tak naprawde nie mam miejsca a wlasciwie nie jestem w stanie powiedziec ze kiedykolwiek mialo a dokladnie mowiac chorobe W zyciu nigdy nie bylo niczego co przerazalo mnie bardziej niz samotnosc Gdy naprawde chorowalam ci na ktorych mi zalezy(o ile mam prawo tak o nich mowic)faktycznie zwrocili na mnie uwage co poza Polska wcale nie jest takie oczywiste a ja juz nie potrafilam tego oddac i wszystko poszlo coraz dalej Ludzie czest powtarzaja mi jak to przeze mnie sie zmienili jakim jestem przykladem do nasladowania itd i wcale nie rozumieja co znacza moje slowa,,nie macie pojecia jak bardzo sie mylicie''To czego tak pragnelam teraz sprawia ze nie ma u mnie nieprzeplakanego dnia Znajomi przyjaciele i rodzina staraja mi sie pomoc a ja sie dusze i chce zniknac na zawsze


Śr cze 19, 2013 1:18 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm
Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
Chłopak kiedyś, dzisiaj mężczyzna,miłość dawna,on wdowiec ona w separacji, spotkali się i na dal się spotykają.Ona mu ugotuje ,upierze,pojadą na imprezę,chodzą na spacery,jej brak miłości jemu tez,przytulają się ,nic więcej,czy jest to zdrada.Ze swoim mężem nic dobrego nie użyła,jej małżeństwo jedna wielka pomyłka,chciała być kochaną nie była,chciała być przytulaną nie była.Teraz jest uśmiechnięta, jakby skrzydła jej urosły, rozkwita i raduję się życiem,nie ma już depresji ,świat stał się piękny i chce żyć. Kiedy rozmawia tryska z niej radość,obdarowuje miłością innych ludzi, jest pogodna i serdeczna.Czy Bóg nie chce widzieć ludzi cieszących się życiem,a nie przygnębionych z ponurymi obliczami.Każdy powinien być szczęśliwym na tej ziemi i w tym życiu ,już drugiego nie będzie mieć,a i umierać będzie nie żal ,kiedy życie się przeżyło w szczęściu,bo jeżeli było inaczej zmarnowało się życie i pozostał wielki żal.


Śr cze 19, 2013 2:01 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
Zagubiona, piszesz tak niejasno, że trudno odpowiedzieć coś z sensem.

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Śr cze 19, 2013 7:22 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm
Posty: 4337
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
Tesia, fajnie, że kobieta odzyskała szczęście, szkoda tylko, że odbywa się to w warunkach narażenia siebie i drugiego na grzech ciężki.
Mam podobną sytuację, mąż nie przytula, nie kocha (chodzimy obecnie na terapię, liczę, że podczas terapii pewne kwestie przynajmniej się wyjaśnią, jeśli poprawa jest niemożliwa), moje potrzeby nie są zaspokojone. Marnieję w tych warunkach, ale też nie szukam łatwych wyjść. Pokusy się zdarzają.
Nawet jeśli całe życie będę cierpiała, nie uznam tego życia za zmarnowane, bo wiem, że cierpienie mogę ofiarować za np. zbawienie bliskich i ono na marne nie pójdzie. Wielu ludzi Bóg prowadził drogą cierpienia.
Ostatnio już prawie padłam pod ciężarem własnych problemów, zapowiada się, że dalej nie będzie łatwo, zbieram siły.
Też przychodzą mi do głowy łatwe rozwiązania, wiem jednak, że to droga donikąd, nawet jeśli uzyskam jakieś profity. Jeśli Pan stawia na mojej drodze krzyż i drogę na Golgotę, to ja tam jednak pójdę, bo wiem, że dzięki temu nie stracę Zbawiciela z oczu. Co mi po radościach doczesnych, jeśli zgubię z oczu wieczność. Takie są moje decyzje i przemyślenia. W moim życiu obecnie jest ciężko, wyraziłam zgodę na krzyż, proszę jedynie o siły. Jak to wszystko się potoczy, nie wiem, ale biorę pod uwagę każdą opcję, nie boję się już, przestałam się szarpać.

Chodzą mi też po głowie pewne słowa, "Miłość nie szuka swego", słowa piosenki :"Poślij mnie ,Panie ,na pracę bez nagrody", a także inne, które gdzieś zagubiłam, ale kontekst jest taki, by nauczyć się kochać bez oczekiwania na wzajemność. To wszystko jest trudne, wierzę jednak, że możliwe. Myślę, że jeśli człowiek uzyska taką postawę wewnętrzną, depresja nie będzie się go imać.
Wszystko rozbija się o ludzką słabość, która powoduje, że szukamy ulgi i szukamy jej nie tam gdzie trzeba. A co jeśli Bóg nie przeznaczył dla nas tej ulgi, lecz chce byśmy zaprawiali się w boju i zmaganiach? Co lepsze dla człowieka, uciekać od woli Boga czy zgodzić się z nią?
Dla zdobycia czegoś tam w życiu jesteśmy skłonni włożyć sporo wysiłku i wyrzeczeń, a dla zdobycia Nieba?

_________________
Czemu wymieniasz moje przykazania
i na ustach masz moje przymierze
Ty co nienawidzisz karności
a słowa moje odrzuciłeś


Śr cze 19, 2013 9:59 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 17, 2012 11:13 pm
Posty: 3007
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: SAMOTNOŚĆ
zagubiona89 napisał(a):
Od kilku miesiecy udaje cos co juz dawno tak naprawde nie mam miejsca a wlasciwie nie jestem w stanie powiedziec ze kiedykolwiek mialo a dokladnie mowiac chorobe
zagubiona89 napisał(a):
Znajomi przyjaciele i rodzina staraja mi sie pomoc a ja sie dusze i chce zniknac na zawsze

Dusi cię kłamstwo. Powiedz wszystkim prawdę i nie oczekuj ze strony otoczenia wyrozumiałości. Powiedz, że kłamałaś, bo potrzebowałaś zainteresowania, miłości.. Osoby, które kierują się miłością zrozumieją twoją sytuację, inni będą zawiedzeni. Ale to jest normalne.
Nie uzależniaj swojego postępowania od opinii innych! Zawsze postępuj zgodnie z prawdą, reszta jest milczeniem :)


Śr cze 19, 2013 10:30 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL